Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Sławomir Kuziak:
Wiesław Mileńko:
Sławomir Kuziak:
[...]
Poza tym można zawartość lodówki zwyczajnie ususzyć. Lepsze to niż pozwolić aby się zmarnowało.

a próbowałeś kiedyś to robić? W naszym klimacie nie jest to takie proste bez wspomagania. A tego nam własnie brakuje.
Jakie tam wspomaganie ?:) Posiadając kozę albo kominek kładziemy obok i suszymy :) Ot tak po prostu.

No tak, właśnie, tak myślałem. Suszy przepływ powietrza. Położenie z boku nie za wiele da. Mięso pokrojone w cienkie plastry zawieszamy nad kozą. W przypadku kominka z konwekcyjną wymianą powietrza najlepiej przy wylocie tegoż, lub szukamy optymalnego miejsca.
A z tym kiszeniem to nie tak do końca, bo zazwyczaj brakuje miejsca na kiszonki typu beczka itd.

Może to być równie dobrze jedno lub dwa wiadra.

itd......
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Napisze na co ja się przygotowuje może to wyjaśni nieporozumienia.

1. Kryzys ekonomiczny gdzie przez jakiś czas będzie brakowało zaopatrzenia w żywność.
2. Kleska żywiołowa powódź, wichura, śnieżyce które na kilka tygodni odcinają ludzi od prądu i dostaw żywności.

Praktycznie co roku kupuje świniaka + 20 kilo wołowiny i wykonuje z niech rożnego rodzaju jedzenie.
- kiełbasa wędzona/wekowana
- słonina
- boczek
- salceson
- pasztet
- szynki
- kości na jakieś zupy które mrożę.
Do tego zapasy z szafy.

Nie planuje ze spotka nas jakaś totalna katastrofa gdzie stracę wszystkie zapasy i przyjdzie mi mieszkać z ziemiance wykopanej gdzieś w lesie. Moze się to zdarzyć ale wtedy całkowicie inne zasady będą obowiązywać. I tu przyda się szczęście, umiejętności np: których Jacku uczysz swoje dzieci i inteligencja (wiem ze jej się nie da wyuczyć.)

Moja rodzinę uczę inteligentnego podejścia do życia.
W każdej kwestii.

"Nie ma dobrze wyglądać tylko ma dobrze działać."

Do tego umiejętności takich jak na początek 4 latek nabijał grzybki na nitkę do suszenia. trzyma drucik podczas lutowania lutownica, przygląda się jak naprawiam samochód. itd niby obserwacja ale bardzo przydatna.

Napiszcie możne na co Wy się przygotowujecie to będzie nam łatwiej rozmawiać.Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 12:04
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

A z tym kiszeniem to nie tak do końca, bo zazwyczaj brakuje miejsca na kiszonki typu beczka itd.

Może to być równie dobrze jedno lub dwa wiadra.

itd......
Ja kisiłem kapustę w 5 litrowych słoikach a ubijałem pięścią nie nogami.
i tez było ok.Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 11:57
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Grzegorz Gruca:
Z wiatrówki przypuszczam da się ustrzelić wróbla z gołębiem, sroka miałbyś już problem (albo szczęście.)

Zerknijcie na co amerykanie polują z luku. Nie zawsze trafiają ale jak już trafia to strzała przelatuje na wylot.

http://www.youtube.com/embed/wt9pUraM4u4
Grzegorzu, dzięki za odrobinę teorii :)
Nie będę polemizował o strzałach. Tak się składa że jestem myśliwym i mam w domu giwerę.
Uwierz mi że ciężko jest cokolwiek upolować, nawet ze sztucerem, który trafia na 200metrów w serce a co dopiero z łukiem, który trafia do 50 metrów w wiadro.
I uwierz mi na słowo, że prędzej ja się porządnie najem szpakami i gawronami niż Ty dziczyzną.
http://www.youtube.com/watch?v=KskGSw4qMVw&feature=pla...
http://www.youtube.com/watch?v=kMQ1vkXn6r0&NR=1&featur...
http://www.youtube.com/watch?v=oBg_NroPXSo&feature=relmfu
Do tego sidła na bażanty, haczyki na kaczki, wnyki na zające, sarny i rodzinę wyżywię.
W ramach testów jedź w plener, najlepiej dzisiaj, póki masz ładną pogodę i zrób zdjęcie jakiemuś zwierzakowi z odległości 50m. Założę się że potrzebujesz na to ze dwa tygodnie. I pomyśl że nie każde spotkanie ze zwierzem = zwierzę w garnku :) Zauważ ile zwierząt z linku który przesłałeś zwyczajnie zwiewa ze strzała w tyłku.Sławomir Kuziak edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 16:34
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Grzegorz Gruca:
W sytuacji która opisujesz gdy prawo przestaje istnieć i zapanuje anarcha.
Sam nie przetrwasz. Wtedy trzeba się zbierać w silne grupy ludzi które będą się w stanie obronić przed innymi. sam przeciwko 2 - 3 osoba nie masz szans. To nie jest film gdzie jeden koleś poradzi sobie z 5 uzbrojonymi napastnikami.
A niby dlaczego 5 uzbrojonych napastników miałoby ryzykować swoje życie aby zrobić Ci krzywdę?
Po telewizor nie przyjdą ;)
W grupie jest jakaś szansa. W pojedynkę tylko jakieś odosobnione miejsce w Europie ciężko takie znaleźć.
W grupie owszem, ale nie za dużej, bo wtedy wszystkim trzeba się dzielić i może nie wystarczyć pokarmu dla wszystkich. Najlepiej jest się łączyć w większe rodziny, czyli grupy 5-15osób.
A dodatkowo historia pokazuje, że w przypadku upadku organów państwowych, zawiązują się grupy i mechanizmy obronne. Przykładem ponownie będzie tu IIwś. np wsie Naliboki, Koniuchy i tysiące innych im podobnych. W tamtych terenach grasowały ogromne, kilkuset osobowe bandy żydów, które miały swoje osady w lasach i brutalnie rabowały wszystko co się tylko dało z wiosek.
Chłopi się skrzyknęli i zaczęli rotacyjnie pilnować wsi. Dodatkowo wystarczyło że usłyszeli strzał i każdy chwytał co miał pod ręką i w ten sposób się bronili.
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Sławomir Kuziak:
Grzegorz Gruca:
Z wiatrówki przypuszczam da się ustrzelić wróbla z gołębiem, sroka miałbyś już problem (albo szczęście.)

Zerknijcie na co amerykanie polują z luku. Nie zawsze trafiają ale jak już trafia to strzała przelatuje na wylot.

http://www.youtube.com/embed/wt9pUraM4u4
Grzegorzu, dzięki za odrobinę teorii :)
Nie będę polemizował o strzałach. Tak się składa że jestem myśliwym i mam w domu giwerę.
Uwierz mi że ciężko jest cokolwiek upolować, nawet ze

Tak jak wcześniej napisalem ciężko jest spotkać w lesie zwierze wiec dziczyzna w czasach katastrofy to tylko teoria.
sztucerem, który trafia na 200metrów w serce a co dopiero z łukiem, który trafia do 50 metrów w wiadro.
I uwierz mi na słowo, że prędzej ja się porządnie najem szpakami i gawronami niż Ty dziczyzną.

Jak penie wiesz gdy się zacznie jakaś katastrofa pierwsze co rzad robi to zbiera każda bron.

Wiec nie licz ze będziesz miał ja na stanie.
Do tego sidła na bażanty, haczyki na kaczki, wnyki na zające, sarny i rodzinę wyżywię.
W ramach testów jedź w plener, najlepiej dzisiaj, póki masz ładną pogodę i zrób zdjęcie jakiemuś zwierzakowi z odległości 50m. Założę się że potrzebujesz na to ze dwa tygodnie. I pomyśl że nie każde spotkanie ze zwierzem = zwierzę w garnku :) Zauważ ile zwierząt z linku który przesłałeś zwyczajnie zwiewa ze strzała w tyłku.

zwierzęta trafione strzała się wykrwawiają do 500 metrów.
Nie mowie ze upolować coś z luku jest łatwo. Nigdy nie próbowałem wiec nie wiem ale podejrzewam ze lenie nigdy nie wybiorą tego typu broni.Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 17:08
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Sławomir Kuziak:
Grzegorz Gruca:
W sytuacji która opisujesz gdy prawo przestaje istnieć i zapanuje anarcha.
Sam nie przetrwasz. Wtedy trzeba się zbierać w silne grupy ludzi które będą się w stanie obronić przed innymi. sam przeciwko 2 - 3 osoba nie masz szans. To nie jest film gdzie jeden koleś poradzi sobie z 5 uzbrojonymi napastnikami.
A niby dlaczego 5 uzbrojonych napastników miałoby ryzykować swoje życie aby zrobić Ci krzywdę?
Po telewizor nie przyjdą ;)

Bo będą myśleć ze masz jakieś zapasy żywności.
A możne będą się chcieli zabawić z Twoja Zona.

Powodów jest bardzo dużo. (pomyśl nad nimi zanim coś znów palniesz.)Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 16:43
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Grzegorz Gruca:
Tak jak wcześniej ciężko jest spotkać w lesie zwierze wiec dziczyzna w czasach katastrofy to tylko teoria.
Raczej tak :) Chyba ze sposobem, na przykład na wnyki. To z energetycznego punktu widzenia zdecydowanie lepsze narzędzie, bo wystarczy spacerek raz na dwa dni i zbieranie zwierzyny, zamiast siedzieć w lesie tygodniami :)
Jak penie wiesz gdy się zacznie jakaś katastrofa pierwsze co rzad robi to zbiera każda bron.
Z tym różnie bywa. Jak katastrofa przychodzi nagle to brakuje czasu na takie pierdoły. A poza tym w przypadku wojny broni jest wystarczająco dużo wśród ludzi :)
Wiec nie licz ze będziesz miał ja na stanie.
To se sam zrobię nową ;) poza tym wiatrówki nie są bronią i nie podlegają ewidencji. Każdy może je mieć tak samo jak łuk czy siekierkę.
zwierzęta trafione strzała się wykrwawiają do 500 metrów.
Średnio 500m :) Hmmm, tylko w którą stronę 500metrów szukać? ;) Kilometr kwadratowy to spory obszar. Ja wiem że dzik z przestrzelonym płucem lub wątrobą czasem ucieka jeszcze kilka kilka kilometrów.
Nie mowie ze upolować coś z luku jest łatwo. Nigdy nie próbowałem wiec nie wiem ale podejrzewam ze lenie nigdy nie wybiorą tego typu broni.
tu nie o lenistwo chodzi tylko o bilans energetyczny :)
Energia i czas poświęcony na zdobycie pokarmu nigdy się nie zwróci.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Chlopacy ;-) , tak gwoli wyjaśnienia pewnych spraw. pomijając ów drobny fakt że wszyscy jesteśmy mistrzami w polowaniu , oprawianiu i tym podobnych wyczynach - skoro tu jesteśmy to chyba oznacza że staramy się zdobywać jakąś wiedzę.W przeciwnym wypadku oznaczało by że nasze dywagacje służą li tylko naszej próżności i nadymaniu własnego ego! może warto by na przykład zastanowić się nad tym co określamy mianem ,, katastrofa"- bo chyba tak naprawdę to ... z jakim typem katastrofy przyjdzie nam się zmierzyć ... będzie definiowało nasze działanie ! Jeśli będzie to mutacja wirusa świńskiej grypy z ptasią ... w dodatku roznoszona drogą kropelkowa , to pozdrawiam wszystkich ... ,, leśnych łowców i traperów" ! Za to gość mający zapasy w domu - może mieć szansę doczekać ... pomocy z zewnątrz. Gwałtowna powódź- wykluczy rzeki , jeziora i studnie jako źródła wody pitnej. Burza śnieżna- może nas odciąć zarówno od mediów, jedzenia jak i dosłownie od ,, świata zewnętrznego". Dlatego proponuje zamiast przerzucać się kto jest w czym sprawniejszy / bo to i tak zweryfikuje życie , albo nie/- najpierw w miarę merytorycznie określić problem o którym dyskutujemy , a potem do owego problemu zacząć dobierać narzędzia.
Tak jak zamiast łapać zające - lepiej hodować króliki/ jak możemy się do tego zabrać wcześniej, a nie w ostatniej chwili!/ tak powinniśmy rozdzielić ... przygotowanie zapasów na ,, w razie co", od pierdolenia że lepiej polować ! Tak jak kolesia który ma tony jedzenia... godzina ,, W " może zastać .... 10 000 km od domu/ bo właśnie pojechał do USA zwiedzić park narodowy ... gdzie wybuchła kaldera ;-) , tak samo kolesia który ma magazyn broni i jest zajebistym myśliwym może dopaść pożar lasu w którym spłonie jego super domek , super strzelba i ... super las !ETC,ETC,ETC
Tak wiec jeśli mowa o przygotowaniach , to rozmawiajmy o .. przygotowaniach , jak o polowaniu ... to o polowaniu. Roztrząsanie o wyższości giwery nad łukiem jest g... warte bowiem o tym decydują umiejętności , okoliczności , miejsce oraz .. czynniki dodatkowe.
Jak np na stepach masz łuk a nie strzelbę i nie masz konia to se możesz ... pooglądać antylopy z 500 m. ! co do przydatności strzelby w polowaniu podczas np wojny ... pogadajcie z członkami UPA, którzy byli w lesie podczas akcji ,,Wisła".I oglądali na głodniaka zwierzęta. Jak któryś strzelił , to zaraz wszyscy sp...li przed wojskiem !
Tak wiec najpierw ocena OKOLICZNOŚCI , a potem dumanie ... jak i co.
;-)

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Czyli myślenie...a nie opieranie się nad tym co mam pod łóżkiem :)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Nieraz to co pod łóżkiem ... daje czas na myślenie !;-)
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Skoro już się mniej więcej dogadaliśmy to wiec zacznijmy współprace.

Co warto włożyć do plecaka który szybko zabieramy z domu gdy awaryjnie musimy się ewakuować?

Moja propozycja to:
Kompas:
Saperka.
nóż/bagnet np od Ak 47.
Jakaś pila ręczna
krzesiwo.
20 monet srebrnych liberty.
pałatki wojskowe.
Śpiwór.
Sznur/ linka 500 [m] // Dariusz Lermer

Jakie jedzenie?

jakie jedzenie?

Co Jacku radzisz więcej? (jesteś ekspertem wiec podpowiedz.)Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 21:32

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Hmmm...wpadnij do mnie za tydzień do Czarnej Dziury.

Przerobisz to empirycznie :)
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
Hmmm...wpadnij do mnie za tydzień do Czarnej Dziury.

Przerobisz to empirycznie :)
Gdzie to jest nie mogę na mapie znaleźć?

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

50°50′40″N 17°52′05″E
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
50°50′40″N 17°52′05″E

333 km trochę daleko

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Wirtualnie pewnych rzeczy nie da się przekazać.
Ja bynajmniej nawet nie próbuję.

Poza tym "daleko" to rzecz względna.

Dla mnie "daleko" zaczyna się powyżej 10 godzin.

Ale lotu.

:)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Zapas mocnego sznurka- są takie motki po 500 m!
Wiem , wiem można pleść z baranich jelit lub z liany - ale ja ... mam taki motek. jak szybko trzeba coś zmajstrować to bardzo ułatwia zadanie !

Grzegorz Gruca:
Skoro już się mniej więcej dogadaliśmy to wiec zacznijmy współprace.

Co warto włożyć do plecaka który szybko zabieramy z domu gdy awaryjnie musimy się ewakuować?

Moja propozycja to:
Kompas:
Saperka.
nóż/bagnet np od Ak 47.
Jakaś pila ręczna
krzesiwo.
20 monet srebrnych liberty.
pałatki wojskowe.
Śpiwór.

Jakie jedzenie?

jakie jedzenie?

Co Jacku radzisz więcej? (jesteś ekspertem wiec podpowiedz.)
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

cdGrzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 21.10.12 o godzinie 11:36
Greg Gr

Greg Gr freezer

Temat: Zapasy żywności na czas katastrofy

Jacek Aleksander G.:
Wirtualnie pewnych rzeczy nie da się przekazać.
Ja bynajmniej nawet nie próbuję.

Poza tym "daleko" to rzecz względna.

Dla mnie "daleko" zaczyna się powyżej 10 godzin.

Ale lotu.

:)

nie chodziło o jazdę tylko ze to 40 [l] ropy
to jest 240 zł dla mnie to kupa kasy jest.Grzegorz Gruca edytował(a) ten post dnia 20.10.12 o godzinie 21:48



Wyślij zaproszenie do