Temat: Pośrednicy jak wy się zachowujecie!!!
Katarzyna Zakrzewska:
Moi drodzy,
dopóki nie będą w naszym dzikim kraju obowiązywały takie zasady jak w krajach cywilizowanych tj. tylko umowy na wyłączność, z wynagrodzeniem 6% wartości transakcji i gwarancją zwrotu kosztów w przypadku wycofania się właściciela ze sprzedaży, dopóty będzie dzicz, dzicz i badziew !!!!
Zgadzam się.
Zamiast profesjonalistów zajmujących się sprzedażą max. 10 nieruchomości, mamy tłumy osób przypadkowych, nie mających pojęcia o nieruchomościach obsługujących 150 umów pośrednictwa otwartych. I wciąż pozyskujących nowe nieruchomości i nowe, a może zadzwonię, a może się spotkać, a może tylko emalia, a może nie, może wystarczy zdjęcia umieścić itd. itd.
A będzie takich przypadkowych pośredników zapewne więcej po zniesieniu licencji.
Śledzę różne fora dla pośredników i mam wrażenie, że taki stan rzeczy w cale im nie przeszkadza.
Zwykle narzekają, że sprzedaż nie idzie, a mają przecież po kilkadziesiąt czy nawet więcej nieruchomości w ofercie. Sam często dziwię się jak oni to wszystko ogarniają,;)
Nie mając gwarancji zapłaty taki agencik nic nie robi, a biuro nie wydaje na promocję, właściciel się denerwuje bo przecież 15.000 zł (roczna pensja) czeka, tylko klienta przyprowadzić, a biuro nic nie robi.
No i te 15.000 zł to jest przecież do kieszeni NA CZYSTO!, biuro nie ponosi stałych kosztów
np. wynajmu lokalu, telefonów, abonamentów, ZUS-u, - nie... przecież wirtualnie istnieje!!!
A biuro nie ma zamiaru nic robić, bo nie da się przy obecnym rynku wypromować np. 400 ofert nieruchomości i jeszcze dobrze obsłużyć wszystkich klientów, mieć z nimi stały kontakt i wspólnie pracować nad sprzedażą, np. obniżyć nieco cenę, ale nie tylko np. zrobić nowe zdjęcia, odświeżyć mieszkanie (bo 5 klient mówi, że w przedpokoju makabryczny kolor) itd. itd. Niedługo będzie deregulacja i biura nieruchomości będziemy mieli wszędzie, usługi będą świadczone po 1000 zł, a może po 500 zł?
Moim zdaniem średni to argument, aby agent nic nie robił. Przecież jak nie sprzeda mieszkania to nie zarobi.
Umowa na wyłączność zdaje się być dobrym rozwiązaniem, tyle tylko, że trudno przekonać klientów, aby zdecydowali się na taką umowę, gdyż:
1) pewnie każdy liczy po cichu na to, że jednak sam sprzeda/kupi nieruchomość i ominie prowizję pośrednika - w naszym pięknym kraju przecież każdy zna się na wszystkim;
2) uda mu się "wykiwać" pośrednika, co przy umowie na wyłączność jest znacznie trudniejsze;
3) w Internecie aż roi się różnych "forów", gdzie można przeczytać, że pośrednik na niczym się nie zna, nic nie robi i kasuje za to nie wiadomo jak duże pieniądze - przy takim PR-rze dla zawodu, rzeczywiście trudno.
Umowa na wyłączność wymaga dużego zaufania do pośrednika, nad zaufaniem trzeba pracować.
Tylko jak za 1000 zł to dobrze obsłużyć klienta, wypromować ogłoszenie..... A co tam może jakiś łoś cudem się trafi, wejdzie i mu się spodoba i z 560 umowy otwartej może jakiś grosz skapnie ....
Pani Bogno dlaczego nie zleci Pani sprzedaży profesjonalnemu pośrednikowi na umowę na wyłączność? A może liczy Pani, że mimo wszystko może uda się sprzedać bezpośrednio?
Bo w końcu umowa otwarta nikogo do niczego nie zobowiązuje, ani agenta do zajmowania się sprzedażą nieruchomości, ani właściciela do wypłaty wynagrodzenia ...
Umowa otwarta do niczego nie zobowiązuje?
Chciałbym zobaczyć taką umowę otwartą ;))
Pani Katarzyno, ciekawy głos w dyskusji. Zgadzam się z wieloma Pani argumentami, niektóre tezy jednak mnie niepokoją. Ja także jestem uczestnikiem rynku nieruchomości i również chciałbym pracować z pośrednikami - fachowcami i to nie koniecznie na umowę na wyłączność. Wierzę, że umowa otwarta również może (i powinna) być motywująca dla pośrednika.
Osobiście mam to szczęście, że dobrych pośredników spotykam coraz więcej i uważam tą grupę zawodową jako bardzo potrzebną. Szkoda tylko, że jak już zaczęło się poprawiać, ktoś próbuje za pomocą litery prawa przywrócić stan poprzedni.
Umowa na wyłączność to nie tylko korzyść dla agenta, ale także dla Klienta. Oczywiście pod warunkiem, że pośrednik to fachowiec i darzymy go dużym zaufaniem.