Temat: Zdrowe produkty
Anna Żybińska:
Moniko!
Lista nie jest wcale żadną nowością – wszystkie składniki znasz, widzisz codziennie w sklepie, ale czy podejmujesz decyzję o ich zakupie? No nie! Raz, że pewnie nie znasz dostatecznie dużo przepisów z ich użyciem, dwa: może w Twoim mniemaniu nie zawierają dostatecznego ładunku energetycznego – zwyczajnie uważasz, że się tym nie najesz, trzy: uważasz, że jest to jałowe w smaku, itp., itd... Coś kieruje naszymi wyborami. Na podstawie czegoś podejmujemy decyzję odnośnie zakupu konkretnego produktu. Czy jest to wiedza, czy niewiedza – jeść trzeba. I najczęściej kierujemy się wyobrażeniem zbliżającej się przyjemności w konsumpcji upragnionego dania (przyjemność ta uzależnia – podczas konsumpcji wydzielają się endorfiny, czyli hormony szczęścia, no i ta przyjemność jest jakby uwarunkowana genetycznie – jeść trzeba dla podtrzymania życia/ gatunku).
Jeszcze raz: sama wiedza nie wystarczy – trzeba jeszcze ją zastosować/wykorzystać. Jeśli do tej pory przykładowo jadłaś rzeczy niezbyt zdrowe nie potrafiłaś się powstrzymać, czy nawet nie próbowałaś, tylko jadłaś bez zastanowienia dla przyjemności to znajomość nazw produktów, które są zalecane dla utrzymania zdrowia (które przecież wszyscy dobrze znają i nie jest to żadną tajemnicą) – nic nie zmieni. Szczególnie jako argument: bo tak. Bo ktoś tak napisał.
Weźmy dla przykładu: brokuł. Wszyscy wiedzą, że jest zdrowy. No nie mów, że nie wiesz. I co Ci po tej wiedzy? Nic. Nadal jesz hamburgery. /- oczywiście stwierdzenie hipotetyczne użyte w celu objaśnienia zagadnienia! :)/ Natomiast gdybyś znała dlaczego są one tak ważne dla utrzymania zdrowia – przemyślałabyś sprawę wyboru składników podczas codziennych zakupów łatwiej podejmując właściwą decyzję. Poza tym chętniej poświęcisz czas na szukanie przepisów na przepyszne dania z brokułami :)
Witaj Anno!
Bardzo Tobie dziękuję za te informacje.
Wiele z nich jest już na stałe w moim życiu . Staram się jeść zdrowo , więc to co napisałaś byłoby dobre dla mnie jakieś 5lat temu.Od tamtej pory stopniowo zmieniam swoją kuchnię. Teraz u mnie w domu jest dużo więcej zdrowych produktów , jem brokuły i używam kurkumę.Jednak nie wiedziałam że lepiej działa w połączeniu np. z pieprzem.
Ja miałam problem z wagą , dlatego we wrezśniu przeprowadziłam rewolucję w swoim żywieniu .Poczytałam Tombaka (na razie "drogę do zdrowia"- czy jakoś tak i książeczki Ewy Dąbrowskiej)
Bardzo polecam opisane są przypadki różnych wyzdrowień dzięki tej diecie.
U mnie w domu gazowane słodkie napoje pije tylko mój mój mąż (nie mogę sobie z nim poradzić) ,do przyprawiana używam ziół - żadnych glutaminianów, mc donaldów,czipsów itd.
Staram się jeść zdodnie z moją grupą krwi (A) , od września nie jem mięsa, nie piję mleka. Mleczne tylko przekwaszone- bardzo je lubię .Chleb kupuję w piekarni gdzie pieką na zakwasie, strączki i mąki zwykle kupuję w sklepie ze zdrową żywnością.
Mój syn 14 latek- ostatnio stwierdził że też chce jeść zgodnie ze swoją grupą krwi . Ma również A , więc jest dobrze. Cieszy mnie że odtawił wędliny i inne przetworzone mięsa. Nie może rozstać się jeszcze ze schabowym .Ale przyjdzie na to czas.
Teraz pracuję nad resztą mojej rodziny. Ale z czases poznają również moje nowe ulubione smaki i ... będę gotowała wreszcie 1 obiad!
Monika G. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 14:22