Wypowiedzi
-
Pogratulować ja bujałem się chyba z dwa lata no ale jak sam piszesz kwestia szczęścia. A co do listów motywacyjnych. W tej pracy gdzie teraz jestem w ogłoszeniu o pracę było i CV i list motywacyjny. Szefo z tego co wiem pierwsze przeglądnął rzecz oczywista na przeczytanie listu motywacyjnego nie miał czasu
Z własnej praktyki teraz czytaj czytaj i ucz się cały czas bo nic gorszego nie ma w naszej robocie niż samozadowolenie. Oczywiście nie wszystko jak leci chyba że Cię będzie interesowało. Generalnie skup się na branży czy specyfice klientów których będziesz obsługiwał gdyż nie ma sensu zaśmiecać głowy rzeczami niepotrzebnymi. A z własnej praktyki weryfikując dokumenty które przynoszą i klienci czy przekazuje szef myśl jak potencjalny kontroler US w sensie że do czego może się przyczepić. Uwierz lub nie ale w naszej robocie takie myślenie (mojego szefa to wkurza mocno ale kilkukrotnie uratowało mu tyłek) jest czasem bardzo przydatne .
A co do ogłoszeń o pracę kiedyś widziałem takie wymagania ble ble ble trzy lata doświadczenia, certyfikat na usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych, status studenta i warunek konieczny bezrobotny. Dobrze że nie dodali że z stopniem niepełnosprawności najlepiej umiarkowanym. Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.04.16 o godzinie 20:53 -
Z doświadczenia przerobionego na własnej skórze. Zaczynałem w tej robocie z przypadku i ci co są tu długo zwłaszcza Pani Kasia czy Pan Robert wiedzą a z moją wiedzą było różnie teraz lepiej lub gorzej ale jednak bronię się. Fakt w tej branży liczy się cierpliwość i przede wszystkim cierpliwość plus wiedza i praktyka o to ostatnie to najtrudniej a bez tego ani rusz. Niestety nie licz na to, że od razu bez doświadczenia zostaniesz księgowym no chyba że ktoś będzie w bardzo podbramkowej sytuacji. Ale fakt faktem, nim zacząłem pracę tu gdzie jestem to prawie dwa lata robiłem za księgowego w takim jednym stowarzyszeniu a konkretnie klubie sportowym.Fakt społecznie bardziej dla doświadczenia żeby było co w CV napisać ale koniec końców opłaciło się. Może jeszcze nie rewelacja ale w tej branży trzeba naprawdę cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości plus cały czas dokształcanie się. Cierpliwości i powolutku i do przodu. A co do staży. Jeśli liczysz na staże to te z Urzędu Pracy raczej najpewniejsze myślę gdyż UP bardzo pilnuje wymogu zatrudnienia po stażu. A co do babińców żeby nie wyjść na szowinistę nie będę się wypowiadał napomknę jedynie że w tej branży faceci to niezbyt częste zjawisko.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.04.16 o godzinie 20:19
-
Your own LTD company z angielskiego na nasze tlumacząc to nasza sp z o.o. Fakt jak pan Robert pisze może być tak że chodzi o własną dzg ale ichniejszego prawodastwa podatkowego nie znając nie wiemy co u nich w istocie oznacza zwrot "your own ltd company". Drugie prawodastwo to jedno co innego wizja twórcza autora
więc trochę wróżymy z fusów . Ale jeśli formą prawną dzg ma być sp z o.o to bez ogarniętego księgowego czy biura rachunkowego radzę się za to nie zabierać. Może to dziwne i śmieszne ale o ile przy jednoosobowej dzg jest szansa że sam robiąc papiery zrobię to dobrze o tyle przy spółkach kapitałowych szansa na wtopę jest większa. Przerobione na własnej skórze a skutki mogą być bolesne przede wszystkim finansowo.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.04.16 o godzinie 21:19 -
Kolejny specjalista od ubezpieczeń grupowych
-
Oj bitcoiny to raczej więcej zamieszają niż pomogą.
-
Andrzej K.:
No i pomieszałeś kompletnie wszystko w sensie takim że błąd na błędzie błąd pogania.Ale też się uczyłem i uczę nadal przez to wybaczam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.03.16 o godzinie 18:03
Podłącze się pod temat.
W PL korzystam ze zwolnienia VAT. Czy sprzedając do krajów UE muszę obligatoryjnie zostać vatowcem?
Czy muszę o zrobić tylko po przekroczeniu danego limitu w danym kraju (np. przy sprzedaży do Francji na kwotę powyżej ich limitu zwolnienia z VAT'u)?
Odpowiem sobie sam:nie muszę być vatowcem jeśli chce exportować do krajów UE, bo do kwoty limitu w danym panstwie UE rozliczam sie tak jakby to była sprzedaz krajowa, a do 150tys mam zwolnienie z vat. -
Co do MOSS poniżej link do broszury MF powinna Panu choć trochę wyjaśnić: Osobliwie ćwiczyłem to zagadnienie piątka z plusem dla tego co takie coś wymyślił.
http://finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1402295/Bros...Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.03.16 o godzinie 17:40 -
No i dziewczę mętlik ma już całkiem niezły ....ech
-
Dorota M.:
W czym problem? pracuję na tym czymś a dodatkowo jesteśmy wdrożeniowcami tego programu więc może pomogę.
Anna J.:
Ja znam świetnie RAKS SQL i jeśli ktoś ma z nim kłopoty, to mogę pomóc rzez skypa
Hej ja mam ciągle kłopoty z Raksem. Nie jest złym programem ale mało intuicyjny.
Możesz podać mi swojego skype? -
Urszula J.:
Dała radę ale jeden rok sprawdziłem CIT8 oraz RZIS trzeba było korektę złożyć bo się kobiecinie przychód z dochodem pomylił. Pozostałych lat nie sprawdzałem jeszcze ale... lepsze kwiatki widziałem. No ale jak to mówią wszystko wolno do czasu pierwszej porządnej kontroli.
się kobieta troszkę namęczyła, sami przyznajcie :) :) :) -
Robert Adam O.:
I zastosowała uproszczenie tylko akuratnie nie to, które mogła. Ale bilans rachunek zysków i CIT 8 sporządziła
Aleksander K.:
uczona pani księgowa prowadziła księgowość rzeczonego stowarzyszenia w uwaga ..... Książce Przychodów i Rozchodów.
może gdzieś przeczytała, że stowarzyszenia prowadzą księgowość uproszczoną :-D -
Widać nie tylko ja mam "szczęście" trafiać zdolnych inaczej. Ostatnio przejmowałem dokumentację finansowo księgową pewnego stowarzyszenia. Fakt faktur i innych dokumentów pi razy drzwi 20 w roku ale żeby było śmiesznie choć może raczej strasznie uczona pani księgowa prowadziła księgowość rzeczonego stowarzyszenia w uwaga ..... Książce Przychodów i Rozchodów.
A co do kar za niezłożenie sprawozdań finansowych w terminie Urząd Skarbowy i sankcje z KKS to jedno do tego dochodzą sankcje z ustawy o KRS.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.10.15 o godzinie 06:49 -
Oj tam szef mi ostatnio zadał pytanie czy może odliczyć vat od pompki elektrycznej. Wszystko było pięknie do momentu gdy nie pokazał faktury. A na fakturze.... ponton do pływania i oważ nieszczęsna pompka oczywiście.
Choć nie tak dawno temu miałem mądrzejszych znajomych z pewnego klubu sportowego a konkretnie piłkarze-amatorzy. Skarbnik na tyle inteligentny że opisał fakturę jako rozliczoną z środków własnych a na fakturze rzeczy typowe do kiszenia ogórków. Typu ogórki korniszony, słoiki, zaprawa do ogórków i takie tam. Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.08.15 o godzinie 21:29 -
Marek G.:
Aleksander K.:
Katarzyna P.:
A nie art 106e UVAT?
Aleksander K.:
Musi być wyrażenie "odwrotne obciążenie" i autora rozporządzenia nic nie obchodzi, że to znaczy dokładnie to samo co "reverse charge" lub "podatek rozlicza nabywca".
Na marginesie użycie zwrotu " Reverse charge" zamiast "podatek vat rozlicza nabywca" to nie to samo?. (...)
A czy użycie zwrotu "podatek Vat rozlicza nabywca" zamiast "odwrotne obciążenie" to nie to samo? Zwracam honor mądrzejszym ode mnie jeśli się pomyliłem.
Gwoli ścisłości w moim przypadku takie usługi fakturujemy z stawką VAT NP i adnotacją - "Reverse charge-odwrotne obciążenie.
Taka adnotacja wymóg ustawowy spełnia - są wyrazy "odwrotne obciążenie".
Fakt zagalopowałem się przyznaję się bez bicia. Niemniej kilkakrotnie spotkałem się z fakturami z taką właśnie adnotacją "VAT rozlicza nabywca" dotyczące właśnie świadczenia usług na rzecz kontrahentów unijnych.
Mogłeś się spotkać - czas leci, przepisy się zmieniają...
Stawka VAT NP używamy w sensie w sensie oznaczenia Np- nie podlega opodatkowaniu w Polsce - w pozycji stawka podatku na fakturze oczywiście duży skrót myślowy rzeczywiście sugerujący że NP jest stawką podatku.Żeby było ciekawiej u znajomej (dość duża firma) do tej pory świadczenie usług na rzecz kontrahentów unijnych fakturują z stawką 0 jak przy WDT.
Litości...
A żeby nie było że wziąłem z powietrza ten zwrot i to moje widzimisię to tylko tyle powiem, że nawet na Inforze w artykułach dotyczących tematu spotkałem się właśnie z informacją o takiej formule. Choćby tu:
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/vat/rozliczenia-vat...
Czytając gazetę znalezioną w parku, nie sprawdzając daty, można dojść do wniosku, że Putin drugi raz zajął Krym... ;-)
Fakt daty nie sprawdziłem
BTW - przyjmij wreszcie do wiadomości, że w podatku od towarów i usług nie ma "stawki VAT NP". Wiec nawet jeśli w jakieś okienko (rubrykę) faktury te literki wpisujesz (zasadniczo nie widzę przeszkód), to nie jest to stawka vat, a tylko dwie literki, których znaczenia zagraniczny kontrahent i tak nie skapuje... -
Katarzyna P.:
A nie art 106e UVAT?
Aleksander K.:
Musi być wyrażenie "odwrotne obciążenie" i autora rozporządzenia nic nie obchodzi, że to znaczy dokładnie to samo co "reverse charge" lub "podatek rozlicza nabywca".
Na marginesie użycie zwrotu " Reverse charge" zamiast "podatek vat rozlicza nabywca" to nie to samo?. (...)
A czy użycie zwrotu "podatek Vat rozlicza nabywca" zamiast "odwrotne obciążenie" to nie to samo? Zwracam honor mądrzejszym ode mnie jeśli się pomyliłem.
Gwoli ścisłości w moim przypadku takie usługi fakturujemy z stawką VAT NP i adnotacją - "Reverse charge-odwrotne obciążenie. Są to usługi dla których miejsce świadczenia jest określone w art 28b ust1 UVAT Fakt zagalopowałem się przyznaję się bez bicia. Niemniej kilkakrotnie spotkałem się z fakturami z taką właśnie adnotacją "VAT rozlicza nabywca" dotyczące właśnie świadczenia usług na rzecz kontrahentów unijnych. Żeby było ciekawiej u znajomej (dość duża firma) do tej pory świadczenie usług na rzecz kontrahentów unijnych fakturują z stawką 0 jak przy WDT. A żeby nie było że wziąłem z powietrza ten zwrot i to moje widzimisię to tylko tyle powiem, że nawet na Inforze w artykułach dotyczących tematu spotkałem się właśnie z informacją o takiej formule. Choćby tu:
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/vat/rozliczenia-vat... -
A zwroty "nie musi" a "nie może" to dwie różne pary kaloszy.
PS Wiem post powyżej trochę chaotycznie pisałemTen post został edytowany przez Autora dnia 07.08.15 o godzinie 21:29 -
No i wywołałem wilka z lasu. Dokładnie nie musi ale może. U mnie w firmie mam takie transakcje i zawsze dajemy stawkę VAT NP z adnotacją reverse charge- podatek vat rozlicza nabywca. Na marginesie użycie zwrotu " Reverse charge" zamiast "podatek vat rozlicza nabywca" to nie to samo?. Jak na fakturze napisze stawka VAT NP z adnotacją podatek rozlicza nabywca to go nie zastrzelą przecież. Wszak ta transakcja nie będzie podlegała opodatkowaniu w Polsce. Jeśli będzie stawka VAT NP i adnotacja na fakturze "reverse charge" lub podatek VAT rozlicza nabywca" to sądzę że nie będzie żadnego problemu. Intencja adnotacji jest spójna nie sądzę żeby to stanowiło problem .
A czy użycie zwrotu "podatek Vat rozlicza nabywca" zamiast "odwrotne obciążenie" to nie to samo? Zwracam honor mądrzejszym ode mnie jeśli się pomyliłem.Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.08.15 o godzinie 21:26 -
Tak jak Pan Pyszak napisał i czekać co będzie dalej.
-
Co do Tax Care powiem tak. Blisko rok z dużym hakiem byłem u nich na rozmowie. Panią która prowadziła rozmowę interesowały dwie rzeczy. Pierwsza ilu klientów przyprowadzę i druga czy umiem klientom wciskać kit- dosłownie takie pytanie usłyszałem. . To czy nadaję się do pracy jako księgowy czy też nie i jakie mam kwalifikacje kompletnie ją nie interesowało. Może nie w temacie do końca ale chyba daje pewien obraz jak traktują klientówTen post został edytowany przez Autora dnia 06.08.15 o godzinie 21:46
-
Zastanawiam się nad innym rozwiązaniem chyba bardziej praktycznym. gdyż takie sytuacje że ktoś płaci za nie swoją fakturę mogą się zdarzyć. Dużo zależy też od dostawcy czy uzna taką wpłatę i rozliczy zobowiązanie czy też nie.
Jeśli nie:
1. Dostawca oddaje pieniądze spółce matce jako zwrot nienależnej wpłaty i wtedy spółka córka płaci dostawcy
Z kolei jeśli uzna że faktura została uregulowana to:
Spółka matka wystawia na spółkę córkę notę obciążeniową z żądaniem zwrotu tytułem zapłaconej faktury. Spółka córka uznaje notę i zwraca spółce matce pieniądze. Żeby w razie czego nie było problemów zastanowiłbym się dodatkowo nad umową między spółką matką a spółką córką regulującą sposób wzajemnych rozliczeń na czas gdy spółka córka stanie nie nogi. Może niby niepotrzebne ale strzeżonego Bozia strzeże.
Inne rozwiązanie które przyszło mi do głowy. Jeszcze na etapie tworzenia spółki córki w umowie spółki określić że przez pewien określony okres spółka matka będzie płatnikiem zobowiązań spółki a te płatności zostaną uznane jako wpłata na kapitał spółki córki.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.08.15 o godzinie 21:22