Temat: Nieudane rozmowy z klientem
Anna Wysocka-Gazda:
Bardzo ciekawa dyskusja...
Twoja opinia również. Poruszyłaś wiele ciekawych kwestii. Rynek freelance w mojej ocenie ma 3 obrazy:
1) ktoś jest za słaby na etat i wyrabia sobie CV
2) ktoś jest poprostu freelancerem jakich wielu na rynku
3) ktoś jest za dobry na etat i przebiera w projektach
zwykle
Ad 1) freelance typu zlecenia.przez.net
Ad 2) z doskoku przy projektach w agencjach, softwarehouse itp.
Ad 3) interim management, optymalizacje, konsultacje, body leasing
i teraz większość poruszonych tutaj problemów dotyczy grupy 1 i 2)
- przeciętny freelancer nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego mam wziąć Ciebie a nie Twojego kolegę inaczej niż - to ja zrobię 50zł taniej
- wielu freelancerów próbuje pozyskać zlecenia powyżej swoich kompetencji i skompensować to obniżonym kosztem - w celu nabrania doświadczenia na przykład, czy zebrania portfolio
- wielu freelancerów nie ma pojęcia ani o konkurencji, ani o koszcie dla klienta ani o wartości pracy dla klienta, nie potrafi rozmawiać o pieniądzach w kontekście ryzyka, wpływu na sukces, dźwigni, eskalacji, relacji między jakością a kosztami
bo jakoś w przypadku 3)
- nie widzę dlaczego ktoś robiący konsultacje za 4000zł netto, które zajmują mu 15-20rbh miałby dyskutować o tym czy był na 2 czy na 3 godzinnych spotkaniach u klienta:)
- nie widzę też aby klient podejmował decyzję o wyborze konsultanta negocjując z 10-cioma czy zrobią to za 3950zł czy za 4100zł
- nie widzę też opcji, aby ktoś kto robi kontrakty na takim poziomie finansowym nie potrafił wykazać swojej przewagi językiem zrozumiałym dla klienta, nie potrafił mu policzyć czy i do jakiej kwoty mu się to opłaca, albo powiedzieć w czym jest lepszy od kolegi a w czym kolega lepszy od niego
problem grup 1 i 2 często polega na tym, że MUSZĄ wziąć każde zlecenie, żeby domknąć własny budżet
Mateusz Kurleto edytował(a) ten post dnia 30.11.12 o godzinie 19:42