Temat: dziecko jest najważniejsze !!!
Marek W.:
Ok Brygida skoro jest jak mowisz skad bierze sie syndrom PAS?
Skoro już o syndromie okołorozwodowym mowa, to przypominam Ci, że źródła mówią wyraźnie, że zdarza się, a nie, że jest tak zawsze.
Gdyby bylo jak mowisz nie byloby szkod w psychice dziecka. A jednak....
I nie mówię, że nie ma, bywa że są i nie tylko w psychice dziecka, ale dorosłych też, powiem więcej, nie jestem psychologiem, ale w Twoich wcześniejszych wypowiedziach można się dopatrzeć ogólnie niedobrego zdania na temat kobiet, ale to moja opinia.
Obecnie mamy plage rozwodow.
To prawda - mamy, ale chyba nie chcesz tu wskazywać winnych w postaci kobiet, bo nigdy się z tym nie zgodzę, najczęściej do pewnego stopnia po równo, winne są obie strony, a statystyki mówią, że jednak częściej odchodzą mężczyźni i na dodatek coraz częściej do "nowych dzieci".
To pokolenie dzieciakow z poznych lat 80 tych i 90 tych gdzie ojciec zasuwal za kasa i niby byla rodzina ale ojciec byl nieobecny. Teraz te dzieciaki placa za to wlasnie cene. Ta cena jest plaga rozwodow.
Nie przesadzajmy oni są dopiero na początku drogi, to właśnie małżeństwa lat 80/90-tych rozwodziły się na potęgę, ich dzieciom daj jeszcze chwilę ;)
Teraz dodatkowo dojdzie oddzielenie od rodzica. Jak polaczymy te 2 elementy to strach pomyslec jakie rodziny zaloza nasze dzieci i jak dlugo beda trwaly ich malzenstwa? Jesli w ogole je zaloza pomne swoich doswiadczen. Efekt?
I trochę poszedłeś na całość, z tym oddzieleniem, bo w mojej opinii model rodziny jako taki zmienił się diametralnie. Niestety teraz już nie mężczyzna, a oboje w pogoni za pieniędzmi i pracą, zatracają właściwe proporcje. Z tym, że niestety częściej sprowadza się to do weekendowych, z założenia, tatusiów, a mamusie jednak są przez cały tydzień. I wybacz, ale to nie tylko obserwacja, ale znajomość "konstrukcji męskiej psychiki" i od razu odpieram zarzuty - nie ja to wymyśliłam, to słowa mężczyzn. Właśnie z racji zakorzenionego przez pokolenia podziału ról kobieta łatwiej ogarnia połączenie pracy i domu niż mężczyzna i już.
PODKREŚLAM - każda z moich opinii i wszystkie wypowiedzi nie odnoszą się do wszystkich, ale do większości więc nie ma powodu mi "wytykać", że jest kobieta czy mężczyzna, którzy to czy tamto, bo ja to wiem.
(....)
Pokaz mi choc jeden przypadek kiedy tak sie stalo. POkaz mi przypadek kiedy ukarano rodzica za utrudnianie kontaktow?.
Poszukam, a Ty mi za to wskaż chociaż jeden przypadek gdzie udało się konstruktywnie zmusić ojca do kontaktów których sobie nie życzy, bo przecież jemu już przeszło!?
Już nawet się nie wypowiadam w wątku o alimentach, ale może Ty mi wytłumaczysz dlaczego Ci kochający tatusiowie tak się szarpią o każde 100 złotych, że o argumentacji nie wspomnę i tylko w jednym przypadku padło stwierdzenie, że "wydaję dodatkowo na kino, na prezenty i parę innych rzeczy w tym nawet na wakacje", a że przy okazji zrobiła się z tego spora kwota, to już nikt nie zauważył, a to był ledwie marny wycinek z całego roku. Ja oczywiście rozumiem, że wszyscy tu zarabiają ledwo, ledwo ponad minimalną krajową ;) i jest ciężko, w końcu mamy kryzys. Ale czy to nie lekka przesada?? Powiem więcej, często widzę, że im jest lepiej tym jest gorzej :(.
Żeby nie rozwlekać powiem tak, może niegłupie są te wszystkie intercyzy i ustalenia przedślubne, bo po pierwsze dwa razy się zastanowią (i kobieta i mężczyzna) nad zakładaniem związku, a po drugie zawsze!!! lepiej się dogaduje kwestie finansowe jak się "kochamy" niż jak "drzemy koty".
Już na koniec końców zdradzę dwie prawdy oczywiste:
1 Kobiety przez alimenty (czy na siebie czy na dziecko) najczęściej chcą przywalić mężczyźnie przez którego czują się skrzywdzone, zresztą często faktycznie są (oczywiście nie fizycznie, nie o tym piszę) i trochę czują się ogłupiałe jak w odpowiedzi słyszą, że: "oczywiście dostaniesz, tylko zrozum, że nie więcej niż ...., bo zwyczajnie aż tyle nie zarabiam." Któryś z Panów próbował może ?????
2 Nie ma takiego komornika, który ściąga alimenty od płacącego regularnie, co więcej komornik takiej sprawy nie przyjmie, po prostu. Inna sprawa jak się narobiło samemu zaległości (powody są drugorzędne), to sprawa jest nie do umorzenia z urzędu i tylko wyrok sądu lub dobra wola tej drugiej strony może zniwelować koszty dodatkowe poprzez zawieszenie postępowania.
Aha, a na sam koniec Paniom wypowiadającym się na forum i rzucającym gromy na byłe żony czy partnerki pragnę zwrócić uwagę, że punkt widzenia zależy od punktu patrzenia i z punktu "porzuconej" (uogólniam, żeby się nie rozwodzić w temacie) mogłoby się okazać, że światopogląd ich się zmienił o całe 180 stopni.
Brygida H. edytował(a) ten post dnia 16.11.12 o godzinie 03:47