Maciej N.

Maciej N. specjalista

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Paweł P.:

Sam jestem swoim pracodawcą, CV nie rozsyłam.
Pamiętam z technikum Panią od przedmiotu aparaty elektryczne, która na moje pytanie dlaczego nas uczy takich pierdół odpowiedziała, ze taki jest program. Rzeczy przydatnych nauczymy się w pracy.

W moim przypadku mówiła: na studiach, albo na praktykach, ale moze to inny profil technikum był.

Studia obecnie to miejsce pracy kadry "naukowej", nauke zawodu trzeba uskuteczniać głównie poza nią. W myśl zasady studia studiami, ale uczyć się trzeba.
A co do CV, absolwentów coraz częśiej traktuje się jako "pracowników niewykwalifikowanych" do przyuczenia.

Polemizowałbym, moja firma bardzo blisko współpracuje z paroma uczelniami, co roku parunastu lub parudziesięciu studentów odbywa praktyki wakacyjne, zwykle sześciotygodniowe, związane na ogół z ich profilem studiów oraz bieżącymi potrzebami firmy. Sadza się delikwentów na ogół w R&D, posyła do konkretnego zakładu i pożytecznie spędzają czas.

Co zaś do wartości słowa: absolwent w CV... no tak, dość dawno wyjechałem z Polski widocznie.

konto usunięte

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Kilka tygodni temu na jednym ze szkoleń rozmawiałem z prof. (jeden z tuzów w swojej dziedzinie elektrotechniki) i jego opinia była jeszcze gorsza na temat edukacji.

Ale jak to stwierdził, trzeba się dostosować albo na bezrobocie (uczelniane).
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Paweł P.:
Kilka tygodni temu na jednym ze szkoleń rozmawiałem z prof. (jeden z tuzów w swojej dziedzinie elektrotechniki) i jego opinia była jeszcze gorsza na temat edukacji.

Ale jak to stwierdził, trzeba się dostosować albo na bezrobocie (uczelniane).

100% prawdy. Na mojej rodzimej uczelni jest podobna opinia. A mój promotor ręce załamywał, gdy studenci na 3 roku nie wiedzieli czym jest logarytm naturalny, lub nie potrafili przeanalizować prostej belki korzystając z prostych twierdzeń matematycznych w celu zbadania przebiegu funkcji zginania (mówię tu o tw. Rolle'a czy Lagrange'a).
Radoslaw R.

Radoslaw R. Senior Mechanical
Design Engineer ☞
Project Manager ☞
Oi...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
Tu absolutnie nie masz racji. Bo akurat uprawnienia nie warunkują tego że będziesz maił równe drogi, dobrze zaprojektowane mieszkania itp.
Jakoś w Anglii nikt nie musi mieć uprawnień i wszyscy jeżdżą po równiejszych drogach, nic się nie wali na głowę itd.
A u nas ? Sami widzimy drogi które się rozwalają po kilku miesiącach,ronda na które nie mogą wjechać autobusy, tunele gdzie nie mieści się autobus itd.
W katasrofie budowlanej targów katowickich jakoś wszyscy mieli uprawnienia począwszy od projektantów, dalej idąć przez inspektorów nadzoru, a skończywszy na zarządcach budynku i co nie uchroniło to przed katastrofą.

Strzelasz na ślepo i nie trafiasz.

Ad.1 - Katowice - to akurat "idealny" przykład tego co się dzieje jak się bierze najtańszego projektanta do przyklepania gotowego projektu. Bo właśnie tak to wyglądało, projekt przyszedł gotowy z Hiszpanii, a pan projektant go tylko podbił bez sprawdzania. Nie jest wina posiadania/nie posiadania uprawnień a elementarny brak profesjonalizmu delikwenta. Który to za ten czyn obecnie odsiaduje wyrok w więzieniu razem z parom innymi osobami. To tak a propos odpowiedzialności projektantów.

Ad.2 - Anglia - Tam działa to nie dlatego, że nie ma uprawnień, ale właśnie dlatego, że tam projektowaniem zajmują się profesjonalne firmy posiadające odpowiednie ubezpieczenie od swoich błędów. I tak jak pisałem wcześniej, nie na jakieś 20tys euro tylko na grube miliony. Józio z Kaziem na pirackim CAD'zie i zaraz po studiach też mogą robić ale co najwyżej domki jednorodzinne. Niczego więcej nikt im nie da.

Ad.3 - Krzywe drogi w PL, proste w UK - zdziwiłbyś się ile spartaczonych robót i projektów widziałem będąc w Irlandii. Najlepszy był za nisku tunel w Dublinie, zbudowany specjalnie dla ciężarówek tyle że o kilkanaście centymetrów na niski przez co ciężarówki z przyczepą się nie mieszczą.

Z twojego profilu widzę, że w Anglii nie pracowałeś. Może się mylę nie wiem, ale ja akurat na Wyspach pracowałem. Przez 4 lata brałem udział w kilkunastu przetargach i to zarówno prywatnych jaki i "rządowych". I za każdym razem zamawiający w warunkach na projekty czy roboty żądał od oferentów nie tylko przynajmniej 3 podobnych robót wcześniej, ale również ubezpieczenia na odpowiednią kwotę oraz dodatkowo czeki z natychmiastowa wykonalnością na te parę czy parenaście milionów euro.

Jak myślisz, ile firm typu Józio and Kazio Ltd. stać na takie rzeczy?
Jak myślisz, ile kosztuje ubezpieczenie na taką kwotę w firmie typu Alianz?
Jak myślisz, jakie kryteria bierze firma typu Alianz pod uwagę przy określaniu kosztu ubezpieczenia i czy przypadkiem nie jest to kadra, jej staż, doświadczenie, uprawnienia?

Nie bez powodu pogrubiłem to ostatnie. Bo zarówno w UK jak i w Irlandii można zrobić sobie uprawnienia. Powiem więcej, obecnie na Wyspach trwa dyskusja czy nie wprowadzić przepisów, które uniemożliwią ludziom bez uprawnień robienie samodzielnie projektów. I co ty na to? Na razie mowa jest o mostach i drogach, ale nie trudno sobie wyobrazić dzień, w którym zostanie o rozszerzone na inne branże. A droga do zdobycia w/w uprawnień w UK jest o wiele dłuższa niż w PL, to jest 6 lat pracy po magistrze (8 po licencjacie) a nie 2+1 czy 2 jak u nas.

Reasumując, w Anglii system działa, ale składa się na to wiele czynników społeczno-prawno-ekonomicznych, a nie tylko brak uprawnień. W Polsce jest to na dzień dzisiejszy nierealne i doprowadziłoby do katastrofy.Radosław R. edytował(a) ten post dnia 16.08.11 o godzinie 10:22
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.


Ad.1 - Katowice - to akurat "idealny" przykład tego co się dzieje jak się bierze najtańszego projektanta do przyklepania gotowego projektu. Bo właśnie tak to wyglądało, projekt przyszedł gotowy z Hiszpanii, a pan projektant go tylko podbił bez sprawdzania. Nie jest wina posiadania/nie posiadania uprawnień a elementarny brak profesjonalizmu delikwenta. Który to za ten czyn obecnie odsiaduje wyrok w więzieniu razem z parom innymi osobami. To tak a propos odpowiedzialności projektantów.

Ten przykład dalej pokazuje ,że uprawnienia nie są potrzebne. Bo przecież gość który to podbijał miał jakiś zeszyt praktyk, zdał egzamin czyli teoretycznie powinien mieć pojęcie, ktoś mu dał pieczątkę wpisał do rejestru

Zauważ ,że np. w branży maszynowej projektanci takich urządzeń jak kruszarki itd. nie potrzebują uprawnień , liczy się tylko wiedza i doświadczenie projektanta, a za maszynę odpowiada firma.

A co powiesz o tym , że projektant który zrobił uprawnienia w firmie projektującej wodociągi dostaje pieczątkę i również może podbijać tą właśnie pieczątka projekty gazu, kanalizacji, wentylacji. Przecież to jest bez sensu.


Z twojego profilu widzę, że w Anglii nie pracowałeś. Może się mylę nie wiem, ale ja akurat na Wyspach pracowałem. Przez 4 lata brałem udział w kilkunastu przetargach i to zarówno prywatnych jaki i "rządowych". I za każdym razem zamawiający w warunkach na projekty czy roboty żądał od oferentów nie tylko przynajmniej 3 podobnych robót wcześniej, ale również ubezpieczenia na odpowiednią kwotę oraz dodatkowo czeki z natychmiastowa wykonalnością na te parę czy parenaście milionów euro.

Przy dużych przetargach typu elektrownia , elektrociepłownia przecież u nas też tak jest, firmy wymagają referencji na podobnych obiektach.A także zabezpieczeń
Radoslaw R.

Radoslaw R. Senior Mechanical
Design Engineer ☞
Project Manager ☞
Oi...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:

Ten przykład dalej pokazuje ,że uprawnienia nie są potrzebne. Bo przecież gość który to podbijał miał jakiś zeszyt praktyk, zdał egzamin czyli teoretycznie powinien mieć pojęcie, ktoś mu dał pieczątkę wpisał do rejestru

To dalej nie ma nic wspólnego z uprawnieniami. To, że koleś był idiotą to na to nie masz wpływu, wszędzie się znajdą tacy i to z uprawnieniami i bez. I teraz gwarantuje cię że już nigdy więcej w zawodzie nie popracuje, nie na własną rękę przynajmniej. Idąc twoim tokiem rozumowania projekty mógłby robić piekarz rejestrując firmę. Kto by go sprawdził czy ma kwalifikacje? Idziesz w absurd drążąc ten jeden odizolowany przykład, bo nie ma idealnego systemu.

Dariusz C.:
Zauważ ,że np. w branży maszynowej projektanci takich urządzeń jak kruszarki itd. nie potrzebują uprawnień , liczy się tylko wiedza i doświadczenie projektanta, a za maszynę odpowiada firma.

Spoko. Tylko, że pewne zawody muszą być kontrolowane, inaczej będziesz co chwilę słyszał o tragedii. Oczywiście nie ma 100% gwarancji i nigdy nie będzie, ale należy kontrolować kto buduje mosty, kto projektuje rury z gazem, kable elektryczne, kto projektuje konstrukcje budynków itd. Inaczej w połączeniu z polską mentalnością masz tgz. "kaplice" gwarantowaną. Idąc tym tropem za błędy lekarskie powinien odpowiadać szpital, nie lekarz. Czy wyobrażasz sobie taką placówkę gdzie pracują sami absolwenci szkoły medycznej? I czy chciałbyś się tam leczyć?
Dariusz C.:
A co powiesz o tym , że projektant który zrobił uprawnienia w firmie projektującej wodociągi dostaje pieczątkę i również może podbijać tą właśnie pieczątka projekty gazu, kanalizacji, wentylacji. Przecież to jest bez sensu.

Dlaczego bez sensu? W Polsce kończąc studia Inżynierii Środowiska ma się teoretyczne podstawy z wodociągów, kanalizacji, gazu, ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji. To jakie zdobywasz doświadczenie i w czym się specjalizujesz zależy od ciebie. Poza tym akurat w tym zawodzie, instalacje które wymieniłeś łączą się ze sobą, nie znam inżyniera który robi np. samą wodę bez kanalizy. Jeżeli robiąc przez 10 lat np. samą wentylację, bierzesz się za projekt wodociągu i kanalizacji dla gminy 10tys. mieszkańców, o czym masz blade pojęcie no to sorry.Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.05.16 o godzinie 08:09
Łukasz Marcinkiewicz

Łukasz Marcinkiewicz Kierownik Sprzedazy
/ Projektant
Drogowy, ARCADIS

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
Czy wiesz co by się działo jakby nie było uprawnień? Miałbyś mosty projektowane przez studentów amatorów, rozpadające się drogi, zawalające się budynki.
Tu absolutnie nie masz racji. Bo akurat uprawnienia nie warunkują tego że będziesz maił równe drogi, dobrze zaprojektowane mieszkania itp.
Jakoś w Anglii nikt nie musi mieć uprawnień i wszyscy jeżdżą po równiejszych drogach, nic się nie wali na głowę itd.
A u nas ? Sami widzimy drogi które się rozwalają po kilku miesiącach,ronda na które nie mogą wjechać autobusy, tunele gdzie nie mieści się autobus itd.
W katasrofie budowlanej targów katowickich jakoś wszyscy mieli uprawnienia począwszy od projektantów, dalej idąć przez inspektorów nadzoru, a skończywszy na zarządcach budynku i co nie uchroniło to przed katastrofą.


W Wielkiej Brytanii również są uprawnienia projektowe tak jak u nas. Z tą różnicą, że nie ma egzaminu a trzeba się legitymować doświadczeniem w sporządzaniu opracowań projektowych i zaprezentować jeden z projektów w którym brało się udział.

Uprawnienia budowlane nie zwalniają z obowiązku posiadania zdrowego rozsądku i przede wszystkim z przestrzegania warunków technicznych. Co więcej uprawniony projektant ma obowiązek umiejętnie posługiwać się w/w warunkami technicznymi i zdobytą wiedzą techniczną.
Łukasz Marcinkiewicz

Łukasz Marcinkiewicz Kierownik Sprzedazy
/ Projektant
Drogowy, ARCADIS

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Paweł P.:
Maciej N.:
Bartłomiej M.:
Łukasz, ale ja (i myślę, że wiele innych osób wypowiadających się w tym temacie) nie ma na celu dopuszczenie do sytuacji, żeby każdy przypadkowy osobnik mógł wszystko projektować. Nie mam nic przeciwko ograniczeniom jeśli tylko będą one rzeczywiście wpływały na bezpieczeństwo konstrukcji.

To nie tak... sugerowałbym raczej wprowadzenie ODPOWIEDZIALNOŚCI za swoje projekty, a nie wprowadzanie zasłony typu: no dobra, projekt był skopany, ale przecież mam uprawnienia, więc się odczepcie.

Zna Pan taki przypadek?


Czy ktoś z powyższych Panów ma uprawnienia budowlane projektowe bądź wykonawcze? Cała idea uprawnień polega na tym, że bierze się ODPOWIEDŹIALNOŚĆ za to co się projektuje. I to odpowiedzialność karną w przypadku katastrofy budowlanej. Jednym słowem po to są uprawnienia aby było kogo winić za zły projekt lub błędy w wykonastwie. Do pewnej skali błędów jest ubezpieczenie i to ono pokrywa koszty błędu powyżej tej granicy jest już prokurator...

konto usunięte

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

czyli konstruktorzy innych branż (w których nie ma uprawnień) nie ponoszą odpowiedzialności za swoje błędy? ciekawe, ciekawe...

konto usunięte

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

A gdzie pan jest ubezpieczony od odpowiedzialności za swoje błędy?
W razie czego szkoda tak stracić cały dorobek życiowy.
Czy być może należy pan do wielkiego grona nieomylnych polskich inżynierów?
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Ja tak sobie czytam Eurocode, rozporządzenia rady ministrów na temat zbiorników na ciecze wybuchowe i łatwopalne... I mimo, że na co dzień obcuję z dyrektywami, normatywami, urzędami dozoru, to muszę stwierdzić, że to wymaga większego nakładu pracy, żeby zrozumieć pewne wymagania konstrukcyjno prawne takich "budowli". Postępując zgodnie z algorytmem postępowania jaki jest w normach można policzyć każdą konstrukcję. I będzie ona zgodna z wymaganiami. Ale tylko ktoś doświadczony może dodatkowo wskazać punkty, które decydują o nośności takich konstrukcji (a których nie ma w normie). Nie wydaję mi się, żeby uczyli tego na studiach. Więc jednak wolę, żeby ktoś kto korzysta z tych norm, liczy konstrukcje budowlane (które są m.in. konstrukcjami użytku publicznego) wykonywał to z większym stażem niż rok, dwa... A, że żyjemy w Polsce - to jedynym dokumentem jaki może świadczyć o doświadczeniu projektanta są uprawnienia, więc nie mam nic przeciwko, żeby dalej obowiązywały. No chyba, że ktoś przy każdym moście wywiesi tabliczkę kto wykonywał projekt i wypisze jego referencję, żebym miał prawo wybory czy przejść przez ten most, czy może nie ryzykować. Bo kupując maszynę, samochód, tokarkę, frezarkę mam jednak wybór co wybieram i jakie ponoszę z tym ryzyko. Łukasz F edytował(a) ten post dnia 16.08.11 o godzinie 23:59
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.


Czy ktoś z powyższych Panów ma uprawnienia budowlane projektowe bądź wykonawcze? Cała idea uprawnień polega na tym, że bierze się ODPOWIEDŹIALNOŚĆ za to co się projektuje. I to odpowiedzialność karną w przypadku katastrofy budowlanej. Jednym słowem po to są uprawnienia aby było kogo winić za zły projekt lub błędy w wykonastwie. Do pewnej skali błędów jest ubezpieczenie i to ono pokrywa koszty błędu powyżej tej granicy jest już prokurator...

A inżynier mechanik który projektuje linie technologiczną czy maszynę nie odpowiada za swoje błędy?
Generalnie tak jest wszędzie że za wyrób odpowiada wytwórca, projektant jest jednym z ludzi w łańcuszku który jest współodpowiedzialny za wyrób.
Danie znaczka CE przez wytwórcę rodzi odpowiedzialność prawną i nie potrzeba dotego żadnych uprawnień.Dariusz C. edytował(a) ten post dnia 17.08.11 o godzinie 17:50
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Ad.2 - Anglia - Tam działa to nie dlatego, że nie ma uprawnień, ale właśnie dlatego, że tam projektowaniem zajmują się profesjonalne firmy posiadające odpowiednie ubezpieczenie od swoich błędów. I tak jak pisałem wcześniej, nie na jakieś 20tys euro tylko na grube miliony. Józio z Kaziem na pirackim CAD'zie i zaraz po studiach też mogą robić ale co najwyżej domki jednorodzinne. Niczego więcej nikt im nie da.

Nawet w Polsce Józio z Kaziem na pirackim cadzie nie zaprojektują elektrowni albo rafinerii.Dariusz C. edytował(a) ten post dnia 17.08.11 o godzinie 17:49
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Studia obecnie to miejsce pracy kadry "naukowej", nauke zawodu trzeba uskuteczniać głównie poza nią. W myśl zasady studia studiami, ale uczyć się trzeba.

czyli wg twoich słów praktyka czyni mistrza.Więc czemu np. ktoś kto skończył wydział mechaniczny nie może projektować wodociągów albo konstrukcji stalowych jeżeli ma odpowiednią praktykę?Dariusz C. edytował(a) ten post dnia 17.08.11 o godzinie 17:54
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
czyli wg twoich słów praktyka czyni mistrza.Więc czemu np. ktoś kto skończył wydział mechaniczny nie może projektować wodociągów albo konstrukcji stalowych jeżeli ma odpowiednią praktykę?

A żeby zdobyć odpowiednią praktykę to ile czasu trzeba spędzić nad projektowaniem? Czy te dwa lata (albo trzy) na zdobycie uprawnień jest wystarczające? Bo jeśli tak, to jest to kolejny punkt, dla którego lepiej, żeby uprawnienia dalej funkcjonowały. Jakby nie było zmusza to do zdobycia wymaganego minimum wiedzy praktycznej podpartą teorią zdobytą na studiach ...Łukasz F edytował(a) ten post dnia 17.08.11 o godzinie 18:32
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Łukasz F:
Dariusz C.:
czyli wg twoich słów praktyka czyni mistrza.Więc czemu np. ktoś kto skończył wydział mechaniczny nie może projektować wodociągów albo konstrukcji stalowych jeżeli ma odpowiednią praktykę?

A żeby zdobyć odpowiednią praktykę to ile czasu trzeba spędzić nad projektowaniem? Czy te dwa lata (albo trzy) na zdobycie uprawnień jest wystarczaj
ące? Bo jeśli tak, to jest to
kolejny punkt, dla którego lepiej, żeby uprawnienia dalej funkcjonowały. Jakby nie było zmusza to do zdobycia wymaganego minimum wiedzy praktycznej podpartą teorią zdobytą na studiach ...

A czy inżynier po mechanice budowie maszyn nie ma wystarczającej wiedzy z mechaniki czy wytrzymki aby projktowaćkonstrukcje stalowe?przecież obliczenia połączeń śrubowych czy spawanych są takie same na wydziale budowlanym jak i mechanicznym.Powiem więcej inżynier mechanik ma większe pojęcie o metaloznastwie, spawalnictwie itp.
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
przecież obliczenia połączeń śrubowych czy spawanych są takie same na wydziale budowlanym jak i mechanicznym.Powiem więcej inżynier mechanik ma większe pojęcie o metaloznastwie, spawalnictwie itp.

Po profilu widzę, że zna się Pan na projektowaniu instalacji przemysłowych, gdzie niejednokrotnie rzeczy, które powinien liczyć budowlaniec liczy mechanik. Przynajmniej u mnie tak jest :) Ale tym bardziej dziwi mnie Pańska opinia i mieszanie wiedzy budowlańca i mechanika... Ta wiedza nie jest równoważna. Konstrukcje stalowe na budowlance to czysta statyka, której na MiBM brakuje w wersji rozszerzonej. Nie mówię już o warunkach nośności, sposobie podejścia do stanów granicznych, zmęczenia konstrukcji, obciążenia itd., ale główny problem to konstrukcje cienkościenne, obciążenie od gruntu, belki na sprężystym podłożu, materiały sypkie itd. Proszę porównać EN 13445 i EN 1993-4-2, albo coś bliższego myśleniu mechanika czyli EN 14015. To dwa całkiem odmienne podejścia do zagadnień statyki. Bifurkacje, skręcanie nieswobodne, teoria powłok, utrata stateczności, konstrukcje szkieletowe... Może kiedyś to było na MiBM, ale za mojej kadencji już nie było (a przynajmniej w zakresie zadowalającym w celu biegłego posługiwania się normami z serii BN). Ale były za to inne rzeczy, których na budowlance się nie wyuczysz (kinematyka, dynamika, konstrukcje obrabiarek, mechanika czy coś w tym rodzaju). Z resztą mam porównanie na własnej skórze, gdzie wymienniki ciepła, zbiorniki procesowe liczę w kilka dni z pełnym zrozumieniem tych zasad, a żeby policzyć pierwszy zbiornik wg EN1993-4-2 (który odbiega od typowej konstrukcji) potrzebowałem dobrego miesiąca z uwzględnieniem rzeczy, o których w normie nie było mowy, a które znacząco wpływały na taką konstrukcję. Nie mówię już o silosach, obciążeniu materiałem sypkim, przesklepieniach itd. Zresztą, kto na MiBM słyszał o klasach konsekwencji, obciążeniu konstrukcji śniegiem, wiatrem, osiadaniem gruntu.Łukasz F edytował(a) ten post dnia 17.08.11 o godzinie 20:21
Przemysław Cieślik

Przemysław Cieślik Inżynier budownictwa
- branża kolejowa

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
Przemysław Cieślik:
Np. uprawnienia mostowe - ktoś buduje mosty o dużych rozpiętościach, a inny bawi się w przepusty, czy drobne obiekty, a startują do tych samych uprawnień.
uprawnienia kolejowe - jeden buduje magistrale, a inny bocznice.
uprawnienia drogowe - ekspresówki i chodniki

itd.

i to pokazuje cały bezsens istnienia uprawnień budowlanych, bo np. gość który projektował tylko chodniki po uzyskaniu uprawnień(pieczątki) ma prawo podbijać projekty autostrad przecież to jest bez sensu.jakie on ma pojęcie o autostradach jeżeli chodniki projektował...

W mechanice jest to raczej nie do pomyślenia, ja mając praktykę w projektowaniu zbiorników raczej nie za specjalnie mogę się starać o posadę specjalisty przy projektowaniu samolotów.

Dlaczego ? nie jesteś w stanie się tego nauczyć?
Inżynier od chodników nie weźmie się z projektowanie autostrady, bo sobie z tym po prostu nie poradzi i na odwrót ktoś projektujący autostrady zginie w projektowaniu skrzyżowań w mieście. kwestia doświadczenia.

konto usunięte

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:

Czy ktoś z powyższych Panów ma uprawnienia budowlane projektowe bądź wykonawcze? Cała idea uprawnień polega na tym, że bierze się ODPOWIEDŹIALNOŚĆ za to co się projektuje. I to odpowiedzialność karną w przypadku katastrofy budowlanej. Jednym słowem po to są uprawnienia aby było kogo winić za zły projekt lub błędy w wykonastwie. Do pewnej skali błędów jest ubezpieczenie i to ono pokrywa koszty błędu powyżej tej granicy jest już prokurator...

A inżynier mechanik który projektuje linie technologiczną czy maszynę nie odpowiada za swoje błędy?
Generalnie tak jest wszędzie że za wyrób odpowiada wytwórca, projektant jest jednym z ludzi w łańcuszku który jest współodpowiedzialny za wyrób.
Danie znaczka CE przez wytwórcę rodzi odpowiedzialność prawną i nie potrzeba dotego żadnych uprawnień.

Uprawniony projektant odpowiada zawsze osobiście i nie może scedować tej odpowiedzialności. Podobnie jak z samochodem. Jak Pan bedąc w pracy spowoduje wypadek samochodowy, to kto za to odpowiada?

konto usunięte

Temat: Inżynierowie z uprawnieniami - dyskusji cd.

Dariusz C.:
Studia obecnie to miejsce pracy kadry "naukowej", nauke zawodu trzeba uskuteczniać głównie poza nią. W myśl zasady studia studiami, ale uczyć się trzeba.

czyli wg twoich słów praktyka czyni mistrza.Więc czemu np. ktoś kto skończył wydział mechaniczny nie może projektować wodociągów albo konstrukcji stalowych jeżeli ma odpowiednią praktykę?

Bo nikt w tym durnym kraju nie jest wstanie zorganizować i przeprowadzić procesu egzaminowania (certyfikacji) takiej osoby. Tak osoba może projektować wszystko co tylko chce w ramach projektów wykonawczych. Osoba z uprawnieniami potrzebna jest wg Prawa Budowlanego do sporządzenia projektu budowlanego.



Wyślij zaproszenie do