Katarzyna Wilczyńska

Katarzyna Wilczyńska PROFESJONALNY HR

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Zastanawiam się, jakie działania może podjąć firma dla szeroko pojętego zmotywowania/zmniejszenia rotacji/ zintegrowania/ zaangażowania w pracę pracowników.

Reprezentuję firmę IT ze średnią wieku w okolicach 30stki...Co robicie dla osiągnięcia powyższych celów..?

Oczywiście rozmowę o oklepanych a) większe wynagrodzenie b) chwalenie pracowników jeżeli na to zasługują c) wyjazd integracyjny d)szkolenia i rozwój

Jakie KONKRETNE rzeczy dzieją się w waszych firmach..?
A może się nie dzieja...?
A może HR proponuje pewne rozwiązania, lecz są odrzucane jako niepotrzebne i nieprzydatne...?

HRki- jakie miałyscie pomysły..? co wdrozyłyście...? co działa..? a co sie nie sprawdziło..?

Panowie z zarządów..decydencji...- Co Wy na to..?

Mam na myśli takie formy jak np.
- dofinansowane pizze w piątki..albo raz na kwartał :)
- wspólne wyścigi rowerami w weekend
- forum, gdzie pracownicy dzielą się opiniami

Co się dzieje w waszych firmach..? A może ktoś z was ma takie zebrane "pomysły, inspiracje"..? Byłabym wdzięczna za wiadomość na PW lub maila. Zdecydowanie potrzebuję inspiracji...
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

No to poszło na PW zgodnie z prośbą.

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Wierzę Katarzyno, że podzielisz się wnioskami z przesłanych informacji. Szkoda, że dyskusja nie toczy się na forum.

Miłego
Katarzyna Wilczyńska

Katarzyna Wilczyńska PROFESJONALNY HR

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Witaj Arturze,

jeżeli będzie z czego, to oczywiście, że tak, na razie otrzymałam tylko jedną wypowiedź, która była "na temat".

PS. Niestety nie zrozumiałeś mojego pytania, odpisuje Ci na PW...
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Programy kafeteryjne są poopisywane dosyć dokładnie...
gadżety i dodatki (multisport, multibilet itp.) nie motywują (ich brak może demotywować i wywoływać frustrację oraz wpływać na niezbyt pozytywny wizerunek pracodawcy)...
szkolenia same w sobie nie powinny być traktowane jako czynnik motywujący...
Rozwój - zgodny z osobistym planem - jak najbardziej może motywować :]

To co przede wszystkim u mnie się sprawdza (w moim niewielkim zespole oraz u osób pracujących na równoległych stanowiskach) to dobry kontakt z przełożonym (poznanie się, poznanie celów podwładnych, uzasadnianie przez przełożonego działań/zadań/celów w kontekście danej osoby)...

pzdr
P.
Katarzyna Wilczyńska

Katarzyna Wilczyńska PROFESJONALNY HR

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Prosiłam, zeby nie pisac o uznaniu i uścisku prezesa....

To juz mamy załatwione i to oczywiste.

-------------------------------------

Pytanie- co dalej..? Katarzyna Wilczyńska edytował(a) ten post dnia 26.04.13 o godzinie 16:44

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Katarzyna W.:
Zastanawiam się, jakie działania może podjąć firma dla szeroko pojętego zmotywowania/zmniejszenia rotacji/ zintegrowania/ zaangażowania w pracę pracowników.
- dofinansowane pizze w piątki..albo raz na kwartał :)
Bez kosztowo miało być :)

konto usunięte

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

może zastanów się czy ktoś Ci grupy nie roz*pitala*
Jeżeli nie ma symaptii w grupie, a jest buntownik to na nic Twoje wszystkie działania.
(kosztowe i bezkosztowe)
Przepraszam jezeli urażę.
Powinnaś pytać tu ? Czy we własnej firmie ?

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Bezkosztowe motywowanie jest imho nierealne.
Podobnie jak bezkosztowe utrzymanie związku.

Bez konkretnych inwestycji w związek, szanse na jego konsolidację i rozwój są nikłe.
Sytuacja być może uległaby zmianie, gdyby osobowość partnerów była tak fascynująca/aparycja tak atrakcyjna/sposób bycia tak pociągający, że jakiekolwiek dodatki byłyby redundantne/zbyteczne (zna ktoś taki przypadek? ;))

Analogicznie praca - o ile jest fascynująca, stwarza szansę rozwoju, absorbuje oraz inspiruje, nie musi być wybitnie dochodowa, by pracownik pragnął ją wykonywać.
Jednakże takie sytuacje na rynku pracy to rzadkość.

Natomiast faktem jest, że coraz wyższy odsetek Polaków otrzymuje minimalne wynagrodzenie. W ich przypadku praca zarobkowa zredukowana jest do pozyskiwania środków dla zapłacenia niezbędnych rachunków, zaś satysfakcja czy samospełnienie podczas jej wykonywania jest fikcją. W związku z tym bezkosztowa motywacja do tejże zwyczajnie zakrawa na kpinę.

Reasumując - jeśli ludzie zarabiają zbyt mało, by płaca mogła ich motywować, jedynie wyższy sens/cel tego, co robią, mógłby ich motywować skutecznie.

Jeżeli cel jest trywialny, motywują wyłącznie pieniądze.

Radziłabym też zapomnieć o motywacjach typu wyścigi rowerowe z zarządem itp..
Dlaczego?
Ano dlatego, że ludzie po pracy chcą sobie zwyczajnie odpocząć. Również od pracy i wszystkich osób, które tam spotykają codziennie.
Chcą spędzać wolny czas z przyjaciółmi/rodziną/bliskimi, zamiast odbębniać darmowe nadgodziny, stresując się na pożyczonym rowerku: "Powinienem dać wygrać szefowi czy nie?"

W sumie jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wprowadzenie przerw na masturbację. Kwadrans bezkosztowej przyjemności dla pracowników - a nuż to ich zmobilizuje? ;)
Mariusz Kierstein

Mariusz Kierstein Skilled Sales
Development Manager

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Katarzyna W.:
Prosiłam, zeby nie pisac o uznaniu i uścisku prezesa....

To juz mamy załatwione i to oczywiste.

-------------------------------------

Pytanie- co dalej..?

bo tu nie ma co pisać, to ma działać a skoro pojawił się ten post, to mam pewne wątpliwości czy te kwestie są rzeczywiście "załatwione i oczywiste" ;)

Btw. Temat wałkowany na wielu forach, wystarczy poszukać, przeanalizować i wdrożyć. Cudów nie ma, jak wynagrodzenie jest godziwe (wg. pracowników a nie pracodawcy), zadania rozwijające i dopasowane do kompetencji, cele "smartne", to z reguły zawodzi w procesie motywacji człowiek, z reguły jakiś szef i żadne wypady na rowerki z zarządem tego nie zmienią lub nawet pogorszą sprawę. Zabawa po godzinach jak wspomniała wcześniej Magdalena T. może być odbierana w kat. kary a nie nagrody (odbywa się kosztem czasu dla rodziny lub prywatnego hobby a do tego stres związany z tym, żeby dobrze wypaść przed zarządem...). Takie atrakcje powinny być dopasowane ściśle do potrzeb konkretnej osoby działu (np. handlowiec będzie zadowolony idąc na imprezę firmową, ale już informatyk będzie bardziej szczęśliwy jak firma go wyślę na targi typu CEBIT)

Pozdrawiam,
Mariusz
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Katarzyna W.:
Prosiłam, zeby nie pisac o uznaniu i uścisku prezesa....

To juz mamy załatwione i to oczywiste.
nikt nie pisał o uścisku prezesa, uznaniu czy chwaleniu, gdy to zasadne...
jeśli tak odczytałaś mój wcześniejszy post nt. relacji z przełożonym, to... przeczytaj go może jeszcze raz...

ani kasa, ani jakieś prezenty czy eventy nie sprawią, że ludziom się zechce... być może na chwilę to przykryje problem, jaki jest w zespole... ale będzie to tylko na chwilę...

a poza tym - chyba najlepiej zapytać pracowników ;)

pzdr
P.

konto usunięte

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Magdalena T.:
Sytuacja być może uległaby zmianie, gdyby osobowość partnerów była tak fascynująca/aparycja tak atrakcyjna/sposób bycia tak pociągający, że jakiekolwiek dodatki byłyby redundantne/zbyteczne (zna ktoś taki przypadek? ;))

Ja znam, chociaż do końca nie jestem pewien, ponieważ nie wiem co to znaczy redundantne:)

konto usunięte

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Piotr S.:
Programy kafeteryjne są poopisywane dosyć dokładnie...
gadżety i dodatki (multisport, multibilet itp.) nie motywują (ich brak może demotywować i wywoływać frustrację oraz wpływać na niezbyt pozytywny wizerunek pracodawcy)...

Można na to spojrzeć inaczej. Obiecanie i niedotrzymywanie obietnic wpływa bardzo demotywująco. Są firmy, które właśnie owe multisportu obiecują, później się dowiadujesz, że masz za nie płacić. Spotkałem się z bardziej kuriozalnymi sytuacjami, jednego miesiąca prezes ogłasza, że będzie płacił nadgodziny, za dwa miesiące, ogłasza, że już nie zapłaci za ostatni miesiąc. Naprawdę wiele nie trzeba by szanować pracowników, czasami mam wrażenie, że niektórzy są stworzeni do tego by źle zarządzać ;) /przynajmniej zasobami ludzkimi/
szkolenia same w sobie nie powinny być traktowane jako czynnik motywujący...
Rozwój - zgodny z osobistym planem - jak najbardziej może motywować :]

Przyjmijmy, że w czasie powody, dla których można być zmotywowanym zmieniają się. Inaczej będę podchodził do pracy mając dwa kredyty na głowie i 0 na koncie, a inaczej majac 100 tys na koncie i zero zobowiązań. Ludzie mają pasie, jeżeli przynajmniej część z nich mogą realizować w pracy, to ich nakręca. Ludzie mają przyziemne potrzeby, potrzebują płacić np. za prąd - wynagrodzenie. Zrównoważenie tego by robili to co ich nakreca z wynagrodzeniem daje najkorzystniejsze wyniki (efektywność).

To co przede wszystkim u mnie się sprawdza (w moim niewielkim zespole oraz u osób pracujących na równoległych stanowiskach) to dobry kontakt z przełożonym (poznanie się, poznanie celów podwładnych, uzasadnianie przez przełożonego działań/zadań/celów w kontekście danej osoby)...

Podpisuje się "dwiema ręcami" - jedną z najbardziej problemogennych sytuacji w pracy jest kontakt z przełożonym, jeżeli generuje negatywne odczucia, cała reszta przestaje mieć znaczenie.... jak w związku, problem się kumuluje. Tyle, że w zwiazku, przynajmniej z założenia, mamy doczynienia z partnerami i problem łatwiej rozwiązać, tyle w hierarchi na pewne rzeczy w kontekście zwierzchników nie można sobie pozwolić.

Mozna lecieć po bandzie i powiedzieć co się myśli, tyle ze takiej pracy często się nie utrzyma jeżeli szef nie ma zbyt "artystycznego" nastawienia ;)

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Jeśli projekt jest ciekawy, ekipa bystra, a wynagrodzenie godne, to przychylił bym się do opinii, że warto zastanowić się, czy ktoś spośród teamu nie psuje relacji.

Programisty/sieciowcy/administratory mają to do siebie, ze zazwyczaj są to ludzie inteligentni. Jeśli którykolwiek z nich ma pretensje do pracodawcy, bądź innych osób w zespole to kicha - mając głowę na karku jest w stanie zaszkodzić wszystkim na 1000 sposobów.

Być może warto przestawić myślenie z: "Jak zmotywować?" na "Jak nie demotywować?".

Mój punkt widzenia:
1. Szef ma nie przeszkadzać w tym, co buduję.
2. HR ma nie przeszkadzać.
3. Team ma być otwarty i szczery.
4. Płaca ma być taka, żebym nie musiał myśleć o pieniądzach. To nie jest nagroda. Pieniądz jest narzędziem, dzięki któremu mogę się skupić na myśleniu o problemie do rozwiązania, a nie o tym, że nie mogę sobie pozwolić na uszczęśliwienie kogoś na kim mi zależy.
5. Jak mnie projekt nie interesuje - zmieniam pracę.
Michał J.

Michał J. Menadżer

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Katarzyna W.:
Zastanawiam się, jakie działania może podjąć firma dla szeroko pojętego zmotywowania/zmniejszenia rotacji/ zintegrowania/ zaangażowania w pracę pracowników.

Sorry Kasiu ale na tak postawione pytanie jest tylko jedna odpowiedź:

Firma może podjąć szerokie działania (bezkosztowe)....

Zeby zaproponować rozwiązanie musi być (właściwa) diagnoza problemu, której na razie nie znamy.
Bo jeżeli np masz dużą rotację (rozumiem, ze z winy pracowników), to pierwszym krokiem jest poznanie powodów tej rotacji przez np tzw "exit interviews".

Jak rozumieć zintegrowanie i czemu ma ono konkretnie służyć tego nie wiem.

Podobnie z zaangażowaniem.
Nazwij problemy po imieniu, diagnoza będzie łątwiejsza. A być może okaże sie , ze zło leży zupełnie gdzie indziej :-)

PS. Powyższe jest w całości niezasadne, jeżeli dostałas polecenie /usiłujesz wprowadzić tzw ogólny system motywacji...
Michał Szpakowski

Michał Szpakowski rób to, co lubisz. z
ludźmi, których
lubisz. a praca
stan...

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Może z innej beczki - jak nie demotywować? Bo to akurat można zrobić niskokosztowo.
Najpierw zbadaj problem. pytanie, co wpływa na obniżoną motywację to podstawa. kiedy znasz wroga, możesz z nim walczyć. inaczej dyskutujemy o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
Z moich dotychczasowych doświadczeń:
1. brak informacji zwrotnej - i nie mówię o "uścisku dłoni" tylko o rzetelnej rozmowie przełożony-pracownik. Inaczej pracownik może się czuć pomijany, a przez to mało wartościowy. Najgorsza rzecz, to odbywać rozmowy z częścią pracowników. Bo jak czuje to reszta?
2. brak spójności przekazu. czyli przełożony (zarząd) co innego komunikuje, a zupełnie inaczej działa.
3. brak wsparcia rozwoju pracowników. wbrew pozorom, jest spora grupa osób chcących rozwijać się w firmie. jeśli im tego nie dasz, poszukają pracodawcy który da im poczucie, że wiąże z nimi przyszłość.
4. obcinanie wynagrodzenia - tego nikt nie lubi. zwłaszcza jeśli połączysz to z pkt 2 (np. obniżasz wynagrodzenie pracownikom, a nie sprawdzasz możliwości obniżenia innych wydatków, np kosztów obsługi IT, artykułów biurowych czy rachunków za telefon itp. rzeczy, których pracownicy raczej nie zauważą)
5. nie szkol kadr konkurencji, czyli jeśli zatrudniasz kogoś bez doświadczenia a z potencjałem, to daj mu zarobić. Inaczej po kilku miesiącach stwierdzi, że jest za dobry na taką kasę (tu niestety kilku moich byłych pracodawców miało taką politykę dla szeregowych pracowników).

Ale najważniejsze - dowiedz się, co wpływa na obniżenie motywacji. inaczej marnujesz swój czas czytając nasze wpisy. bez diagnozy nie ma leczenia. powodzenia
Mirosława Kowalczuk

Mirosława Kowalczuk O fotografii i nie
tylko:
http://fotoimpresje.
wordpress.com

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Jest takie stare powiedzenie, że pracownicy zatrudniają się w firmach a odchodzą od szefów. I to prawda, to właśnie bezpośredni przełożony ma największy wpływ na motywację, poziom rotacji pracowników i inne wskaźniki związane z efektywnością zespołu.
Pani uwaga: " Prosiłam, żeby nie pisać o uznaniu i uścisku prezesa.... To już mamy załatwione i to oczywiste" w kontekście naszych doświadczeń niestety wskazuje, ze to nie jest takie oczywiste. Bardzo często pracujemy z menadżerami, którzy są przekonani że robią wszystko co najlepsze dla zespołu (i intencje mają dobre) a cały czas to wszystko nie działa. Dlatego wspomniane przez moich poprzedników diagnoza tego co i dlaczego nie działa jest kluczowa. Inspirowanie się tylko i wyłącznie tym, co zrobili inni - może nie zadziałać w naszej konkretnej sytuacji. Możemy skupiać się np. na integracji pracowników i wdrażać najlepsze pomysły i inspiracje, a nie zdawać sobie sprawy z tego, ze problemem jest np. nadmiar biurokracji czy zła komunikacja, brak jasnej wizji itp.
W badaniach HayGroup widać wyraźne powiązanie tzw. klimatu organizacyjnego z wynikami finansowymi przedsiębiorstwa, oraz innymi wskaźnikami takimi jak rotacja..
Wymiary klimatu to:
- Elastyczność - brak zbędnych procedur ograniczających działanie oraz akceptowanie nowych idei/ pomysłów,
- Odpowiedzialność - na ile pracownicy mogą brać odpowiedzialność na siebie, nie muszą zabiegać o zgodę w najmniejszych nawet obszarach,
- Standardy pracy - na ile zadania są ambitne, ale wykonalne, na ile w odczuciu pracowników firma dąży do podnoszenia jakości,
- Nagradzanie - nie tylko wynagrodzenie - na ile menadżer potrafi różnicować, przekazywać zarówno dobrą jaj i złą informację zwrotną,
- Przejrzystość - czy wiemy dokąd idziemy i co więcej czy wiemy jak moje stanowisko jest powiązane i jaki ma wpływ na ogólną strategię,
- zaangażowanie zespołu - na ile czujemy dumę z pracy w konkretnym zespole.

To może wydawać się trywialne, ale czasem luka pomiędzy rzeczywistością postrzeganą przez pracowników a ich oczekiwaniami pojawia się w najmniej oczekiwanych (czy to przez HR czy managera) miejscach. Dopiero kiedy wiemy gdzie dokładnie pojawiają się obszary, które mogą demotywować naszych pracowników - możemy je naprawiać - i dopiero wtedy inspiracje mogą się przydać.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Nie ma czegoś takiego jak motywowanie bez kosztowe - może być poza-finansowe. To w kwestii formalnej (pisała o tym wcześniej Magda).

Ja nie uznaje talonów na jedzenie, wypadów na rowery, czy inne spotkania jako motywację. To działania mające na celu wzmacniać, osłabiać lub modyfikować relacje - które nie są motywujące dla pracownika.

Uważam również że już się skończyły czasy gdy motywujące były samochody, laptopy czy inne sprzęty, ba! nawet bonusy w formie talonów na zakupy już nie są motywujące.

Polska i polscy pracownicy nie są już tak łasi na takie działania. W mojej opinii wchodzimy w erę bardziej złożonych procesów mających wzbudzać motywację od pełnego wdrożenia misji i wartości firmy - szczególnie podkreślam pełnego wdrożenia(!) a nie tylko opracowania. Do tworzenia w organizacjach postaw pracowniczych, które są wewnętrznym motorem do bardziej wydajnej pracy. Sądzę, iż działy HR już powinny zmieniać narzędzia motywacji i robić wszystko aby diagnozować postawy pracownicze obecnie przedstawiane przez pracowników i tworzyć strategie ich zmiany i modyfikacji na takie - jakie odpowiadają danej organizacji.
Do postaw pracowniczych dorzuciłbym modyfikację założeń zarządzania pod kątem kulturowości polskiego pracownika (Polaków generalnie).

Reasumując czas najwyższy na tworzenie rozwiązań dla Polaków i polskich pracowników a nie dość bezmyślne kopiowanie ich z zachodu i zastanawianie się dlaczego nie działają (ja wiem czemu). Z motywacji ZEWNĘTRZNEJ koniecznym jest przestawienie się na motywację WEWNĘTRZNĄ pracownika - wówczas możemy pisać o motywacji poza-finansowej.

Miłego
Michał Szpakowski

Michał Szpakowski rób to, co lubisz. z
ludźmi, których
lubisz. a praca
stan...

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Artur K. słusznie prawi.... to, co działa na Zachodzie nie zawsze zadziała u nas. i odwrotnie...
Jak mawia mój dziadek "z niewolnika nie ma robotnika". jeśli komuś się nie chce (niezależnie od powodu), to choćby "skały srały" nie zmotywuje się go do działania. Zrobi bo musi. Żeby nie zostać ukaranym (nieważne, a jaki sposób).
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Bezkosztowe/niskokosztowe formy motywowania pracowników...?

Michał S.:
Artur K. słusznie prawi.... to, co działa na Zachodzie nie zawsze zadziała u nas. i odwrotnie...
Jak mawia mój dziadek "z niewolnika nie ma robotnika". jeśli komuś się nie chce (niezależnie od powodu), to choćby "skały srały" nie zmotywuje się go do działania. Zrobi bo musi. Żeby nie zostać ukaranym (nieważne, a jaki sposób).
A i takim pracownikiem można zarządzać :)

Miłego

Następna dyskusja:

integracja pracowników




Wyślij zaproszenie do