Grzegorz
B.
copywriter;
ghostwriter
Temat: Nie jesteśmy idealni - czyli co powinniśmy poprawić
Małgorzata K.:
Jako osoba kulturalna :-) chciałam powiedzieć, ze przepuszczenie motocyklisty jest dla mnie normą, nie mam zamiaru nikogo nagradzać bądź karać, po prostu mam jakiśtam swoje zasady i się ich trzymam, niezależnie od poziomu kultury innych.
To poczekaj, na sytuację, kiedy sama będziesz takiej kultury potrzebować, a Ci jej odmówią:)
niezły argument - więkosc ma ZAWSZE rację, a pełny profil czyni mądrzejszym i bardziej doświadczonym i wiarygodnym ;-)? Moze ktoś nie ma czasu na takie pierdoły (bo to są pierdoły) a moze zwyczajnie nie jest mu to do niczego potrzebne...
Pisałem już o tym. Nie chce mi się powtarzać każdemu, kto nie pojmuje.
mylisz żądania z oczekiwaniami.., poza tym też jestem kierowcą i mam odmienne zdanie
Otóż też nie lubię stać kiedy mogę jechać. Dlatego jestem za:
1) grzecznym zapukaniem w szybkę i uświadomieniem - bo jak inaczej zwrócić uwagę komuś, kto widzi tylko czubek swojego nosa, sprawić by zaczął się rozglądać i widzieć co się dzieje dookoła, .. niezależnie czy to motocyklista, czy karetka czy wybiegające dziecko. To są zwyczajnie "mega gapy", niebezpieczne na drodze, które nie zauważą NIC, nawet gdyby motocyklista obok odstawiał salta i piruety.
Kodeks ruchu jasno określa co wolno, a czego nie. Teoretyzując, motocyklista wyprzedzający między pojazdami lamie przepisy. I ja osobiście gdzieś mam, za czym Ty jesteś, a za czym nie. Na drodze nie ma anarchii. Są przepisy, których należy się trzymać. Natomiast zgadzam się, że warto ludzi edukować i zachęcać, by więcej myśleli na drodze, bo to jest fatalna plaga.
2) przygazówką czy kontrolowanym najazdem na mienie - to w przypadku tych, którzy udają, że nie widzą, czyli są zwyczajnie złośliwi
Wybacz - żenada.
- sam piszesz, zeby takich "karać" - np.
brakiem kultury. Choć moim zdaniem taka przygazówka to ani żadna kara ani brak kultury - dlatego nie potępiam.
Zrobił Ci tak ktoś kiedyś? Jechałem kiedyś z koleżanką. Słabiutki z niej był kierowca i bardzo świeżutki. Ale co poradzisz? Oczywiście nie pomyślała o tym, żeby stanąć nieco z boku. A że stała blisko pojazdu przed nią, to nie była już się w stanie przesunąć. I wtedy stanął tuż za lusterkiem dresik i zaczął tak dawać w gar, że dziewczyna się popłakała. Prócz tego bluzgał (wypierdalaj głupia kurwo) i uderzał o samochód. Skutkiem czego wysiadłem i sprzedałem mu kopa. Potem odjechaliśmy a ja wciąż jeszcze byłem wściekły, że mnie do tego sprowokował.
Jeśli więc uważasz, że przygazówka to nic złego, to może poczekaj, aż znajdziesz się w takiej sytuacji.
Potępiam natomiast postawy typu "będziesz stał do usranej śmierci" ... Te są równie groźne.
Potępiaj. Twoje prawo.
POZDRAWIAM :-)
Ja też pozdrawiam.