konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Podobnie jak Robert, proponuję zdefiniowanie a przynajmniej WSPÓLNE ustalenie win/win i odejście w dyskusji od przykładu początkowego.
Opisany przez Tomasza przykład nie nadaje się do negocjacji. Jest to typowy przykład na interwencje a nie na negocjacje. Być może dlatego grupa nie działała, ponieważ był dysonans typu:wymagają by negocjować-należy interweniować?
Nie wszystko podlega negocjacji tak jak nie zawsze musimy być asertwni itd.
Natomiast dyskusja wokół zaprpoowanego tematu jest interesująca.
EKGEulalia Kłębek-Gołda edytował(a) ten post dnia 01.04.08 o godzinie 07:35
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Eulalia Kłębek-Gołda:
Nie wszystko podlega negocjacji tak jak nie zawsze musimy być asertwni itd.

Ile to człowiek nie wymyśli powodów aby usprawiedliwić swoje słabości :)

Z komunikacyjnego punktu widzenia wszystko podlega negocjacjom, a opisany przez mnie przykład został negocjacyjnie rozwiązany. Rzecz w tym, że nie przez uczestników. Don Corleone zwykł mawiać - złożę mu propozycję nie do odrzucenia :)

Negocjacje to nie tylko negocjacyjne zagrywki ale również umiejętnośc perswazji i argumentacji.

Odwoływanie się do instancji wyższej jest jakimś (IMHO najprostszym) rozwiązaniem pytanie tylko czy skutecznym? Zdecydowanie wolę sam rozwiązać moje problemy a kiedy z mojej strony kończą się już możliwości wtedy odwołuję się do instancji wyższej.

WIN WIN to relacja w której strony negocjujące osiągają założone przez siebie korzyści, ponosząc przy tym minimalne koszty. Według niektórych WIN - WIN to kompromis.

Kompromis jednak w życiu a tym bardziej w biznesie nie istnieje. Każdy skuteczny praktyk biznesu się z tym zgodza. Gdyby kompromis był rozwiązaniem idealnym, ludzie nie popadali w konflikty tak jak popadają.

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:
Dlaczego WIN WIN to komunał. Prowadząc praktyczne szkolenia dla handlowców (które oparte są o prawdziwe pieniądze) byłem świadkiem wielu ciekawych sytuacji. Ostatnio byłem świadkiem wykorzystania nadarzającej sie okazji do kradzieży.

Poszerzę troche punkt widzenia.

Taka sytuacja. Jesteśmy z grupa na zamkniętym terenie - tzn nikt tego terenu nie może opuścić. W wyniku braku uwagi (nazwijmy to roztargnieniem) jedna z osób gubi wartościowy przedmiot. O tym, że ten przedmiot zgubiła dowiaduje się po jakimś czasie. Rozpoczyna poszukiwania angażując w to inne osoby.

Ktoś z grupy znajduje przedmiot, nie wie jednak, że przedmiot jest poszukiwany. Ot wychodzi z założenia, że dziś los się do niej uśmięchnął.

Po jakimś czasie dowiaduje się, że przedmiot jest poszukiwany. (Przypomina mi się taki film, kiepski ale z niezłą obsadą SYNOWIE MAFII :) tam była podobna sytuacja). Znalazca nie zamierza oddawać tego co znalazł. Nikt nie wie, że on jest w posiadaniu tego przedmiotu. Co może zrobić osoba poszkodowana?

- zacząc rozpaczać licząc, że łkanie i biadolenie obudzi w "rzekomym" znalzcy litość?
- odwołać się do instancji wyższej, która i tak sprawę oleje?
- rozpocząć proces negocjacji/perswazji/wywierania wpływu na innych aby odzyskać to co zgubiła?

Kto z Was ze 100% pewnością powie sobie (a nie tu na forum), że zacznie działać samodzielnie!

Dlaczego Amerykanie są tak cholernie skuteczni w negocjacjach? Bo są uczeni samodzielności od kołyski. Chcesz dobrze negocjować - musisz byc smodzielny. O tym jest założony przez mnie wątek.

Samodzielność jest drogą do WIN WIN. Nie biadolenie czy odwoływanie się do wyższej instancji

:) TPS
Jacek Jarmuszczak

Jacek Jarmuszczak Global Category
Expert, Prof
Services & IT

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Moja definicja WIN WIN: Jedna strona zgarnia większą część tortu a jej adwersarz odchodzi z uśmiechem na twarzy, zadowolony z "dobrego" kontraktu zupełnie nie zdając sobie sprawy, że mógł ugryźć więcej. WIN WIN = WIN LOOSE
Bardzo dobrze obrazuje to przykład podany przez Pana Błażeja.

Panie Tomaszu , przyzna Pan, że droga od kradzieży --> samodzielność --> do WIN WIN , to raczej naciągany przykład odnoszący sie do istnienia negocjacji WIN WIN.

Poruszył Pan, wspólnie z pozostałymi, bardzo istotną kwestię o wiele bardziej pasującą do polemiki na temat istnienia WIN WIN
Tomasz Piotr Sidewicz:
...Zawsze można kupić taniej. Wszystko jest kwestią negocjacji :)

Czy "zawsze można kupić taniej" - oznacza, że nigdy nie podpiszemy kontraktu i nie rozpoczniemy współpracy - bo nie chcemy przepłacać?

I jak to się ma do WIN WIN = WIN LOOSE?
Kiedy mogę jako klient powiedzieć, że moja część tortu jest większa niż sprzedawcy siedzącego po drugiej stronie?

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:

Z komunikacyjnego punktu widzenia wszystko podlega negocjacjom,
Tak, to prawda, ale nie wszystko należy negocjować z punktu widzenia szkodliwości społecznej czynów.
I tak moglibyśmy w nieskończoność.
Zrobiło się ciekawiej,gdy dyskusja zaczyna toczyć się wokół win/win, bo to pojęcie jest różnie rozumiane.
EKGEulalia Kłębek-Gołda edytował(a) ten post dnia 01.04.08 o godzinie 21:29
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Robert Lara:

panie Henryku: jeżeli kwestionuje pan aksjomat: rolą kupca jest kupić taniej, to jak pan (hipotetycznie) zdefiniuje zadania kupcom i jak rozliczy ich ze skuteczności?

Podkreślę: "rolą kupca jest kupić taniej". Tego nie kwestionuję. Zauważyłem tylko w komentarzu Tomasza do wypowiedzi Błażeja podejście wskazujące na dążenie, by kupić jak najtaniej. To różnica.

Poza tym, co oznacza "kupić taniej"? Jak tanio? Czy "tanio tu i teraz" jest tym aksjomatem? (Chyba dla "jednorazowego" kupca.) Nawet Sam Walton (WalMart) dawał coś za najniższą możliwą cenę: ogromny wolumen zamówienia w długim okresie.

Są różne strategie, uważam, ze WIN - WIN także działa. Gdybym na przykład odszedł z niczym (czy na pewno?) po takich negocjacjach z Tomaszem, to by znaczyło, że "przegrałem"? Moim zdaniem nie. Dla mnie wygrana byłoby szybkie zorientowanie się, że mój adwersarz jest nastawiony na "wyciskanie cytryny" i nie warto z nim robić interesów. Takie finalizowanie negocjacji wspomniany już tutaj Jim Camp (nie: Kemp) określa jako szybkie przechodzenie do działań profitowych i rezygnację z tych nieprofitowych. Adwersarz "nie grający w WIN-WIN" uznałby to zapewne za swoje zwycięstwo. I co z tego?

Jeżeli jedna strona jest niezadowolona, to współpraca - bo negocjacje tak czy inaczej do jakiś relacji prowadzą - jest jednorazowa. Czy o to chodzi?
Sytuacja opisana przez Błażeja na to wskazuje: obustronne zadowolenie w interesu. Nie każdy zachowuje się tak, jak to opisał Tomasz, komentując przykład Błażeja: jak dziecko rozczarowane widokiem innego, które za to samo dostało większy lizak. Jest więcej parametrów współpracy biznesowej, niż tylko cena. Dla uproszczenia tego nie omawiamy.

Pozdrawiam
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Jacek Jarmuszczak:
Moja definicja WIN WIN: Jedna strona zgarnia większą część tortu a jej adwersarz odchodzi z uśmiechem na twarzy, zadowolony z "dobrego" kontraktu zupełnie nie zdając sobie sprawy, że mógł ugryźć więcej. WIN WIN = WIN LOOSE
Bardzo dobrze obrazuje to przykład podany przez Pana Błażeja.

Moja definicja jest podobna :) More WIN - Less WIN. Nikt o zdrowych zmysłach nie prowadzi negocjacji ujawniając swoje słupki z cyferkami Przychody/Koszty

Skuteczność negocjatora nie sprowadza się do wyciskania cytryny :)
Skuteczność negocjatora to umiejętność gry COS za COS oraz odpowiednia perswazja. Barana można strzyc wiele razy. Obedrzeć ze skóry tylko raz.

TPS
Piotr Stachowiak

Piotr Stachowiak Sales Director, MT
Member | Hilti
Poland

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomaszu, czym dłużej czytam Twoje posty, tym bardziej nie podoba mi się myśl przewodnia, która się z pomiędzy nich krystalizuje...

Po pierwszych kilku myślałem, że to tylko kłopot ze skutecznym zakomunikowaniem własnej (kontrowersyjnej, choć o słabych podstawach) tezy. Po kolejnych kilkunastu... Cóż, ujmijmy to tak. Mam inne poglądy na robienie interesów, negocjacje, a chyba przede wszystkim mam kompletnie inne punkt widzenia na temat szeroko pojętych relacji. Mam wrażenie, że nasze podejście różni się na tak gruntownych poziomach, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób przyjąć perspektywy drugiej strony.

Wydaje mi się, że powód rozbieżności zdań, np z Henrykiem (i nie tylko) jest dokładnie ten sam... To kwesia ideologii. Jak marksista z liberałem. Patowa sytuacja...

Chociaż ja się nie znam ;) dużo mi jeszcze brakuje do 17 lat doświadczenia w handlu...

no offence
pzdr
PS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Piotr S.:
Tomaszu, czym dłużej czytam Twoje posty, tym bardziej nie podoba mi się myśl przewodnia, która się z pomiędzy nich krystalizuje...

Mawia się, że biznes jest makiaweliczny. Cytat z Księcia

Można bowiem o ludziach w ogóle powiedzieć, że są niewdzięczni, zmienni, kłamliwi, unikający niebezpieczeństw i chciwi zysku; gdy im czynisz dobrze, wszyscy są ci oddani, ofiarują ci swą krew i mienie, życie i dzieci, kiedy potrzeba jest daleko - jak to już powyżej powiedziałem - lecz odwracają się, gdy się w potrzebie znajdziesz. I taki książę, który wyłącznie oparł się na ich słowach, a znajdzie się bez innych zabezpieczających środków, upada, gdyż przyjaźnie, które pozyskuje się zapłatą, a nie wielkością i szlachetnością umysłu, są wprawdzie zasłużone, lecz w istocie nie istnieją i nie można z nich w potrzebie korzystać.

Relacje - tak długo będziesz, ze mną utrzymywał relacje jak długo Ci się to będzie opłacało. Kiedy przestanie Ci się opłacać, zapomnisz o mnie, tak jak zapomniałeś o innych z którymi miałeś relacje :)

;) TPS
Marcin Staszewski

Marcin Staszewski konflikty to moja
specjalność....
mediator, trener,
freel...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

"...gdyż przyjaźnie, które pozyskuje się zapłatą, a nie wielkością i szlachetnością umysłu, są wprawdzie zasłużone, lecz w istocie nie istnieją i nie można z nich w potrzebie korzystać..."

Logicznie to zdanie zakłada, że istnieją "przyjaźnie pozyskane szlachetnością umysłu i wielkoscią" - w kwesti podejścia markentylnego - taka przyjaźń będzie więc wynegocjowaną! społecznie wymianą wzajemnych gwarancji "pomocy w potrzebie" z założeniem długiego okresu "spłaty" ewentualnie wyświadczonej przysługi w potrzebie. Zakładając, że w danej umowie uczestniczą tylko dwie strony, która z nich jest bardziej przegrana, a która bardziej wygrana - nawet zakładając chwilową nierównowagę we wzajemnych świadczeniach (odnosi się do "przysług")?
Piotr Stachowiak

Piotr Stachowiak Sales Director, MT
Member | Hilti
Poland

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:
Relacje - tak długo będziesz, ze mną utrzymywał relacje jak długo Ci się to będzie opłacało. Kiedy przestanie Ci się opłacać, zapomnisz o mnie, tak jak zapomniałeś o innych z którymi miałeś relacje :)
;) TPS

i znów pudło...

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:

Moja definicja jest podobna :) More WIN - Less WIN. Nikt o zdrowych zmysłach nie prowadzi negocjacji ujawniając swoje słupki z cyferkami Przychody/Koszty

Skuteczność negocjatora nie sprowadza się do wyciskania cytryny :)
Skuteczność negocjatora to umiejętność gry COS za COS oraz odpowiednia perswazja. Barana można strzyc wiele razy. Obedrzeć ze skóry tylko raz.

TPS


bardzo mi sie podoba ten wytluszczony cytat :-)
a wracajac do tematu:
czy moj klient mogl ugryzc wiecej? oczywiscie, ze mogl ale wtedy ja nie bylbym zadowolony wiec nie byloby mowy o win-win. Dogadywalismy sie przez 2 miesiace zarowno w kwestiach technicznych kampanii reklamowej jak rowniez jej ceny wiec nie imputuj mi "Co z tego, że można kupić taniej? Nie, no właściwie nic. W biznesie chodzi o to żeby byle jak kupić, ważne żeby kupić." :-) Zawsze mozna gdzies kupic taniej ale idac tym tokiem myslenia NIGDY NIC nie kupisz, bo przeciez zawsze gdzies mozna znalezc taniej. Dobra maja okreslona wartosc, ktora nie = cene. Klient kupil pomysl na reklame, sama reklame, medium, ktora ja emitowalo, obsluge przed i posprzedazna. Wygral? wygral. Wiem o tym bo mialem w zwyczaju omawiac kampanie z klientem po jej zakonczeniu. Malo tego, wrocil do mnie sam. Ja tez wygralem. Moglem sprzedac drozej? moglem ale nie mam pewnosci, ze wtedy klient bylby rownie zadowolony (wracamy do Twojego cytatu o baranie).
Biorac pod uwage powyzszy przyklad pytam: dlaczego (idac za tematem watku) Twoim zdaniem win-win w negocjacjach nie istnieje?

pozdrawiam :-)
Jacek Jarmuszczak

Jacek Jarmuszczak Global Category
Expert, Prof
Services & IT

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Błażej J.:
czy moj klient mogl ugryzc wiecej? oczywiscie, ze mogl ale wtedy
ja nie bylbym zadowolony wiec nie byloby mowy o win-win.

samo stwierdzenie, że "mógł ugryźć więcej" a tego nie zrobił oznacza, że to przegrał
Dogadywalismy sie przez 2 miesiace zarowno w kwestiach technicznych kampanii reklamowej jak rowniez jej ceny wiec nie
imputuj mi "Co z tego, że można kupić taniej? Nie, no właściwie nic. W biznesie chodzi o to żeby byle jak kupić, ważne żeby kupić." :-) Zawsze mozna gdzies kupic taniej ale idac tym tokiem myslenia NIGDY NIC nie kupisz, bo przeciez zawsze gdzies mozna znalezc taniej. Dobra maja okreslona wartosc, ktora
nie = cene. Klient kupil pomysl na reklame, sama reklame, medium, ktora ja emitowalo, obsluge przed i posprzedazna. Wygral? wygral. Wiem o tym bo mialem w zwyczaju omawiac kampanie z klientem po jej zakonczeniu. Malo tego, wrocil do mnie sam. Ja tez wygralem. Moglem sprzedac drozej?
moglem ale nie mam pewnosci, ze wtedy
klient bylby rownie zadowolony
Biorac pod uwage powyzszy przyklad pytam: dlaczego (idac za tematem watku) Twoim zdaniem win-win w negocjacjach nie istnieje?

pozdrawiam :-)

To że klient do Pana powrócił wcale nie musi oznaczać, że jest zadowolony i czuje sie WIN.
Prosze wziąć pod uwagę:
- koszt ryzyka zmiany partnera na nowego, nieznanego
- koszt 2 miesięcy nowych negocjacji i wdrożenia nowego partnera

Możliwe, że chce spożytkować swoje siły na inne obszary działalności gdzie zarobi więcej.
Choć nie twierdze, że w tym przypadku tak jest.Jacek Jarmuszczak edytował(a) ten post dnia 02.04.08 o godzinie 15:27
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Błażej J.:
Biorac pod uwage powyzszy przyklad pytam: dlaczego (idac za tematem watku) Twoim zdaniem win-win w negocjacjach nie istnieje?

Nie tylko moim zdaniem :) Są więksi ode mnie i też tak uważają

Aby była jasność - moje podejście do negocjacji nie polega na wyciskaniu cytryny. Barany można strzyc wiele razy a obedrzeć ze skóry tylko raz. Nie zmienia to jednak faktu, że negocjacje to gra psychologiczna, oparta wielokrotnie o blef. Ten blef powoduje, że o WIN WIN nie ma mowy.

Dla mnie WIN WIN to sytuacja, kiedy dwie strony grają w otwarte karty, analizują swoje słupki przychód/rozchód. Kiedy negocjacje opierają sie o blef nie ma mowy o WIN WIN. Do tego dochodzi maxymalizacja korzyści - czyli minimalizacja strat. Zadowolenie klienta i zadowolenie sprzedawcy to nie jest WIN WIN. Rozgraniczmy poczucie zadowolenia (stan niewymierny) od efektów ekonomicznych, które wymierne już są.

Sytuacja WIN WIN to (oklepany przykład) wzięcie skórki od pomarańczy przez jedna osobę i środka przez drugą. W biznesie (wymiernie) zawsze jedna strona traci, przeważnie kupujący. Dzisiaj byłem świadkiem durnej argumentacji kupującego nawigację do samochodu. Nakłaniał on sprzedającego do udzielenia mu większego rabatu poprzez argumenty takie jak

- może pan sprzedać taniej obniżając na mnie marżę
- nie będzie się panu ta nawigacja kurzyć w magazynie
- straci pan klienta, jak pan nie sprzeda po niższej cenie
- niech sie pan zastanowi co sie panu opłaca - zadowolony klient przy niższej marży, czy brak klienta i brak marży jakiejkolwiek

Każdy kto sprzedaje ma swoje widełki w ramach których może/chce/musi się poruszać. Marża w detalu może wynosić 50% a nawet więcej. Teoretycznie zatem obniżenie o 10% ceny oferowanej nawigacji nadal powoduje, że sprzedawca ma zarobek - ale jest on mniejszy.

Jaki był efekt tej rozmowy. Klient i tak kupił nawigacje nie uzyskując najmniejszej obniżki ceny. I gdzie tu WIN WIN?

Niewymierne WIN WIN istnieje - dwie strony maja poczucie dobrego interesu. Potem i tak jedna ze stron popada w gdybanie - ach gdybym sprzedał drożej/gdybym kupił wtedy taniej.

Wymierne zachodzi sporadycznie.

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Jacek Jarmuszczak:
Możliwe, że chce spożytkować swoje siły na inne obszary działalności gdzie zarobi więcej.
Choć nie twierdze, że w tym przypadku tak jest.Jacek Jarmuszczak edytował(a) ten post dnia 02.04.08 o godzinie 15:27

DOKŁADNIE!

To że ludzie wracają, nie oznacza, że byli super zadowoleni. Czasami wracają bo nie maja innego wyjścia np czasowego aby szukać gdzieś indziej i może lepiej. To tworzy mylne pojęcie relacji. Jest wiele sytuacji, gdzie koszty zmiany dostawcy przewyższają oszczędności z tą operacją związane. Czas to funkcja pieniądza.

TPS

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:

dobrze rozumiem, ze chodzi Ci o rozgraniczenie win-win w wymiarze psychologicznym od win-win w wymiarze finansowym ?
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Błażej J.:
Tomasz Piotr Sidewicz:

dobrze rozumiem, ze chodzi Ci o rozgraniczenie win-win w wymiarze psychologicznym od win-win w wymiarze finansowym ?

Dobrze to ująłeś :)

Sun Tzu mawia - Nie przypieraj wroga do muru. Dzikie zwierzęta w takiej sytuacji zaatakują, tym bardziej człowiek.

Biznes to i psychologia ale przede wszystkim wymiar finansowy. W biznesie liczą się zyski a nie dobre samopoczucie. Wymiar psychologiczny jest niewymierny - poza tym istnieje kilka technik manipulacyjnych, które pozwalają wprowadzić człowieka w pozytywny stan psychologiczny.

Pozytywny stan ekonomiczny niestety manipulacjom sie opiera. Każdy z nas zna Enron czy Uniwersal :)

Mam nadzieje, że teraz wszystko jest jasne. WIN WIN z punktu widzenia ekonomii nie może istnieć. A stany psychologiczne mają krótką pamięć. Jak to mawiają Amerykanie - Dzisiejsza porażka jest jutrzejszym żartem! :)

TPS

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Tomasz Piotr Sidewicz:
WIN WIN to relacja w której strony negocjujące osiągają założone przez siebie korzyści, ponosząc przy tym minimalne koszty. Według niektórych WIN - WIN to kompromis.

Jeśli przyjąć powyższe za definicję WIN WIN, w istocie nie istnieje w profesjonalnych negocjacjach.

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Henryk Metz:
Jeżeli jedna strona jest niezadowolona, to współpraca - bo negocjacje tak czy inaczej do jakiś relacji prowadzą - jest jednorazowa. Czy o to chodzi?


tak. kropka

jeżeli mój partner jest niezadowolony z biznesu, który ze mną robi na warunkach, które ze mną sam ustalił, jedyne, czego to dowodzi, to jego niekompetencji (a nie zawsze mogłem to przewidzieć zanim zacząłem z nim współpracę). praktykuję i zalecam (w miarę możliwości) nierobienie interesów z niekompetenymi partnerami, gdyż jest to niebezpieczne dla mojej/reprezentowanej przeze mnie firmy.

konto usunięte

Temat: Dlaczego WIN WIN w negocjacjach nie istnieje

Jacek Jarmuszczak:
Kiedy mogę jako klient powiedzieć, że moja część tortu jest większa niż sprzedawcy siedzącego po drugiej stronie?

Jacku, kiedy nadejdzie ten dzień, że coś takiego powiesz, zapal świeczkę. Jedno z Twoich siedmiu żyć kupca tego dnia umrze.



Wyślij zaproszenie do