Paweł S.

Paweł S. Wolny strzelec

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Jakub Łoginow:
USA też jest po uszy zadłuzone, i co pan na to powie?? :))))

A kto rządzi USA? Socjalista Obama. Dlatego właśnie powstała Tea Party i generalnie prawicowa opozycja bardzo ostro krytykuje te socjalistyczne zagrywki Obamy.

Krótka pamięć - a kto zadłużył się na wojnę w Iraku?

W ogóle, ten wątek jest jakiś dęty - kiedyś Jakub wypowiadał się całkiem sensownie, ale od jakiegoś czasu sama wścieklizna (bez urazy)

pozdr
Bartek Sprengel

Bartek Sprengel Crno bijeli svijet

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Jakub Łoginow:
Muszę wam powiedzieć, że nawet opcja "tłumaczenie w zamian za reklamę na portalu" się sprawdza i zgłaszają się chętni. W sensie, że ktoś przetłumaczy mi artykuł który umieszczę w ukraińskiej wersji portalu i w zamian dostaje miejsce na reklamę np. swoich usług tłumacza.

O ile się nie mylę to dość niedawno krytykowałeś firmy, które za wykonaną pracę oferują jedynie zdobycie doświadczenia/referencje. Nie uważasz, że zdobycie ich może być tak samo wartościowe dla autora, jak reklama w Twoim portalu (nie oceniam czy mało, czy dużo)?
Jakub Łoginow:
Jeżeli jesteś właścicielem serwisu i nie stać cię na płacenie zleceniobiorcom za wykonaną pracę, to:
- przemyśl czy rzeczywiście MUSISZ prowadzić portal - jest przecież tyle innych zajęć

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

ech, no właśnie, mam wrażenie że ten wątek pozwala najaktywniejszym ponarzekać na wszystko ;) A jak już pisałam wolę tych co płacą 1000zł zamiast 100 bo dostali dofinansowanie z UE, niż tych co nie płacą z sobie tylko znanych powodów. Więc może już skończymy z tą złością na każdego?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Bartek Sprengel:
O ile się nie mylę to dość niedawno krytykowałeś firmy, które za wykonaną pracę oferują jedynie zdobycie doświadczenia/referencje. Nie uważasz, że zdobycie ich może być tak samo wartościowe dla autora, jak reklama w Twoim portalu (nie oceniam czy mało, czy dużo)?

Nie widzisz różnicy między mitycznym "doświadczeniem" a wynagrodzeniem w postaci usługi wartej 300 złotych (nocleg w *** hotelu np. w Krakowie)?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Paweł S.:
Jakub Łoginow:
USA też jest po uszy zadłuzone, i co pan na to powie?? :))))

A kto rządzi USA? Socjalista Obama. Dlatego właśnie powstała Tea Party i generalnie prawicowa opozycja bardzo ostro krytykuje te socjalistyczne zagrywki Obamy.

Krótka pamięć - a kto zadłużył się na wojnę w Iraku?

Wojna w Iraku to również jest sprawa, którą MUSI zrealizować państwo, a nie sektor prywatny. Abstrahując całkiem od naszych ocen sensowności tej wojny.

Natomiast jestem przeciwny dotowaniu przez państwo prywatnych przedsięwzięć, które bez tych dotacji mogą się obejść. Jeśli już, to w jakichś wyjątkowych sytuacjach - na przykład pomoc dla ofiar powodzi, którzy chcą stanąć na nogi.
Bartek Sprengel

Bartek Sprengel Crno bijeli svijet

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Jakub Łoginow:
Nie widzisz różnicy między mitycznym "doświadczeniem" a wynagrodzeniem w postaci usługi wartej 300 złotych (nocleg w *** hotelu np. w Krakowie)?

Widzę, dwie różne rzeczy. Ja osobiście jako osoba poszukująca pracy bardziej ceniłbym sobie możliwość dodania kolejnego punktu w CV czy portfolio. Poza tym nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

...Natomiast jestem przeciwny dotowaniu przez państwo prywatnych przedsięwzięć, które bez tych dotacji mogą się obejść.

No najwyraźniej nie mogą, skoro znamy dziesiątki ( jeśli nie setki) portali, które nie płacą dziennikarzom bo "na razie się rozwijają", "w przyszłości zaoferują współpracę...", "jest to projekt non-profit" i "możliwość zdobycia cennego doświadczenia", a Ty sam proponujesz dziennikarzom za pracę jakieś bartery. Nie mówię że to źle, tylko że sama nie chciałabym pracować za bon do hotelu czy cokolwiek w tym stylu. A skoro nawet duże i ogólnie znane portale posuwają się do tego by nie płacić za pracę, to może zamiast się obrażać, możemy się cieszyć ze niektóre w tej sytuacji po prostu płacą? to nie będzie przecież trwało wiecznie, dwa lata i będzie tu wątek z narzekaniami że nikt nie płaci 1000zł za coś co jest warte 100. ;)

A przy okazji - też mnie śmieszy zabawne wykorzystywanie funduszy unijnych - czytałam o portalu o kotach uruchomionym za 2 mln zł, który w niczym nie różni się od tych za 1000zł. Ale zawsze tak jest - przed unijnymi funduszami też bywały portale fajne i głupie portale, uczciwe i nie. Ale jesteśmy na forum "Dziennikarstwo internetowe", i z tego punktu widzenia nie życzę sobie niczego bardziej niż współpracy z portalami które zapłacą mi za artykuł 10 000 zamiast 10 zł ;]

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Tylko co to właściwie za wynagrodzenie? Noc w hotelu, to jak bułka. Zjesz i co potem? Już pomijam, że za to Twoje wynagrodzenie i tak ktoś musi zapłacić;]
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Problemem jest to, że właśnie te portale dotowane ze środków unijnych w największym stopniu wykorzystują model nie płacenia za teksty.

Unia finansuje portale stawiając wręcz warunek, że nie wolno im tych środków z dotacji wykorzystać na wypłatę wierszówek.

A jeśli chodzi o mnie, to po pierwsze, w jakichś 95% mój portal opiera się o teksty napisane przeze mnie. I tak ma pozostać. Nie zatrudniam ludzi, nie zlecam i nie będę zlecał. Natomiast oferta barterowa nie jest skierowana dla osób "poszukujących pracy", tylko do tych, którzy już mają stałe zajęcie lub jeszcze lepiej firmę i to do osób, które NIE SĄ DZIENNIKARZAMI.

Nigdzie nie piszę "zostań dziennikarzem pisząc do mojego portalu", wręcz przeciwnie, uruchomiłem nawet kurs internetowy w którym wyjaśniam na czym polegają takie oszukańcze praktyki właścicieli portalu oraz tłumaczę, że w tej branży to się raczej nie zarobi i najlepiej się przekwalifikować na coś bardziej dochodowego, a dziennikarstwo traktować jako zajęcie dodatkowe generujące cca 500 złotych dodatkowego dochodu na miesiąc.

Natomiast ten mój przykład pokazuje jedno - jeżeli nawet ja potrafię zaoferować jakąś konkretną wartość materialną jako formę wynagrodzenia, mimo że mój portal odwiedza raptem 400 osób dziennie, to NIE UWIERZĘ w gadki typu "rozwijamy się i NIE STAĆ NAS na wynagrodzenie, ALE PISZCIE DLA NAS".

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Po to właśnie bierze się duże dofinansowania, żeby wrzucić kasę w reklamę, aby wystartować od razu z sporą liczbą odwiedzin, sukcesywnie ją zwiększać i przyciągać reklamodawców, żeby mieć się z czego utrzymać.

Tak przy okazji co to za forma wynagrodzenia. To jest coś co nie istnieje, jak już wspomniałem. To jest barter, oferujesz coś tak mitycznego jak klient z kliknięcia, ciężko na przykład zweryfikować liczbę prawdziwych klientów danego hotelu z Twojego hmm polecenia, tak to nazwę. A w zamian dostajesz coś co nie istnieje. Nie dostajesz fizycznie noclegu za free, tylko jak mówiłem ktoś to przecież musi pokryć, zapłacić za sprzątanie, pranie, żarcie itd.

To już lepszą formą jest np. dostawanie książek do recenzji i zatrzymywanie ich, te przynajmniej mają jakąś wartość, nawet finansową.

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

W ogóle myślę że winny temu wątkowi jest luty, bo Jakub wyraźnie ma po prostu ochotę ponarzekać ;)na cokolwiek. Wątek zaczął od narzekania na tych, co płacą 1000 zł zamiast 100zł, a teraz zeszło na tych, co biorą dofinansowanie i nie płacą dziennikarzom, zahaczając przy okazji o osobiste wycieczki.
Więc z własnego doświadczenia mogę powiedzieć: zdarzają się portale, które biorą dofinansowanie i dzięki temu płacą uczciwe 50zł za 1800 znaków, co zważywszy na to, że internetową normą zdaje się być 1zł lub w najlepszym razie barter, jest naprawdę uczciwe i miłe. portal nie ma nic wspólnego tematycznie z Unią Europejską, więc nie jest też tak, że jest "ocenzurowany" i trzeba pisać zgodnie z jakimiś unijnymi wytycznymi. A więc da się.
( i Jakubie - bardzo poproszę o kontakt do tego portalu który płaci 1000zł zamiast 100zł przez to "cholerne" dofinansowanie;)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Uwierz mi Paweł na słowo, że to działa. Ale rzeczywiście ustawienie tego wszystkiego było bardzo karkołomne.

Kończąc tę dyskusję chciałem powiedzieć jedno: tu każdy z nas ma rację, bo tu chodzi o poglądy polityczne. Moje poglądy polityczne to liberalizm gospodarczy - minimalna ilość państwa (w tym EU) w gospodarce i życiu społecznym, brak zasiłków dla bezrobotnych, częściowo płatna służba zdrowia za podstawowe usługi (np. idąc do lekarza z przeziębieniem płacisz 10 złotych za wizytę, ale za to leczenie raka jest finansowane przez kasę chorych itp.). Opowiadam się za niskimi podatkami i zasadą, że każdy powinien radzić sobie sam, z wyjątkiem osób niepełnosprawnych i dzieci/młodzieży do ukończenia studiów. W zamian - niskie podatki, niski deficyt i wydawanie środków publicznych na inwestycje infrastrukturalne. Czyli model estoński / słowacki (za Dzurindy) / model Balcerowicza.

Ale jest też model skandynawski: wysokie podatki rzędu nawet 60%, ale za to państwo prowadzi za rączkę i układa obywatelom życie. Tak też można - kwestia poglądów. Więc jeżeli macie poglądy lewicowe, to ja to po prostu szanuję, ale pozostanę jednak przy swoich i będę szczęśliwy, jeśli zlikwidują Europejski Fundusz Społeczny, Wspólną Politykę Rolną itp.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Sonia Grodek:
( i Jakubie - bardzo poproszę o kontakt do tego portalu który płaci 1000zł zamiast 100zł przez to "cholerne" dofinansowanie;)

Nie ma takiego.

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...


Nie ma takiego.

czyli jednak luty..

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Nie ma to jak uciekać z pola boju;]

Jakub uwierz mi, nawet na chwilę nie pokazałem tu swoich poglądów politycznych, bo nie widzę takiej potrzeby. Dla mnie jest średnio zrozumiałe, jak ktoś narzeka na tych co nie płacą *tak jakby wszyscy nie płacili, a sam de facto stoi po stronie barteru z reklamą w tle, czyli niczego tak naprawdę, co można by nazwać zapłatą;]

A co do liberalizmu gospodarczego, no fajnie się skompromitował w 2008;] I kto to wtedy wspierał tych "prywaciarzy".... a tak złe państwo za czyje pieniądze... a tak. Obywateli. Czyli pilnować, czy nie pilnować. Rozliczać i dawać, czy nie rozliczać a dawać, wolną rękę itd. Ale to temat na inną rozmowę;]

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

a ja nie wiedziałam że rozmawiamy o polityce, myślałam że jednak dziennikarstwo;)w takim razie wyłączam się z rozmowy bo się nie znam.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Paweł, a czy ja się ogłaszam na wszystkich możliwych grupach z tym moim barterem? Poza moim portalem nie znajdziesz nigdzie tej informacji. A już na pewno nie w grupie dla dziennikarzy. Więc co żeś się tak uczepił?

A co do polityki - byłem przeciwny również tym wszystkim "pakietom antykryzysowym". I mimo że nie lubię rządu Tuska za jego lewicowość gospodarczą, to cieszę się, że nie zastosował tych rozwiązań na szeroką skalę w PL. Chociaż ubolewam nad tym, że wprowadzono pomoc państwową dla osób które mają problemy ze spłatą kredytu hipotecznego i inne rozwiązania socjalne.

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Jakub, ale ogłaszasz się ze swoim portalem w każdym możliwym wpisie, więc jakby to ta sama kwestia;] Przecież do tego Ci to potrzebne do większego pola możliwości w kwestii negocjacji reklamy. I poniekąd to rozumiem.

Taki barter reklamowy kojarzy mi się z łapówką materialną, nie wiem w sumie czemu;]

A po prostu pytam, a Ty zamiast odpowiedzieć się irytujesz, ja rozumiem można mieć słabszy dzień, ale to można odpisać dzień później.

Bo w Polsce nie były potrzebne, bo jest większy udział państwa w tym co się dzieje na niwie gospodarczej, wbrew w sumie niektórych "specjalistom". ;]Paweł Mazur edytował(a) ten post dnia 09.02.11 o godzinie 16:41

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Trochę nie rozumiem o co się toczy cały ten raban. Umknęło mi gdzieś sedno dyskusji. Chodzi o to, czy państwo ma prawo wydawać pieniądze na "słabsze jednostki", czy nie...?

Odpowiem z kilku pozycji.
1. Z pozycji osoby bez stałej pracy, czyli nie do końca zarabiającej i nie do końca bezrobotnej (a to oznacza, że bank światowy marki TATA nie raz ratował mi życie ostatnimi czasy) - korzystałam z kursów dofinansowanych z Urzędu Pracy (tzw. promesa - zachęcam do zapoznania się z pojęciem, bardzo przydatne), kursów unijnych i doradztwa zawodowego z obszaru NGO i bardzo sobie to chwalę. Zdarzało mi się kiedyś (wspomnienia...) zarabiać normalnie (etat), od wielu lat płacę podatki i nie widzę nic złego w fakcie, że mogłam skorzystać z funduszy unijnych, żeby podnieść swoje kwalifikacje. Dzięki temu dostałam swoją pierwszą pracę.
2. Z pozycji dziennikarza piszącego dla portali, w tym finansowanych ze środków unijnych - na początku były śmieszne pieniądze, ale potem zaczęły się pertraktacje typu: to zrób mi profesjonalnie, pełną parą, a dam ci wyższą stawkę. Piszę i taniej, i drożej, w zależności od potrzeby. Portal rośnie, inwestuje i zaczyna powoli coś znaczyć. Łatwo jest portal założyć, ale potem trzeba go utrzymać. Jak skończy się "okres ochronny" grantu musi być marka, reklamodawcy i dochody. Inaczej - żegnaj laleczko.
3. Z pozycji wolontariusza NGO - Asne Seierstad na jednym ze spotkań powiedziała, że stara się finansować ze swoich książek szkoły w Gruzji i Czeczeni, żeby ci ludzie "mogli sami spisywać swoje historie, których ja nie potrafię nawet wysłuchać, a co dopiero opisać". Niech i dofinansują z moich podatków dziennikarzy w Serbii. Jestem ciekawa, co by wtedy napisali.Wtedy będę miała z kim porozmawiać i o czym pisać. Skoro mnie kiedyś pomogli, to ja też mogę pomóc. Nawet za darmo, jeśli jest czasem konieczność. Dla mnie korzyść (mogę potrenować umiejętności), a dla NGO więcej pieniędzy dla innych.
4. Z pozycji podatnika jako takiego - oczywiście, że irytuje mnie utrzymywanie górników, świadomie bezrobotnych,alkoholików (czy ktoś wie, ile kosztuje utrzymanie Izby Wytrzeźwień!?) itp z moich podatków. Wolę już wysłać pieniądze do Serbii. Z drugiej strony - każdy może się znaleźć w sytuacji, która zmusi go do korzystania z pomocy państwa. Albo to, albo surwiwal miejski. Przetrwają najsilniejsi i pozbawieni skrupułów, słabsze jednostki zgniją w biedzie.
To ja wysiadam z takiego państwa...

konto usunięte

Temat: Wierszówki dla dziennikarzy finansowane ze środków Unii...

Sens rozmowy jest zasadniczo bardzo podobny co w innych tematach. Istnieją dwie opcje:

- jest beznadziejnie, nie płacą, nie chcą przyjmować, oszukują, szukają darmowych dziennikarzy i w ogóle bieda

- może jednak do końca tak nie jest

I się spieramy.
;]



Wyślij zaproszenie do