Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje
Błażej J.:
Biorac pod uwage powyzszy przyklad pytam: dlaczego (idac za tematem watku) Twoim zdaniem win-win w negocjacjach nie istnieje?
Nie tylko moim zdaniem :) Są więksi ode mnie i też tak uważają
Aby była jasność - moje podejście do negocjacji nie polega na wyciskaniu cytryny. Barany można strzyc wiele razy a obedrzeć ze skóry tylko raz. Nie zmienia to jednak faktu, że negocjacje to gra psychologiczna, oparta wielokrotnie o blef.
Ten blef powoduje, że o WIN WIN nie ma mowy.
Dla mnie WIN WIN to sytuacja, kiedy dwie strony grają w otwarte karty, analizują swoje słupki przychód/rozchód. Kiedy negocjacje opierają sie o blef nie ma mowy o WIN WIN. Do tego dochodzi maxymalizacja korzyści - czyli minimalizacja strat. Zadowolenie klienta i zadowolenie sprzedawcy to nie jest WIN WIN. Rozgraniczmy poczucie zadowolenia (stan niewymierny) od efektów ekonomicznych, które wymierne już są.
Sytuacja WIN WIN to (oklepany przykład) wzięcie skórki od pomarańczy przez jedna osobę i środka przez drugą. W biznesie (wymiernie) zawsze jedna strona traci, przeważnie kupujący. Dzisiaj byłem świadkiem durnej argumentacji kupującego nawigację do samochodu. Nakłaniał on sprzedającego do udzielenia mu większego rabatu poprzez argumenty takie jak
- może pan sprzedać taniej obniżając na mnie marżę
- nie będzie się panu ta nawigacja kurzyć w magazynie
- straci pan klienta, jak pan nie sprzeda po niższej cenie
- niech sie pan zastanowi co sie panu opłaca - zadowolony klient przy niższej marży, czy brak klienta i brak marży jakiejkolwiek
Każdy kto sprzedaje ma swoje widełki w ramach których może/chce/musi się poruszać. Marża w detalu może wynosić 50% a nawet więcej. Teoretycznie zatem obniżenie o 10% ceny oferowanej nawigacji nadal powoduje, że sprzedawca ma zarobek - ale jest on mniejszy.
Jaki był efekt tej rozmowy. Klient i tak kupił nawigacje nie uzyskując najmniejszej obniżki ceny. I gdzie tu WIN WIN?
Niewymierne WIN WIN istnieje - dwie strony maja poczucie dobrego interesu. Potem i tak jedna ze stron popada w gdybanie -
ach gdybym sprzedał drożej/gdybym kupił wtedy taniej.
Wymierne zachodzi sporadycznie.
TPS