Wypowiedzi
-
Chętnie posłucham, bo sam takiej pracy szukam:)
-
To ja może odpowiem pytaniem na pytanie....
A co byś chciała robić? Co Cię interesuje?;>
Czy chęć znalezienia pracy "zgodnej z wykształceniem" wynika u Ciebie z autentycznego zainteresowania, czy też z przekonania, że "tak powinno być"?
Odpowiedz na te trzy pytania, a powiem Ci kim jesteś;P -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
A co myślicie o pytaniu: Dlaczego warto Pani/Panu zapłacić (tu pada konkretna kwota)?
-
Andrzej P.:
Sytuacja jest nieco skomplikowana, z jednej strony jak juz tutaj Marek zauwazyl, zarowno kandydat jak i pracodawca sa klientami albo "partnerami" doradztwa personalnego. Z drugiej strony tylko jeden klient, czyli pracodawca, placi za uslugi.
A czy przypadkiem właśnie tu nie "leży pies pogrzebany"? Skoro to właśnie firma poszukująca pracownika za to płaci, to czy nie będzie tak, że tej firmy satysfakcja i zadowolenie będzie postawione na pierwszym miejscu? Zaznaczam, że nie wątpię tu w dobre intencje doradców personalnych w stosunku to kandydatów. Wydaje mi się jednak, że w tym układzie kandydat może liczyć na "taką usługę" bardziej jako przysługę, czy dobrą wolę konsultanta, natomiast nie ma firm, które by się w takich usługach specjalizowały, a ich oferta była skierowana właśnie do kandydata.
Poradnie, o których pisze Pan Jerzy w pewnym stopniu wpisują się w takie działanie, jednak - z mojego doświadczenia traktują swoje doradztwo dość ogólnikowo. Nie spełniają one roli "Indywidualnego doradztwa ds. kariery", bo jeśli dobrze zrozumiałem, o coś takiego chodzi Panu Konradowi. -
Może faktycznie przydałaby się taka "próbna rozmowa" żeby zdiagnozować co może być nie tak i czy w ogóle cokolwiek jest nie tak:)
Problem może leżeć też "po drugiej stronie", tzn. ogłoszenia na które aplikujesz są zredagowane tak, że wprowadzają pewną niejasność i te firmy szukają kogoś nie do końca o Twoim profilu, ale nie potrafią tego sprecyzować w ogłoszeniu, albo...
Faktycznie aplikujesz za nisko:) - to może zabrzmieć dziwnie, ale czasem pracodawcy patrzą na to w ten sposób: skoro chcesz się rozwijać to czemu aplikujesz na stanowisko równorzędne albo niższe?
Może warto jednak popróbować na stanowiska wyższe "o oczko" :)
Jeśli chodzi o samą rozmowę, lub zaplanowanie całej ścieżki kariery - chętnie pomogę - na priv - GL lub arturziolkowski@gazeta.pl
Może coś zaradzę:)
Pozdrawiam -
Widzę, że dużo specjalistów się zebrało, więc chciałbym też zadać pytanie jako kandydat:)
Mianowicie, co myślą państwo o dodaniu w CV krótkiej notki motywacyjnej? Nie mówię tu o całym liście, a o 2-3 zdaniach dodanych pod CV jako element - właśnie - mający zwiększyć zainteresowanie kandydatem.
Drugie pytanie - odnośnie samej rozmowy:
Na co zwracacie uwagę w trakcie rozmowy? Dużo ostatnio się mówi na temat "sztuczek i trików" na rozmowach rekrutacyjnych:) więc na co tak na prawdę położyć nacisk przygotowując sie do rozmowy? Na wiedzę i swoje umiejętności czy raczej mieć oczy dookoła głowy i pilnować się żeby np. podnieść wspomniany papierek z podłogi?:) -
Nie spotkałem się do tej pory z taką usługą skierowaną właśnie do kandydatów. Za zwyczaj kończy się na napisaniu lub sprawdzeniu istniejącego już CV, a rozumiem, że chodzi Ci o więcej - doradztwo w sprawie konkretnej oferty, planowania ścieżki kariery jak i rodzaju coachingu "jak do tego dojść?" ale również "jak zachować się na konkretnej rozmowie?"
Jeżeli interesuje Cię tego typu usługa zapraszam do kontaktu na priv - GL albo arturziolkowski@gazeta.pl - Chętnie pomogę:)
Pozdrawiam -
Joanna Małgorzata Idziak:
Wielka tragedia stała się w 89 roku gdy Mazowiecki oddzielił grubą kreską przeszłość od przyszłości. A tak się niestety nie da. Nie da się budować czegoś spójnego i jasnego na chaosie. Ludzie odpowiedizalni za 50 lat zakłamywania historii powinni zostac rozliczeni już wtedy. Uniknęlibyśmy w ten sposób brudów i korupcji przez nastepne lata we wszystkich rządach. Myślę, że choć rządy Kaczyńskich nie przyspożą im popularności ani nie zapiszą się złotymi zgłoskam i na karcie naszej historii to może uda im się jako pierwszym rozliczyć wreszcie tych, kitórzy wtedy rozliczeni nie zostali.
Dobrze się stało, czy źle się stało - nie wiem, ale się stało....
Odwrócić się tego nie da i wszelkie próby wracania do tego teraz mogą się skończyć tylko i wyłącznie graniem hakami, licytacją na teczki itp.
Każda przyszła próba "de..." będzie zagraniem politycznym wymierzonym w obecnych konkurentów - bez względu na opcję. Dlaczego? między innymi dlatego, że przed 1989 rokiem nic nie było takie czarno-białe, jak niektórym z nas może się z początku wydawać. Oczywiście były postawy i osoby zasługujące na bezwzględne potępienie, jak i postawy i osoby wykazujące się, czasem nawet nadludzkim, heroizmem - ale pamiętać należy, że pomiędzy tymi dwiema skrajnościami jest niezmierzona ilość odcieni szarości i zwykłych historii ludzi, którzy znaleźli się w określonej sytuacji i określonym czasie, próbujących po prostu dać sobie radę.
Trzeba pamiętać też o tym, że Bohaterów w każdym społeczeństwie, czy grupie społecznej jest na prawdę niewielki odsetek. Wśród Polityków również...;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Od wyborów już trochę minęło... Pewne emocje opadły, inne wręcz przeciwnie. W ostatni piątek został zaprzysiężony nowy rząd. Jakie są wasze opinie? oczekiwania? wrażenia? Czy Polska stanie się drugą Irlandią? czy raczej PO to PiS-Bis? a jak według Was ułoży się współpraca Pałac Prezydencki - Kancelaria Premiera w kontekście wyborów prezydenckich 2010?
Zapraszam do dyskusji:) -
Wracając do pytania "czy chcesz zostać politykiem?" to ja zazwyczaj odpowiadam cytatem z jednego z wykładowców, dr Jarosława Ocha: "żeby zostać politologiem trzeba skończyć 5 lat studiów magisterskich, a żeby zostać politykiem nie trzeba kończyć żadnej szkoły" :) Powiedział to na jednym z pierwszych wykładów, na pierwszym roku studiów - od tej pory sporo osób usłyszało ten cytat ode mnie i mam nadzieję, że dało im to to myślenia na temat różnicy między politykiem, a politologiem:)
Co do "zaszufladkowania" zawodu politologa, to za każdym razem, gdy zastanawiam się nad przyszłością, czy przyszłym zajęciem powtarzam sobie, że na studia politologiczne poszedłem nie dla zawodu, a dla wykształcenia:) Zawód to rzecz ważna, ale drugorzędna, a wykształcenia nic nie zastąpi.