Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Jak zostać korektorem?

To bardzo dobra metoda! Też czasem tak robię :D
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Jak zostać korektorem?

Irena Shatunova:
Dziękuję pięknie za odpowiedź na moje pytania, ale teraz jeśli chciałabym szukać pracy to gdzie ? Czy mają to być różne czasopisma, gazety ?
Pozdrawiam

Gdzie?
Ja swoje pierwsze civiki wysyłałam do wydawnictw, których miałam książki. Rzut okiem na domową bibliotekę, chwilka refleksji dla kogo chciałoby się pracować, i już.
Jak domowe zasoby skromne - można skoczyć do Empiku i pobuszować, pooglądać, zastanowić się, które książki twoim zdaniem są fajnie wydane, a w których co najmniej przydałby się drugi redaktor na etat - takich bubli można sporo znaleźć, nie ma co czekać, można wysłać do wydawnictwa CV z krótką notką o badziewiu, jakie wydało. Ja tak np. dwa zlecenia sobie znalazłam.

Podobnie z pismami kolorowymi - choć tu chyba jednak bardziej sprawdza się odpowiadanie na ogłoszenia w necie, na które aplikuje setki podobnych do nas specjalistów. No ale sama buszuj po stronkach internetowych konkretnych wydawnictw i sama wysyłaj, aplikuj.

Irenko sposobów poszukiwania zleceń jest multum, wystarczy trochę inwencji twórczej, o czym już pisałam, nie wiem nawet czy nie w tym wątku. Mieszkasz w Krakowie więc zlustruj sobie wszystkie miejscowe wydawnictwa i "zaczepiaj".

Pamiętaj jednak, że korektorów mogą potrzebować także agencje wydawnicze, kancelarie prawne, uniwersytety, akademie - wszędzie tam, gdzie się pisze, tworzy słowa, hasła... no ale to już trąca copywritingiem. Po prostu ślij, ślij, ślij - tylko na temat, konkretnie, fajnie, nie wysyłaj barachła w stylu masowych listów motywacyjnych - do każdego wydawnictwa się dopasuj, do jego profilu itd. I uchowaj cię Boże przed literówkami! To chyba najgorsza referencja jaką można wystawić sobie samemu.

Z czasem dowiesz się, że każdy taki wyszukany, wycmokany przez ciebie kontakt jest na wagę złota i bardzo łatwo go spalić, więc zawsze bądź ostrożna i sumienna.Dorota Stępień-Góra edytował(a) ten post dnia 06.01.09 o godzinie 08:47
Irena B.

Irena B. RTR Process Lead
EMEA/ Senior
Accountant RTR GL

Temat: Jak zostać korektorem?

Dziękuję bardzo za dobre rady i wskazówki. Pytam bo jeszcze nic na ten temat tak naprawdę nie wiem :/ ale myślę, że dam sobie radę wystarczy tylko chcieć :) Oczywiście najpierw zdobędę troszeczkę tego potrzebnego mi doświadczenia, a potem jakoś już mam nadzieję moje życie zawodowe pójdzie po mojej myśli :) Właśnie poprawiałam test dla korektorów, który dostałam od pewnej pracowni zajmującej się korektą tekstów. Pomału, pomału i osiągnę upragniony cel :)

Temat: Jak zostać korektorem?

Wydaje mi się, że znalezienie pracy nie jest dramatycznie trudne, szczególnie w większych miastach. Często zdarza się, że, prócz wydawnictw, czasopism czy firm, korektora szukają studenci wątpiący w poziom poprawności językowej ich prac magisterskich lub licencjackich. Wystarczy się zorientować, wysłać kilka ofert, zapytań...i a nuż się uda dostać zlecenie. Dla chcącego nic trudnego.
Oczywiście, lepiej, gdy w cv widnieje wpis "filologia polska", choć osobiście uważam, że nie jest to żaden wyznacznik. Mam wielu znajomych polonistów, którzy piszą, o zgrozo!, "napewno", "wogóle", "przekonywujący". Wychodzi więc na to, że niezbędne w pracy korektora jest nie wykształcenie filologiczne, a wyczucie językowe i znajomość zasad.
Ireno, jeśli zależy Ci na osiągnięciu celu, radzę zacząć od lektury "Słownika interpunkcyjnego" Podrackiego i Gałązki.
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: Jak zostać korektorem?

Zuzanna M.:
jeśli zależy Ci na osiągnięciu celu, radzę zacząć od lektury "Słownika interpunkcyjnego" Podrackiego i Gałązki.

Która to książka jest niestety trudno dostępna. Chętnię ją kupię, może ktoś wie, gdzie mogę ją dostać?

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Dominik Koza:
Zuzanna M.:
jeśli zależy Ci na osiągnięciu celu, radzę zacząć od lektury "Słownika interpunkcyjnego" Podrackiego i Gałązki.

Która to książka jest niestety trudno dostępna. Chętnię ją kupię, może ktoś wie, gdzie mogę ją dostać?

Tu?
http://www.maraton.osdw.pl/ksiazka/Podracki-Jerzy-i-Ga...

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

A ja mam ten i też jestem zadowolona:

http://www.swiatksiazki.pl/webapp/wcs/stores/servlet/E...


Obrazek
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: Jak zostać korektorem?

Ida K.:
Tu?
http://www.maraton.osdw.pl/ksiazka/Podracki-Jerzy-i-Ga...

Jak byk, że towar niedostępny. ;)
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: Jak zostać korektorem?

Ida K.:

Obrazek

Zamówiłem, skoro polecasz. Dziękuję. :)

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Dominik Koza:
Ida K.:
Tu?
http://www.maraton.osdw.pl/ksiazka/Podracki-Jerzy-i-Ga...

Jak byk, że towar niedostępny. ;)

A kurczę, a sprawdzałam! :D Marny ze mnie korektor.
Chyba że informację o niedostępności dodali po szesnastej... :>
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: Jak zostać korektorem?

Ważne, że polecona przez Ciebie książka jest już zamówiona.
Anna Gumowska

Anna Gumowska Redaktor, korektor,
audytor systemów
jakości, doktorantka
UG

Temat: Jak zostać korektorem?

Dobry wieczór!

Słowniczek Podrackiego i Gałązki można bez problemu zamówić w Empikach. Jednak... jakoś mnie nie zachwycił. Może znają Państwo obszerniejszy, godny polecenia słownik?

Pozdrawiam serdecznie!

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Dorota Stępień-Góra:
Hm, no i się tu nie zgodzę.
Po pierwsze: jeśli chodzi o CV - w pierwszej kolejności rzecz jasna należy wymienić firmy, wydawnictwa, z którymi się współpracuje (współpracowało) jako redaktor/korektor - no to jakby naturalne (tak mi się zdaje). Ale równie ważnym punktem są i inne "etaciki", stanowiska - dzięki którym pracodawca może sobie wyrobić zdanie o danej osobie. Chyba jest pani nieco niedoinformowana, praca redaktora/korektora to nie tylko zlecenia dla wydawnictw, ale także dla agencji reklamowych, instytucji państwowych, urzędów, szkół, przedszkoli, koncernów farmaceutycznych, itd. Więc w gazecie o tematyce medycznej mile będzie widziane nie tylko doświadczenie korektorsko-redaktorskie, ale może właśnie dajmy na to: praca w jakimś koncernie farmaceutycznym, a choćby i na słuchawkach!


Proszę wybaczyć tempo odpowiedzi, ale pracy jak zawsze jest zbyt dużo.
Z całym szacunkiem, zdanie o danym kandydacie wyrabiam sobie podczas rozmowy kwalifikacyjnej, nie zaś czytając, że pracował przez dwa miesiące w oddziale banku na słuchawkach. Owszem, świadczy to o zaradności takiej osoby, ale momentalnie pojawia się pytanie o to, dlaczego zakończył współpracę po dwóch miesiącach? Czemu odbiegł od linii zawodowej, jeśli jest redaktorem/korektorem? A przede wszystkim czemu umieszcza to w swoim dorobku, który profiluje przecież pod kątem odbiorcy? A może nie profiluje, może wysyła "na masę", nie patrząc do kogo i po co? Odbiorca to widzi. Wypowiadałam się jako wydawca, który zatrudnia freelancerów, redaktorów i korektorów. Z tej perspektywy jestem akurat poinformowana, bo takich zgłoszeń dostaję bardzo dużo i wiem, na co zwracam uwagę. Ale to wyłącznie moje zdanie.
Jednocześnie uwaga o powiązaniach zawodowych (ten koncern farmaceutyczny) bardzo cenna. Ale nie o to mi chodziło.
Jeśli zgłasza się do wydawnictwa o określonym profilu kandydat na redaktora, interesuje mnie to, czy biegle włada słowem, nie zaś, czy zręcznie nalewa piwo.
Mariusz Dąbrowski

Mariusz Dąbrowski TOGIRA - exporting
what's Polish abroad

Temat: Jak zostać korektorem?

Poza tym Wielka Korektorka zauważała mój najdrobniejszy błąd, a nigdy nie wspomniała o tym, jak zgrabnie sobie poradziłam tu czy ówdzie (a trzeba było sobie radzić - autorzy czy tłumacze robili czasem koszmarne błędy i musiałam ściągać oryginał książki, żeby wiedzieć, o co im w ogóle chodziło). Moja próżność najwyraźniej nie poradziła sobie z takim stanem rzeczy ;)

Należą Ci się wielkie ukłoooooooooony :) Niewielu korektorów zawraca sobie głowę ściąganiem oryginałów lub proszeniem o takowe, by dostarczyć tekst najwyższej jakości.

Pracowałem w pewnym biurze gdzie tłumacz był jednocześnie korektorem, to była prawdziwa porażka. Mieliśmy poprawiać tłumaczenia bez wglądu do oryginału. Idiotyzm!
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Jak zostać korektorem?

Z kolei ja wychodzę z założenia, że jeśli pracuję w trybie rejestracji zmian i odsyłam do tłumacza tekst z moimi komentarzami i prośbami o wyjaśnienie zauważonych nieścisłości tudzież wypowiedzi nielogicznych, nie muszę konfrontować tekstu z oryginałem, bo zrobi to tłumacz; następnie odsyła on do mnie tekst po weryfikacji i ja sprawdzam go jeszcze raz, wprowadzając sugestie tłumacza w tych miejscach, które raziły brakiem logiki. Tak jest chyba lepiej?

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Jolanta Chrostowska-Sufa:
Z kolei ja wychodzę z założenia, że jeśli pracuję w trybie rejestracji zmian i odsyłam do tłumacza tekst z moimi komentarzami i prośbami o wyjaśnienie zauważonych nieścisłości tudzież wypowiedzi nielogicznych, nie muszę konfrontować tekstu z oryginałem, bo zrobi to tłumacz; następnie odsyła on do mnie tekst po weryfikacji i ja sprawdzam go jeszcze raz, wprowadzając sugestie tłumacza w tych miejscach, które raziły brakiem logiki. Tak jest chyba lepiej?

Tak byłoby lepiej, gdyby tłumaczowi się chciało. Akurat ten jeden, z którym wtedy współpracowałam, na ogół mnie olewał. Poza tym błędów było tyle, że musiałabym do niego pisać co chwilkę. Uwierz, łatwiej było ściągnąć sobie ten oryginał.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Jak zostać korektorem?

To prawda, różni są tłumacze. Na szczęście współpracuję raczej z tymi bardzo solidnymi; ale zdarza się od czasu do czasu słabszy tłumacz, a do tego nierzetelny, wtedy postępuję tak samo (mówię o wpisywaniu komentarzy i niezliczonych pytań do tłumacza), tyle że w razie uwag ze strony redakcji dotyczących usterek językowych mam odzwierciedlenie swoich dociekań w postaci pliku odesłanego od tłumacza, który zbagatelizował moje sugestie i prośby o poprawki czy weryfikację podkreślonych fragmentów lub zaproponowanych zmian. W moim przypadku Twoja metoda nie miałaby sensu, bo jestem rosyjskojęzyczna, a angielski znam tak sobie. :-) I wychodzę też z założenia, że tłumacz ma obowiązek dopracować swoje tłumaczenie pod kierunkiem redaktora językowego czy korektora. W końcu to on jest "autorem" tekstu polskiego i najlepiej wie, "co autor miał na myśli". :-) Inna sytuacja jest wtedy, kiedy robi się redakcję tłumaczenia, która obejmuje często elementy redakcji merytorycznej i polega na gruntownym przeredagowywaniu wypowiedzi. Taką pracę też trzeba wycenić o wiele, wiele drożej niż klasyczną korektę. Akurat w przypadku wydawnictwa, o którym chyba obie mówimy :-), tłumacze są raczej świetni (wiadomo, zdarzają się wyjątki), a poza tym korektor otrzymuje już książki po korekcie merytorycznej i korekcie technicznej.
Znam też wydawnictwo, gdzie zatrudnia się pseudotłumaczy, płaci się im mało, a potem nieszczęsny redaktor, a czasem korektor (jeśli i redaktor zawiedzie) walczy z tekstem jak podczas orki na ugorze. Są różni tłumacze, różni korektorzy i różne standardy pracy (i płacy). Byle jakie standardy idą w parze (zazwyczaj) z niską płacą – wciąż chcę wierzyć, że szanujące się wydawnictwa dbają o jakość pracy, ale też wynagradzają fachowców i o takich zabiegają.

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Mariusz Dąbrowski:
Niewielu korektorów zawraca sobie głowę ściąganiem oryginałów lub proszeniem o takowe, by dostarczyć tekst najwyższej jakości.

Zaglądanie do oryginału jest bardzo pomocne przy korekcie i absolutnie niezbędne przy redakcji tłumaczenia.

konto usunięte

Temat: Jak zostać korektorem?

Dorota Stępień-Góra:
Pamiętaj jednak, że korektorów mogą potrzebować także agencje wydawnicze, kancelarie prawne, uniwersytety, akademie - wszędzie tam, gdzie się pisze, tworzy słowa, hasła... no ale to już trąca copywritingiem. (...) I uchowaj cię Boże przed literówkami! To chyba najgorsza referencja jaką można wystawić sobie samemu.

Podpisuję się pod tym apelem obiema rękami:) Niektórym może wydać się to banalne, ale serdecznie polecam kilkakrotne przeczytanie swojego CV i listu motywacyjnego przed wysłaniem ich do potencjalnego pracodawcy!;)

Pracuję jako copywriter w agencji reklamowej, ale regularnie zajmuję się również korektą. Tak się złożyło, że gdy firma poszukiwała osoby na stanowisko korektora, brałam udział w jej rekrutacji. Zdradzę Wam, że na kilkadziesiąt zgłoszeń 2 (słownie: DWA) były bezbłędne. Oczywiście, nie zawsze kandydaci popełniali błędy ortograficzne (choć "napewno" i "na prawdę" zdarzały się bardzo często;) - czasem potknięcia były drobne - ale na litość boską, jeśli staramy się o pracę związaną z _poprawnością językową_, to pod kątem tej poprawności powinniśmy nasze zgłoszenie sprawdzić!

Czegokolwiek bowiem nie napiszemy w liście motywacyjnym, na jakiekolwiek referencje się nie powołamy - to dokumenty opracowane przez nas są naszą wizytówką.

Nagminne w listach i cv były np. spacje przed znakami interpunkcyjnymi, "i" czy "w" wieńczące linijki tekstu, nieprawidłowe skróty, pisanie nazwy kierunku studiów na przemian wielką i małą literą, brak wyrównywania tekstu, stosowanie różnych wielkości czcionek w informacjach tej samej wagi (np. pierwsza firma, w której pracowaliśmy, wymieniona "dwunastką", druga - "czternastką" - czyżby była ważniejsza?;), mylenie myślników z łącznikami...

Ktoś z Was może powiedzieć, że taką wiedzę zdobywa się dopiero w praktyce. Nieprawda, wiele z tych informacji można bez problemu znaleźć w sieci - choćby tylko czytając o zawodzie korektora, który przecież - rzekomo - nas interesuje. Doskonale rozumiem brak znajomości znaków korektorskich, ale pisanie "przekonywujący" w sytuacji, gdy nawet Word to podkreśla, jest dla mnie nie do przyjęcia:) Słusznie ktoś wyżej polecił słownik interpunkcyjny - osobiście zachęcam również do lektury rozdziału "Hasła problemowe" w "Słowniku poprawnej polszczyzny" PWN. Znajduje się tam wiele zasad, o których na co dzień zapominamy:)

Dodam, że w pracy korektora liczy się oczywiście swoboda w posługiwaniu się językiem, ale akurat w agencji reklamowej korektor powinien wyróżniać się przede wszystkim DOKŁADNOŚCIĄ. Często musi zmagać się z tekstami handlowymi, z formularzami danych technicznych czy np. składami produktów spożywczych opracowanymi w obcych językach:) W takich tekstach bardzo łatwo jest przeoczyć niepotrzebną spację czy drobną literówkę.

Koniec historii w naszej agencji był taki, że - po autoselekcji kandydatów - dość łatwo było wybrać osobę do współpracy;) Mam nadzieję, że moje sugestie pomogą niektórym z Was w znalezieniu upragnionej pracy!
Dobrosława G.

Dobrosława G. tłumaczenia z
rosyjskiego, nauka
polskiego dla
obcokrajowców

Temat: Jak zostać korektorem?

[author]Ewa Gutmańska:


Czegokolwiek bowiem nie napiszemy w liście motywacyjnym, na jakiekolwiek referencje się nie powołamy - to dokumenty opracowane przez nas są naszą wizytówką.

A jak ma się to zdanie do poprawności językowej?
Popr.:
Cokolwiek bowiem napiszemy w liście motywacyjnym, na jakiekolwiek
referencje się powołamy...



Wyślij zaproszenie do