Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Magdalena S.:
Ehhhh widzisz Marek i tutaj ciągle mamy dwa światy, Twój - męski i mój kobiety. ...

zatem uznaj, że ja facet mogę lepiej rozumieć sposób myślenia 10 latka płci męskiej niż Ty kobieta.

nawet jeśli sprawdzą się Twoje obawy wzgl prób przekazania zwykłej informacji o tęsknocie ojca za pośrednictwem przyjaciół syna to ojciec niczego nie traci (bo nic nie ma) za to syn zyskuje świadomość tego kim jest jego matka.
a jak matka zamknie syna w kloszu oderwanym całkowicie od jego świata to tylko pokaże, że na matkę się nie nadaje i tym prędzej syn wróci do ojca albo zrobi wszystko aby wrócić.

tutaj jednak muszę przypomnieć, że przewidywanie konsekwencji i myślenie perspektywiczne mieści się jednak bardziej w tych sposobach myślenia męskiego nie kobiecego.
czekam jednak wciąż na propozycje/przykłady zachowań i argumentacji kobiety po info, że tata prosił o przekazanie synowi info przez jego kolegę ze szkoły.
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Marek M.:
czekam jednak wciąż na propozycje/przykłady zachowań i argumentacji kobiety po info, że tata prosił o przekazanie synowi info przez jego kolegę ze szkoły.
Dla mnie to jest głupota a to dlatego, że dziecko może się wstydzić swojej sytuacji, że nie ma pełnej rodziny i może nie chcieć o tym rozmawiać z kolegami. Niby w dzisiejszych czasach to nie jest nic nadzwyczajnego, bo dużo dzieci wychowuje się w niepełnych rodzinach, ale są różne dzieci i różnie reagują. Trzeba próbować kontaktów za pośrednictwem matki i to konsekwentnie.
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Anna Maria D.:
Dla mnie to jest głupota a to dlatego, że dziecko może się wstydzić swojej sytuacji, że nie ma pełnej rodziny i może nie chcieć o tym rozmawiać z kolegami. Niby w dzisiejszych czasach to nie jest nic nadzwyczajnego, bo dużo dzieci wychowuje się w niepełnych rodzinach, ale są różne dzieci i różnie reagują. Trzeba próbować kontaktów za pośrednictwem matki i to konsekwentnie.
:)
dla mnie głupotą jest rezygnowanie z jakiegokolwiek sposobu, który może zmienić tą patologiczną sytuację - której zapewne synek się nie wstydzi.
to takie mówienie, że głupotą jest chodzenie do pracy, bo przecież gram w totka (hmm, może dlatego niektóre mamcie nie chcą pracować, w końcu mają tatę dzieci i przepisy o alimentach)

a jak syn się wstydzi że jest z rozbitej rodziny to też będzie się wstydził odpowiadać kolegom (choćby nowym): "nie wiem" na pytanie: "gdzie jest jego tato?"
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

"zatem uznaj, że ja facet mogę lepiej rozumieć sposób myślenia 10 latka płci męskiej niż Ty kobieta"

...ale to kobieta te oto dziecko aktualnie wychowuje i urabia mu mózg i takie małe dziecko nie ma nic do gadania... trzeba przewidzieć jej posunięcia i jak się zachowa gdyby...

Ania ma rację, wiele osób/dzieci nie chce mówić, że jego rodzina się rozpadła, tym bardziej rówieśnikom bojąc się odrzucenia, wyalienowania, bycia gorszym ( w ich własnym mniemaniu) i po prostu chcą to za wszelka cene ukryć. I teraz przykład "dzwoni tata bo chce skontaktowac się z synem przez kolegę i co mówi? Witam jestem tatą, matka porwała mojego syna, powiedz mu, że go kocham" i co dalej...? kolega doznaje szoku, leci do matki z ta informacją, matka bierze kom i albo dzwoni do ex, ale jedzie z pyskiem po tym oto tacie. Jeżeli ktoś skontaktowałby się z moją córką i próbował zdobyć informacje przez nia lub przekazać informację dalej (dosłownie załatwić swoje sprawy) byłabym pierwszą osobą, która wywołałaby wojnę bo małe dzieci nie są od tego, aby rozwiązywać problemy obcych dorosłych i uczestniczyć emocjonalnie w ich problemach, nawet wtedy kiedy rozgrywaja się jakieś prywatne dramaty.

Widzę, że zaczęła się tu robic przepychanka kto ma więcej racji, Ty jako facet masz zdanie święte, najświętsze i nie do ruszenia, a my jako kobiety próbujemy Ci poprzez to co piszemy pokazać, że najpierw należy zroumiec problem, a dopiero później z nim walczyć...ale nadal nasze słowa są odbierane jako atak i jakieś dziwne udowadnianie, przykłady...dosłownie jak dzieci w piaskownicy. Uważam, że dalsza konwersacja nie ma sensu, bo zamiast pomóc Henrykowi zaczyna się robić wątek psychologiczny, gdzie zamiast pomagać zaczyna się wyrywanie łopatki z piaskownicy, a takie zabawy już nie są dla mnie.

Wczytałam się w słowa Ani, w wielu kwestiach ma rację, ale trzeba jej słowa po prostu zrozumieć i przesłanie jakie w nich zawarła.

Kwestia Henryka - podpowiedziałam co można i co mi do głowy przyszło, nie jestem w stanie w niczym innym pomóc (szkoda) i trzymam kciuki aby zołza odpuściła i pozwoliła Ci skontaktować się z synem.

Pozdrawiam i naprawdę trzymam kciuki, abyś mógł się spotkać z synem.
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Magdalena S.:
.. trzeba przewidzieć jej posunięcia i jak się zachowa gdyby...
ale ja nie potrafię, bo nie jestem kobietą dlatego proszę o podpowiedź tych alternatyw
Ania ma rację,
jak zawsze
przykład "dzwoni tata bo chce skontaktowac się z synem przez kolegę i co mówi? Witam jestem tatą, matka porwała mojego syna, powiedz mu, że go kocham" i co dalej...? kolega doznaje szoku, leci do matki z ta informacją, matka bierze kom i albo dzwoni do ex, ale jedzie z pyskiem po tym oto tacie.
przykład: dzwonię do rodziców przyjaciółki mojej córki i się ich pytam czy się czasem nie orientują czy ich dziecko ma kontakt z moim i jeśli tak to proszę tylko aby się skontaktowało ze mną w taki czy inny sposób, bo aktualnie ja nie mam takiej możliwości i się martwię.

no i zdaję sobie sprawę że to zrujnuje świat mojego dziecka, ale próbuje zmienić to co jest większą ruiną (tylko inaczej to oceniamy)

Jeżeli ktoś skontaktowałby się z moją córką i próbował zdobyć informacje przez nia lub przekazać informację dalej (dosłownie załatwić swoje sprawy) byłabym pierwszą osobą, która wywołałaby wojnę bo małe dzieci nie są od tego, aby rozwiązywać problemy obcych dorosłych i uczestniczyć emocjonalnie w ich problemach, nawet wtedy kiedy rozgrywaja się jakieś prywatne dramaty.
a wystarczyłoby tylko zachować się kulturalnie i grzecznie odmówić, bo nikt nikogo nie zmusza a szuka rozwiązania/kontaktu
Widzę, że zaczęła się tu robic przepychanka kto ma więcej racji, Ty jako facet masz zdanie święte, najświętsze i nie do ruszenia, a my jako kobiety próbujemy Ci poprzez to co piszemy pokazać, że najpierw należy zroumiec problem, a dopiero później z nim walczyć...ale nadal nasze słowa są odbierane jako atak i jakieś dziwne udowadnianie, przykłady...dosłownie jak dzieci w piaskownicy. Uważam, że dalsza konwersacja nie ma sensu, bo zamiast pomóc Henrykowi zaczyna się robić wątek psychologiczny, gdzie zamiast pomagać zaczyna się wyrywanie łopatki z piaskownicy, a takie zabawy już nie są dla mnie.
no wreszcie myślimy podobnie i mogę spokojnie napisać tylko vice versa (zmieniając w tekście "facet" na "kobieta")
Wczytałam się w słowa Ani, w wielu kwestiach ma rację,
jw
ale trzeba jej słowa po prostu zrozumieć i przesłanie jakie w nich zawarła.
ale tego to już nie można wymagać od faceta.

Kwestia Henryka
właśnie. szczerze współczuję Henrykowi i apeluję aby czasem nie starał się zbyt długo próbować zrozumieć ex i czekać na zrozumienie tylko złapał dystans i skupił się nad własnymi emocjami i możliwościami a z czasem sytuacja z synem stanie się satysfakcjonująca.

edyta dodaje:
Poza dziećmi szukałbym też wśród znajomych ex jakichś ludzkich postaci, które mogłyby mieć wiedzę o miejscu ich pobytu i rozumiejąc sytuację tą informacją się podzieliły.
poza tym jeśli ex odbiera czasem swój telefon można wnieść do służb prowadzących sprawę o namierzenie tego telefonu (ale to wydaje się oczywiste i chyba było "próbowane")

Pzdr dla wszystkichTen post został edytowany przez Autora dnia 25.10.13 o godzinie 15:37
Henryk Kluk

Henryk Kluk Dyrektor Operacyjny
- Sprzedaż: LITWA,
ŁOTWA, ESTONIA

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Po 8 miesiącach walki …….
Witam Was ponownie. Jak pisałem wcześniej moja ex uprowadziła naszego Syna. Zgłosiłem jako porwanie rodzicielskie i w moim imieniu wystąpiło nasze Ministerstwo Sprawiedliwości w sądzie w Hiszpanii. Wygrałem. Dziecko w Polsce.
Po przetłumaczeniu uzasadnienia wyroku ręce opadają ja się czyta co była opisywała:
Dziecko się boi wracać do Polski bo boi się ojca – sąd: jakim cudem skoro spędzał tyle lat z nim bez żadnego problemu a przed wyjazdem spędzał 2 tygodni wakacji.
Oświadczyła że tylko ona ma prawo do podejmowania decyzji w sprawie syna – sąd: nieprawda bo ojciec nie ma ograniczeń
Oświadczyła że zgodnie z postanowieniem sądu polskiego dziecko przybywa w miejscu zamieszania matki dlatego ma prawo zabierać gdzie chce – sąd: nie prawda. Wyjazd bez konsultacji i akceptacji ojca powoduje utrudnienia w podejmowaniu wspólnych decyzji co do wychowania dziecka.
Poinformowała że ojciec dużo pracuje i że nie jest w stanie zaopiekować się dzieckiem wystarczająco dobrze – sąd hiszpański obalił tą teorie mniej więcej tak: rozumiem że wg pani najlepszym rodzicem jest ten kto w ogóle nie pracuje.
Słowem, pierwszy krok wygrałem – Syn w Polsce. Dziecko co prawda jest tak niesamowicie zmanipulowane przez matkę że oświadcza że nie chce ze mną się widzieć. Przyczyna to między innymi to ze ja podałem go do sądu i że nie odwiedziłem go w Hiszpanii. Ale co jest najważniejsze jak mnie widział (już 2 razy) cały czas się uśmiechał.
Gdy przyszliśmy (ja i moja żona) po raz pierwszy go odebrać to oczywiście była nie pozwoliła. W obecności mego Syna obwiniła nas w tym że sprowadziliśmy ich do Polski, życzyła nam wszystkiego co najgorszego w życiu. Na moje prośbę by się zastanowiła co robi ponieważ sąd w Hiszpanii obalił wszystkie jej brednie, powiedziała że jest teraz w Polce i obowiązuje teraz prawo polskie.
Będzie jazda…..
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

wierzę, że gdzieś w naszym kraju też są tacy sędziowie.

gratuluję i życzę wielu fajnych chwil z dzieckiem.
Henryk Kluk

Henryk Kluk Dyrektor Operacyjny
- Sprzedaż: LITWA,
ŁOTWA, ESTONIA

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Powiem Ci Marku, że wierze w to że chwili będą fajne ale za jakiś czas. Bo naprawić to co zostało zakłócone i zniszczone bedzie nie łatwo i czasochłonne. Narazie sam uśmiech mi wystarczy. Tez nie chce na sile mu sie narzucać bo napewno jest zastresowany. Zrobię to ze wsparciem psychologa/ów, szkoły. Ale jak sąd polski nie uzna porwanie za czyn szkodzący dla dziecka to potraktuje to jako porażkę. Dzięki.
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Henryku, gratulacje :D Cieszy mnie fakt, że sąd postąpił w Twoim przypadku sprawiedliwie i tak to szybko się wszystko zakończyło…Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.03.14 o godzinie 19:12
Przemek Kurp

Przemek Kurp CS Manager,
Husqvarna Group

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

Magdalena S.:
Może i ja wrzucę swoje 3 grosze...temat z synem trudny, ale trzeba się zastanowic dlaczego MATKA tak się zachowuje. Żadna matka bez powodu nie postepuje tak w przypadku dziecka.

Wybacz, ale to chyba niemożliwe żebyś znała wszystkie matki w tym kraju. Wyobraź sobie, że są bardzo głupie matki, które krzywdzą swoje dzieci. Są także głupi Ojcowie.

Temat: Porwanie rodzicielskie w EU, Wasze doświadczenie, porady

A co jesli porywa sie dziecko z przemocy domowej. Gdy jest zagrozenie życia ? Czy taka matka poniesie konsekwencje ?



Wyślij zaproszenie do