Temat: Szczepionka zaraz po urodzeniu - okaleczenie Dziecka na...
Artur K.:
Sebastian T.:
Przecież to samo mogę Tobie powiedzieć, tylko do czego miałoby to prowadzić?
Jeśli wskazałbyś mi konkretny obszar, w jakim mam braki (ja Ci wskazałem, metodologia badań), to może do uzupełnienia wiedzy, jeśli są takie braki.
Drogi Arturze,
przede wszystkim zauważam u Ciebie problemy z logiką i wnioskowaniem, o czym świadczy poniższe:
Artur K.:
Sebastian T.:
Jaki to ma związek ze mną? Osobą będącą w skrajnej pozycji i świadomej tego?
To było naprawdę zbyt piękne, by tego wprost nie wskazać.
Post wcześniej piszesz, że nie masz potrzeby znajdować się w skrajnej pozycji (a więc w niej nie jesteś).
Otóż z faktu, iż ktoś nie ma potrzeby być gdzieś czy kimś projektujesz sobie rzeczywistość i wyciągasz wnioski.
Niestety nie jest tak, że z braku czy istnienia potrzeby można wysnuć jakikolwiek wniosek dot. stanu faktycznego.
Czy z faktu, że ktoś nie ma potrzeby znać 4 języków, być bezdomnym, mieć kręconych włosów możesz wysnuć wniosek dot. jego kompetencji językowych, fryzury czy stanu posiadania?
Wybacz, ale dyskusja na temat metodologii badań i wnioskowania z tak nielogiczną osobą, jest bezcelowa.
Po drugie, jak tylko poczujesz, że tracisz grunt pod nogami wciągasz interlokutora na swoje psychologiczne manowce... a to okazuje się, że manipulacja nie jest manipulacją, bo manipulacja językowa jest inna niż zwykła, a to znów coś takiego jak świadomość nie istnieje, bo znaczenie językowe jest inne niż psychologiczne, a przecież psychologiczne jest jedynie słuszne...
Wybacz, ale nie rozmawiamy tu ani o niuansach psychologii ani o zawiłościach języka, więc jeżeli tak prostych słów jak 'świadomość' w Twoim słowniku nie ma, a inne słowa jak 'manipulacja' mają dla Ciebie multum różnych znaczeń i Ty, biedaku, nie możesz się połapać, w którym znaczeniu zostało ono użyte i usiłujesz dyskutanta ośmieszyć, bo Ty znasz tych znaczeń 40 a on, niedouczony dureń, tylko jedno, to niestety znów nię tędy droga i jedyny słuszny wniosek o całkowitej bezproduktywności dyskusji z Tobą...
Myślę, że Hania, bardzo trafnie to wszystko nazwała w swoim poprzednim poście.