Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

...Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.02.18 o godzinie 18:02

konto usunięte

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Hej :)

Ad1) To zależy jak dobry jest Twój angielski. Możesz wpaść w pułapkę napisania książki po angielsku i zlecenia korekty, a tłumacz który to weźmie stwierdzi, że to się kwalifikuje jako tłumaczenie, a nie korekta, przez ilość błędów właśnie. Weź to pod uwagę.

Stawki się wtedy różnią. Czasami mocno.

Ad2) Nie ma czegoś takiego jak "papiery tłumacza". (Niestety ale) Tłumaczyć każdy może. Jeśli zaś masz na myśli tłumaczy przysięgłych to oni książek raczej nie tłumaczą, gdyż nie ma potrzeby ich uwierzytelniać. No chyba, że są to książki po rosyjsku i zawierają transkrypty rozmów z wieżą kontrolną.

Ad3) Możesz taką książkę nawet posolić :).

4) W tym momencie odpada 90% profesjonalnych tłumaczy.
Płaci się od tzw. strony rozliczeniowej, na którą (najczęściej) składa się 1800 znaków ze spacjami. Nie wiem czy tłumacze literaccy nie rozliczają się jakoś inaczej, książek nigdy nie tłumaczyłem.

Wynagrodzenie ustalasz z grubsza tak:
ilość znaków ze spacjami w tekście dzielisz przez 1800, a to, co wyjdzie, mnożysz razy stawkę.

6666/1800=3,7*35=129zł (wersja dla znajomych :P, zwykle zaokrąglasz do pełnych stron, jeśli jest powyżej połowy strony rozliczneiowej - zapomniałem dodać).Robert Malinowski edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 13:06

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

W pośpiechu pomnożyłem te 129 zł x 300 stron i... się przeraziłem ;-)

Z drugiej strony wziąłem sobie moją zapisaną stronę w Wordzie = 3500 znaków ze spacjami, pomnożyłem x 300stron / 1800 x 35 i wyszło , że za tłumaczenie zapłacę 20500zł :-) Ja szanuję pracę tłumacza, ale naprawdę tyle kosztuje przetłumaczenie książki? :-) Mówimy o tekście nieliterackim. Byłem przygotowany na 3-4 tys. ale nie na 20500zł ? ;-)

Z angielskim jestem samoukiem, dużo brakuje nie ma co ukrywać. Jednak chyba taniej wyjdzie mi opłacenie paru kursów angielskiego przez rok a następnie spróbuję sam to przetłumaczyć i liczyć, że ktoś poprawi za mniejsze pieniądze :-)
Michał Łabędzki

Michał Łabędzki tłumacz języka
angielskiego

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Robert podał zupełnie normalną stawkę 35zł, a nie 129zł (cena 129zł odnosiła się do tekstu o objętości 6666znaków :))

zresztą, w biznesie wydawniczym takie stawki należą do wysokich - standardem są propozycje po 25-30zł/1800zzs, chociaż miałem już przyjemność dziękować za stawki np. 15zł/1800zzs

:)Michał Łabędzki edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 13:33

konto usunięte

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Hold your horses ;).

300 stron to ile znaków? Całościowo podaj.

35zł (netto) to stawka dość mocno godziwa, znajdziesz i takich, którzy zrobią to za 20zł, są i tacy, co zrobią to za 10zł, ale tych już nie polecam. W przypadku dużych projektów raczej normalnym jest, że ktoś zastosuje zniżkę.

Ja szanuję pracę tłumacza, ale naprawdę tyle kosztuje przetłumaczenie książki?

A co w tym dziwnego? Jeśli przyjmiesz, że Twoja książka ma ~500 stron rozliczeniowych, a średnio, jeśli nie ma powtórzeń, a tłumacz nie korzysta z CATa, tłumaczy się 10/15/20 rozliczeniowych dziennie to jest to materiał na 2-3-4 miesiące pracy, w trakcie której nie możesz robić nic innego.

Przyjmijmy, że ustalisz stawkę 22zł (dość mocno realna). 500*22= 11000zł/4 miesiące=2750zł miesięcznie. To raczej mało jak np. na warszawskie warunki.
Do tego dodaj jeszcze fakt, że chcesz zapłacić nie wiadomo kiedy...

Z angielskim jestem samoukiem, dużo brakuje nie ma co ukrywać. Jednak chyba taniej wyjdzie mi opłacenie paru kursów angielskiego przez rok a następnie spróbuję sam to przetłumaczyć i liczyć, że ktoś poprawi za mniejsze pieniądze :-)

Wybadaj rynek korekt, zobacz jak wyglądają cenowo i atakuj ;).Robert Malinowski edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 13:37
Anna Broniarek

Anna Broniarek Tłumacz przysięgły i
konferencyjny j.
angielskiego

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Widzę jeszcze jeden potencjalny problem związany z samodzielnym tłumaczeniem - jeśli tłumaczenie będzie kiepskiej jakości, może nie być chętnych żeby podjąć się korekty,a raczej będą padały propozycje tłumaczenia wszystkiego od nowa (a przetłumaczenie 300 stron na marne to bolesna strata).

Płacenie na zasadzie 'dopiero jak opublikuję i wyjdę na plus' w ogóle odpada.

Możesz zaczął tłumaczyć i zobaczyć, czy po 20 stronach nadal Ci się będzie chciało. Potem oddać te kilkanaście stron do poprawienia profesjonaliście, żeby sprawdzić, jaki jest Twój poziom językowy.Anna Broniarek edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 13:46
Anna Broniarek

Anna Broniarek Tłumacz przysięgły i
konferencyjny j.
angielskiego

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Krzysztof R.:
Ja szanuję pracę tłumacza, ale naprawdę tyle kosztuje przetłumaczenie książki? :-)

Nie trzeba było pisać takiej długiej książki ;))))))

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Robert to ładnie wyłożył :-) Teraz rozumiem dlaczego takie stawki :-)

Wychodzi na to, że najpierw będzie trzeba porządnie umocnić się na polskim rynku ;-), zarobić a potem brać się za tłumaczenie :-)

Już od jakiegoś czasu śledzę temat wydania samej książki, kurcze koszty są niesamowite. Z tłumaczeniem, składem, drukiem itp. musiałbym wyłożyć z 30tys. zł :-) Piszę cały czas o wydaniu książki własnym nakładem :-)

Ania --> Książka dopiero będzie pisana, bo to przewodnik górski będzie :-) poza tym nie uważam, aby własne tłumaczenie było bolesną stratą, zawsze człowiek słownictwa troszkę łyknie i nabierze wprawy w pisaniu :-)

Michał --> Masz rację, pospieszyłem się i źle to obliczyłem ;-)

Robert --> 300stron = 1 050 000 znaków

EDIT:
Anna Broniarek:

Możesz zaczął tłumaczyć i zobaczyć, czy po 20 stronach nadal Ci się będzie chciało. Potem oddać te kilkanaście stron do poprawienia profesjonaliście, żeby sprawdzić, jaki jest Twój poziom językowy.

To jest dobra myśl! :-)Krzysztof R. edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 13:59
Agata P.

Agata P. angielski: lekcje,
szkolenia,
tłumaczenia

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Robert Malinowski:
Nie wiem czy tłumacze literaccy nie rozliczają się jakoś inaczej, książek nigdy nie tłumaczyłem.

Książki najczęściej rozlicza się za arkusz (40 000 znaków ze spacjami), przy czym rozrzut cenowy jest spory. Przy czym wydaje mi się, że jeśli ma to być zlecenie bezpośrednie, to tłumacze będą woleli rozliczać się wg stron.
Robert Malinowski:
W tym momencie odpada 90% profesjonalnych tłumaczy.

Optymista:) Raczej 99,9% - nikt nie będzie pracował przez miesiąc (albo i dłużej) za darmo.

Poza tym, tłumaczenie na EN, które ma iść do druku, musi zostać sprawdzone przej native'a z doświadczeniem redaktorskim. Jeśli książka ma się sprzedać, to trzeba ją odpicować. A to kosztuje. Jeśli miałabym robić wyliczenia, to założyłabym raczej 30-40 zł za stronę za samo tłumaczenie, plus pewnie drugie tyle (bo już według stawek zagranicznych) za korektę i redakcję. To tak pod rozwagę:)

Edit: jeszcze jedna drobna uwaga - przy książkach CAT rzadko kiedy przyspiesza tłumaczenie, przeważnie to nie są materiały o dużej liczbie powtórzeń. A wydajność tłumacza przy tego typu tekstach nie jest taka jak w zwykłych tłumaczeniach - odpicowywanie zabiera więcej czasu. Czyli znowy raczej 10 niż 20 stron dziennie.Agata P. edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 14:04

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Moment moment :-)

Abyśmy się zrozumieli :-) Ja nie szukam tłumacza , który to zrobi za darmo i poczeka na wynagrodzenie :-) Chodzi o to , że znajomi mi pomogą w tłumaczeniu książki i nie będą chcieli zapewne za to pieniędzy, a ja mimo wszystko chciałbym po zwróceniu kosztów ich za to wynagrodzić stąd moje pytanie o stawki. Wiem ile to pracy.

Agata --> korekta i redakcja będzie w Polsce. Książka będzie już przygotowana w Polsce, zmieni się tylko tekst z pol na ang, więc rozchodzi się tylko tłumaczenie.
Agata P.

Agata P. angielski: lekcje,
szkolenia,
tłumaczenia

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

A może spróbuj najpierw wypuścić książkę w Polsce, po polsku. Same koszty wydania nie są takie wielkie, dużo więcej trzeba wydać na promocję. Ale jeśli książka się będzie sprzedawać, to uzbierasz na wersję EN.

Miejsce korekty i redakcji nie jest istotne - ważne jest, kto to robi. Jeśli książka ma trafić do odbiorcy anglojęzycznego, to powinien ją zredagować native. A native nie będzie pracował za polskie stawki. Taki lajf:)

Edit: tyle znaków to prawie 600 stron. Ty straszna gaduła jesteś:)Agata P. edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 14:14

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Agata P.:
A może spróbuj najpierw wypuścić książkę w Polsce, po polsku. Same koszty wydania nie są takie wielkie, dużo więcej trzeba wydać na promocję. Ale jeśli książka się będzie sprzedawać, to uzbierasz na wersję EN.

No wszystko skłania mnie do tego, aby tak zrobić :-) Zastanawiam się jednak czy o wiele mniej pracy nie wyjdzie, gdy po każdym dziale będę robił od razu tłumaczenie. Chodzi o to, że mogą wyjść rzeczy, których nie da się na angielski przetłumaczyć. Czy może przyjąć zasadę: Tłumacz i tak z każdym tekstem sobie poradzi ? :-)

Sprawa inna jest taka, że polski przewodnik = klienci Polska. Po angielsku = cała Europa (potencjalnie oczywiście). Wszystko jednak wskazuje na to, że w cierpliwość będzie trzeba się uzbroić, co w moim przypadku (tematyka przewodnika) może skutkować tym, że ktoś mnie uprzedzi (język ang.) :-/ Niestety z tym muszę się liczyć


Miejsce korekty i redakcji nie jest istotne - ważne jest, kto to robi. Jeśli książka ma trafić do odbiorcy anglojęzycznego, to powinien ją zredagować native. A native nie będzie pracował za polskie stawki. Taki lajf:)

Rozumiem :-) Zatem muszę się zaprzyjaźnić z jakimś nativ speakerem, który zrobi mi korektę :-)

Edit: tyle znaków to prawie 600 stron. Ty straszna gaduła jesteś:)

Myślałem, że to nie wyjdzie :-)

konto usunięte

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Ja bym na twoim miejscu zaczął od ebooka... Koszty mniejsze, a wydawnictw kilka jest...
Tomasz Illg

Tomasz Illg Tłumacz języka
angielskiego /
Copywriter /
Specjalista ds...

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

To może ja dorzucę swoje 3 grosze - jako tłumacz stricte literacki (z kilkunastoletnim stażem).

Po pierwsze, jestem raczej sceptyczny, jeżeli chodzi o tłumaczenie książek przez osoby, które tłumaczami nie są i nie mają w tym względzie doświadczenia. Nie chodzi tu tylko o znajomość języka (słownictwo itp.), ale też o to "coś" (pojęcie raczej niedefiniowalne), co odróżnia tłumacza dobrego od mniej dobrego, a w szczególności tłumacza od nie-tłumacza. W ten sposób można przetłumaczyć instrukcję obsługi snopowiązałki, nie książkę. Chyba że masz samorodny talent (czego absolutnie nie wykluczam).

Po drugie, kwestie rozliczenia. Rzeczywiście, tłumacze książkowi rozliczają się za arkusz wydawniczy (40 tys. znaków ze spacjami). Książka o objętości 300 stron to mniej więcej 12-13 arkuszy. Realne stawki za arkusz to jakieś 450-550 zł (netto). A zatem (uśredniając): 12 arkuszy x 500 zł = 6000 zł. Tyle mniej więcej powinien dostać tłumacz z języka angielskiego na polski. Jeżeli tłumaczenie ma być w drugą stronę, doliczyłbym powiedzmy 50%. Czyli powinieneś się zamknąć w kwocie maksymalnie 9000 zł. W przypadku doświadczonego tłumacza nie ma już potrzeby mozolnej weryfikacji ani redakcji - tłumacz powinien sprawdzić tekst sam po sobie (ja przynajmniej tak robię), ewentualnie potem na pdfie Ty i tłumacz przeglądacie, czy nic się nie posypało i sprawdzacie kluczowe miejsca (spis treści, tytuły rozdziałów, paginacja itp.). Całość nie powinna trwać dłużej niż 3 miesiące.

Mam nadzieję, że co nieco rozjaśniłem :)Tomasz Illg edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 14:52

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Robert Malinowski:
Ja bym na twoim miejscu zaczął od ebooka... Koszty mniejsze, a wydawnictw kilka jest...


Hehehe rozpocząłem od tłumaczenia książki, a wyjdzie, że dowiem się jak ją skutecznie wypromować :-) - bardzo dobrze :-)

Zgadzam się Robercie, kolega mi już też podsunął taki pomysł tylko z tym, że E-book byłby o innej treści/tematyce (górskiej oczywiście) jako sprawdzenie czy w ogóle jest zapotrzebowanie. Obstaję jednak przy wersji papierowej docelowego przewodnika górskiego. Oczywiście to się nie sprzeda w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy :-) Ale liczę na 300-400 sztuk :-), z których byłbym bardzo zadowolony. I koszty zwrócone, i satysfakcja i jakiś pieniądz rekompensujący wkład w podróż :-)

W sumie analizując to co napisaliście powyżej zacznę od tłumaczenia moich wypocinek i dam do sprawdzenia komuś kompetentnemu, aby mi powiedział czy jest jakaś nadzieja dla mnie w tłumaczeniu - tak aby tłumacz nie miał za dużo pracy :-)

EDIT:

Tomek --> Jasne, rozjaśniłeś :-) Każda wskazówka jest dla mnie cenna. Pozwala mi to zaplanować jakoś całe przedsięwzięcie. Bardzo dziękuję!Krzysztof R. edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 14:55

konto usunięte

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Realne stawki za arkusz to jakieś 450-550 zł (netto). A zatem (uśredniając) 12 arkuszy x 500 zł = 6000 zł

uuu, kiepściutko...

@Krzysiek
Powodzenia życzę w takim razie! :)

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Dzięki Robert :-)

Z pewnością Was pomaltretuję jeszcze :-)
Tomasz Illg

Tomasz Illg Tłumacz języka
angielskiego /
Copywriter /
Specjalista ds...

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Robert Malinowski:
Realne stawki za arkusz to jakieś 450-550 zł (netto). A zatem (uśredniając) 12 arkuszy x 500 zł = 6000 zł

uuu, kiepściutko...

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) Tłumaczenie książek ma się nijak do tłumaczenia aktów prawnych czy referatów medycznych - wymaga innych predyspozycji, ale moim skromnym zdaniem jest też dużo przyjemniejsze. W moim przypadku przetłumaczenie takiej książki (z angielskiego na polski) to robota na jakieś 1,5 miesiąca (czyli wychodzi ok. 4000 zł/miesiąc) - przy założeniu, że zajmuję się w tym czasie jeszcze czymś innym i nie jest to moje jedyne źródło dochodów.

PS. Są oczywiście tłumacze, którzy poniżej 800-900 zł za arkusz nie ruszą się z kanapy. Ale nie każdy jest od razu Barańczakiem :)Tomasz Illg edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 15:06
Iwona Bąk

Iwona Bąk Dzień Gniewu -
http://pl-pl.faceboo
k.com/pages/Dzie%C5%
84...

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Krzysztof R.:
Cześć, mój pierwszy post na grupie :-) Witam serdecznie.

Widziałem, że istnieje wątek z książką i jej przetłumaczeniem na język angielski, ale moje pytania dotyczą książki-przewodnika, który dopiero powstanie a nie tłumaczenia istniejącej książki.

1) Czy tłumaczowi jest łatwiej poprawiać gotowe tłumaczenie czy lepiej zostawić wszystko w jego rękach? Chodzi o to, że swoją książkę chciałbym przetłumaczyć sam ( zaznaczam nie jestem tłumaczem i nie mam żadnych certyfikatów :-) ), a do poprawki oddać komuś kto się na tym zna. Wg mojej opinii powinno skrócić to znacznie czas dla osoby, którą zaangażuję. Co Wy o tym myślicie? Książka będzie miała ok. 300str tekstu. Format ok 15cmx20cm.

2) Czy w takim wypadku (tłumaczenie mojego autorstwa i poprawki tłumacza) jest zaznaczone w książce jako: Tłumaczenie: np. Aldona Iksińska oraz Krzysztof Rąglewski czy mogę tylko wyróżnić osobę, która ma na to papiery?

3) Czy książkę tak przetłumaczoną będę mógł wypuścić na rynek zagraniczny?

4) Ponieważ nie będę mógł od razu zapłacić wynagrodzenia za tłumaczenie/poprawki a dopiero po zwrocie kosztów druku itp. i wyjściu na plus, chciałbym wiedzieć jak oszacować pracę tłumacza? Płaci się od przetłumaczonego słowa/strony/liczby znaków ??? Znajomi prawdopodobnie będą chcieli zrobić to bezinteresownie, ale chciałbym jednak ich wynagrodzić za ciężką pracę jaką jest tłumaczenie. Jak ustalić zatem wynagrodzenie?

Dziękuję za rady i pomoc :-)Krzysztof R. edytował(a) ten post dnia 14.11.10 o godzinie 12:07

Pod tym adresem można zamieszczać swoje ogłoszenia:
http://www.goldenline.pl/mikroblog/pilnie-zlece/

Zapraszam!
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Książka - tłumaczenie własne z pomocą tłumacza

Niech moderator toto wywali z grupy, bo spamuje wszystkie wątki!

A.



Wyślij zaproszenie do