Marcin T.

Marcin T. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Witam serdecznie.
Postanowiłem napisać o pewnym problemie z moim synkiem, może ktoś z Was przeżył podobną sytuację i może coś doradzić.
Mój 3,5 letni synek w tym roku poszedł po raz pierwszy do przedszkola.
Przez pierwsze 2-3 tyg. wszystko było w porządku, same nowości, nowe sytuacje, nowi koledzy i koleżanki, nowe zabawki i zabawy - maluszek był zaciekawiony i chętnie chodził do przedszkola.
Po pewnym czasie zaczął mówić, że nie chce tam iść, marudził, płakał jak żona odprowadzała Go do przedszkola, itp.
Nie wiedzieliśmy dlaczego Jego stosunek do przedszkola tak diametralnie się zmienił, ale po rozmowie z opiekunkami z przedszkola wszystko stało się jasne. Panie przedszkolanki opowiedziały, że nasz synek ma problem ze współpracą i integracją w grupie a dokładnie:
- dużo więcej wie, wyróżnia się inteligencją i próbuje narzucać (niestety czasem zbyt nachalnie) swoje zdanie i "własne racje" rówieśnikom,
- nie potrafi poczekać na swoją kolej, nie chce dzielić się zabawkami a jak chce jakąś, a zabawka jest używana przez inne dziecko, to próbuje zdobyć ją krzykiem lub siłowo,
- jest "zakochany" w sobie, nie przyjmuje tłumaczenia i sprzeciwu, jak inne dzieci tłumaczą, że źle postępuje to potrafi dosłownie "zakrywać Im ręką usta", żeby nie słyszeć sprzeciwu.
Jednym słowem jest strasznym egoistą (jeśli w tym wieku można takiego określenia użyć..).
Fakt - jest jedynakiem - oczkiem w głowie rodziców i w domu nie było podobnych zachowań bo zawsze wszystko było tylko dla Niego lub po prostu może wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi a wiadomo, że dla szczęścia dziecka rodzic jest w stanie zrobić wszystko i dać to czego dawniej nie można było mieć lub nie miało się samemu...
Suma sumarum - dzieci w grupie Go nie lubią i nie chcą się z Nim bawić - to jest przyczyną Jego frustracji i niechęci chodzenia do przedszkola.
Może macie jakieś sugestie, doświadczenia w tym temacie - jak pracować z takim maluchem, jak zmieniać jego egoistyczne podejście do wszystkiego?
Pozdrawiam
Marcin
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Marcin Tokarski:
Witam serdecznie.
Postanowiłem napisać o pewnym problemie z moim synkiem, może ktoś z Was przeżył podobną sytuację i może coś doradzić.
Mój 3,5 letni synek w tym roku poszedł po raz pierwszy do przedszkola.
Przez pierwsze 2-3 tyg. wszystko było w porządku, same nowości, nowe sytuacje, nowi koledzy i koleżanki, nowe zabawki i zabawy - maluszek był zaciekawiony i chętnie chodził do przedszkola.
Po pewnym czasie zaczął mówić, że nie chce tam iść, marudził, płakał jak żona odprowadzała Go do przedszkola,

Myślę sobie, że napisze bardzo krótko, bo nie znam dziecka i sytuacji z obserwacji.

Maluch:

- będąc jedynakiem, prawdopodobnie jest w sytuacji dłuższego pobytu z grupą w podobnym wieku po raz pierwszy (ważne, że dłuższego, i regularnego),
- nie ma innej mozliwości nabycia umiejętności funkcjonowania w grupie, aniżeli kontakt z nią. To własnie teraz on uczy sie funkcjonować w niej, wyznaczac granice, ale też sprawdzać granice innych dzieci,
- wszystko co robi, jest nauką/testowaniem,

Co zrobić ?

Nie ma innej mozliwości, niż ta, że cokolwiek robić, to robić w nawiązaniu do grupy... Czyli bez większej aktywności cioć w przedszkolu (znaczy pań:-)) w planowaniu pracy z małym, niewiele (zważ, że nie napisałem: nic :-))) można zrobić... W tej więc sytuacji, proponuje spotkanie z prowadzącymi małego, plus psycholog, czy ktokolwiek kto tam taka funkcję :-)) pełni, i opracowanie planu pracy... Swoją drogą, to - o ile przedszkole nie jest li wyłącznie przechowalnią - panie tam pracujące, oprócz informacji, co fizycznie robi chłopak, mogłyby równiez wyjaśnić przyczyny jego zachowania... Choćby to o czym pisze wyżej...

To co w warunkach "domowych" możecie zrobic Wy, to prowokować jak najwięcej sytuacji społecznych (place zabaw itd.) w których maluch będzie wchodził w interakcje, i uczył sie wybierania "dobrych" dla siebie, ale i otoczenia, zachowań, przy Waszym baaaaardzo delikatnym moderowaniu, o ile w ogóle... czasem pomoca będą starsze dzieci...

Ale tak jak wyżej: przede wszystkim jasna komunikacja i współpraca z przedszkolem... Informacja i wyjasnianie zachowań przez profesjonalistów znających dziecko, przede wszystkim...

Pozdrawiam

i jeszcze :-)
zakochany w sobie, to określenie uzyte przez panie ? :-))

i jeszcze: rozmowy z nim po przedszkolu o zachowaniu w przedszkolu... hmmm... unikałbym ich, acz nie znam Twojego syna, stąd przypuszczający tryb...

:-))))) i jeszcze...
Unikałbym określenia: egoizm... Zachowanie które przejawia, to próba poradzenia sobie z sytuacja w grupie... Próba odnalezienia siebie na tle grupy, tak patetycznie rzecz ujmując :-)))Konrad B. edytował(a) ten post dnia 27.10.11 o godzinie 12:55
Marcin T.

Marcin T. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Dziękuję za zainteresowanie.
Synek od urodzenia siedział w domu z mamą aczkolwiek sporo czasu spędzał też na placach zabaw (może zbyt mało..). Można było czasami zauważyć zachowanie, o którym pisałem wcześniej ale wtedy tłumaczyliśmy, wyjaśnialiśmy, że tak nie można, że trzeba się dzielić.. - wydawało się, że jest ok bo w ostatnim czasie nie zauważaliśmy takich zachowań. Niestety w przedszkolu znowu powróciło ze zdwojoną siłą...

PS.
- "zakochany w sobie" - to określenie użyte przez panie :)
- egoizm - użyłem tego określenia tylko dlatego, że najbardziej pasuje do sytuacji :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Zupełnie normalna sytuacja.
Jeśli zrezygnujecie z przedszkola Wasze dziecko jedynie później się nauczy życia w grupie. Później się dostosuje do życia w społeczeństwie i później zrozumie,że nie jest jedynym dzieckiem na świecie. To trudne do zrozumienia przez małego człowieka, ale nie chodząc do przedszkola dojdzie do tego nieco później.
Sami musicie zdecydować czy to ma sens.
Wiele dzieci nie lubi przedszkola. Wielu dorosłych nie lubi swojej pracy. Ale wszyscy mamy swoje obowiązki - nawet Mali Ludzie :)
Zapewniam Cię, że niebawem sami koledzy i koleżanki mu wytłumaczą pewne rzeczy. Coś czego Wy nigdy niestety nie będziecie w stanie zrobić będąc rodzicami... Ale to nie Wasza wina - tak ten świat jest skonstruowany.

Nie chodziłam do przedszkola. Poszłam do zerówki i jakąś chwilę mi zajęło zakumanie,że jak pani mówi : "Dzieci" to mówi również do mnie :):)

konto usunięte

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Może rozwiązanie będzie pochodzenie z dzieckiem na jakieś zajęcia w innych grupach z możliwością uczestniczenia w nich rodziców. Np. zajęcia praktyczne, szkoła gotowania, basen... I wtedy może uda się Wam poduczyć dziecko w funkcjonowaniu w grupie. Potrzebna też jest rozmowa i przypominanie dziecku, że inne dzieci też mają prawo mówić czego chcą, że trzeba się dzielić itp... Może pomogłaby tez jakaś konsultacja z psychologiem bo bardzo łatwo jest gdzieś nieświadomie popełnić błąd, który potem będzie ciągnął się i za nami i za maluchem.
Powodzenia!!!

konto usunięte

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Witam serdecznie. Zgadzam się z koleżankami. Jako nauczyciel pracuję 5 rok, w Przedszkolu spędziłam 2 lata w grupie 3-5 lat. Takie sytuacje są typowe. Rodzica obowiązkiem jest pomóc dziecku w odnalezieniu się i nie izolowanie go od grupy. Pamiętajmy, że to dorosły wie, co dla niego dobre, a nie na odwrót.
Dziecko szczęśliwe to dziecko pewne siebie, umiejące odnaleźć się w każdej sytuacji- i takie dzieci wszyscy chcemy wychować. W razie problemów, służe pomocą. Pozdrawiam.
Marcin T.

Marcin T. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Dziękuję za porady. Nie mamy zamiaru rezygnować z przedszkola bo to chyba żadne rozwiązanie. Myślę, że psycholog może też być w tej sytuacji pomocny. Będziemy działać :) Pozdrawiam!
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Osobiście przerabiałam problem jedynaczki i kontaktów z dziećmi. Egoistka jakich mało :) Teraz córka ma prawie 7 lat i po długiej walce...udało się :) Może po prostu podam nasz sposób jaki wprowadzilismy: zapraszalismy dzieci do naszego domu ( w wieku córki). Np ulubiona koleżankę z placu zabaw czy córke znajomych z która poszło nasze dziecko do przedszkola. Na początku było to 1-2h -przy dłuższym czasie były już zgrzyty. Przyzwyczajalismy córke, że ma gościa, ma się dzielić. Każdego dnia były wojny TO JEST MOJE/ NIE RUSZAJ, osobiście widzieliśmy problemy i mogliśmy ingerować w zachowanie córki. Były tłumaczenia, że trzeba się dzielić, pomagać, ustępować, a nawet kary. Nauka kompromisów trwała długo, ale po kilku tygodniach/miesiącach były mega postępy. Testowaliśmy naukę "wychowania" również na placu zabaw, zajęciach plastycznych etc. Problemy były ukryte bo zabawki i narzędzia były wspólne i nie były własnością dziecka. Mega problem nastąpił w przedszkolu, gdzie córka w ramach długiego przebywania tam uznała rzeczy/zabawki za własne, po prostu przyzwyczaiła się do nich. Największy koszmar był w domu, gdzie WSZYSTKO BYŁO własnościa córki. Przerobiłam milion wojen z "gośćmi", milion problemów, nerwówo straciłam jeszcze więcej, ale warto było...Na tym etapie trzeba ingerować w zachowanie dziecka, trzeba pokazywać właściwe zachowania i skutki złego zachowania dziecka (kary). No i przede wszystkim cierpliwość rodzica...czego CI najbardzie życzę :)

Pozdrawiam
MS
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Jeżeli Twój syn jest jedynakiem, to naprawdę dobrze, że ma możliwość już w tym wieku przebywać w przedszkolu. Mimo, że w tej chwili nastąpiło dla niego bolesne zderzenie z rzeczywistością (co prędzej, czy później i tak by nastąpiło), lepiej, że nabywa umiejętności bycia w grupie już teraz.

Należy podkreślić, że nie każdy jedynak tak postępuje, co oznacza, że tego typu zachowania nie są wyłącznie pochodną faktu, iż mały nie ma rodzeństwa. Zwróciłabym uwagę na Wasz (rodzice, babcie, itp) sposób traktowania go. Piszesz, że jest niecierpliwy i uważa, że wszystko mu się należy. Może warto czasem wystawić jego cierpliwość na próbę (niech nie dostaje wszystkiego od razu, jako pierwszy). Dobrze, żeby w domu też miał jakieś granice, np. nie wolno ruszać torebki babci, grzebać w maminej kosmetyczce, bawić się portfelem taty itp :) Można też czasem poćwiczyć dzielenie się na zasadzie, ja Ci dam ciastko, ale Ty mi daj teraz zabawkę, którą się bawisz. To może w jakimś stopniu ułatwić mu zrozumienie reguł współżycia w grupie. Powodzenia :)
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Wlasnie tez mi po glowie chodzilo pytanie - a jakie sa relacje w domu? Proponuje to bardzo dobrze przeanalizowac. Kto tak naprawde rzadzi w domu? ;) To powiedzenie, ze "wszystko tylko dla niego" podpowiada mi, ze Wy rodzice nie uswiadamiacie malego, ze cos jest i "dla was". Czy uczycie go w domu nie przekrzykiwac, nie przerywac, poczekac az mama/tato skonczy rozmowe, jedzenie, pisanie maila itd, pytac czy mozna? Jak czesto wasz synek mowi do was "dziekuje/prosze"? Czasem to wydaje sie nieistotne w stosunku do maluchow, ale uczy wiele rzeczy.
Sylwia Janik

Sylwia Janik Specjalista d/s
Obsługi Klienta,
Your Bankers

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

Mój synek właśnie w przedszkolu odżył, ale historia zaczęła się równie nieciekawie jak u ciebie. Poszliśmy na dni adaptacyjne, zostawiałam do najpierw na 30 min samego, następnego dnia godzinę, później już 1,5h codziennie. I tak do tygodnia. Ostatniego dnia płakał jak najęty, nie wiem czemu. Pierwszy dzień w przedszkolu - było ok. Przez tydzień był spokój, myślałam, że już się zadomowił w Akademii Rozwoju Malucha, ale pod koniec tygodnia znowu dał koncert. Nie chciał iść w następnym tygodniu, ale go przekonałam. Teraz jest wszystko w porządku. Chodzi łam z nim jeszcze kilka dni i zostawałam ile trzeba. Teraz już Maciek widzi, że jest mu tam dobrze, nikt krzywdy nie robi, ma się z kim bawić, więc juz nie płacze:)

Temat: Problem z integracją dziecka w przedszkolu

moim zdaniem potrzeba tu jednak mądrych wychowawców, którzy mają doświadczenie z dziećmi, z różnymi zachowaniami. niestety, kiedy panie tylko oceniają, zwalając całą robotę na rodziców to jest ciężko. w końcu dziecko uczy się życia w społeczeństwie właśnie w przedszkolu, to jego mała społeczność. potrzeba wtedy mądrych mentorów, którzy pokierują dziecko, będą wiedzieć co robić. w tej chwili wygląda to tak, że cały stres i praca nad tym jest na Waszej głowie, a powinna być współpraca. mogę polecić przedszkole, w którym zarówno zajęcia są dopasowane do dzieci (dzieci chętnie podejmują działania, nie nudzą się, więc nie ma niepotrzebnych spięć), a panie są wykształcone i doświadczone. wiem, że ta sieć ma miejsca w różnych miastach, warto sprawdzić: https://norlandiaprzedszkola.pl/nieporet/



Wyślij zaproszenie do