Temat: czy warto w Polsce mieć "bogate" CV
Dorota Ewa Wołowska:
I to jest wizja naszej pięknej Polski;, jak moga być doceniani ludzie wykształceni z tytułem dr lub ukończonym MBA jak o naszych losach decyduja ludzie którzy niedosyć że nie maja wyższego wykształcenia to jeszcze dodatkowo posiadją zerowa inteligencję ;). I tacy jadą do Brukseli nas reprezentować to jest skandal. Teraz to trzeba ropychać się rekoma i nogami żeby coś zyskać a najważniejsze to miec znajomości;)
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Tak właśnie wygląda nasza smutna rzeczywistość.... Na moim pięknym Podlasiu rynek pracy to prawdziwa tragedia.... Zawsze deklarowałam, że chcę tu zostać, ale teraz widzę, że szanse na to maleją i trzeba będzie wyemigrować "za pracą" do większego miasta. Tutaj trzyma mnie "tylko" doktorat i MBA... - co też w oczach niejednego pracodawcy będzie stanowiło... wadę.
Zastanawia mnie też pewien fenomen - znajomi, którym studia zajęły... po 7-8 lat (bez urlopów dziekańskich, mowa o repetach i warunkach) jakoś bez większych problemów znaleźli pracę. Bo stryjek ma znajomego, bo koledzy z partii załatwili.....
Osoby, które mają na swoim koncie trochę osiągnięć, kilka fakultetów, 5 na dyplomie i owo "bogate CV" , szukają pracy "zwykłymi drogami" (licząc że ktoś ich doceni) i jakoś bez większego powodzenia...
Ja póki co nie rezygnuję z marzeń i mam nadzieję, że będę realizować swoje pasje i dostanę naprawdę satysfakcjonującą pracę.
Przy odrobinie szczęścia tak się stanie....
Poza tym nie ma nic lepszego niż świadomość, że to, co osiągnęliśmy, zawdzięczamy tylko sobie i swojej ciężkiej pracy :)
Wszyscy, którzy mają pracę dzięki ciociom, wujkom i partiom nigdy się nie dowiedzą, jakie to przyjemne uczucie.
Także nie ma co "łapać doła". Tak łatwo nie zmienimy naszej rzeczywistości, pozostaje robić swoje. Odrobina optymizmu, odrobina szczęścia i damy radę :)