Angelika K.

Angelika K. Samodzielna księgowa
KPiR

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Klimek:
Ja troszkę 'zwolniłem' z obrotów życia...nie wymuszała ona na mnie tego, uważałem to za potrzebne :)...

U mnie podobnie. Tyle, że obustronnie :) Ponieważ oboje dużo i dość długo pracujemy, staramy się wolne chwile spędzać razem... Oczywiście z wyjątkami... Każde z nas potrzebuje wyjść na piwo, czy do kawiarni z koleżanką/kolegą i to jest całkowicie normalne. W życiu bardzo ważne są kompromisy. I w żadnym wypadku nie można pozwolić, by którakolwiek ze stron czuła się ograniczana.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Moi koledzy z pracy zaraz po pracy wracają do żon i nie mam mowy o wspólnym piwku;) Może dlatego też, że kilku ma małe dzieci, ale powiem Wam, że wydaje mi się to urocze i męskie, że tak są związani z rodziną. Cóż najwyżej nie pójdziemy na to piwo;)

Rezygnacja z własnych pasji jest bez sensu moim zdaniem, ale inaczej się rzecz ma w przypadku, gdy ktoś poświęca swej pasji całe weekendy np. Kiedy wówczas jest czas na budowanie związku?

Potwierdzam, że każdy z nas jest inny i warto szukać osób podobnych. Niektórzy czują się kontrolowani, jeśli ich spytać z kim wychodzą lub o cokolwiek innego. Dostają białej gorączki a niektórzy nie mają nic przeciwko powiedzeniu partnerowi wszystkiego.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Niewątpliwie lepiej gdy partner sam z siebie mówi co robił i gdzie był. Chyba każdy pamięta z młodości, gdy rodzice pytali się "gdzie idziesz, kiedy wrócisz". A z domu się przecież wyfruwa nie po to by wrócić do "tego samego".Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 11:10

konto usunięte

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Nie zapominajmy, że wraz ze związkiem...kobietą...przychodzą również i nowe możliwości...czy też potencjalne nowe pasje :)...
Trzeba rozmawiać i chcieć :)
Arkadiusz O.

Arkadiusz O. Tempus edax rerum

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Zgodziłem się, aby moja ówczesna wróciła dzień wcześniej do Polski z naszych wspólnych (długo planowanych) wakacji, bo "musiała" iść na wesele ze swoim przyjacielem. To był początek końca

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
Niewątpliwie lepiej gdy partner sam z siebie mówi co robił i gdzie był. Chyba każdy pamięta z młodości, gdy rodzice pytali się "gdzie idziesz, kiedy wrócisz". A z domu się przecież wyfruwa nie po to by wrócić do "tego samego".Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 11:10

Właśnie tu jest pies pogrzebany;) Ja sobie w domu zawsze potrafiłam wywalczyć niezależność, nawet jak bylam pytana co i jak, to mówilam i robilam swoje. Nie byłam też nadmiernie kontrolowana, dlatego teraz żadne pytania mi nie przeszkadzają. Jak ktoś był w domu nadmiernie kontrolowany, to póżniej w związku czuje się podobnie. Przyjmuje, że partner go kontroluje a nie, że np. się martwi czy po prostu chce coś wiedzieć. Kwestia podejścia do sprawy.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Marta Sokołowska:
Paweł Niewiadomski:
Niewątpliwie lepiej gdy partner sam z siebie mówi co robił i gdzie był. Chyba każdy pamięta z młodości, gdy rodzice pytali się "gdzie idziesz, kiedy wrócisz". A z domu się przecież wyfruwa nie po to by wrócić do "tego samego".Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 11:10

Właśnie tu jest pies pogrzebany;) Ja sobie w domu zawsze potrafiłam wywalczyć niezależność, nawet jak bylam pytana co i jak, to mówilam i robilam swoje. Nie byłam też nadmiernie kontrolowana, dlatego teraz żadne pytania mi nie przeszkadzają. Jak ktoś był w domu nadmiernie kontrolowany, to póżniej w związku czuje się podobnie. Przyjmuje, że partner go kontroluje a nie, że np. się martwi czy po prostu chce coś wiedzieć. Kwestia podejścia do sprawy.
Myślę, że na to nie ma reguły - ja w domu nie byłem prawie wcale kontrolowany, jednak przy nawet nie takim przesadzonym nadmiarze pytań w związku mógłbym łatwo mieć poczucie, że jestem.
Zwłaszcza, że jak do tej pory czułem się zazwyczaj nieco silniejszą osobowością, a wiadomo, ze to słabsza częściej się boi, jest zazdrosna i przez to zadaje więcej pytań i snuje wiecej domysłów.
Najlepiej jak są dwie silne. Wtedy nie ma zbyt wielu pytań.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
Marta Sokołowska:
Paweł Niewiadomski:
Niewątpliwie lepiej gdy partner sam z siebie mówi co robił i gdzie był. Chyba każdy pamięta z młodości, gdy rodzice pytali się "gdzie idziesz, kiedy wrócisz". A z domu się przecież wyfruwa nie po to by wrócić do "tego samego".Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 11:10

Właśnie tu jest pies pogrzebany;) Ja sobie w domu zawsze potrafiłam wywalczyć niezależność, nawet jak bylam pytana co i jak, to mówilam i robilam swoje. Nie byłam też nadmiernie kontrolowana, dlatego teraz żadne pytania mi nie przeszkadzają. Jak ktoś był w domu nadmiernie kontrolowany, to póżniej w związku czuje się podobnie. Przyjmuje, że partner go kontroluje a nie, że np. się martwi czy po prostu chce coś wiedzieć. Kwestia podejścia do sprawy.
Myślę, że na to nie ma reguły - ja w domu nie byłem prawie wcale kontrolowany, jednak przy nawet nie takim przesadzonym nadmiarze pytań w związku mógłbym łatwo mieć poczucie, że jestem.
Zwłaszcza, że jak do tej pory czułem się zazwyczaj nieco silniejszą osobowością, a wiadomo, ze to słabsza częściej się boi, jest zazdrosna i przez to zadaje więcej pytań i snuje wiecej domysłów.
Najlepiej jak są dwie silne. Wtedy nie ma zbyt wielu pytań.

Ja się nie zgodzę Paweł, że to wynika z siły lub slabości. Po prostu jak się jest w związku, to fajnie wiedzieć, gdzie i z kim druga osoba idzie. To kwestia nabrania zaufania, przynajmniej na początku. Poza tym zawsze jakiś temat do rozmowy. jak byś się czul, gdyby Twoja dziewczyna nie chciala Ci nic o sobie mówic? To w końcu po co być razem, dla seksu? Dla poczucia bezpieczeństwa? Świat moim zdaniem dzieli się wtedy na pól. Oczywiście bez przesady, zaglądania w telefon etc.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Wiedzieć (od), ale nie pytać. Dla mnie to spora różnica.
Ja się od samego początku nie pytam "z kim? po co?" prawie wcale .

Czy Ty mówisz tylko gdy partner pyta?Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 21:12

konto usunięte

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

.Marta Moroz edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 17:39

konto usunięte

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

.Marta Moroz edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 17:38

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
Wiedzieć (od), ale nie pytać. Dla mnie to spora różnica.
Ja się od samego początku nie pytam "z kim? po co?" prawie wcale .

Czy Ty mówisz tylko gdy partner pyta?Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 21:12
Heh Ja się też od samego początku nie pytałam!!
Ale teraz jakiś diabeł we mnie wstąpił i pytam gdzie, kiedy, czy będą jakieś kobiety,ile, w jakim wieku, a potem jeszcze dzwonię by sprawdzić jakie z tego miejsca odchodzą odgłosy :)

Kiedys taka nie byłam, zero zazdrosci, az mnie jeden chlopak zdradził, a potem mówił, że nie wiedział że mi na nim tak zależy, bo zawsze byłam taka trochę "obojętna"! A ja chciałam po prostu być taka grzeczna i taktowna.

Ja bym chciala zeby mój chłopak tak się wypytywał mnie.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Marta Moroz:
ja sie Pawel z Toba zgodze. wydaje mi sie, ze jak sie jest blisko z druga osoba, to odczuwa sie chec powiedzenia gdzie i z kim. bez pytan

Nie każda osoba tak odczuwa, w tym sęk, że nie każda.

konto usunięte

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Marta Sokołowska:
Mam pytanie głównie do osób ze "stażem związkowym" i nie chodzi o przynależność do Solidarności;)

Na jakie ustępstwa byliście skłonni pójść (realnie) dla 2.-giej osoby, żeby w związku było harmonijniej. Czy zaczeliście bardziej dbać o porządek np. albo przestaliście spędzac weekendy w pracy czy też odmówiliście sobie spotkań sam na sam z koleżanką/kolegą? Jestem ciekawa, jak to u Was wyglada. Piszcie:)
bylo juz w innym watku ale jezszce powtorze, bo moim zdaniem kwintesencja(?)
Wiec w moim malzenstwie (niestety macie przed soba :)
bylo tak:
urodzila sie coreczka Chrissi, zonka pracowala na pol etatu (urzad zdrowia w reichu :) ja po poludniu jako nauczyciel muzyki. Jak przychodzila do domciu, bylo wyprane, ugotowane, pieluchy przewiniete. Ona przychodzila z coraz bardziej wykrzywionym pyskiem (sorry ale nie ma lepszego tu okreslenia). Wazniejsze ode mnie bylo co powiedzialy kolezanki w pracy (na temat udanego malzenstwa) koledzy, rodzice, ksiazki itd.

To sie oczywiscie zakonczyo po 4 latach rozwodem.
Pozniej przeczytalem u Esther Villar (niem. lekarka) ze taki "pantoflarz" nie moze liczyc na wzajemnosc. Bo kobietka sie nim brzydzi! Ona marzy skrycie o torerro, paparrazzi, idol itd.

I do takiego nalezy sie upodobnic, zeby bylo jako tako ...

A nie zadne ustepstwa!!

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Ewa Sobczak:
Paweł Niewiadomski:
Wiedzieć (od), ale nie pytać. Dla mnie to spora różnica.
Ja się od samego początku nie pytam "z kim? po co?" prawie wcale .

Czy Ty mówisz tylko gdy partner pyta?Paweł Niewiadomski edytował(a) ten post dnia 13.04.08 o godzinie 21:12
Heh Ja się też od samego początku nie pytałam!!
Ale teraz jakiś diabeł we mnie wstąpił i pytam gdzie, kiedy, czy będą jakieś kobiety,ile, w jakim wieku, a potem jeszcze dzwonię by sprawdzić jakie z tego miejsca odchodzą odgłosy :)

Kiedys taka nie byłam, zero zazdrosci, az mnie jeden chlopak zdradził, a potem mówił, że nie wiedział że mi na nim tak zależy, bo zawsze byłam taka trochę "obojętna"! A ja chciałam po prostu być taka grzeczna i taktowna.
Wg mnie po zdradzie okłamał Cię mówiąc o tej obojętności.
W dodatku po to by przerzucić winę.
To bardzo naiwne tłumaczenie - jak parnter jest rzekomo obojętny to się idzie zdradzać zamiast mu powiedzieć o tym? Bzdura.

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
Wiedzieć (od), ale nie pytać. Dla mnie to spora różnica.
Ja się od samego początku nie pytam "z kim? po co?" prawie wcale .

Czy Ty mówisz tylko gdy partner pyta?

Kto pyta nie błądzi:) Po to są pytania, by na nie uzyskać odpowiedź.Jeśli czegoś nie wiesz, ktoś Ci nie powiedział a jest to dla Ciebie ważne, to moim zdaniem powinno się zapytać.

Jak mówiłam, nie czułam się nigdy kontrolowana. Nie przeszkadza mi powiedzieć czegoś lub odpowiedzieć na pytanie. Pomijam sytuacje nachalne i chorej zazdrości, ale na szczęście nie zaznałam również;)Marta Sokołowska edytował(a) ten post dnia 16.04.08 o godzinie 08:43

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Z tym ze wg mnie pytanie z kim i gdzie na piwo ktos idzie jest malo wazne.
I to wcale nie znaczy braku zainteresowania druga osoba.

Wyobraz sobie taki dialog w zwiazku:
...
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze
-gdzie?
-Na piwo.
-z kim?
-a z kumplami z liceum.

po zadaniu pytan gdzie, z kim nadal nie znasz lokalizacji, ilosci osob, jakosci osob (czy to nie jest np jakis Zenek co to miewa gupie pomysly by po dziwki zadzwonic:) )

I nie majac tej wiedzy bedziesz dalej drazyc temat?
Wg mnie to juz jest nachalne wtedy.
Nawet jesli krotkie odpowiedzi nie byly z intencja ukrycia czegos (to sa typowe meskie odpowiedzi)

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
Z tym ze wg mnie pytanie z kim i gdzie na piwo ktos idzie jest malo wazne.
I to wcale nie znaczy braku zainteresowania druga osoba.

Wyobraz sobie taki dialog w zwiazku:
...
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze
-gdzie?
-Na piwo.
-z kim?
-a z kumplami z liceum.

po zadaniu pytan gdzie, z kim nadal nie znasz lokalizacji, ilosci osob, jakosci osob (czy to nie jest np jakis Zenek co to miewa gupie pomysly by po dziwki zadzwonic:) )

I nie majac tej wiedzy bedziesz dalej drazyc temat?
Wg mnie to juz jest nachalne wtedy.
Nawet jesli krotkie odpowiedzi nie byly z intencja ukrycia czegos (to sa typowe meskie odpowiedzi)

Paweł po pierwsze to ja mieszkałam z facetem, więc takich spraw nie omawiałam przez telefon.

Po drugie niektórzy mężczyźni pytają najpierw, czy nic nie zaplanowałam i nie mam nic przeciwko, że idą z xy

Po trzecie często się ma wspólnych znajomych lub po prostu coś tam się wie o towarzyszach imprezy, więc zwykła rozmowa typu pozdrów Zenka, mam nadzieję, że nie ma już problemów z szefem i miliard innych rzeczy.

Takie zdawkowe odpowiedzi, jakie Ty przytoczyłeś (i zadawanie pytań jak z pistoletu) to nie dla mnie;) Wolę jak ktoś sam opowie i nie chodzi o kontrolę a o wspólne życie po prostu.

Chyba że spotykasz się z panną np. 2 lata 2x razy w tygodniu i takie życie Wam wystarcza forever;)
Anna N.

Anna N. Bo w życiu ważne są
tylko chwile...

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Paweł Niewiadomski:
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze
-gdzie?
-Na piwo.
-z kim?
-a z kumplami z liceum.

po zadaniu pytan gdzie, z kim nadal nie znasz lokalizacji, ilosci osob, jakosci osob (czy to nie jest np jakis Zenek co to miewa gupie pomysly by po dziwki zadzwonic:) )

I nie majac tej wiedzy bedziesz dalej drazyc temat?
Wg mnie to juz jest nachalne wtedy.
Nawet jesli krotkie odpowiedzi nie byly z intencja ukrycia czegos (to sa typowe meskie odpowiedzi)
no zgoda Paweł, ale np mi zupełnie wystarczyłyby takie odpowiedzi jak wyżej napisałeś... nie spotkamy się, bo ON jest z kumplami na piwie. Przy okazji pytania później czy następnego dnia, jak się bawił, mogę spytać mimochodem, gdzie się bawili itp. Choć niekoniecznie.
Ale prościej byłoby gdyby mężczyzna zamiast powiedzieć
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze
od razu powiedział
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze z Zenkiem/Krzyśkiem/Wojtkiem/kumplami na piwoAnna Kalinowska edytował(a) ten post dnia 16.04.08 o godzinie 13:50

Temat: Na jakie ustępstwa poszliście w związku?

Marta Sokołowska:
Paweł Niewiadomski:
Z tym ze wg mnie pytanie z kim i gdzie na piwo ktos idzie jest malo wazne.
I to wcale nie znaczy braku zainteresowania druga osoba.

Wyobraz sobie taki dialog w zwiazku:
...
-Ja dzis nie moge przyjsc poniewaz wieczorem wychodze
-gdzie?
-Na piwo.
-z kim?
-a z kumplami z liceum.

po zadaniu pytan gdzie, z kim nadal nie znasz lokalizacji, ilosci osob, jakosci osob (czy to nie jest np jakis Zenek co to miewa gupie pomysly by po dziwki zadzwonic:) )

I nie majac tej wiedzy bedziesz dalej drazyc temat?
Wg mnie to juz jest nachalne wtedy.
Nawet jesli krotkie odpowiedzi nie byly z intencja ukrycia czegos (to sa typowe meskie odpowiedzi)

Paweł po pierwsze to ja mieszkałam z facetem, więc takich spraw nie omawiałam przez telefon.

Po drugie niektórzy mężczyźni pytają najpierw, czy nic nie zaplanowałam i nie mam nic przeciwko, że idą z xy

Po trzecie często się ma wspólnych znajomych lub po prostu coś tam się wie o towarzyszach imprezy, więc zwykła rozmowa typu pozdrów Zenka, mam nadzieję, że nie ma już problemów z szefem i miliard innych rzeczy.

Takie zdawkowe odpowiedzi, jakie Ty przytoczyłeś (i zadawanie pytań jak z pistoletu) to nie dla mnie;) Wolę jak ktoś sam opowie i nie chodzi o kontrolę a o wspólne życie po prostu.

Chyba że spotykasz się z panną np. 2 lata 2x razy w tygodniu i takie życie Wam wystarcza forever;)

Dzizas, to jest przykladowy dialog. Wstaw sobie w pierwszym zdaniu w miejscu "przyjsc", "wyjsc [na zakupy/gdziekolwiek]"

Baby to umieja.
Komplikowac.



Wyślij zaproszenie do