Temat: Małżeństwo
Wypowiedz z innej grupy, która jest rewelacyjna
http://www.goldenline.pl/forum/aby-byc-szczesliwym/134...
W naszym społeczeństwie zwykło się przypisywać wyższą wartość związkom niż byciu samym, podejrzewa się, że taki samotny "nie ma nic do roboty", jest egoistą, trzeba by go z kimś spiknąć itp. (mówię oczywiście o powszechnych opiniach, których swego czasu się sporo nasłuchałam).
Natomiast kiedy czytam wypowiedzi z tego tematu, nie mogę przestać myśleć o tym, co powiedział Osho, jest to dla mmnie bardzo zbliżone do tego, co powiedziała Jola o samotności i osamotnieniu:
"Są w ludziach potrzeby, ludzie czują się osamotnieni, potrzebują kogoś kto by wypełnił ich samotność. Nazywają to miłością. Pokazują miłość ponieważ jest to jedyny sposób na to by kogoś przyciągnąć do siebie. Ten ktoś nazywa to także miłością ponieważ jest to jedyny sposób na to by przyciągnąć ciebie. Ale kto wie czy to jest miłość czy nie? W rzeczywistości miłość jest grą.
Tak, istnieje możliwość prawdziwej miłości, ale ona wydarza się tylko wtedy gdy nikogo nie potrzebujesz - w tym leży trudność. Tak samo funkcjonują banki. Jeśli idziesz do banku i potrzebujesz pieniędzy, nie dadzą ci żadnych. Jeśli nie potrzebujesz żadnych pieniędzy, masz ich wystarczająco dużo, przyjdą do ciebie i zawsze będą gotowi ci je dać. Gdy nie potrzebujesz, są gotowi ci je dać, gdy potrzebujesz, nie są gotowi ich dać.
Gdy nie potrzebujesz osoby w ogóle, gdy jesteś całkowicie samowystarczalny, kiedy możesz być sam i być niezmiernie z tym szczęśliwy i ekstatyczny, wtedy miłość jest możliwa."
Uważam pluralistycznie, że umiejętność bycia samym jest równie ważna jak umiejętność bycia w związku. Nie ma gorszych i lepszych. Grunt, żeby czuć się spełnionym w jakiejkolwiek formie życia- czy to w małżeństwie czy to żyjąc samemu. Często jednak rzucamy się w wir związku z osamotnienia - potrzeby posiadania kogoś co się przenosi na osamotnienie w związku -
można oszukać wszystkich na zewnątrz ale siebie najtrudniej. Zdrowa samotność i odkrywanie swojej pełni zamiast jest w takim wypadku dla mnie po prostu naturalniejsza niż kierowany lękiem związek.
Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 24.12.09 o godzinie 01:41