Maria Magdalena
B.
Poradnikautystyczny.
pl
Temat: Szczepionka zaraz po urodzeniu - okaleczenie Dziecka na...
Michał Ostrowski:Obawiam sie, ze artykul; NAUKOWY nie jest umieszczany na chrzescijanskich stronach, a na stronach medycznych, odpowiednich do tego.
Bo ważne nie jest CO mówi, ale KTO i GDZIE mówi. Najgorsze łgarstwo marketingowców z koncernów farmaceutycznych będzie dla Pani bardziej wiarygodne niż naukowy artykuł lekarza zamieszczony na chrześcijańskiej stronie.
Tak jak wiadomosci umieszczane sa na portalach typu gazeta.pl czy onet.pl a nie na .. goldenline, bo tu ogolnie ludzie nie szukaja wiadomosci.
Chodzi po prostu o grupe docelowa.
Rowniez chodzi o to, ze artykul naukowy POSIADA (czy tez winien posiadac) pewna ilosc bibliografii, czego jakos nie moge znalezc.
A pisanie: znajdz sobei na tym portalu mnei jakos nie przekonuje, bo w tym zbiorowisku nie potrafie znalezc, nie ma nawet wyszukiwarki.
Nie oczekuje wspolczucia. Tylko w przeciwienstwie do Pana bicia pianiy i szukania nie wiadomo jakiego zla troche czasu poswiecilam na szukanie przyczyn tego, ze moje dziekco choruje. A ze ma nie tylko ZA, a jeszcez pare innych rzeczy, to moje poszukiwania byly dosc intensywne.A jakby Pan przeczytal co nieco o mnie wiedzialby Pan, ze w przeciewienstwie do niektorych mam dziecko z ZA.Po pierwsze, nie wiem dlaczego miałbym cokolwiek o Pani jakoś specjalnie czytać. Po drugie, przeczytałem Pani post o ZA i postanowiłem, kierując się współczuciem dla osoby, która nieświadomie skazała swoje dziecko na straszną chorobę i wypiera poczucie winy nie odpowiadać. Skoro jesdnak Pani się domaga, odpowiedź będzie.
Pan nawet pewnie nie wie dokladnie co to jest i jak sie objawia.
Jak dotad nie przeszlismy tylko badan genetycznych.
Z bardzo zreszt aprostej przyczyny - jak by naet wykazaly, ze ja albo ojciec dziecka jestesmy nosicielami "zlego genu" co to zmieni? Czy moje dziecko cudownie wyzdrowieje?? Nie.
Wiec, pozwoli Pan, ja, czy Ewa, ktora rowniez o ZA wie sporo mozemy z racji swoich doswiadczen mowic i sie wypowiadac. Nasza wiedza nie jest tylko ksiazkowa czy z youtube, czy tez z portali o nieustalonych wlascicielach.
NIGDY nie przyszlo mi do glowy, by obwiniac szczepionki za to, na co choruje moje dziecko.
To się nazywa wyparcie. Rozumiem, że nie chce Pani dopuścić do siebie świadomości, że gdyby douczyła się Pani wcześniej i niedopuściła do szczepienia, Pani dziecko byłoby dziś zdrowe. To naprawdę naturalny odruch obronny ludzkiej psychiki i ja to rozumiem.
I coraz czesciej po watkach pewnej osoby dochodze do wniosku,
ze fajnie wypowiadac sie w temacie nie majac dziecka chorego w domu,
Niestety obwinianie odpowiedzialnych ludzi, że nie dopuszczają do trucia swoich dzieci szczepionkami to nie jest dobry argument. Oczywiście nie mamy doświadczenia życia z upośledzonym dzieckiem i NIE CHCEMY go mieć, więc dbamy o nasze dzieci i robimy wszystko aby były zdrowe.
Współczuję Pani głęboko, ale to nie usprawiedliwia zachęcania nieświadomych osób do podawania dzieciom trucizn!
Gratuluje nieswiadomosci, ze autyzm, czy iles innych problemow to takze problem genetyczny.
Ale Pan nie dopuszcza do siebie tych mysli.
A szkoda ;)
Powiem tak, zyczylabym Panu, by mial Pan dziecko, to samo zreszt azycze Pani Anecie, nie szczepcie tych dzieci, a by dzieci mialy "tylko" ADHD.
Wtedy weryfikacja pogladow przychodzi tak szybko, ze odszczekacie te swoje pomysly tak szybko. Szkoda, ze nie na forach. Bo bedzie wam glupio...