Piotr Kołodyński

Piotr Kołodyński wynalazca,
racjonalizator (5
patentów)

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Marek R.:
czy nie ma w pobliżu jakichś forów dla anarchistów ????

Najbliższe forum anarchistów: http://www.sejm.gov.pl/

A oto skrótowy opis plonów ich działań:

TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=161&sid...

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Krzysztof Fałek:
Ponieważ 90% energii zużywa poza szczytem płaci za energię 60% normalnego rachunku za tą ilość którą zużywa.

niestety nie wierzę - taryfa nocna to 23-7 i 13-15 - dodając do tego ciszę nocną ( chyba że mieszka w willi ) gdzie nie za bardzo wypada prać i wirować - nie widzę tego 90% poza szczytem.
najlepszym tego dowodem jest właśnie istnienie nocnej taryfy , gdzie zużycie prądu gwałtownie spada bo ludziska śpią , albo są w pracy.
Ciągle Pan pomija fakt, że przy liczniku dwutaryfowym - za I płaci się drożej.
Pan chce abym komuś urządzał życie?
tych mamy aż nadto :))

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Piotr Turowicz:
Marek R.:
czy nie ma w pobliżu jakichś forów dla anarchistów ????
Ale dla oszołomów z pewnością są.

rozumiem że tam ostra konkurencja

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Piotr Kołodyński:
Marek R.:
czy nie ma w pobliżu jakichś forów dla anarchistów ????

Najbliższe forum anarchistów: http://www.sejm.gov.pl/

to akurat przeciwieństwo anarchistów - zorganizowana działalność p..prawotwórcza, a działają dzięki nam - wyborcom

A oto skrótowy opis plonów ich działań:

TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=161&sid...

uff, dla paru rodzynków prawdy - nie sposób przebrnąć :)
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Właśnie.
Dlatego większość ludzi którzy mają pracę i nie muszą zmieniać swych przyzwyczajeń nie będzie ich zmieniać.
Ale dla tych którzy mają kłopoty finansowe (nawet przejściowe) - także i firm, może to być opłacalne.
Tym bardziej gdyby taryfa wcale nie musiała być podobna na terenie całego kraju.
Zakładając np że gdzieś w jakiejś części sieci pracuje duży odbiór pożerający moc przez 5-6 dni w tygodniu od 7-15, to ZE może przemyśleć na podstawie danych statystycznych z linii zasilającej ten i z najbliższej mu rozdzielni inne odbiory, czy inwestować w nową linię dziś, czy metodą zniżek dla mniejszych odbiorców przekierować ich konsumpcję na bardziej dogodne dla ZE godziny poboru energii (oczywiście w jakiejś większej czy mniejszej ilości).
Tylko pozornie może tu być sprzeczność z dobowym poborem mocy w całym systemie.
W takiej sytuacji być może opłacał by się dać w nocy jeszcze większe zniżki niż dzieje się to obecnie, i dodatkowo rezerwować rozdzielnię nie z najbliższej, a z nieco dalszej rozdzielni mającej uzupełniający profil zużycia energii, co pozwalało by w zależności od aktualnej mocy odbiorów, rozdzielać je (np w różnych dniach tygodnia) z zasilania raz z jednej a raz z innej rozdzielni.
Przy tak silnym narzędziu jak dane o zużyciu mogące spływać np co godzina, czy nawet częściej na serwery dostawcy, opracowanie metod postępowania w sprawie racjonalizacji zużycia energii i doboru inwestycji sieciowych na pewno miało by swój bardzo konkretny wymiar finansowy.
Statystyczne opracowanie poborów energii największych i powtarzalnych poborów, mogło by też pozwolić na lepsze planowanie kompensacji sieci, a co za tym idzie mniejsze średnice kabli, linii, moce trafo i w końcu straty w sieci.
A najlepsze jest że wcale nie potrzeba by tego robić osobiście.
Dziś już są programy przy użyciu których podając dokładne dane można liczyć sieć.
To tak jak z grą na giełdzie.
Jak raz zaczniesz trudno skończyć.
Tyle jest jeszcze do zrobienia.
A każde nowe dane to nowe pieniądze dające się zaoszczędzić.

Swoją drogą zapewne ten temat nie zainteresował Pana bez powodu.
Tylko dla tego że jest w nim coś godnego uwagi?

Pozdrawiam.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 00:45
Piotr Kołodyński

Piotr Kołodyński wynalazca,
racjonalizator (5
patentów)

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Marek R.:
Piotr Kołodyński:
Marek R.:
czy nie ma w pobliżu jakichś forów dla anarchistów ????

Najbliższe forum anarchistów: http://www.sejm.gov.pl/

to akurat przeciwieństwo anarchistów - zorganizowana działalność p..prawotwórcza, a działają dzięki nam - wyborcom

WOLNOŚĆ POWSZECHNEGO GŁOSOWANIA... NA WSKAZANYCH PRZEZ POLITYKÓW-MEDIA JEDYNIE SŁUSZNYCH TZW. POLITYKÓW/DEMOKRACJA. CZY TO TYLKO KOMPROMITACJA...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=198

A oto skrótowy opis plonów ich działań:

TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=161&sid...

uff, dla paru rodzynków prawdy - nie sposób przebrnąć :)

Proszę - merytorycznie - COKOLWIEK podważyć. A jeśli nie będzie P. wstanie, to domagam się sprostowania. Lepiej z lenistwa (a to przecież tylko skrót) nie wiedzieć, nie rozumieć, nic nie robić i... współtworzyć samozagładę...

9. STOPNIE ŚWIADOMOŚCI I TEGO OBJAWY ORAZ SKUTKI
http://www.wolnyswiat.pl/9h5.html

PS
http://o2.pl | Piątek [29.05.2009, 07:29] 2 źródła
"DEMOKRACJA I PARTIE W POLSCE FUNKCJONUJĄ ŹLE" (GŁOSOWANIE)
Po 20 latach od upadku komunizmu Polacy są podzieleni.
Z okazji 20. rocznicy wolnych wyborów 1989 roku "Rzeczpospolita" zapytała Polaków, jak oceniają nowy ustrój. Wyniki sondażu nie napawają optymizmem.
37 procent obywateli jest zdania, że demokracja funkcjonuje w Polsce źle - wynika z sondażu, jaki dla "Rz" przeprowadził GfK Polonia.

A JAK TY UWAŻASZ (głosowanie)? >> http://www.sfora.pl/Czytaj-zrodlo/?mtnW0nGSkqDX05mWZaK...

Tylko co czwarty z ankietowanych jest zadowolony z funkcjonowania naszej demokracji.
Jeszcze gorzej Polacy oceniają funkcjonowanie partii politycznych. Zaledwie 8 procent ankietowanych stwierdziło, że działają one prawidłowo. Źle ich działalność ocenia aż 2/3 Polaków.
Wśród tzw. instytucji demokratycznych Polacy najwyżej cenią Trybunał Konstytucyjny - 18 procent badanych oceniło jego działalność dobrze.
Na drugim miejscu znalazło się wojsko - 13 procent, na trzecim - urząd prezydenta (11 procent). W dalszej kolejności badani wskazali na rzecznika praw obywatelskich - 8 procent, rzecznika praw dziecka, rząd i sądy - po 7 procent - donosi "Rzeczpospolita".
Najgorzej w badaniu wypadła Prokuratura oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zdaniem "Rzeczpospolitej" tylko 1 procent respondentów ceni ich działalność wysoko.

Sondaż przeprowadzono 22-24 maja na 1000-osobowej grupie dorosłych Polaków. | BW

Znaczna część ludzi myśli, i odpowiednio do tego postępuje, tak: „A co mnie to obchodzi, co będzie po mojej śmierci, za sto lat! A co mnie obchodzą inni! A dobrze mu/, im tak! A ja wszystko wszystkich/innych pier.../ch... na to kładę/mam to, ich w d…! Koło d... mi to lata! A niech wszyscy zdechną, g… mnie to obchodzi!”… Widzą też zagrożenie dla swoich interesów w powodzeniu innych. Uważają, że po rozwiązaniu problemów, nie będą już mogli „na ich rozwiązywaniu” prosperować... I tacy osobnicy są wyborcami, zajmują się tzw. rządzeniem...

Demokracja to rządy głupców; jest najgorszym z możliwych ustrojów, gdyż są to rządy hien nad osłami (Arystoteles, ur. 384 p.n.e., zm. 324 p.n.e.)...

Osobniki, które nie myślą, a w efekcie nie rozumieją nawet elementarnych spraw, nie przejmują nikim ani niczym, nie mogą mieć prawa do decydowania!
Demokracja to wolność...* od rozsądku; nie służy wyborcom, tylko wybrańcom (i ich poplecznikom)
Jest to system wykorzystujący brak rozumowego postrzegania, oceny rzeczywistości, bierność, trwactwo, instynkt stadny, lojalność, usłużność wobec interesu rządzących, w których rękach są pożądane profity w zamian za współpracę, lojalność, a nie społecznego, aktywność polegającą na wspieraniu, wykorzystywaniu zastanej, jedynie słusznej..., sytuacji...
To prawo... do głosowania, a nawet, gdy spełni się destrukcyjne, aspołeczne, wynaturzające warunki, w tym wejdzie w tzw. układy, do wzięcia udziału w zagarnianiu stanowisk, by czerpać z nich profity i szkodzić; to prawo do rabowania, skażania, trucia, degenerowania; do realizowania utopi, destrukcji, a w efekcie autodestrukcji, zagłady, co prowadzi też do samozagłady... JAK WIDAĆ!

Co do przyczyn trwactwa, trzeba też dodać brak pozytywnej alternatywy – wszystkie dotychczasowe rozwiązania zawiodły (problemy są udziałem wszystkich państw). A racjonalizmu jeszcze nikt nigdy nie stosował, więc rodzi to do niego uprzedzenia (a może byłoby jeszcze gorzej?!), w tym z powodu, że wyklucza on wpływ na rządzenie tzw. mas (a to z kolei wzbudza strach. A właśnie to jest ATUT tego rozwiązania (...)).

DLACZEGO TAK TRUDNO DZIAŁAĆ RACJONALNIE NA DUŻĄ SKALĘ?
Dlatego, że ludzie kierują się instynktem stadnym - idą za innymi, popularnym, charyzmatycznym przywódcą (np. Hitler, Stalin, Wojtyła)(idea ma drugorzędne znaczenie)(a takiego konstruktywnego i jednocześnie powszechnie znanego człowieka, za którym mogliby pójść, nie znają, gdyż tacy są zamilczani, bo... uderzają w egoistyczne, krótkowzroczne interesy koncernów (np. naftowych, pojazdowych, zbrojeniowych), producentów (np. trucizny nikotynowej, alkoholu, szkodliwej żywności, szkodliwych farmaceutyków, tzw. reklam), kast (np. polityków, kleru, rolników, górników), finansistów (m.in. żyjących z spekulacji, dzięki zadłużaniu z odsetek) i z nimi kooperujących, w tym pracowników); myślą emocjonalnie, egoistycznie, krótkowzrocznie, bo edukacja w szkole, przykłady z otoczenia nie obejmują, nie zawierają, bardziej wyrafinowanych, całościowo przemyślanych, etycznych, racjonalnych treści, więc ich nie rozumieją, się ich boją.
Ewentualna Partia Racjonalnego Rozwoju też nie miałaby racji bytu z powyższych powodów.

/* A od czegóż to my jesteśmy wolni, np. od: świadomych, nieświadomych, zidentyfikowanych, niezidentyfikowanych psychopatów, debili; kanalii; cwaniaków, kombinatorów, w tym wśród rządzących; wpajania, realizacji utopii i tego skutków, w tym braku selekcji/selekcji negatywnej; degeneracji, przeludnienia, długów, biedy, nędzy, chorób, plag, rabunku surowców, skażania, zatruwania; zagłady przyrody, perspektywy samozagłady...

http://o2.pl / http://sfora.pl | 1 źródło Piątek [22.01.2010, 10:22]
WOLNOŚĆ WYBORU TO TRAGEDIA
Tak twierdzą amerykańscy naukowcy.
Począwszy od wyboru jedzenia, poprzez kanał telewizyjny, szkołę do której wyślemy nasze dziecko, rodzaj zawodu - nigdy nie mieliśmy aż tylu możliwości podejmowania decyzji. Niestety, ta wolność wyboru wiąże się z poczuciem dezorientacji i strachu - informuje "The Daily Telegraph".
Ludzie czują sparaliżowani, gdy mają zbyt dużo wolności, drżą z niepewności, czy podjęli właściwą decyzję. Obawiają się także, co inni powiedzą o ich decyzji. Gdy już dokonają wyboru często martwią się, że jednak był on zły. To czyni ich nieszczęśliwymi - wynika z badań przeprowadzonych przez profesor Hazel Rose Markus z wydziały Psychologii Uniwersytetu Stanforda.
Nie możemy zakładać, że wolność wyboru, tak jak jest ona rozumiana przez wykształconych, zamożnych ludzi z Zachodu, jest powszechnym dążeniem, że wszędzie i zawsze będzie wspierać wolność i dobrobyt - twierdzi profesor.
Jej zdaniem wolny wybór, nawet w sytuacjach gdy sprzyja wolności, wzmocnieniu pozycji i niezależności, nie jest dobrem idealnym. Zbyt duża wolność wyboru może bowiem również sprzyjać egoizmowi i brakowi empatii, ponieważ ludzie koncentrują się na własnych preferencjach kosztem tego, co jest dobre dla społeczeństwa jako całości. | WB

Trzeba odsunąć od władzy psychopatów, debili; kanalie!
Tak jak nie mse w kurniku jest dla lisa, zarażonych ptasią grypą kur, tak i dla opisanych powyżej osobników m.in. w Sejmie!

Jak ustalić, który ustrój jest najodpowiedniejszy? – PO EFEKTACH!

DLA ZROZUMIENIA, AKCEPTACJI, POPARCIA KONIECZNYCH DZIAŁAŃ, TRZEBA USYSTEMATYZOWAĆ, USTALIĆ, CO JEST DOBREM, A CO ZŁEM. Bo według mnie dobrem są działania przynoszące, w końcowym efekcie, dalszej perspektywie korzyści, a złem działania przynoszące w końcowym efekcie, dalszej perspektywnie niekorzyści.
Jeśli założymy, że dobrem są korzyści dla naszego gatunku, to pytanie brzmi: Czy wyczerpywanie surowców mineralnych i innych zasobów, skażanie środowiska, zagłada przyrody, trucie ludzi, degeneracja, a więc i rozmnażanie się osobników o niskim, niekorzystnym potencjale, przeludnienie; realizowanie utopii jest dobre... Chyba wszyscy się zgodzą, że NIE!!! Więc pierwszym etapem, by zakończyć destrukcję, jest ustanowienie racjonalnych, w mse emocjonalnych, utopijnych, systemów wartości.
By to ułatwić dam kilka przykładów:
Jeśli podtrzymujemy wegetację, dogorywanie, zajmujemy się chemicznym tzw. leczeniem ludzi nieużytecznych, szkodliwych, to bezsensownie skażamy środowisko, trujemy przyrodę, ludzi, przyczyniamy do chorób, zabijamy, ograbiamy zdrowych, młodych, pożytecznych ludzi z pieniędzy, zasobów, ograbiamy z nich przyszłe pokolenia – I TO JEST BARBARZYŃSKIE, BEZMYŚLNE, ABSURDALNE, UTOPIJNE, BARDZO ZŁE!!! I tak należy to nazywać!
Jeżeli pozwalamy na płodzenie, rodzenie: psychopatów, debili; kanalii, degeneratów; pasożytów; niedorozwoi (fanatyków, utopistów, zboczeńców, przestępców), chorych; rencistów itp., będziemy pozwalać na przerost populacji, to nie tylko nie rozwiążemy żadnego problemu, ale wręcz przeciwnie, ich skala, pod każdym względem, będzie rosła. A więc jest to katastrofalnym absurdem!; postępowaniem bardzo szkodliwym, złym!!! I tak należy je nazywać.
Z kolei selekcja pozytywna, tak by populacja składała się z ludzi normalnych, zdrowych, inteligentnych, o wysokim potencjale, walorach, regulacja wielkości populacji, tak by zachować z otoczeniem równowagę, zachować zasoby dla przyszłych pokoleń, jest RATUNKIEM, DZIAŁANIEM, DOBROCZYNNYM, ZBAWIENNYM. I tak należy je nazywać. A nie odwrotnie!

Obecnie ludzkość zezwala m.in. na przeznaczanie, wypracowanych przez nie, miliardów pieniędzy na zagładę przyrody, samozagładę, poprzez realizacje utopii, w tym konsumpcyjnej.
Obecnie będącym u władzy psychopatom, debilom; kanaliom, tak jak i znacznej części pozostałych, nie zależy na losie przyrody, nie obchodzi los przyszłych pokoleń (czy sami chcielibyście żyć w warunkach jakie zgotowaliście przyszłym pokoleniom: bez ropy, węgla, gazu, rzek (z powodu stopnienia lodowców), lasów, zwierząt, wokół pustynie, składowiska śmieci, wszystko, powietrze, ziemia, woda, skażone, wszyscy zatruci, zdegenerowani, chorzy, itp... I działania do tego prowadzące są dowodem wrażliwości, dobre...). Nie mają też odpowiedniej wyobraźni, świadomości, by zdać sobie sprawę z własnego losu, w tym jak moglibyśmy żyć w normalnych warunkach.

Jeszcze inaczej:

Długi rosną? Rosną!
Ceny rosną? Rosną!
Bieda rośnie? Rośnie!
Majątki bogaczy rosną? Rosną!
Zarobki parlamentarzystów rosną? Rosną!
Zawartość CO2 w atmosferze rośnie? Rośnie!
Globalna temperatura rośnie? Rośnie!
Liczba wyciętych lasów rośnie? Rośnie!
Liczba i siła huraganów rośnie? Rośnie!
Liczba i natężenie susz rośnie? Rośnie!
Pustynnienie gleby rośnie? Rośnie!
Liczba topniejących lodowców rośnie? Rośnie!
Poziom wody w akwenach morskich rośnie? Rośnie!
Koszty zmian klimatycznych rosą? Rosną!
Liczba ludzi rośnie? Rośnie!
Liczba śmieci rośnie? Rośnie!
Zanieczyszczenie, degradacja środowiska rośnie? Rośnie!
Liczba głodujących i umierających ludzi rośnie? Rośnie!
Liczba zarażonych rośnie? Rośnie!
Ilość chorób rośnie? Rośnie!
Liczba chorych rośnie? Rośnie!
Coraz bardziej chora i głupia młodzież rośnie? Rośnie!
Degeneracja naszego gatunku rośnie? Rośnie!
Liczba m.in. samochodowych wypadków i ich śmiertelnych i kalekich ofiar rośnie? Rośnie!
Liczba emerytów i rencistów rośnie? Rośnie!
Wydatki na emerytów i rencistów rosną? Rosną!
Wydatki na urzędników rosną? Rosną!
Wyczerpywanie surowców rośnie? Rośnie!
Ilość reklam rośnie? Rośnie!
Zagłada życia rośnie? Rośnie!
Ilość problemów i problemy rosną? Rosną!!
WSZYSTKO ROŚNIE!!!

SZCZURY...
Polecam do przemyślenia polski film pt.: SZCZUROŁAP, w poniżej opisanym kontekście...
W końcowej scenie zabójca szczurów wysypuje zatruty pokarm. Oczywiście te szczury, które go zjadły zdechły. Mimo to następne lgną do niego, naśladują pobratymców w jedzeniu-zdychaniu...
Podobnie ma się sytuacja z społeczeństwami w utopiach, np. w demokracji: rządzący kłamią, oszukują, kradną, przyczyniają do zadłużeń, skażeń, zatruć, chorób, degeneracji, degradacji, klęsk, ograbiania, krzywd, cierpień, nieszczęść, tragedii, strat, problemów, zagłady, a mimo to są ponownie wybierani bo występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach, a występują w telewizji, radiu, są opisywani w gazetach bo są wybierani... A ponieważ wybierający pozwalają wybrańcom na opisane postępowanie, no to wybrańcy tak postępują...

Jeszcze inaczej.
PROSZĘ PRZEPROWADZIĆ PROSTE ĆWICZENIE MYŚLOWE ODNOŚNIE OBECNEGO POSTĘPOWANIA: proszę nazwać-ocenić obecne postępowanie (np. że jest to: wolność (w imię demokracji), troska, opieka, okazywanie wrażliwości, ratowanie życia, czynienie dobra itp.), następnie podsumowujemy tego efekty = przeludnienie, bieda, głód, wojny, choroby, degeneracja, degradacja, rabunek surowców mineralnych i innych zasobów, skażanie, zatrucia, klęski, plagi, katastrofy, cierpienia, nieszczęścia, tragedie, potworności, wydatki, długi; straty, problemy; zagłada przyrody, życia, w tym naszego gatunku. Chyba coś w tym równaniu się nie zgadza (ktoś robi coś innego... niż twierdzi, a więc m.in. kłamie, manipuluje, ogłupia; chodzi nie o czyjś, tylko, krótkowzrocznie, o własny interes osobników parających się biznesem, polityką, przekazem medialnym, tzw. lecznictwem, tzw. działalnością dobroczynną)...

No więc kto, a w efekcie jak rządzi?! Komu służy?! Kto ich wspiera, a konstruktywną alternatywę zamilcza?! Kim są ci, którzy są przeciwni tego zakończenia/normalności?!
Czy można to jeszcze bardziej wykazać, unaocznić...!!
WIĘC JAKIE WNIOSKI?Piotr Kołodyński edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 19:19
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Do Piotr Kołodyński
Proponuję otworzyć własny post.
Bo w tym niestety rośnie ilość tekstu nie całkiem związanego z tematem.
Tutaj jednak o licznikach energii się raczej pisze.
Poza tym o tym co zrobić aby rachunki za prąd malały :)
Pozdrawiam.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 01:03

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Krzysztof Fałek:
>
Swoją drogą zapewne ten temat nie zainteresował Pana bez powodu.
Tylko dla tego że jest w nim coś godnego uwagi?
oczywiście , energetyka jest mi bliska ze względów emocjonalnych - wykształcenie :), ale tu głównie myślę o sobie bo zużywam sporo prądu.
To co Pan pisze, to generalnie racja - niestety obecnie nie widzę żadnej inicjatywy ze strony ZE do uprzyjemnienia życia swoich klientów.
Dokładnie obecnie przechodzę procedurę zwiększenia przydziału mocy i sprawa , którą powinienem załatwić na telefon, kosztuje mnie kilka wizyt w ZE, sporo czasu na oczekiwanie i niemało funduszy. Nie liczę zatem, że do przeciętnego Kowalskiego zapuka przedstawiciel ZE z propozycją instalacji "czegokolwiek" co miałoby obniżyć wpływy ZE.
Tak już dzieje się z dużymi odbiorcami ale to wynik konkurencji.
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Też nieco się obawiam że ZE nie chciałby oszczędzać na budowie elektrowni szczytowo pompowych nawet wtedy gdyby była ona całkiem zbędna. Tym bardziej gdyby tym sposobem z energetyki wyśliznęła się możliwość inwestowania w taką instalację, i wydawania związanych z tym pieniędzy.
Tak jakoś jest niestety że nawet ciekawsze pomysły niż ten który opisuję, tonęły w spotkaniu z tzw masą krytyczną nie tylko w ZE.

Ale kto wie?
Może kiedyś i tam okaże się że "klient nasz Pan"

:)
Pozdrawiam.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 23:02

konto usunięte

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Jeśli ZE to zakład energetyczny, to w ogóle nie ma nic do budowy elektrowni, bo zajmuje się przesyłem i dystrybucją energii elektrycznej. ZE inwestuje w linie przesyłowe, bo tam są oszczędności.
---
pozdr.czes;-)

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Marek R.:
niestety obecnie nie widzę żadnej inicjatywy ze strony ZE do uprzyjemnienia życia swoich klientów.

A po co mieliby robić cokolwiek w tym kierunku, poza dofinansowaniem od czasu do czasu, tu i ówdzie jakichś dożynek itp. pikników? Tworzą koncesjonowane monopole na regulowanym rynku.

Obrazek
Maciej L. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 08:32

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

.Maciej L. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 08:31
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

ile elektrownie szczytowo pompowe maja mocy w naszej energetyce ?? 1% ??
przeciez to nie one likwiduja gorki i dolki mocy a konwencjonalna energetyka zawodowa.
el. szczytowo pompowe sluza tylko do wyrownania drobnych nieprzewidzianych spadkow napiec i nie maja nic wspolnego z szczytem popoludniowym i poborem nocnym.
jakie wiec znazczenie ma zaoszczedzenie 10% czy nawet 20% z 1% calej energii
ze z rachunku 100zł bede placil 99,90 ??
za ile zwroci mi sie nowy licznik ?? za 100 lat ?Maciej M. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 13:39
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Maciej M.:
ile elektrownie szczytowo pompowe maja mocy w naszej energetyce ?? 1% ??
przeciez to nie one likwiduja gorki i dolki mocy a konwencjonalna energetyka zawodowa.
el. szczytowo pompowe sluza tylko do wyrownania drobnych nieprzewidzianych spadkow napiec i nie maja nic wspolnego z szczytem popoludniowym i poborem nocnym.
jakie wiec znazczenie ma zaoszczedzenie 10% czy nawet 20% z 1% calej energii
ze z rachunku 100zł bede placil 99,90 ??
za ile zwroci mi sie nowy licznik ?? za 100 lat ?Maciej M. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 13:39
Elektrownie szczytowo pompowe jedynie około 5 godzin produkują energię , przy nieco większym czasie pobierania energii z sieci w warunkach nadprodukcji (nocą)
Tak więc elektrownie szczytowo pompowe liczą się dla systemu podwójnie.
Raz gdy zmniejszają nadwyżki, a drugi gdy zmniejszają braki mocy w sieci.
Całkowita energia produkowana przez ESZP rozkłada się w ciągu 5 godzin, przez co moc którą w tym czasie produkują, jest blisko 5 razy większa niż by to wynikało jedynie z produkcji energii w tych obiektach.
W sposób oczywisty ESZP nie uzupełniają chwilowych spadków napięcia, gdyż użycie turbiny wodnej i jej synchronizacja nie jest możliwa w "jednej chwili"
Maszyny te wymagają pewnego czasu na ustabilizowanie swojej pracy oraz wprowadzane zbyt szybko z racji swej budowy (generatora) mogą wprowadzać do sieci przepięcia. Są to generatory startujące dość szybko, ale nie w bardzo krótkiej chwili.
Hydrogeneratory nadają się za to dobrze do uzupełniania okresowych niedoborów mocy, bowiem czas ich wprowadzania do sieci jest sporo krótszy niż turbogeneratorów parowych dla których czas uruchamiania bloków sięga czasem nawet pełnej doby.
Energetyka cieplna, również uzupełnia produkcję energii w czasie szczytu zapotrzebowania, czy też zmniejsza w momencie nadprodukcji energii.
Może to jednak robić w ograniczonym zakresie, i przy założeniu większych strat niż przy nominalnej produkcji.
Tak produkowany prąd (energia) jest w związku z tym droższy.
Regulacja rynku do możliwości dostaw taniej energii pozwalając na pracę najbardziej ekonomicznie opłacalnym źródłom, w istocie prowadzi do obniżenia ceny energii.
Proponuję poczytać w całym temacie.
To wszystko było już opisywane powyżej.
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Krzysztof Fałek:

Elektrownie szczytowo pompowe jedynie około 5 godzin produkują energię , przy nieco większym czasie pobierania energii z sieci w warunkach nadprodukcji (nocą)
Tak więc elektrownie szczytowo pompowe liczą się dla systemu podwójnie.
Raz gdy zmniejszają nadwyżki, a drugi gdy zmniejszają braki mocy w sieci.
Całkowita energia produkowana przez ESZP rozkłada się w ciągu 5 godzin, przez co moc którą w tym czasie produkują, jest blisko 5 razy większa niż by to wynikało jedynie z produkcji energii w tych obiektach.
W sposób oczywisty ESZP nie uzupełniają chwilowych spadków napięcia, gdyż użycie turbiny wodnej i jej synchronizacja nie jest możliwa w "jednej chwili"
Maszyny te wymagają pewnego czasu na ustabilizowanie swojej pracy oraz wprowadzane zbyt szybko z racji swej budowy (generatora) mogą wprowadzać do sieci przepięcia. Są to generatory startujące dość szybko, ale nie w bardzo krótkiej chwili.

np w elektrowni porabka-zar trwa to 3 min.
Hydrogeneratory nadają się za to dobrze do uzupełniania okresowych niedoborów mocy, bowiem czas ich wprowadzania do sieci jest sporo krótszy niż turbogeneratorów parowych dla których czas uruchamiania bloków sięga czasem nawet pełnej doby.

To mowa o bardzo starych generatorach z przed 30-40 lat.
Tych ktore obecnie sie wymienia na nowe. Gdzie turbine wysokiego i niskiego cisnienia zajmuja zespoly kilkunasto-turbinowe z systemami reburningowymi, stopniowaniem powietrza, stopniowaniem paliwa, zawirowaniami, odpowiednia pulsacja, spalaniem turbulentnym , wspomaganiem falami akustycznymi i wieloma innymi systemami.
To znaczaco zmienia energetyke i uodparnia ja na szczyty i dolki.
Energetyka cieplna, również uzupełnia produkcję energii w czasie szczytu zapotrzebowania, czy też zmniejsza w momencie nadprodukcji energii.
Może to jednak robić w ograniczonym zakresie, i przy założeniu większych strat niż przy nominalnej produkcji.
Tak produkowany prąd (energia) jest w związku z tym droższy.
Regulacja rynku do możliwości dostaw taniej energii pozwalając na pracę najbardziej ekonomicznie opłacalnym źródłom, w istocie prowadzi do obniżenia ceny energii.
Proponuję poczytać w całym temacie.
To wszystko było już opisywane powyżej.

Zapewniam ze przeczytalem dokladnie caly watek i mam wrazenie ze mowa tu o archetypach systemow elektrowni weglowych ktore przejda w 100% do lamusa w przeciagu najblizszych kilku lat.
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Tak
A pan zapewne da pieniądze na wymianę tych elektrowni na nowe w ciągu tych kilku lat.
:)
Technika ma to do siebie że nowe które znamy dziś wejdzie do Powszechnego użycia za 20 lat a za około 30-40 wyprze z użycia funkcjonujące dziś.
Oczywiście możliwe są usprawnienia.

Przy chwilowych spadkach napięcia (np wywołanych działaniem pieca łukowego) pomagać może np bateria super kondensatorów, lub akumulatorów o znacznie wyższych niż w tradycyjnych pojemnościach, przy zastosowaniu odpowiedniego sterowania, ale niestety nie generator. Nawet wodny.
Rzecz w tym że chwilowy w energetyce może oznaczać np 2 sekundowy, lub trwający np 0,02 s.
Też czytam o nowościach :).
I też zdaję sobie sprawę że czekają nas duże zmiany.
Pewnie że nowoczesne hydrogeneratory czy turbiny gazowe którymi się Pan zachwyca, są wygodniejsze w działaniu niż tradycyjny blok węglowo parowy.
Ale inwestycje w energetyce to miliardy euro.
Trzeba je mieć.
A jak nawet znajdzie się w dziurawym worku jakim jest nasz budżet kilka, to starczą na 1 elektrownię, bardzo oszczędnie budując.
Ponadto gaz jest DROGI, a będzie skrajnie droższy za kilka lat gdy zaczniemy go sprowadzać po cenach wynegocjowanych za obecnego rządu.
Lepiej więc puki co szukać rozwiązań tańszych.
NP urządzenia pracujące jak ups w momencie CHWILOWEGO zaniku lub zapadu napięcia, wchodzące w zasadzie prawie natychmiast. a prawie to w tym wypadku czas pojedynczych milisekund.
Takie urządzenia jednak jak na razie mają nieco zbyt małą żywotność (np akumulatory około 2000 ładowań) aby inwestować w nie celem kompensowania dobowych szczytów poboru, kosztem nocy jako pory nadprodukcji energii.

W wypadku każdego z URZĄDZEŃ pochłaniających energię w czasie jej nadprodukcji, i oddających ją w czasie braków energii (szczytu zużycia) stosowanie ich niesie dla energetyki koszt.
Budowa takich urządzeń jest stratą energii i czasu ludzi jeśli ten sam efekt można uzyskać przez zmianę cen realnie mniejszą niż koszt urządzenia kompensującego.
Zamiast np budować super akumulator, co przy dzisiejszych cenach prądu wydaje się cenowo uzasadnione (akumulator 1,5kWh kosztuje około 200zł w detalu, a takim akumulatorem zakładając około 2000 ładowań można skompensować 2000*1,5 kWh = 3000 kWh =3MWh.) lepiej uregulować sprawę taryfą.
Jeśli ZE opłaca się dawać 30% upustu na energię pobieraną w nocy, to wystarczy by cena akumulatora była niższa niż 3000*0,3 *0,25zł =225 zł aby interes się opłacał.
W tej chwili jest więc na krawędzi opłacalności w stosunku do taryfy.
Jest jednak małe ale.
Lepiej dla energetyki aby wcale nie inwestować w akumulatory, lecz pozwolić to zrobić innym.
Komu?
Właścicielom elektrycznych aut.
Co to może dać?
W nocy w nadprodukcji energii pobór energii przez ładujące się na nocnej taryfie elektryczne auta, a w dzień aby rozładować akumulator który na kolejny dzień powinien zapewnić pełny zasięg samochodowi.
Jeśli tą energię będzie można sprzedać do ZE sporo drożej niż się ją kupiło w nocy, to będzie na tym można jeszcze zarobić.
W co więc powinna inwestować energetyka?
W system rozliczeń umożliwiający takie operacje, oraz w system sprzedaży i odbioru energii od elektrycznych aut.
Będzie on tańszy od drogich akumulatorów, bardziej długowieczny, a więc szybciej się zamortyzuje i przyniesie większy zysk.
Tak odbiorcom (żyjącym w czystszych miastach, i jeżdżących taniej, na prądzie z naszych elektrowni dających zarobki naszej energetyce oraz górnictwu, producentom wiatraków, biomasy czy energii z wody, oraz uzysk w postaci podatków od tej działalności naszemu państwu, zamiast obcym producentom ropy) jak i energetyce.
Gdzie jest haczyk?
Są nim Chińskie (bo posiadające najlepszy stosunek ilości przechowywanej energii na cenę jednostkową) akumulatory.
Cena przechowywanej przez nie energii jest jednak coraz niższa.
A więc będzie to inwestycja przynosząca coraz większe zyski.
A i auta elektryczne zbliżają się do ceny swoich spalinowych konkurentów.
To że ich jeszcze nie "dopadły" to jedynie strategia marketingowa producentów aut, chcących zamortyzować taśmy produkujące silniki spalinowe, gaźniki i całą resztę urządzeń do aut spalinowych. Oraz wspierających ich producentów paliw, którzy na zamianie transportu z spalinowego na elektryczny muszą stracić horrendalne pieniądze.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 02.12.10 o godzinie 22:12
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Krzysztof Fałek:
Tak
A pan zapewne da pieniądze na wymianę tych elektrowni na nowe w ciągu tych kilku lat.
:)

Na to akurat pieniedzy nie brakowalo nigdy. Nadal nie brakuje. I brakowac nie bedzie - nie na tak bezpieczny biznes.
Technika ma to do siebie że nowe które znamy dziś wejdzie do Powszechnego użycia za 20 lat a za około 30-40 wyprze z użycia funkcjonujące dziś.

Nie za 20 lat, a wtedy gdy bedzie wymiana na nowe (czyli akurat najblizsze kilka lat) zgodnie z zaleceniami BAT , zdrowym rozsadkiem i rachunkiem ekonomicznym.
Sugeruje Pan ze nowa energetyka bedzie budowana w starych mniej oszczednych sysyemach bo moze wyjda taniej w budowie ??
Oczywiście możliwe są usprawnienia.

Przy chwilowych spadkach napięcia (np wywołanych działaniem pieca łukowego) pomagać może np bateria super kondensatorów, lub akumulatorów o znacznie wyższych niż w tradycyjnych pojemnościach, przy zastosowaniu odpowiedniego sterowania, ale niestety nie generator. Nawet wodny.

zgadza sie, ale 2h gorka spowodowana mistrzostwami świata w pilce noznej jest jak najbardziej do zaspokojenia wlasnie przez elektrownie szczytowo pompową
Rzecz w tym że chwilowy w energetyce może oznaczać np 2 sekundowy, lub trwający np 0,02 s.
Też czytam o nowościach :).
I też zdaję sobie sprawę że czekają nas duże zmiany.
Pewnie że nowoczesne hydrogeneratory czy turbiny gazowe którymi się Pan zachwyca, są wygodniejsze w działaniu niż tradycyjny blok węglowo parowy.

nie pisalem o turbinach gazowych a o kaskadowym systemie turbin parowych.
Ale inwestycje w energetyce to miliardy euro.
Trzeba je mieć.
A jak nawet znajdzie się w dziurawym worku jakim jest nasz budżet kilka, to starczą na 1 elektrownię, bardzo oszczędnie budując.

Nie trzeaba ich miec mozna pozyczyc, odsprzedac czesc, znalezc inwestora itd :)
to nie PRL !!!
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

:):)
To niech Pan znajdzie inwestora :)
Najlepiej od razu na EJ.
Tanie paliwo (jedynie 7 - kilkunastu procent ceny energii a nie jak w energetyce węglowej ponad 30%
Jak Pan myśli dlaczego nasza energetyka jest węglowa.
Bo lubimy stare do którego się przyzwyczailiśmy, czy dlatego że po trochu boimy się atomowej (nie potrafiąc dbać o jej bezpieczeństwo) a po trochu z braku pieniędzy na inwestycje właśnie?
Oczywiście pieniądze można by pożyczyć, ale to się zwykle odbywa na wysokie (niektórzy mówią nawet lichwiarskie) odsetki.
Więc kiedy przyjdzie oddawać, to nawet elektrownia dająca tani prąd nie będzie w stanie ich zarobić.
Wiedzieć to jedno, a móc następne.
Dlatego najlepiej wprowadzać rozwiązania które zwracają się szybko (nie ma realnego powodu aby licznik energii z komunikacją między odbiorcą i dostawcą miał kosztować drożej niż telefon, a jednokrotne przesłanie komunikatu w takiej skali drożej niż połowa opłaty za SMS.
Jeśli dziś płaci Pan za jednorazowy odczyt kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych, to odczytów (albo powiadomień) elektronicznych za podobne pieniądze da się zrobić w ciągu roku tysiące, co może oznaczać np kilkadziesiąt lub kilkanaście dziennie.
To starcza w zupełności na sterowanie zmiennymi taryfami, pozostawiając całe zyski z takiego postępowania do podziału między dostawcą a odbiorcami.
To zaś daje możliwość np obniżenia rzeczywistej ceny prądu u odbiorcy i podniesienia u dostawcy, co było by pokryte raz z zmniejszenia nakładów na budowanie urządzeń regulujących zmiany obciążenia (elektrownie szczytowe) a drugi raz u dostawcy pozwalając na większą produkcję przy niewiele większych kosztach.
Ta dwugodzinna górka po roku prowadzenia statystyk i obliczeń w celu lepszego regulowania rynku będzie pozwalać przewidywać wcześniej wystąpienie takich górek, (lub dołków) co pozwoli np przy pomocy ceny prądu dopasować możliwości produkcji i odbioru.
W prawie wszystkich towarach jest tak, że jak towaru za dużo, spada jego cena. Jak zamało wzrasta.
To prowadzi do samoregulacji rynku.
Czemu energia ma być wyjątkiem jeśli i tu są podobne możliwości?
Rynek to korzyść dla obu stron.
Ale nie jego proteza jak obecnie lecz prawdziwy rynek z ceną możliwą do zmiany w niedługim czasie.
Niech Pan popatrzy na to tak.
Wychodzi słońce w czasie gdy firmy zaczynają się otwierać i naraz setki tysięcy klim się włączają.
System pada jeśli elektrownie szczytowo pompowe nie dołożą natychmiast potrzebnej energii.
Producenci zwiększą ją po pół godziny a zwiększą znacząco po kilku.
Przy automatycznym sterowaniu ceną, robi się ciepł.
Ci których stać na droiższy prąd włączają droższe klimy.
Wielu producentów zauważa że produkcja opłaca się bardziej niż zwykle.
Ci którzy mogą, zwiększają ją najszybciej jak się da na max, (nie czekając na polecenia "z góry" od regulatorów rynku którzy w takiej sytuacji mieli by masę pracy - więcej, ludzi i instytucji do regulacji potrzeba znacznie mniej, więc odpada część kosztów energii) . Ilość energii bardzo szybko wzrasta, pozwalając na 1 lub dwie obniżki ceny w ciągu np godziny, co pozwala na włączenie kolejnych klimatyzatorów.
Ceną, garb energii zostaje spłaszczony, a producenci szybciej na niego reagują.
System w zasadzie prawie nie ma szansy paść.
Więc cena zabezpieczeń przed taką sytuacją, szkoleń, rezerwowych zasilań itp jest mniejsza co zdejmuje z dostawców część kosztów, co pozwala na obniżkę ceny.
To jest sposób jak mieć to samo albo lepsze za mniej.
Pan w to miejsce proponuje zadłużyć nasze dzieci?Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 07.12.10 o godzinie 19:13
Maciej W.

Maciej W. Manpower

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Krzysztof Fałek:
:):)
To niech Pan znajdzie inwestora :)

Panie madralinski Inwestorzy juz sa. Lagisza, Siersza i kilka innych ukonczono
a tu planowane kolejne
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pge;...
http://forsal.pl/artykuly/99995,tauron_zainwestuje_470...
Najlepiej od razu na EJ.
Tanie paliwo (jedynie 7 - kilkunastu procent ceny energii a nie jak w energetyce węglowej ponad 30%
Jak Pan myśli dlaczego nasza energetyka jest węglowa.
Bo lubimy stare do którego się przyzwyczailiśmy, czy dlatego że po trochu boimy się atomowej (nie potrafiąc dbać o jej bezpieczeństwo) a po trochu z braku pieniędzy na inwestycje właśnie?
Oczywiście pieniądze można by pożyczyć, ale to się zwykle odbywa na wysokie (niektórzy mówią nawet lichwiarskie) odsetki.
Więc kiedy przyjdzie oddawać, to nawet elektrownia dająca tani prąd nie będzie w stanie ich zarobić.
Wiedzieć to jedno, a móc następne.
Dlatego najlepiej wprowadzać rozwiązania które zwracają się szybko (nie ma realnego powodu aby licznik energii z komunikacją między odbiorcą i dostawcą miał kosztować drożej niż telefon, a jednokrotne przesłanie komunikatu w takiej skali drożej niż połowa opłaty za SMS.
Jeśli dziś płaci Pan za jednorazowy odczyt kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych, to odczytów (albo powiadomień) elektronicznych za podobne pieniądze da się zrobić w ciągu roku tysiące, co może oznaczać np kilkadziesiąt lub kilkanaście dziennie.
To starcza w zupełności na sterowanie zmiennymi taryfami, pozostawiając całe zyski z takiego postępowania do podziału między dostawcą a odbiorcami.
To zaś daje możliwość np obniżenia rzeczywistej ceny prądu u odbiorcy i podniesienia u dostawcy, co było by pokryte raz z zmniejszenia nakładów na budowanie urządzeń regulujących zmiany obciążenia (elektrownie szczytowe) a drugi raz u dostawcy pozwalając na większą produkcję przy niewiele większych kosztach.
Ta dwugodzinna górka po roku prowadzenia statystyk i obliczeń w celu lepszego regulowania rynku będzie pozwalać przewidywać wcześniej wystąpienie takich górek, (lub dołków) co pozwoli np przy pomocy ceny prądu dopasować możliwości produkcji i odbioru.
W prawie wszystkich towarach jest tak, że jak towaru za dużo, spada jego cena. Jak zamało wzrasta.
To prowadzi do samoregulacji rynku.
Czemu energia ma być wyjątkiem jeśli i tu są podobne możliwości?
Rynek to korzyść dla obu stron.
Ale nie jego proteza jak obecnie lecz prawdziwy rynek z ceną możliwą do zmiany w niedługim czasie.
Niech Pan popatrzy na to tak.
Wychodzi słońce w czasie gdy firmy zaczynają się otwierać i naraz setki tysięcy klim się włączają.
System pada jeśli elektrownie szczytowo pompowe nie dołożą natychmiast potrzebnej energii.
Producenci zwiększą ją po pół godziny a zwiększą znacząco po kilku.
Przy automatycznym sterowaniu ceną, robi się ciepł.
Ci których stać na droiższy prąd włączają droższe klimy.
Wielu producentów zauważa że produkcja opłaca się bardziej niż zwykle.
Ci którzy mogą, zwiększają ją najszybciej jak się da na max, (nie czekając na polecenia "z góry" od regulatorów rynku którzy w takiej sytuacji mieli by masę pracy - więcej, ludzi i instytucji do regulacji potrzeba znacznie mniej, więc odpada część kosztów energii) . Ilość energii bardzo szybko wzrasta, pozwalając na 1 lub dwie obniżki ceny w ciągu np godziny, co pozwala na włączenie kolejnych klimatyzatorów.
Ceną, garb energii zostaje spłaszczony, a producenci szybciej na niego reagują.
System w zasadzie prawie nie ma szansy paść.
Więc cena zabezpieczeń przed taką sytuacją, szkoleń, rezerwowych zasilań itp jest mniejsza co zdejmuje z dostawców część kosztów, co pozwala na obniżkę ceny.
To jest sposób jak mieć to samo albo lepsze za mniej.
Pan w to miejsce proponuje zadłużyć nasze dzieci?Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 07.12.10 o godzinie 19:13

Jak Pan twierdzi - Pana pomysl (calkiem nieglupi, moim zdaniem) - traci na znaczeniu z kazdym nowym blokiem.
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...

Niezbyt pan grzeczny.
Jakby zacietrzewiony?

Niestety zapewne z tego samego powodu popełnił pan błędy w logicznym myśleniu.
W latach osiemdziesiątych budowaliśmy 12 000 MW (http://www.krzysiek.informacja.pl/wspsp/biomasa1.html) i cóż z tego?
Łagisza była projektowana pewnie dawniej niż 5 lat temu.
Opinie że coś zbuduje PGE są pewnie coś warte, ale jedynie wtedy gdy z fazy założeń wyklują się konkrety.
tymczasem opinie są i takie:
http://www.cire.pl/item,50515,1,0,0,0,0,0,m-kurtyka-po...
Więc opinie mogą się różnić, a tu nie o opinię lecz o fakty chodzi.
Proponuję więc przyjąć że jak się komuś będzie opłacać to w energetykę zainwestuje.
Co oczywiście ma niewielki związek z tym że każdy system handlu jest najefektywniejszy, jeśli rynkowy.
A rynkowy oznacza że cena zakupu i podaży spotykają się tam gdzie podaż wyrówna popyt. Oraz że nikt nikomu nie narzuca ograniczenia lub nieefektywnej produkcji.
Nawet bowiem wybudowanie super elastycznej elektrowni (załóżmy wielopaliwowej jak Łagisza) nowoczesnej (pracującej przy wysokich ciśnieniach i temperaturach, co poprawia sprawność), i zmuszanie jej do pracy z wydajnością, która się aktualnie podoba systemowi (dużo gdy szczyt i mało gdy dołek) jest ekonomicznie (przyzna pan jako osoba tak światła że aż zarzucająca innym mądraliństwo), bzdurą.
nawet bzdurą do kwadratu.
Dlaczego?
Dlatego że najkorzystniej dla systemu z ekonomicznego punktu widzenia jest gdy pracują w nim najsprawniejsze elektrownie w każdym momencie produkcji. (najmniej CO2, najniższe koszty - bo sprawność największa).
Tak więc marnowanie części mocy najlepszych elektrowni to można powiedzieć bzdura do kwadratu.
Co jest więc najbardziej opłacalne dla odbiorcy i producenta?
System w którym potrzeby i możliwości spotykają się na prawie stałym poziomie, co pozwala sprawdzać się na rynku najlepszym wytwórcom, oraz produkować przy możliwie najmniejszych negatywnych skutkach ubocznych. (najmniej dwutlenku węgla)
Więc raczej licznik.
Co oczywiście wcale nie zaprzecza konieczności inwestycji w naszą energetykę.
Daje jedynie lepsze perspektywy, oraz większą szansę na inwestycje, poprzez możliwość najlepszych zysków, tym którzy potrafią się rozwijać.
A o to przecież wszystkim chodzi.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 16:56



Wyślij zaproszenie do