Temat: Nierzetelne firmy szkoleniowe - ku przestrodze
Artur K.:
Tomasz Piotr S.:
Niech każdy kto zna się na biznesie i windykacji sam wyciągnie wnioski. Wnioski tych co się nie znają ani na biznesie ani na windykacji już znam(y)
Moderator, czy można prosić o reakcję w sprawie tej aroganckiej obelgi wobec wszystkich członków tej dyskusji, którzy raczą nie zgadzać się z jaśnie oświeconym zdaniem Tomasza Piotra Sidewicza?
Ty tak serio? gdzie tu widzisz obelgę? Nie nadinterpretujesz za bardzo?
Artur K.:Piotr S.:
A jakoś nikt inny nie pokusił się o podanie konkretnych nazw czy nazwisk - czy to nie jest "hipokryzja"? (przynajmniej w mojej "ramie" jest ;>)
W moim wypadku wspomniana firma już nie istnieje na rynku, nie ma strony i nie prowadzi działalności, więc nie za bardzo mam przed kim ostrzegać ;) Przejrzenie KRS pokazuje, że jej szef nie ma żadnego nowego projektu.
tak, tak... teraz każdy będzie mógł napisać dlaczego nie wymieni nazwy/nazwiska - to nie jest racjonalizacja?
Za to jeśli wejdziesz na mojego bloga i wygooglasz anty-guru, to otwarcie tam ostrzegam przed sporą gromadką osób odnośnie szkleń otwartych i materiałów rozwojowych.
Więc?
więc jak wpadniesz do mnie, to ja mam taki zeszycik w szafce i tam mam spisane uwagi na temat nierzetelnych osób ;)
Artur - albo nawołujesz do otwartości na forum i na forum jesteś otwarty (wystarczyło w jednym z pierwszych postów napisać: "na moim blogu opisałem nierzetelnych szkoleniowców, oto link"), albo nie jesteś... zaraz każdy napisze, że już gdzieś o tym wspominał, więc nie chciał się powtarzać...
A może po prostu tylko chcielibyśmy być tacy otwarci i fair... ale nie jesteśmy...
A może w rzeczywistości ten rynek nie jest taki zły i Exertus to jedna z niewielu firm, która "nie uregulowała swoich zobowiązań" wobec partnerów?
A może bardzo szybko dyskusja została przejęta i dwóch gości zaczęło de facto lżyć osoby, które są za jawnością i osoby, które mogłyby coś ujawnić stwierdziły, że nie ma co się kopać z koniem i dały spokój?
dyskusja na równi z tymi "dwoma gośćmi" została przejęta przez kilka innych osób (którzy robili dokładnie to samo, co "tych dwóch gości" - tylko byli po drugiej stronie barykady)...
a co do osób, które być może dały sobie spokój, to rozumiem, że jak będzie poklask, to będą otwarte i zadbają o innych, a jak się znajdzie ktoś o innym punkcie widzenia, to to wspaniałe ostrzeżenie zachowają dla siebie (nie tyle zamiotą pod dywan, co się nim nie podzielą i będą narzekały, że nie ma otwartości w naodzie?)
Możemy to procesowo interpretować, że Ania jest "głosem" grupy itp. - tylko jakiej grupy? grupy poszkodowanych przez nierzetelne firmy? (gdzie są te firmy? żadna więcej się nie pojawiła) czy może grupy osób, które nie potrafią zadbać o swoje interesy? (choć większość deklaruje, że potrafi)... a może jeszcze innej grupy?
A może po prostu grupy trenerów zainteresowanych budowaniem otwartej, aktywnej społeczności trenerskiej?
być może...
czyli mamy zarys wstępu do podstaw...
(bo na razie być może mamy grupę zainteresowanych... być może zaczną budować... a do otwartości może kiedyś dojdziemy)...
Z drugiej strony, odnośnie "zakłamania" to... tak, to forum jest zakłamane (również Ci "przyklaskujący" otwartości i rzetelności niejednokrotnie mogli zrobić coś "inaczej", aby szybciej zapłacić zaległości - o niektórych przypadkach słyszałem z opowieści, niektórych byłem świadkiem/uczestnikiem -> nazw i nazwisk nie podam - za dużo do opisywania, aby informacja była rzetelna, a samo rzucenie nazw/nazwisk to będzie jednak psucie opinii)...
Zamiast tego postawiłeś na grupowe psucie opinii wszystkich, którzy ośmielili się być przeciw... taaak, to na pewno lepsza opcja, godna medalu TPS.
bardziej przedstawiłem swój punkt widzenia... nie napisałem, że wszyscy "przyklaskujący" są "źli" (więc nie wszystkich)... i nie napisałem, że jestem przeciwko otwartości... i nie wiem po co w tym miejscu manifestujesz swoją niechęć do TPS?
"Oskarżanie" Jacka, że przez niego (jego sztywną ramę itp.) dyskusja nie idzie dalej / jest miałka itp. jest dla mnie słabe... jakoś przypomniało mi się powiedzenie mojej Mamy z dzieciństwa - "do kłótni potrzeba przynajmniej dwóch osób" (skoro dyskusja jest miałka, to to nie tylko Jacka zasługa)...
W wymianie na żywo, jasne. W sytuacji forum nie jest to równoznaczne - m.in. dlatego mamy postać trolla, która to postać nie funkcjonuje na żywo.
nie karmiony troll nie żyje...
więc jak dla mnie sytuacja jest taka sama... nie musisz odpowiadać na posty Jacka (zwłaszcza jak 20 razy pisze to samo i 20 razy mu odpowiadasz to samo / lub 20 osób to robi) - myślę sobie, że po prostu jedna strona jest warta drugiej (i to nie jest żadne oskarżenie, a bardziej wyraz sympatii dla obu stron)...
Bo w odróżnieniu od dyskusji na żywo, która jest równoległa, dyskusji na forum jest liniowa. A to oznacza, że jednostka jest w stanie skutecznie blokować jej przebieg. Chyba, że odpowiednio zadziałają moderatorzy, którzy jednak mają z tym kłopot u niektórych osób (co widać też choćby w dyskusjach na narzędziowni).
gdyby chodziło o działania jednostki, to pewnie moderatorzy by zadziałali, a że była DYSKUSJA, to na szczęście nie cenzurują i nie tną... jeśli masz jakieś zastrzeżenia do działań moderatorów, to napisz do nich i wyjaśnij to z nimi, teraz dajesz uwagi nie wprost na forum...
A tak swoją drogą, to (tak będzie to "przytyk personalny") - Ania, dla mnie, gdyby chodziło tylko o ostrzeżenie i "wiedziałabyś co robisz", to po prostu byś opisała sytuację, a nie "dyskutowała" (i niejednokrotnie stawiała się w roli ofiary), możesz jeszcze sto razy napisać, że chodzi tylko o to - dla mnie to niczego nie zmieni... na razie mam hipotezę, że chodzi o odegranie się (zaszkodzenie)...
Piotrek, sorry, ale to nie tak działa. Jak jest się atakowanym - a Ania była przez Jacka i TPS dość hardkorowo atakowana (prawdę mówiąc, patrząc na mniej lub bardziej bezpośrednie insynuacje, to panowie powinni się bać ustawy, na którą się tak chętnie powołują, gdyby Ania zechciała z niej skorzystać) - to ludzie naturalnie się bronią i dorabianie do tego jakiejś szczególnej hipotezy jest absurdem. Albo, co bardziej prawdopodobne - próbą racjonalizacji swoich uprzednich poglądów i ocen.
atak na Anię ze strony Jacka i TPS to Twoja interpretacja (i nawet jeśli Ania uważa podobnie, to nie oznacza, że tak właśnie było)... dla mnie to nie był atak (o czym pisałem już wcześniej)...
poza tym:
- akcja-reakcja - bez zastanowienia - tak działają zwierzęta (myślę, że świadoma osoba nie musi się bronić, ani tym bardziej atakować - zwłaszcza jeśli nie ma się przed czym bronić i nie ma kogo atakować - wszak przeciwnika uważa za "idiotę")
i wyjaśnij mi proszę dlaczego Jacek i TPS "powinni się bać ustawy" - co takiego zrobili? czy wypisują, że Ania jest nieuczciwa? nierzetelna? ma w zwyczaju olewać klientów? - może coś przeoczyłem...
co do absurdów - to pozwól, że będą miał swoje zdanie i swoje hipotezy... myślę, że chęć odegrania się nie jest niczym szczególnym (sam napisałeś, że ludzie atakowani się bronią - można to rozciągnąć na poszkodowani szukają zadośćuczynienia)... jednocześnie możesz to interpretować jako "racjonalizację moich wcześniejszych poglądów" - Twoje prawo (i być może tak właśnie jest)...
pzdr
P.