Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Jak w temacie.
Wiem, że wielu z Was przez to przeszło. Co pomaga?
Wiem, że bardzo cierpiał i podjęłam słuszną decyzję, ale ból jest ogromny...
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Magdaleno, moim zdaniem nie ma konkretnego lekarstwa. Uważam, że po uśpieniu psa targają nami podobne uczucia, jak po stracie kogoś bliskiego. Daj sobie trochę czasu. Piszesz bardzo mądrze, że to była jedyna opcja aby zwierzakowi ulżyć, pamiętaj o tym! Pomogłaś mu!

Jeżeli jesteś osobą spontaniczną, pakuj się dzisiaj po pracy w samochód i jedź do schroniska. Niekoniecznie wracaj dzisiaj do domu z psem, ale wypatrz sobie jednego. Odwiedź go podczas weekendu, może się zakochasz :)
Hanna Wójcik

Hanna Wójcik Ekspert ds
windykacji

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Jesli uśpiłas to widocznie miałas powód. Podejrzewam, że piesek cierpiał. :(
ja uśpiłam 2 swoje pieski i byłam obecna przy ich usypianiu, co jest najgorszą rzeczą jaka mozna przezyć ze swoim pupilem :(
mnie lekarz pocieszał tym, że psu ławiej pomóc niż człowiekowi. Psu możemy skrócić cierpienia, człowiek musi cierpieć aż do smierci... Zapewniał mnie, że dalsze życie pieska byłoby straszną męczarnią i decyzja u uśpieniu była jedyna i właściwa w tej sytuacji. Mimo ze od uśpienia pierwszego psa mineło ponad 10lat , a drugiego ok 5, to obrazy usypiania i pochówku są nadal wyraźne i równie bolesne :( ale wtedy staram sobie uzmysłowić, że to jedyny sposób w jaki mogłam pomóc psu. Mi było o tyle latwiej, ze zawsze miałam dwa psy i kiedy odszedł pierwszy, została mi sunia, potem doszedł 2gi pies, i kiedy odeszła sunia, zostal ten...nigdy nie miałam tej pustki w domu, jaką odczuwają ludzie, którzy stracili jedyne zwierze :(
moze warto pomyslec o nowym zwierzaku i przeląć na niego całą miłosc jaką darzyliśmy poprzedniego...
czas leczy rany...
Beata D.

Beata D. nauczyciel

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Magdalena Czerwińska:
Jak w temacie.
Wiem, że wielu z Was przez to przeszło. Co pomaga?
Wiem, że bardzo cierpiał i podjęłam słuszną decyzję, ale ból jest ogromny...

rozumiem Cię _ 2 miesiące temu przeszliśmy to samo - dwa tyg. walki z chorobą nic nie dało - podjęliśmy decyzję o skróceniu mu cierpienia ...

do przedwczoraj nasz dom był nienormalny _ każde wyjście do ogrodu kończyło się płaczem , tęsknotą za ukochanym pieskiem _ zdjęcie na pulpicie laptopa ,szukanie w necie odpowiedzi "dlaczego właśnie on ?" , zapach kanapy , jego kocyka itp. wszystko to zamiast leczyć nasze rany , wciąż je rozgrzebywało _ w niedzielę usiedliśmy wszyscy na tarasie i podjęliśmy decyzję _ nowy pies w domu , bo inaczej wszystkim nam odbije ...

tak też się stało i od poniedziałku nasz dom jest NORMALNY :) wiem ,że to była słuszna decyzja ...

TEDZIA nigdy nie zapomnimy , FOREST nam go nie zastąpi , ale wprowadzi w nasze życie znowu radość :)

także trzymaj się Magda - będzie dobrze , tylko trzeba czasu _ pamiętaj ,że Twój ukochany piesek już nie cierpi i kiedyś się spotkacie :)Beata D. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 11:04
Tomek S.

Tomek S. Korzystaj z życia
zanim ono ciebie
wykorzysta

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Zdecydowanie nowy futrzak !!!
Niedługo minie rok jak musiałem uśpić moją ukochana dalmatynkę. Miała 15 lat i ciężko chorowała, była po 5 operacjach.
Decyzja była potwornie ciężka i trudna, niemniej wierzę , że słuszna.
Mówią, ze czas leczy rany, pewnie tak chociaż ja mimo, że minął już blisko rok ciągle odczuwam jej brak, brakuje mi tego jęzora który mnie rano budził. szczypania kiedy były pretensje, miłości, wierności i oddania...
Nie wiem jak bym to wszystko znosił, gdyby nie drugi futrzak, którego miałem beaglica, dzięki temu, ze juz wtedy była, że dalej jest...czuje, że dzięki temu jakby lżej przeżyłem odejście Majki
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

To już ktoś wklejał, ale tak bardzo mi się podoba, że postanowiłam się powtórzyć:

" Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.

Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły.
Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Po uśpieniu psiaka nie chciałam od razu brać nowego. W oko wpadały mi tylko takie, które przypominały moją terierkowatą suczkę. Czułam, że szukam raczej terierki nr 2 - a tego nie chciałam.(tj. nie chciałam szukać duplikatu ulubienicy). Jakiś czas po jej uśpieniu wzięłam "na tymczas" szczeniaka. Później - jeszcze dwa. "Na tymczas" - czyli do czasu znalezienia zwierzęciu domu stałego (szukają zwykle wolontariusze ze schroniska lub fundacji). Psiaki były angażujące i bardzo różne od mojej suczki. Pochłonęły moją uwagę. Szczęśliwie znalazły domy.

Od kilku miesiący mam na stałe jamnikowatego mieszańca.

konto usunięte

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Magdalena Czerwińska:
Jak w temacie.
Wiem, że wielu z Was przez to przeszło. Co pomaga?
Wiem, że bardzo cierpiał i podjęłam słuszną decyzję, ale ból jest ogromny...
współczuję.

nie ma uniwersalnego sposobu na taki ból. ja po stracie psa biorę następnego... jest tyle psiaków, które potrzebują domu.
Marta Z.

Marta Z. Junior Key Account
Manager

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

rok wytrzymałam bez psa......i choć wzięłam znowu tą samą rasę to nie szukam podobieństw i nie porównuję........ale tęsknić będę zawsze...
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Jak widzisz Magdaleno, wszyscy tęsknimy i wszyscy przesyłamy pozytywne fluidy :)

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Kasia B.:
To już ktoś wklejał, ale tak bardzo mi się podoba, że postanowiłam się powtórzyć:

" Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.

Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły.
Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."


teczowymost.atspace.com/

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

http://youtu.be/kXVaQRf0Ocw
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Tak właśnie :) Za każdym razem jak to czytam, mam łzy w oczach, ale zarazem uśmiech na twarzy. Oznacza to bowiem, że będę otoczona dwoma szalonymi foxterierami :D

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?


Obrazek


24.04.2004 - 14.04.2005

Kora zamieszkała w naszym domu kiedy miała sześć tygodni.
Była młodym owczarkiem.
Rosła szybko i z kopciuszka stała się piękną i mądrą księżniczką
14-go kwietnia dostała skrętu żołądka.
Nie zdołaliśmy jej uratować.
Zostało po niej wiele wspomnień, zdjęć i i ogromny żal.

<script src='http://img688.imageshack.us/shareable/?i=obraz093m.jpg&p=tl' type='text/javascript'></script><noscript>
Obrazek
</noscript>Mirosław Henryk C. edytował(a) ten post dnia 30.03.12 o godzinie 11:15
Beata D.

Beata D. nauczyciel

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Mirosław Henryk C.:

Obrazek


24.04.2004 - 14.04.2005

Kora zamieszkała w naszym domu kiedy miała sześć tygodni.
Była młodym owczarkiem.
Rosła szybko i z kopciuszka stała się piękną i mądrą księżniczką
14-go kwietnia dostała skrętu żołądka.
Nie zdołaliśmy jej uratować.
Zostało po niej wiele wspomnień, zdjęć i i ogromny żal.

mój też był z nami krótko 3,5 roku _ ZA KRÓTKO i dlatego tak tęsknimy :(

konto usunięte

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Magdalena Czerwińska:
Jak w temacie.
Wiem, że wielu z Was przez to przeszło. Co pomaga?
Wiem, że bardzo cierpiał i podjęłam słuszną decyzję, ale ból jest ogromny...
Miałam bardzo podobna sytuację.Uspiłam mojego psa .Był w naszej rodzinie 15 lat,był schorowany,stary,miał raka wątroby..To było bardzo bolesne ale najlepsze rozwiązanie dla wszystkich,głównie dla psa.Nie mogłam od razu mieć nowego psiaka,ale po dwóch latach przypadkiem pewna kobieta zapytała mnie..na cmentarzu:)))..czy nie chcę psa...oszczeniła jej się suczka i chce oddać w dobre ręce.No i od 5 lat mam psa..w sumie mam juz dwa psy..Ale boli...boli jak wracam myślami do mojego pierwszego psiaka..nie da sie zapomnieć..po prostu nie da.
Beata D.

Beata D. nauczyciel

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

to mój ukochany TEDZIO , którego nigdy nie zapomnimy _ był piękny , mądry i wesoły ...

Obrazek


a to nasz obecny 4-miesięczny FOREST _ przywrócił w naszym domu radość ____ ale łapiemy się co chwilkę na tym ,że gdy coś robi , spojrzy czy biegnie to od razu mówimy " TEDE robił to tak i tak , albo , o patrzy tak samo jak TEDZIO itp "


Obrazek

konto usunięte

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Z tym usypianiem psa, to cholernie trudny temat. Nie mam oporów w kwestii eutanazji jeżeli dotyczyłoby to mnie samego. Natomiast decydować za kogoś, to już większy problem.
Mój poprzedni bordog mając 2 lata był w stanie agonalnym.Według opinii kilku lekarzy pies był natychmiast do uśpienia. Nawet jeden lekarz nas opierdzielił, że postępujemy niehumanitarnie. Znaleźliśmy w końcu lekarza-kamikadze, który podjął się ratowania Hoocha. Nie było lekko, ale pies dożył do ponad 7 lat. No i co mam myśleć o usypianiu?
Natomiast ostatni mój Bond targany był niemiłosiernymi konwulsjami, na koniec praktycznie non stop. Była to niedziela i zdecydowaliśmy go uśpić, by się już nie męczył i on i my. Niestety, nie mogliśmy znaleźć żadnego lekarza do tego zabiegu. Albo nie, bo nie był u niego leczony, itp. itd.
A mój lekarz nie miał takiej dawki leku(trucizny), aby uśpić 70-kilogramowego psa.
Tym sposobem pies zamęczył się na śmierć na naszych oczach.

W sumie co by się nie zrobiło, zawsze człowiek ma jakieś wyrzuty ;(

Następny pies, jak najbardziej i jak najszybciej ... tylko to nic nie zmienia poza zajęciem głowy i czasu.Piotr K. edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 12:48
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

No ale zdjęcie w profilu z Młodym jest :)

konto usunięte

Temat: Uśpiłam psa. Jak żyć?

Kasia B.:
No ale zdjęcie w profilu z Młodym jest :)
Wiesz Kasia, profil to se zrobiłem trochę dla jaj :P

Nadostawałem róznych zwierząt typu gepardy, gazele ... więc polansuję teraz "spaniele biznesu"
:DDD

Następna dyskusja:

Jak bezpiecznie przewozić psa




Wyślij zaproszenie do