Temat: pytanie o suplementy
Nie pisałam o białku jako uzupełnieniu diety czy BCAA jako antykataboliku (m.in), ale właśnie choćby o takiej kreatynie, taurynie, spalaczom, etc.
Izotonikom np. jestem przychylna akurat, od czasu do czasu po ciężkim treningu wytrzymałościowym, zwłaszcza latem, z przyjemnością wlewam w siebie ISOSTAR. Pamiętajmy jednakże, iż napój tego typu ma nam uzupełnić stracone podczas wysiłku elektrolity.
Co do suplementów wspomagających utratę tkanki tłuszczowej-spalaczom, szczególnie tym mocniejszym (nie mówię o BIO-CLA z zieloną herbatą) mówię NIE! Nie jestem za stosowaniem takowych specyfików, zwłaszcza termogeników, które mogą bardzo podwyższyć ciśnienie tętnicze krwi i podnieść tętno, mogą spowodować kołatanie serca, uczucie niepokoju i ogólne rozdrażnienie. W środkach tzw. spalających TT, są przeważnie zawarte substancje wspomagające ogólną wydolność organizmu. Nawet nie wiesz kiedy, a kondycja „sama” idzie nieźle do przodu. Po odstawieniu tych specyfików(analogicznie jak w przyp. ciężarów), może się okazać, że już nie błyszczysz formą sprzed kilku tygodni i zaczynasz się znowu zastanawiać nad powrotem do suplementacji. Inna rzecz, to tak jak np. w przypadku kreatyny, substancja często stosowana przez bywalców siłowni, dająca rzekomo niezłą pompę, siłę i ogólny power, owszem, może spowodować, że dasz z siebie 2 razy więcej bo będziesz się czuć jak dobrze nakręcony, szwajcarski zegarek, ale zastanówmy się czy Twoje stawy, więzadła, mięśnie, ścięgna i kości to wytrzymają? Tego typu przykładów można by jeszcze trochę przytoczyć, ale myślę, że w przeciągu ostatnich dwóch lat sporo na ten temat już rozmawialiśmy i nie ma sensu powielać wypowiedzi.