Wypowiedzi
-
Żeby odświeżyć wątek:
- Na czym śpi pedofil ?
- Na jaśku
Wchodzi dwóch gejów do meczetu, a tam akurat muzułmanie oddają pokłony w kierunku Mekki.
- Patrz, szwedzki stół. -
Bartek P.:
E tam, Londyn... W Katowicach jest lepszy... :-)
Wiesz, co robi ten parking? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest parking na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym parkingiem?! My otwieramy oczy niedowiarkom: patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest parking społeczny, w oparciu o sześć instytucji... który sobie stoi w błocie. Do zimy, na świeżym powietrzu. -
Damian P.:
Ale ja tu widzę zawłaszczenie przestrzeni publicznej w postaci nie mającego znaczenia strategicznego trawnika :-))) Nigdzie nie jest napisane, że to parking :-)))
Co nie jest prawnie zabronione, jest dozwolone ... -
ostatnio zawitałem do "Krystynki" na Kościuszki.
Z czystym sumieniem polecam kawę i ciacha. -
Ludzie idą ulicą, przewrócą się i ... koniec
Więc w biegach też zdarzają się wypadki. Podobno statystycznie 1:100 000 wśród biegaczy schodzi na tamten świat podczas zawodów.
Pamiętam w 2010 na Silesia Maratonie minął mnie tempem błyskawicy po 2-3 kilometrach od startu chłopak z solidną nadwagą.
Nie dobiegł do 10 km, bo cucili go na poboczu. Oczywiście przeżył, ale mam nadzieję, że czegoś go to zdarzenie nauczyło.
Gratuluję tym co biegli dziś w Poznaniu. Ja pauzowałem :-) -
I Jowisz na zachodzie ładnie było widać jeszcze pół godziny temu ...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Rolnicy to myją inne rzeczy.
Przypominając komunistyczny slogan na tablicach: "Rolniku, myj jaja przed skupem"
Anka Csernák:
Bartek P.:
to rolnicy dup nie myjom??
Do jedynego sklepu w malutkiej wsi wchodzi klient, zapyziały rolnik.
- Poproszę chleb i papier do wycierania dupy!
- Ależ proszę pana - burzy się ekspedientka - nie mówi się papier do wycierania dupy tylko papier toaletowy...
- Aha, to poproszę... I mydło jeszcze.
- Toaletowe?
- Nie! Mydło chcę do rąk... -
Spotkanie przechodzi do historii z jednego powodu: po raz pierwszy do spacyfikowania naszego spotkania wezwano policję.
Wydaje mi się to trochę działaniem na wyrost. Ale cóż, bywa i tak.
Dziękuję przy tej okazji wszystkim z którymi miałem okazję porozmawiać.
Do następnego razu -
Ludku,
na jest to wersja beta.
Jak podokręcam śrubki to przyjadę.
A na razie:
sterowanie po stronie kierownicy:
Mocowanie do widelca:
Prowadzenie linki:
Tomasz Pelc edytował(a) ten post dnia 05.09.12 o godzinie 09:06 -
Dobre wieści z placu budowy.
Trójkołowiec daje się kierować jedną ręką.
Jutro wrzucę trochę zdjęć. -
+ 10 + 5 + 5 = 81228 km
-
W przygotowanym prototypie mięśnie trzeba mieć jak Pudzian.
Czeka mnie jutro przeróbka :-( -
Cała trudność poleca na tym, żeby przy użyciu małej siły wykonać skręt koła.
Nie chcę mieć po 10 km muskułów jak Pudzian.
Konieczne jest więc zastosowanie zasady dźwigni, żeby dużym ramieniem, ale małą siłą, wyzwolić dużą siłę na małym ramieniu.
Przynajmniej nic mądrzejszego nie udało mi się wymyślić. Jak zbuduję prototyp to będę jeden krok bliżej od rozwiązania :-) -
Już spieszę wyjaśnić:
testy wypadły tak sobie, tzn. da się tym jeździć, kierować i utrzymać zamierzony kierunek jazdy, ale komfort niewielki.
już wyjaśniam dlaczego:
- sterowanie opierało się na niezależnych linkach. Po pierwsze ciągnąc za jedną linkę, luzuje się druga. Trzeba tak kontrować obie linki, żeby były stale naciągnięte. Inaczej koło ucieknie, albo szarpnie linką przy próbie kontry.
Po drugie niepoprawne dobranie posuwu linki może spowodować nadmierny skręt koła. W skrajnym przypadku 90 stopni do kierunku jazdy - efekt oczywisty: siła pędu chce wyrzucić z siodełka.
co dalej:
- mocniejsze linki - takie od hamulca ręcznego z samochodu (w pancerzu)
- synchronizacja linek poprzez umieszczenie ich na wspólnych drążkach po przeciwnych stronach osi obrotu
- regulacja na śrubach kąta skrętu
jak będę miał gotowe i będą zdjęcia - wkleję
trzymajcie kciuki -
od niedzieli do wczoraj:
+ 40 = 80 604 km -
A od jutrzejszego popołudnia ruszają testy systemu sterowania tym dziwolągiem :-)
-
Przód jest tam gdzie widać silnik :-)
Przód jest z prawej tam gdzie korba. -
Aktualności z budowy:
- ze względu na konieczność amortyzacji przerobiony został cały tył roweru
- dodano siedzisko od gokarda
Tomasz Pelc edytował(a) ten post dnia 12.08.12 o godzinie 18:26 -
Adrian Banduch:
Klaudia Rosa:
Czy fakt braku wiedzy o pracy PROFESJONALNEJhostessy lub osoby obsługującej solarium oznacza że jest to sielanka? Pozdrawiam serdecznie, Klaudia :-)
Nie to pewnie nie sielanka ale osobiście pojecie trudnej pracy definiuję jako zajęcie
wymagające sporej wiedzy niosące za sobą dużą dozę odpowiedzialności lub
zwyczajnie ciężką fizycznie prace ..... Profesjonalna hostessa lub Pani z solarium nie licuje mi z ani jednym z wyżej wymienionych.
Oczywiście praca Pani z Solarium pewnie wymaga szczypty odpowiedzialności....
Jednak w tym przypadku pojęcie ciężkie pracy jest raczej nadużywane.....
Już widzę oczyma wyobraźni jak puchar za swoją ciężką prace odbiera górnik , hutnik , prezes , księgowa i Pani PROFESJONALNA hostessa ;-p
Odpowiedzialna: np. dróżnik (mieliśmy przykład przed kilkoma miesiącami pod Szczekocinami). A ciężka i wymagająca wiedzy? Stanąć z chorągiewką gdy przejeżdża pociąg i nie pomylić toru A z torem B.
Przedstawiciel handlowy: odpowiedzialna ? trzeba dobrze przedstawiać ofertę potencjalnym Klientom. Ciężka fizyczna praca ? Jeśli nie chodzisz prezentować sprzętu kulturystycznego to nie za bardzo. A jednak chyba przechodziłeś jakieś sito rekrutacyjne...
Miejmy szacunek dla innych zawodów, to sami będziemy szanowani.
Mnie uczyli, że nawet machać łopatą trzeba umieć, bo inaczej się narobisz, a efektu specjalnego nie będzie. Sprawdziłem wiele razy na sobie zanim się nauczyłem jak trzymać łopatę - mądrzejsi ode mnie mieli rację...