Temat: [ogłoszenie] Bądź dobrze poinformowany - propozycja dla...
Paweł Mazur:
Kaśka, to unikalne odwiedziny zachęcają reklamodawców do płacenia za banery na danym serwisie;]
Paweł, naprawdę sądzisz, że moją intencją umieszczając to ogłoszenie było to, że 10 czy 30 osób kliknie w ten link?
Jasne, nie jestem hipokrytą i nie będę zaprzeczał, że chcę mieć jak najwięcej odwiedzin na portalu, a w konsekwencji, w przyszłości, skutecznie zarabiać na reklamach. Wszystko co robię w związku z tym portalem, jest mniej lub bardziej pośrednio z tym związane. Po to staram się tworzyć ciekawe artykuły, dostosowywać treść do oczekiwań użytkownika (dlatego zrobiłem ankietę), z tym celem związane jest zrobienie przeze mnie newslettera.
Ale co w tym dziwnego? Przecież to jest cel każdego właściciela portalu/gazety/radia/TV, po to się wydaje jakiś portal lub gazetę, by ludzie ją czytali, co w konsekwencji przekłada się na przychody z reklam. Dlatego nie rozumiem waszych komentarzy, trąci mi to hipokryzją.
Na porteuropa to ja będę zarabiał jak dobrze pójdzie może za 3 lata. Natomiast oprócz przyszłych zysków z reklam oraz bieżącego zdobywania doświadczenia, interesuje mnie również coś innego. Mianowicie, możliwość nagłośnienia pewnych spraw, które mnie bezpośrednio dotyczą, a które zarazem są ważnymi problemami społecznymi, rzadko poruszanymi przez media. Takim problemem są np. patologie na granicy polsko-ukraińskiej. Ja po prostu zarabiam na życie na współpracy polsko-ukraińskiej i wkurza mnie, że za każdym razem muszę stać na tej granicy po kilka godzin w dzikim tłumie przemytników, a państwo polskie nic z tym problemem nie robi - również dlatego, że media o nim milczą.
Dla informacji, właśnie jestem chory, bo wracając w niedzielę z Ukrainy, spędziłem 2 godziny na zimnie, czekając na polską odprawę graniczną. I to już któryś raz tak się rozchorowałem czy przeziębiłem na granicy w podobnych okolicznościach. To nie jest normalne.
Dlatego chcę się podzielić z innymi dziennikarzami materiałami które zebrałem na ten temat (i na inne również), a można z tego zrobić naprawdę ciekawe i poczytne newsy. Ja na przykład nie mam możliwości opisania sytuacji na granicy w poczytnych polskich mediach, jak Wprost, Rzeczpospolita czy Gazeta Wyborcza, ale jeżeli ktoś inny to zrobi, w czym ja mu mogę pomóc dostarczając informacji, to wtedy jest szansa, że coś się w tym temacie zmieni. Przy czym nawet z opisania tego typu problemów w lokalnych dziennikach i na blogach się cieszę i dziękuję za to tym którzy skorzystali z mojej propozycji (kilka tekstów się już pojawiło, właśnie w oparciu o ten schemat).