Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
Broń palna nie jest mi potrzebna.

Przecież mam SMR*

* Saperka Masowego Rażenia

:):):)

To nie jest Jacku do Ciebie kierowane!

jednak nawet posiadając broń palną należy sobie zadać pytanie, czy jesteśmy wystarczająco zdeterminowani, aby jej bez zastanowienia i zbędnej zwłoki użyć?
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Może warto szukać rozwiązań tego typu
Jakub Dorosz:
(...) dobrze byłoby w miarę możliwości nie trzymać całych zapasów w jednym miejscu, tylko jakoś je porozdzielać.
(...) gospodarz upozorował plądrowanie domu (tak go przefasonował że wyglądał za obrobiony już wcześniej).
Inne popularne metody na które trafiłem przy tego typu opracowaniach to oczywiście pies stróżujący oraz proste systemy alarmowe.

+ hasło "zaraza" do którego nawiązuje Marek

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Wiesław Mileńko:

jednak nawet posiadając broń palną należy sobie zadać pytanie, czy jesteśmy wystarczająco zdeterminowani, aby jej bez zastanowienia i zbędnej zwłoki użyć?

Dzisiaj w chwili kiedy jakiś cFFaniaczek szuka zaczepki, to się po prostu wycofuję, o ile jestem sam.
Jeśli byłaby ze mną moja kobieta , albo córka...to raczej nie będzie zadymy,ale pokojowe rozwiązanie.

Lecz w chwili kataklizmu, na atak odpowiada się maxymalnym odporem.

Czyli hmmm... wiadomo,że drugiej szansy nie będzie.
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
Lecz w chwili kataklizmu, na atak odpowiada się maxymalnym odporem.
Czyli hmmm... wiadomo,że drugiej szansy nie będzie.

W pełni się z tym zgadzam.
Co jednak zrobić by w ogóle nie musieć podejmować walki? ... w sensie by nie stać się w ogóle przedmiotem zainteresowania jakiś "rozbójników" kataklizmowych?

Spójrzmy na to z typowo wiktymologicznego punktu widzenia :-) Przykład z tymi plecakami BOB - te które były wypasione, typowo taktyczne, a już szczególnie te do których coś przypięto na zewnątrz, przyciągały uwagę wielu ludzi i zachęcały do tego by je skroić z pleców właścicielowi.
Krótko mówiąc, jak nie stracić swoich zapasów?Jakub Dorosz edytował(a) ten post dnia 22.10.12 o godzinie 15:02
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

jak się jeździ w dziwne tereny to przeważnie się ubierasz w ,, łachy" , stary plecak itp mało ,, atrakcyjne" dla złodzieja rzeczy.
Mało atrakcyjnie dla potencjalnych napastników działa wrażenie że w tym domu są zarażeni czymś zakaźnym !
Etc.
Ale sporo to kwestia odpowiedniego ukrycia i ... przypadku.
Jeśli masz wejście do ukrytego składziku z domu to szansa że ktoś coś zauważy jest mniejsza niż przenoszenie towarów np z szopy ! etc,etc
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jest takie powiedzenie - ,, Ćmy lecą do światła" - w realu i przenośni.
Jeśli widać dym z komina - to oznacza przytulnie i ciepło, także dla tych którzy nie maja wygód i jest im zimno.Zapach też przyciąga głodnego!
Więcej dodawać nie trzeba

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
Wiesław Mileńko:

jednak nawet posiadając broń palną należy sobie zadać pytanie, czy jesteśmy wystarczająco zdeterminowani, aby jej bez zastanowienia i zbędnej zwłoki użyć?

Dzisiaj w chwili kiedy jakiś cFFaniaczek szuka zaczepki, to się po prostu wycofuję, o ile jestem sam.
Jeśli byłaby ze mną moja kobieta , albo córka...to raczej nie będzie zadymy,ale pokojowe rozwiązanie.

Lecz w chwili kataklizmu, na atak odpowiada się maxymalnym odporem.

Czyli hmmm... wiadomo,że drugiej szansy nie będzie.

To nie jest do końca odpowiedź na moje pytanie. Jesteśmy trochę inaczej "zakodowani" na fakt użycia broni palnej w sytuacji zagrożenia, niż dla przykładu obywatele amerykańscy.
Wynika to zarówno z tradycji, jak i przepisów prawnych: obrona adekwatna do zagrożenia, czy przekroczenie granic obrony koniecznej.
To musi skutkować również w sytuacjach ekstremalnych.

Trochę to można porównać do sytuacji, gdy mężczyzna nie uderzy skutecznie kobiety, a tym bardziej dziecka nawet w sytuacji zagrożenia swojego życia. Taki kod wymaga przełamania poprzez trening, lub inne zajścia.

Nie chcę się wymądrzać, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Jednak jestem świadomy ograniczeń.

pozdr.vslv

konto usunięte

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Wiesław Mileńko:
Trochę to można porównać do sytuacji, gdy mężczyzna nie uderzy skutecznie kobiety, a tym bardziej dziecka nawet w sytuacji zagrożenia swojego życia. Taki kod wymaga przełamania poprzez trening, lub inne zajścia.

Nie chcę się wymądrzać, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Jednak jestem świadomy ograniczeń.
Warto być świadomym swoich ograniczeń...Lecz w sytuacji kryzysowej zmienia się punkt widzenia i zachowania człowieka.
Tu trochę statystyk dotyczących przemocy w rodzinie.
http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/944/50863/P...

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Marek Bronisław H.:
Wiesław Mileńko:
Trochę to można porównać do sytuacji, gdy mężczyzna nie uderzy skutecznie kobiety, a tym bardziej dziecka nawet w sytuacji zagrożenia swojego życia. Taki kod wymaga przełamania poprzez trening, lub inne zajścia.

Nie chcę się wymądrzać, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Jednak jestem świadomy ograniczeń.
Warto być świadomym swoich ograniczeń...Lecz w sytuacji kryzysowej zmienia się punkt widzenia i zachowania człowieka.
Tu trochę statystyk dotyczących przemocy w rodzinie.
http://www.statystyka.policja.pl/portal/st/944/50863/P...

To drugie nie ma nic wspólnego. Tu nie chodzi o patologie.
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Wiesław ma po części rację - w sytuacji kryzysowej normy społeczne (nawet te mocno zakorzenione) schodzą na plan dalszy. Może po wszystkim taki delikwent będzie miał nawet wyrzuty sumienia, ale w samej sytuacji awaryjnej uderzenie kobiety, czy wbicie komuś noża w plecy będzie wydawało mu się uzasadnioną koniecznością. Może do tego doprowadzić zarówno skrajny głód, strach o własną skórę, ale niestety też np. chęć zdobycia pozycji w "stadzie".
To o czym mówi Marek - to przypadki ludzi, którzy tych norm społecznych nie przyswoili, a nie porzucili w sytuacji ekstremalnej.

Co do różnic kulturowych - ostatnio był o tym artykuł:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/przygoda-amerykanskieg...

konto usunięte

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Zatem trzeba zakupić coś porządnego np


Obrazek


I drzwi wyważysz i głowę utniesz :)

(to ma ponad metr długości)
Jacek Straszak

Jacek Straszak Szef działu HR

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Piotr Cieślak:
Zatem trzeba zakupić coś porządnego np

I drzwi wyważysz i głowę utniesz :)

(to ma ponad metr długości)

Subtelna to ona nie jest ;)
Druga sprawa to łatwo mi sobie wyobrazić takich którzy nawet nie będąc głodnymi napadli by właściciela tylko bo "chcę to mieć!" :)

konto usunięte

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Straszak:

Subtelna to ona nie jest ;)
Druga sprawa to łatwo mi sobie wyobrazić takich którzy nawet nie będąc głodnymi napadli by właściciela tylko bo "chcę to mieć!" :)

Podczas czau katastrofy prawo i etyka przestają działać... trzeba się bronić... i zdobywać pożywienie. Oraz zapienić schronienie.

Osobiście nie mam zapasów żywności na czas katastrofy... mam za to Glock'a 17 z amunicją i właśnie taką katanę.
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Piotr Cieślak:
Osobiście nie mam zapasów żywności na czas katastrofy... mam za to Glock'a 17 z amunicją i właśnie taką katanę.

Mimo wszystko chyba lepiej uniknąć starcia...
Pozostaje zatem:
- przechowywanie zapasów w ukryciu, najlepiej w różnych miejscach,
- zachowanie dyskrecji na etapie ich gromadzenia i zużywania,
- stosowanie maskowania pozoracyjnego (wariant "splądrowany dom" i "zaraza")
- prosty "system alarmowy"
- posiadanie środków obrony przygotowanych do użycia (broń takiego czy innego rodzaju)

Zdaje się też, że "wspólnocie" łatwiej się bronić, jednak takowa wymagałaby zaoferowania pewnego "wkładu" własnego. Nie chcę jednak tu tworzyć scenariusza jak z filmu "Postman" bo chyba wybiegałbym zbyt daleko...
Jakby komuś przyszły do głowy inne punkty do listy ochrony i obrony zapasów, to jestem żywo zainteresowany.

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

TO jest katana ??

Poza tym drzwi TYM nie wyważysz :)

A Glock łatwo się zacina w trudnych warunkach...rewolwer za to nie.

PS. Nie czepiam się..stwierdzam fakty.

konto usunięte

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
TO jest katana ??

Taką ma nazwę, nie będę się sprzeczał...
http://www.militaria.pl/cold_steel/maczeta_cold_steel_...
Poza tym drzwi TYM nie wyważysz :)

Porządna stal i swój ciężar... to nie zabawka ale bardziej działa jak siekiera... zamki powinna załatwić.
A Glock łatwo się zacina w trudnych warunkach...rewolwer za to nie.

Glock'a łatwo przeładować powtórnie i ma trochę więcej "pestek" niż rewolwer...
PS. Nie czepiam się..stwierdzam fakty.

:)
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
A Glock łatwo się zacina w trudnych warunkach...

A z jakiej amunicji strzelałeś? Na Geco powinien śmigać prawidłowo. A jak nie to z gwarancji powinni wymienić. Może sprężyna nie ma parametrów do amunicji jakiej używasz.

konto usunięte

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jakub Dorosz:
Jacek Aleksander G.:
A Glock łatwo się zacina w trudnych warunkach...

A z jakiej amunicji strzelałeś? Na Geco powinien śmigać prawidłowo. A jak nie to z gwarancji powinni wymienić. Może sprężyna nie ma parametrów do amunicji jakiej używasz.

Każda broń tego typu się zacina (zakleszczenie łuski) .... kwestia jak łatwo można ją powtórnie przeładować. W Glock'u robisz to błyskawicznie....
Jakub Dorosz

Jakub Dorosz UniversalSurvival.pl

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Zgadza się, choć można zoptymalizować amunicję do danej broni - lepsza efektywność w celu i ograniczona potrzeba powtórnego przeładowywania (choć nigdy nie wyeliminowana).

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Piotrze..TO maczetopodobne coś koło katany nawet nie leżało,poza tym klinga zbyt krucha , aby wywazać drzwi.
Jakubie - zacina się w TRUDNYCH warunkach.
W błocie znaczy się.
Wolę od zawsze rewolwer.
On się nie zacina...poza tym wystarczy jeden dobry strzał, a nie wywalanie magazynka.
Trzeba liczyć i szanować amunicję.



Wyślij zaproszenie do