konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna F.:
ja w cale nie twierdzę, że nigdy nie uderzę dziecka - mam nadzieję, że jako osoba dorosła będę w stanie zapanować nad swoimi emocjami i nie będę musiała się uciekać do przemocy.

Czyli potencjalnie może Pani je udarzyć, czyli co, monitoring aby Pani tego nie zrobiła.
natomiast nie będę stosowała "klapsów" jako metody wychowawczej, bo to nieczego nie uczy.

Kategorycznie nie będzie Pani stosowała klapsa, ale postara się nad soba zapanować :)

Widzicie tylko jedna strone, zagrożenie w postaci bicia dzieci, i tylko jedynie ta strone udaje sie wam zauwazyć dlatego uwazam że to juz jest obsesja.

A tak z ciekawości poszukałam odpowiedzi do ankiety czym jest wobec dziecka przemoc emocjonalna, szczerze to ja juz wole tego klapsa, bo odpowiedzi lekko mnie przeraziły

- Straszeniem, wpajaniem systemu na przykład religijnego, w ramach którego można sprawiać, że dziecko zacznie się bać, czuć winne, etc...
- znęcanie sie psychiczne, poniżanie, wyzywanie, ciągłe krzyki, obwinianie dziecka o złe rzeczy, które zrobiło niespecjalnie, albo dlatego, że jest tylko dzieckiem
-stważanie sytuacji w której dziecko staje się osobą o niższej wartości w stosunku do rodzica lub rodzeństwa, między innymi to ponizanie, obrazanie oraz upokazanie sprawianie że osoba ma poczucie niskiej wartości
- To min.: zastraszanie, wzbudzanie poczucia winy, obrzucanie wyzwiskami, zaniżanie wartości dziecka, dawanie do zrozumienia, że dziecko jest nieważne, że się go nie kocha, uzależnianie swojej "miłości" do dziecka od jego zachowania czy bycia "grzecznym
-Krzyki, wyzwiska, poniżanie
- upokarzanie, zawstydzanie przezywanie nie okazywanie miłości. Poniżanie dziecka
- znęcanie się nad dzieckiem psychicznie
- krzywdzenie słowami
- zachowanie, które prowadzi do poczucia braku bezpieczeństwa
- zaniedbaniem dziecka, ignorowaniem jego potrzeb
Źródło: http://www.ankietka.pl/wyniki-badania/55349/przemoc-em...

Szczerze, to ja naptawde wole raz na ruski rok dac dziecku klapsa, porozmawiac z nim później o tym co sie stało, dlaczego tak sie stało i o wszystkich innych konsekwencjach niż w codziennym wychowaniu stosowac to co powyżej.Aleksandra Kaleta-Kamińska edytował(a) ten post dnia 24.11.11 o godzinie 10:02
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Mnie przeraża to http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10698391,Po...

Tutaj człowiek realnie był zagrożony, jego życie i zdrowie, a ludzie przechodzili sobie koło całego zdarzenia jakby nic się nie działo.
Gdyby to byli rodzice którzy dają klapsa albo krzyczą na dziecko to natychmiast otoczyłby ich tłum ludzi "przykładnych obywateli" którzy wezwaliby z 10 radiowozów bo takich łatwiej zaatakować, tak zaatakować, niż pomóc człowiekowi który jest katowany na ulicy.
Ludzie nawet nie sięgnęli po głupie komórki by zawiadomić policję, to dopiero jest przerażające...

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Mnie przeraża to http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10698391,Po...

Tutaj człowiek realnie był zagrożony, jego życie i zdrowie, a ludzie przechodzili sobie koło całego zdarzenia jakby nic się nie działo.
Gdyby to byli rodzice którzy dają klapsa albo krzyczą na dziecko to natychmiast otoczyłby ich tłum ludzi "przykładnych obywateli" którzy wezwaliby z 10 radiowozów bo takich łatwiej zaatakować, tak zaatakować, niż pomóc człowiekowi który jest katowany na ulicy.
Ludzie nawet nie sięgnęli po głupie komórki by zawiadomić policję, to dopiero jest przerażające...


Więc właśnie o tym pisałem, hipokryzja!
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Jak dla mnie, to zachowanie tych przechodniów powinno być na równi traktowane z nieudzieleniem pierwszej pomocy rannemu na miejscu np. w wypadku samochodowym.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Kompletna fipokryzja, lepiej zgrywac bohaterów tam gdzie wogóle nie powinno ich być, regulowanie czegośc czego nie da się tak naprawde obiektywnie określić w jakiejś unormowanej skali. Pamietajmy tez że znęcanie sie nad dziećmi może mieć forme psychiczną i fizyczna, a normujemy jedynie agresje fizyczną.

A tak na marginesie przek kilka moich wypowiedzi prosiłam o argumenty na to jak pomóc dzieciom naprawde bitym, jakoś na ten problem nie macie pomysłu, ale argumenty na to jak straszne spustoszenie w psychice dziecka ma klaps to jakoś czas, chęci i fantazje macie.

To faktycznie wyglada tak jakbym chciała napic się drinka, a ktos obok wiecznie mi powtarzał że zaraz wpadne w alkocholizm, alkocholizm ... .
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra Kaleta-Kamińska:
A tak na marginesie przek kilka moich wypowiedzi prosiłam o argumenty na to jak pomóc dzieciom naprawde bitym, jakoś na ten problem nie macie pomysłu, ale argumenty na to jak straszne spustoszenie w psychice dziecka ma klaps to jakoś czas, chęci i fantazje macie.

To faktycznie wyglada tak jakbym chciała napic się drinka, a ktos obok wiecznie mi powtarzał że zaraz wpadne w alkocholizm, alkocholizm ... .

O to samo pytałam/apelowałam przez kilka stron tej całej 'dyskusji' jednak temat podobnie był ignorowany albo były ataki na mnie, że jestem jakaś namolna bo ciągle piszę o dzieciach maltretowanych... a jako jedyny argument, że zło powinno się dusić w zarodku itp.
Tyle, że na patologie żadne zakazy klapsów czy krzyków nie pomogą...

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
Aleksandra Kaleta-Kamińska:
A tak na marginesie przek kilka moich wypowiedzi prosiłam o argumenty na to jak pomóc dzieciom naprawde bitym, jakoś na ten problem nie macie pomysłu, ale argumenty na to jak straszne spustoszenie w psychice dziecka ma klaps to jakoś czas, chęci i fantazje macie.

To faktycznie wyglada tak jakbym chciała napic się drinka, a ktos obok wiecznie mi powtarzał że zaraz wpadne w alkocholizm, alkocholizm ... .

O to samo pytałam/apelowałam przez kilka stron tej całej 'dyskusji' jednak temat podobnie był ignorowany albo były ataki na mnie, że jestem jakaś namolna bo ciągle piszę o dzieciach maltretowanych... a jako jedyny argument, że zło powinno się dusić w zarodku itp.
Tyle, że na patologie żadne zakazy klapsów czy krzyków nie pomogą...

Bo to właśnie tak jest, jak się nie ma rzeczowych argumentów to atakuje się innych i wplata w to jeszcze psychologiczną manipulację, można wtedy łatwiej z kogoś durnia zrobić.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Magdalena Hacia:
O to samo pytałam/apelowałam przez kilka stron tej całej 'dyskusji' jednak temat podobnie był ignorowany albo były ataki na mnie, że jestem jakaś namolna bo ciągle piszę o dzieciach maltretowanych... a jako jedyny argument, że zło powinno się dusić w zarodku itp.
Tyle, że na patologie żadne zakazy klapsów czy krzyków nie pomogą...

Bo w przypadku z martletowania, bicia i katowania dzieci mamy juz do czynienia z patologią, a tam proces dyskusji zaczyna sie zazwyczaj od rekoczynów, po co się narażać na to że się dostanie w nos.

Lepiej unornować prawnie rodziny w których klaps jest dopuszczalny, przecież to szukanie problemu tam gdzie go nie ma, może być, ale nie musi. To tak jakby ponownie wprowadźmy prohibicje aby nie było alkocholizmu.

Jeżeli ktoś mówi mi że klaps jest zły, owszem jest jak każda inna agresja wobec dziecka, zgadzam się z tym w 100%, przyjełam do wiadomości fakt do którego juz dawno sama doszłam.
Tylko zamiast ciągle krążyć i udowadniać że ziemia jest okrągła, prosze skupcie się na faktycznym problemie, bo szkoda ciągle wałkowac to samo bez końca, dziecku które teraz dostaje lanie od rodzica, opiekuna czy kolegi to kompletnie nie pomoże. Puste mielenie jęzorem nie uratuje żadnego z tych dzieci, jeśli wkółko bedziecie atakowac rodziców którzy "dopuszczają" klapsa stracicie sojuszników do walki z prawdziwym problemem jakim jest bicie dzieci.
Katarzyna F.

Katarzyna F. Demand Planner

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra Kaleta-Kamińska:
Katarzyna F.:
ja w cale nie twierdzę, że nigdy nie uderzę dziecka - mam nadzieję, że jako osoba dorosła będę w stanie zapanować nad swoimi emocjami i nie będę musiała się uciekać do przemocy.

Czyli potencjalnie może Pani je udarzyć, czyli co, monitoring aby Pani tego nie zrobiła.
natomiast nie będę stosowała "klapsów" jako metody wychowawczej, bo to nieczego nie uczy.

Kategorycznie nie będzie Pani stosowała klapsa, ale postara się nad soba zapanować :)

Widzicie tylko jedna strone, zagrożenie w postaci bicia dzieci, i tylko jedynie ta strone udaje sie wam zauwazyć dlatego uwazam że to juz jest obsesja.

A tak z ciekawości poszukałam odpowiedzi do ankiety czym jest wobec dziecka przemoc emocjonalna, szczerze to ja juz wole tego klapsa, bo odpowiedzi lekko mnie przeraziły

- Straszeniem, wpajaniem systemu na przykład religijnego, w ramach którego można sprawiać, że dziecko zacznie się bać, czuć winne, etc...
- znęcanie sie psychiczne, poniżanie, wyzywanie, ciągłe krzyki, obwinianie dziecka o złe rzeczy, które zrobiło niespecjalnie, albo dlatego, że jest tylko dzieckiem
-stważanie sytuacji w której dziecko staje się osobą o niższej wartości w stosunku do rodzica lub rodzeństwa, między innymi to ponizanie, obrazanie oraz upokazanie sprawianie że osoba ma poczucie niskiej wartości
- To min.: zastraszanie, wzbudzanie poczucia winy, obrzucanie wyzwiskami, zaniżanie wartości dziecka, dawanie do zrozumienia, że dziecko jest nieważne, że się go nie kocha, uzależnianie swojej "miłości" do dziecka od jego zachowania czy bycia "grzecznym
-Krzyki, wyzwiska, poniżanie
- upokarzanie, zawstydzanie przezywanie nie okazywanie miłości. Poniżanie dziecka
- znęcanie się nad dzieckiem psychicznie
- krzywdzenie słowami
- zachowanie, które prowadzi do poczucia braku bezpieczeństwa
- zaniedbaniem dziecka, ignorowaniem jego potrzeb
Źródło: http://www.ankietka.pl/wyniki-badania/55349/przemoc-em...

Szczerze, to ja naptawde wole raz na ruski rok dac dziecku klapsa, porozmawiac z nim później o tym co sie stało, dlaczego tak sie stało i o wszystkich innych konsekwencjach niż w codziennym wychowaniu stosowac to co powyżej.

widzę, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem
bez komentarza
edit. ja odniosłam się do tematu wątku, natomiast Ty robisz niepotrzebne "wycieczki"

dyskusja dotyczy wyrażenia własnego zdania n.t. bicia dzieci, czyż nie?!

powtórzę jeszcze raz i podsumuję

- uważam, że dawanie klapsów dziecku nie jest metodą wychowawczą i jest agresją fizyczną, więc nie należy tego robić
- używanie przemocy psychicznej również jest wg mnie nieakceptowalne
- nie zarzekam się, że nigdy, przenigdy nie postąpię źle z moim dzieckiem(według zasady nigdy nie mów nigdy)Katarzyna F. edytował(a) ten post dnia 24.11.11 o godzinie 12:23
Nataliya Kozova

Nataliya Kozova specjalista ds.
Handlu
Zagranicznego,
import/export

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Tacy ludzie to często złośliwi hipokryci, dlaczego? Myślę że gdy za ścianą facet po pijaku katuje żone żaden by po policje nie zadzwonił albo gdy widzimy na ulicy jak grupka zwyrodnialców znęca się nad kimś bez opamiętania.

No nie! niech Pan pisze - Ja nie zadzwonie, Ja nie reaguje, ale nie chowa sie Pan za plecami tego NIKT.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

" A w swojej pracy w Komitecie Ochrony Praw Dziecka spotkałam kilka bardzo dobrych, kochających matek,które niechcący ciężko uszkodziły swoje dziecko.

Jak to "niechcący"?

- Scenariusz był zawsze podobny. Matka kilkulatka wchodzi do pokoju i prosi: "Syneczku, sprzątnij już zabawki, bo kolacja gotowa". Opowiadały: "Weszłam za chwilę, a on jeszcze z półki zwalił kolejne samochodziki i kubełek z
klockami. Więc powiedziałam groźniejszym tonem: >Sprzątaj te zabawki,kochanie, bo kolacja czeka <. Wróciłam za chwilę - nie ruszył się, więc go
podniosłam z dywanu za ramię i powiedziałam: >Sprzątnij te zabawki, bo stygnie twoja kolacja <. I wie pani, co ten smarkacz wtedy zrobił? Z taką nienawiścią na mnie spojrzał, że aż mnie zatrwożyło. Dałam mu klapsa w pupę, myślałam, że coś się w nim przełamie, a on mi jeszcze pokazał język. Dałam mu następnego klapsa, a on kopnął mnie w kostkę. Wyobraża sobie pani, żeby cztero-latek matkę kopał w kostkę!? Trzy kolejne klapsy mu dałam, a on na to zrzucił z regału wazon z kwiatami. I już go tak lałam, że nie zauważyłam,
jak uderzyłam w ucho i pękł bębenek, nie zauwa-żyłam, jak dziecko upadło i uderzyło łukiem brwiowym o kant szafki. Ja tego nie chciałam". "
http://nortus.pinger.pl/m/1309952
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra Kaleta-Kamińska:
W tym właście tkwi szkopuł, zamiast zastanowić się jak naprawde rozwiązać problem bitych dzieci, to bedziemy ustalać granice gdzie zaczyna sie bicie a gdzie jeszcze nie, granice która jest ustalona w sumieniu i mądrości kazdego rodzica.

Niestety, właśnie należy najpierw ustalić tę granice. Bo dla jednego rodzica 1 klaps to nie bicie, a dla innego 3. Bo "w sumieniu i madrości" niektórych rodziców 1 uderzenie pasem w pupe to nie bicie, a "w sumieniu i madrości" innych 5 uderzeń (jak dziecko "zasłuży") to też jeszcze nie bicie.
To może należy się kierować częstotliwością? 1x w miesiącu dopuszczalny i nie bicie, a 3x w miesiącu, to już bicie. A jeden klaps codziennie, to bicie czy nie?

A może mają o tym świadczyć siniaki? Są dzieci ( i dorośli), którzy mają siniaki, bo tylko ktoś ich mocniej przytulił lub "pukną" się o kant stołu/krzesła (wiem co mówię, bo sama od dziecka do takich należę), i są rodzice, którzy potrafią bić "bezśladowo".

A może najpierw spytać danego rodzica jaka jest granica "ustalona (w jego) w sumieniu i mądrości"? I co jeżeli nie jest to zgodne z moją granicą "ustaloną w sumieniu i mądrości)?
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Rafał M.:
Niektórym nie przetłumaczysz, skoro rzeczowe argumenty nie przemawiają to szkoda tracić czasu. A co do artykułu w gazecie to nie wiadomo ile było w tym faktycznego znęcania. No cóż szpicli w polsce nie brakowało, za komuny było to często przymusem, dziś będzie moda na kretów którzy robią to "z obowiązku obywatelskiego". Tacy ludzie to często złośliwi hipokryci, dlaczego? Myślę że gdy za ścianą facet po pijaku katuje żone żaden by po policje nie zadzwonił albo gdy widzimy na ulicy jak grupka zwyrodnialców znęca się nad kimś bez opamiętania.

Ty naturalnie każdorazowo reagujesz na krzyki sąsiadów za ścianą i gdy na ulicy ktoś kogo bije.

P.S. Jakim przymusem w Polsce za "komuny" (realnego socjalizmu) było bycie szpiclem?

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Wszyscy których dzisiaj pytałam , osoby starsze, młodsze potwierdzają i rozumieją to co ja mówie, rozumieja to z życia, nie więc sensu tłumaczyć czegoś co druga strona nie jest wstanie wziąśc i rozpatrzyć, z góry zakładając wynik końcowy.
Zaczynam mieć wrażenie, że nikomu o dobro dzieci, tylko o posiadanie swojej racji i utrzymanie jej jako jedynie własciwej, więc do póki nie zaproponujecie rozwiązań dla tych dzieci, które z chęcia przyjeły by wszystkie objawy zainteresowania i zaangazowania, dyskusja jest.... (i tu mi słowa brakło, niestety)

Na zakończenie :)
http://www.youtube.com/watch?v=m2rkZzzY9D8&feature=aut...Aleksandra Kaleta-Kamińska edytował(a) ten post dnia 24.11.11 o godzinie 20:58
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra Kaleta-Kamińska:
Wszyscy których dzisiaj pytałam , osoby starsze, młodsze potwierdzają i rozumieją to co ja mówie, rozumieja to z życia, nie więc sensu tłumaczyć czegoś co druga strona nie jest wstanie wziąśc i rozpatrzyć, z góry zakładając wynik końcowy.
Zaczynam mieć wrażenie, że nikomu o dobro dzieci, tylko o posiadanie swojej racji i utrzymanie jej jako jedynie własciwej, więc do póki nie zaproponujecie rozwiązań dla tych dzieci, które z chęcia przyjeły by wszystkie objawy zainteresowania i zaangazowania, dyskusja jest.... (i tu mi słowa brakło, niestety)

To może powiesz nam, jak często masz do czynienia z tymi bitymi i maltretowanymi dziećmi i podzielisz się z nami swoimi w praktyce sprawdzonymi metodami pomocy im (tym dzieciom). Wtedy będziemy mogli, zachęceni Twoim przykładem, też pomagać, a nawet udoskonalać formy tej pomocy.
Katarzyna F.

Katarzyna F. Demand Planner

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra Kaleta-Kamińska:
Wszyscy których dzisiaj pytałam , osoby starsze, młodsze potwierdzają i rozumieją to co ja mówie, rozumieja to z życia, nie więc sensu tłumaczyć czegoś co druga strona nie jest wstanie wziąśc i rozpatrzyć, z góry zakładając wynik końcowy.
Zaczynam mieć wrażenie, że nikomu o dobro dzieci, tylko o posiadanie swojej racji i utrzymanie jej jako jedynie własciwej, więc do póki nie zaproponujecie rozwiązań dla tych dzieci, które z chęcia przyjeły by wszystkie objawy zainteresowania i zaangazowania, dyskusja jest.... (i tu mi słowa brakło, niestety)

Na zakończenie :)
http://www.youtube.com/watch?v=m2rkZzzY9D8&feature=aut...

ależ rozwiązanie jest - brak agresji!!!

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Katarzyna F.:
ależ rozwiązanie jest - brak agresji!!!

ależ oczywiście w XXI wieku gdzie agresja jest czymś na porzadku dziennym, spotykana częściej niż pozytywne oznaki, jak uraczysz człowieka uśmiechem to się zaczyna człowiek zastanawiać czy aby z usmiechającyh wszystko w porzadku.

Niestety system agresywny istnieje od początku istnienia świata, wygrywa ten który jest silniejszy, a w ostatnich dziesięcioleciu chcecie wmówić, że brak agresji spowoduje że niby co, łatwiej dzieciom bedzie żyć, bzdura.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Katharina (Katarzyna) Z.:

Ja tu inny problem widzę, który jest podłożem
- Scenariusz był zawsze podobny. Matka kilkulatka wchodzi do pokoju i prosi: "Syneczku, sprzątnij już zabawki, bo kolacja gotowa". Opowiadały: "Weszłam za chwilę, a on jeszcze z półki zwalił kolejne samochodziki i kubełek z
klockami. Więc powiedziałam groźniejszym tonem: >Sprzątaj te zabawki,kochanie, bo kolacja czeka.

A co komu szkodzi, że dziecko będzie miało zabawki porozrzucane po całym pokoju? Jego pokój. Jak zaboli stopa po stanięciu na klocku - to może sam wpadnie, żeby posprzątać? Jak zdepnie/zepsuje samochodzik - będzie miał zepsuty. A jeśli w ogóle nie idzie przejść to znaczy że zabawek jest za dużo - nie sprzątnięte do weekendu - do pudła i albo na strych albo rozdać znajomym.
Wróciłam za chwilę - nie ruszył się, więc go
podniosłam z dywanu za ramię i powiedziałam: >Sprzątnij te zabawki, bo stygnie twoja kolacja <. I wie pani, co ten
> smarkacz wtedy zrobił? Z taką nienawiścią na mnie spojrzał,
że aż mnie zatrwożyło.

Nie chce jeść? To mnie zaszkodzi czy sobie? Kolacja się skończyła, stół sprzątnięty, nie ma jedzenia. Miał szansę - stracił. Jutro może spróbować ponownie.
Dałam mu klapsa w pupę, myślałam, że coś się w nim przełamie, a on mi jeszcze pokazał język.

Tak cieżko odstawić dziecko?
Zamknąć w pokoju, niech siedzi w zabawkach bez kolacji.
Dałam mu następnego klapsa, a on kopnął mnie w kostkę. Wyobraża sobie pani, żeby cztero-latek matkę kopał w kostkę!?

No to mu oddać :) Kostka za kostkę. Ugryzienie za ugryzienie (to w ramach zajęć z religi). I każda akcja wywołuje reakcję (to już fizyka).
Trzy kolejne klapsy mu dałam, a on na to zrzucił z regału wazon z kwiatami. I już go tak lałam...

A pani sama ma może problemy w pracy? życiu osobistym? jakaś zirytowana chodzi? Naładowana, nic tylko czekać aż wybuchnie... i wybuchła.
nie zauważyłam,
jak uderzyłam w ucho i pękł bębenek, nie zauważyłam, jak dziecko upadło i uderzyło łukiem brwiowym o kant szafki. Ja tego nie chciałam"

Chyba jednak pani chciała mieć pożądne, ułożone dziecko i je układała...

Mi wystarczy dziecko poprawnie się zachowujące, mające sporo wolności w wyznaczonych granicach (możemy iść bez trzymania się za rączkę ale na ulice nie wybiegamy, możemy biegać po salonie ale nie zrzucamy kubków czy imbryczka z gorącą herbatą, w swoim pokoiku możemy mieć zabawki dosłownie wszędzie, a jak przychodzą koledzy to możemy się bawić wszędzie ale bez wykłócania się o zabawki). A przekroczenie granicy (choćby nagłe wtargnięcie na ulicę) to jeden klap na tyłek, który przywołuje go (po głośnym szlochu bez najmniejszej łzy) do poprawnego, tolerowanego zachowania.

Nie muszę mu pękać bębenka, upadać go czy zakrwawiać mu łuk brwiowy bo jeden klaps w zupełności wystarcza. A za to że nie zjadł kolacji nie będę go bił bo to głupie jest. Nie chce - to nie.

Ale to w końcu to ja jestem "ten co dziecko katuje", nie?
Klara P.

Klara P. w pracy robie to co
lubię i do czego
jestem stworzona :D
...

Temat: Bicie dzieci

Ciekawa jestem czym mierzysz siłę klapsa ???
I jak ten Twój klaps (klepnięcie)nie pomoże to co zastosujesz ?
Wcześniej zadałam te pytania do tych wszystkich którzy stosują klapsy lub mają zamiar je stosować - w każdym razie są za stosowaniem takowych i jakoś nikt z nich nie odpowiedział. Ale cały czas się sprzeczacie że można "klapsować" dziecko i uważacie się za dobrych rodziców i by was nie mylić z patologią maltretującą swoje dzieci.
To proszę napiszcie mi gdzie jest ta granica i jak ją mierzyć, kiedy jest to u was "norma" a kiedy zaczyna się już patologia ? ? ?
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Klara Perzynska:
Ciekawa jestem czym mierzysz siłę klapsa ???

Niutonometrem, droga Pani.



Wyślij zaproszenie do