Andrzej
Bryś
właściciel, GrowUP
DoroslaReklama.pl
Temat: Nieudane rozmowy z klientem
Hej,byłem dzisiaj na "wstępnej rozmowie" u klienta w siedzibie firmy. Temat dotyczył zrobienia prostej strony dla firmy.
Bardzo sympatyczny pan prezes okazał się również szczery, dowiedziałem się, że na takie same rozmowy (oczywiście po wysłaniu portfolio) jest z nim umówione 10 osób łącznie ze mną.
Zastanawia mnie czy często zostajecie zapraszani na taki castingi i na ile uczciwe to jest.
Oczywiście, żeby nie było, że jestem obrażony na cały świat i na wszystko narzekam, zdaję sobie sprawę, iż mamy wolny rynek, w branży jest duża konkurencja, więc zleceniodawcy mają w czym przebierać. Oczywiście, naturalne jest dla mnie dopytywać się w różnych miejscach, odbyć kilka rozmów przed podjęciem tak ważnej decyzji jak zlecenie stworzenia strony internetowej. Tylko czy etyczne jest zapraszanie do siebie - na wielkie zadupie niemałego miasta - aż dziesięć osób?
Policzmy - dojazd w jedną stronę - minimum pół godziny, spotkanie pół godziny - daje nam to półtorej godziny.
Pomnożyć to przez dziesięć osób to minimum 15 roboczogodzin, czyli praktycznie czas w jakim można byłoby taką stronę zrobić.
Napiszcie jak często spotykacie się z czymś takim i w jaki sposób można się przed takimi castingami zabezpieczyć.