Temat: Daj mi szansę a skinę ręką i zmienię świat który znasz na...
Maciej M.:
Krzysztof Fałek:
"
Maciej M.:
Bzdura jest ze odzyska Pan ta roznice sprawnosci w elektrowni szczytowo pompowej.
"
A gdzie ja tak napisałem?
Napisal Pan tak :
"Dlatego że najkorzystniej dla systemu z ekonomicznego punktu widzenia jest gdy pracują w nim najsprawniejsze elektrownie w każdym momencie produkcji. (najmniej CO2, najniższe koszty - bo sprawność największa).
Tak więc marnowanie części mocy najlepszych elektrowni to można powiedzieć bzdura do kwadratu."
czyli najwydajniejsze na max wydajnosci przez caly czas. To oznacza gorki dolki i el szczytowo pompowe. w systemie jaki mamy.
Jeśli nie pojawia się pan tutaj jedynie w celu zwalczania pomysłu dopasowania zużycia energii produkowanej i pobieranej, przez zmienną cenę, to proszę wskazać w jakim miejscu popierałem inwestowanie w elektrownie szczytowo pompowe. W innym razie narazi się pan na posądzenie o nieudolne próby dyskredytowania pomysłu którego jak się wydaje pan nie rozumie, przy pomocy kłamstwa.
Nie będę się wysilał na dyskusję z kimś kto nie dosyć że sam niegrzeczny, zarzuca to innym.
Możemy porozmawiać o FAKTACH.
Jestem tu bo interesuje mnie ta tematyka
W niczym mi Pana pomysl nie przeszkadza, ale uwazam ze traci on na znaczeniu z kazdym nowo wybudowanym blokiem.
Myślę jednak że w takiej dyskusji zacietrzewienie niewiele się przydaje.Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 09.12.10 o godzinie 17:23
Dyskusja jest wtedy gdy padaja logiczne argumenty nie, opinie , oceny , osobiste wycieczki, obrazanie.
To nie jest dyskusja.
Tylko obrona wlasnych interesikow.
Stosowanie zmiennej ceny energii co najmniej dla części godzącej się na to odbiorców, zmniejsza zużycie energii gdy jest to dla systemu niepożądane (w czasie szczytów), a zwiększa gdy system tego potrzebuje (w czasie dołków, czyli nadprodukcji).
Aby odbiorcy mogli się na takie postępowanie godzić należy im zaproponować taryfę która im to umożliwi.
Np taką w której cena będzie tym niższa im większa nadprodukcja, a tym wyższa im większe braki energii w sieci (górka zużycia).
W ten sposób dostawcy zarabiali by również mniej wtedy gdy jest nadprodukcja, a więcej gdy braki energii w sieci.
Wystarczało by aby URE ustalało taryfę średnią, a resztą zajmował by się system którego danymi były by dane spływające z liczników.
Na podstawie różnic w zużyciu, statystyk (z danych z liczników) system podejmował by decyzję o zwiększeniu lub zmniejszeniu taksy dla odbiorców i dostawców energii.
Taka waga można by powiedzieć.
Zaś odbiorcy dostali by możliwość blokowania zakupu energii powyżej pewnej granicy, oraz przekonali by się z czasem że energia pobierana w nocy jest np o połowę czy 1/3 tańsza.
Co pozwoliło by im np zmywać naczynia w nocy a nie w szczycie popołudniowym.
A także np założyć przepływowy podgrzewacz wody, z którego kąpiel po szczycie była by dużo tańsza niż z bojlera w którym woda jak na złość nagrzewa się akurat w tedy gdy sieć ma braki energii.
Gdyby się chciało czytać, wiedziano by co już zostało napisane wcześniej.
Na wszelki wypadek gdyby pojawiły się argumenty że nie da się takich danych tanio przesyłać, przypominam że od dawna są znane smsy, oraz że dziś można zbudować wydajny system komunikacji po Wcz na liniach NN, a dane z niego odbierać na najbliższej rozdzielni NN/SN i zbiorczo internetem lub komórką przesyłać do centrali.
Komunikacja zwrotna mogła by wyglądać podobnie, lecz w odwrotną stronę :).
Technicznie przeszkód brak, co wie każdy kto miał do czynienia z sieciami przemysłowymi.
Błąd w rozumowaniu że pomysł traci na znaczeniu z każdym nowo wybudowanym blokiem byłby uprawniony jedynie przy założeniu że sprawność nowych bloków jest mniejsza od starych (tak nie jest) lub że bez znaczenia dla właścicieli nowych bloków jest czy pracują one na 100 czy mniej procent, z powodu tego że mają nieszczęście być elastyczne. To w oczywisty sposób wydłuża amortyzację, i jest dla właściciela takiego bloku niekorzystne, w istocie zniechęcając do inwestowania w energetykę.
Nikogo nie wyganiam z tematu.
Zaznaczam jedynie swoje prawa do niego jako autora, nie życzącego sobie aby był deprecjonowany poza merytorycznymi argumentami.
Krzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 09.12.10 o godzinie 20:43