Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo spółek
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Prawo spółek
-
wykładnia nie jest naciągana,tylko ustawa to bubel, a z bublami tak jest że można mnożyć interpretacje. niestety, ale kto by się tym przejmował, z pewnością nie twórcy ustawy, nie sądy, co najwyżej samorząd i aplikanci. a koniec końców i tak ważniejszy jest krzyż w sejmie :)
-
Bartosz K.:
Paweł Kowalski: Porada prawna, w której osoba potrzebująca pomocy dostaje kompleksową poradą prawną, taką od A do Z, nie jest ani promocją, ani reklamą.
Nie widzisz związku między takim działaniem a wizerunkiem?
Zwolnieniu podlega wartość nieodpłatnych świadczeń otrzymanych w związku z promocją i reklamą, do wartości 200 zł. Interpretacja wskazywana powyżej mnie nie przekonuje dlatego, że każdy przedsiębiorca może ten związek wykazać - piekarz rozdaje za darmo chleb w celu promocji swoich produktów, fryzjer strzyże za darmo w ramach promocji swoich usług (klient przekona się, że warto do niego przychodzić na strzyżenie), itp., itd. W konsekwencji każdy przedsiębiorca może stanąć na stanowisku, że każde jego nieodpłatne świadczenie (do kwoty 200 zł) ma na celu promocję jego produktów lub usług albo dbałość o wizerunek. Dbałość o wizerunek jest wszak wartością dla każdego przedsiębiorcy. Nie wiem tylko czy taka była intencja ustawodawcy ustanawiającego to zwolnienie.
Generalnie wolałbym jednak, aby ustawodawca poszerzył po prostu katalog zwolnień w updof o świadczenie usług prawnych pro bono. Odbyłoby sie to z korzyścią dla wszystkich. -
Problem niewątpliwy, przy czym wg mnie koncepcja zwolnienia na podstawie przepisu o promocji i reklamie jest mocno naciągana. Porada prawna, w której osoba potrzebująca pomocy dostaje kompleksową poradą prawną, taką od A do Z, nie jest ani promocją, ani reklamą. Pytanie, dlaczego politycy nie chcą w sposób jasny uregulować tej kwestii, to temat na zupełnie inna rozmowę.
Mnie ciekawi, czy w przypadku skorzystania przez pokrzywdzonych z pomocy prawników z OIRP lub ORA niosących bezpłatną pomoc w ramach tygodnia pomocy ofiarom przestępstw, również urzędnicy min. finansów stwierdzą, ze to nieodpłatne świadczenia, od których trzeba zapłacić podatek. Bo nie jestem pewien, czy takie świadczenie podpada pod zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 114 updof -
Fakt, wykładnia proponowana przez anonimowego pracownika ZUS przemawia do mnie :), aczkolwiek z chęcią zapoznam się z uzasadnieniem uchwały. Teza, bez uzasadnienia, dotyczy zakładu MSWiA, więc ciekaw jestem czy rozważania SN można rozciągnąć na ZUS. W każdym razie dziś przypadkiem w sądzie spotkałem kolegę, pracownika ZUS, który reprezentuje zakład przed sądem, porozmawialiśmy o tym i owym, m.in, o rzeczonej uchwale i kolega był mocno zdziwiony, bo nie znał jej treści, ale szedł śmiało na rozprawę :)
Katarzyna P.:
W sprawach dotyczących ubezpieczeń mamy pozywane organy rentowe czyli odziały ZUS, a one nie mają osobowości prawnej, tylko sądową. Zatem raczej pracowników delegować nie można, choć ZUS to robi. Tak jest np. w sprawach odwołań od decyzji odmownych w sprawach przyznania zasiłku.
Na poparcie:
http://www.rp.pl/artykul/215017,732465-SN--Pracownicy-...
Paweł Kowalski:
ZUS w przeciwieństwie do ZER MSWiA ma osobowość prawną, więc choć nie znam uzasadnienia uchwały SN, nie sądzę aby dotyczyła ona również pośrednio ZUS w kontekście treści art, 87 par. 2 kpc -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
ZUS w przeciwieństwie do ZER MSWiA ma osobowość prawną, więc choć nie znam uzasadnienia uchwały SN, nie sądzę aby dotyczyła ona również pośrednio ZUS w kontekście treści art, 87 par. 2 kpc
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Konsultacje między prawnikami
-
wPaweł Kowalski edytował(a) ten post dnia 15.10.11 o godzinie 00:41
-
moim zdaniem:
Z tym się zgadzam. skoro autor wątku napisał, że zapłacił cenę mieszkania przed małżeństwem, to na zasadzie surogacji może być jedynym właścicielem mieszkania. Problemu by nie było, gdyby zapłacił całą cenę z własnych środków. przy zapłacie po części ze środków własnych, po części z kredytu sprawa się komplikuje. Istotą kredytu jest, ze bank przedstawia do wykorzystania własne środki a kredytobiorca zobowiązany jest je zwrócić z odsetkami. Jeżeli więc nabywca mieszkania będzie spłacał kredyt w trakcie małżeństwa, to będzie to co do zasady spłata ze środków wspólnych, w ramach małżeńskiej wspólności. to może rodzić kłopoty w ramach ewentualnego rozwodu i podziału majątku wspólnego. co do samej sprzedaży mieszkania, to generalnie wg mnie:
skoro jeden z małżonków zapłacił za mieszkanie przed ślubem, wówczas, na zasadzie surogacji, nabędzie do majątku osobistego.
- sprzedawca nie będzie robił problemu, skoro dostał cenę sprzedaży, jest mu zasadniczo wszystko jedno komu sprzeda, jednemu czy obu małżonkom;
- notariusz nie będzie robił problemu, wystarczą mu oświadczenia, czy nieruchomośc wchodzi do majątku wspólnego czy do odrębnego małżonka;
- bank nie będzie robił robił problemu, bo ma kredytobiorcę i pewnie i bte też ma
- a zatem wszystko zależy od małżonków, jak się porozumieją w kwestii rozliczeń. można to wszystko uregulować :) -
Bartosz K.:
A propos kampanii wizerunkowej:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v...
;)
Haha, zdecydowanie dobre i "z jajem" ":).
Ale i tak uważam, że któregoś dnia dojdziemy i do tego, chyba niestety:
http://www.youtube.com/watch?v=iU4hrzxc8c0&feature=relate -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
10 dniowy termin liczy się od daty zawarcia umowy, nie od daty dostarczenia zakupionego towaru, więc lepiej nie czekaj na przesyłkę.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi