Wypowiedzi
-
Julia K.:
Myślę, że oferowali też adekwatną do wymagań stawkę:)
Wygląda, że oczekiwali poprawek stylistycznych. -
A w takim przypadku?
Jeszcze nie RAZ ci o tym powiem. Ale wiele, wiele razy.
Pomijając nawet to drugie zdanie, według mnie pisownia zależy od intencji autora i akcentu wypowiedzi, no i oczywiście od kontekstu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.15 o godzinie 09:42 -
Zależy od tego, jak się zaakcentuje, ale raczej osobno:
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/nieraz-i-b-b-nie-raz-...Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.02.15 o godzinie 22:11 -
Hanno, tłumacz też może być poetą:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.02.15 o godzinie 15:57
-
Chyba jakaś licentia poetica/translatica:)
-
Tak, w wypadku psia mać jego, psia mać jej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.02.15 o godzinie 15:53
-
Kiedyś tam się zrosło, chyba dlatego żeby przekleństwo różniło się od psiej kości, psiej krwi i psiej maci. Myślę, że w tym drugim przypadku nie było potrzeby takiego rozróżnienia.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Klub Języka Ciętego
-
psiakość:)
-
Tęcza zaśmiał się jak małe dziecko i dołączył do zabawy, z tym że oddając za brata Kusznikowi.
Jest okay tak jak powyżej, z tym że za bardzo nie rozumiem, o co chodzi z tym "oddając za brata Kusznikowi". "Oddając brata", "oddając się za brata"?
Zapytał, nie wiedząc, jak zacząć.
Przed jak też przecinek.
Poczekał, aż przeleci kolejna chmura, i rozglądnął się ile mógł w okolicy.
Jeżeli potraktujemy "ile mógł" jako utarty zwrot.
Albo (jeżeli potraktujemy "ile mógł" jako wtrącenie):
Poczekał, aż przeleci kolejna chmura, i rozglądnął się, ile mógł, w okolicy.
Albo (jeżeli chodziło o jego możliwości w okolicy):):
Poczekał, aż przeleci kolejna chmura, i rozglądnął się, ile mógł w okolicy. -
Z Pompą lub Bez Pompy:
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/o-pompie-bez-pompy;14...Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.02.15 o godzinie 23:02 -
Po zmianie designu - koszmar. Sztywno określone kryteria wyszukiwania - co 50 tys. zł, a od pewnego pułapu nawet co 100, nie ma dat dodania ogłoszeń, nie wiadomo, które są stare, a które nowe, które są promowane, a które nie, ogólnie jeden wielki bałagan. A przy tym wszystkim brak bezpośredniego kontaktu do administratorów, żeby zgłosić niewątpliwy błąd, którym jest nieotwieranie się stron ze zdjęciami. Od pewnego czasu poszukuję mieszkania i stąd moje spostrzeżenia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.02.15 o godzinie 15:46
-
Pierwsze zdanie:
Spotkanie odbędzie się 5 marca (w czwartek) o godz. 8.30 w pokoju nr 102
albo (gdy potraktujemy kolejne dwie informacje jako dopowiedzenia):
spotkanie odbędzie się 5 marca (w czwartek), o godz. 8.30, w pokoju nr 102.
Drugie zdanie:
Kolejne spotkanie zaplanowano na 12 marca, (na) godz. 12.30.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.15 o godzinie 12:20 -
Jeżeli pomysł jest nowy, jeszcze lepszy (od starego), to tak.
Chyba że istnieją dwa jeszcze lepsze pomysły (od jakiegoś hipotetycznego trzeciego), z których jeden jest nowy (a drugi stary) – wtedy przecinek jest niepotrzebny.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.01.15 o godzinie 19:22 -
Anna K.:
Tu już lepiej, nie ma trudnych do przeczytania i zrozumienia niefortunnie sąsiadujących słów typu pralka silnik:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.01.15 o godzinie 18:45
Małgorzata D.:
Jeżeli zrozumiałe, to możesz zostawić, wszystko zależy od zdania.
I taki szyk nie zostanie uznany za błędny?
Inny przykład: Każda z tych wypełnionych materiałami wybuchowymi sześcioipółmetrowych maszyn, zaopatrzonych w dwa silniki, potrafiła lecieć jeszcze kilka godzin. -
Jeżeli zrozumiałe, to możesz zostawić, wszystko zależy od zdania.
-
Może i normalne, ale udziwnianie niekoniecznie musi być zrozumiałe. Żeby zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi, trzeba się dobrze zastanowić. Lepiej byłoby po prostu ten "silnik" dać po słowie "wyłączał".
-
Dorota S.:
No, trochę nieraz zginam i opieram, ale głównie nadgarstki o klawiaturę. Każdy ma jakieś tam swoje metody:)
MAłgosiu, ale nie da się pracować 10 godzin dziennie z wyciągniętymi prosto rękoma :) Chodzi o to, że głowę opieram na lewej ręce, która łokciem wbija się w blat... i ten łokieć najzwyczajniej w świecie boli i puchnie.
Kupiłam sobie żelową podkładkę, do tej pory pod lewy łokieć podkładałam poduszkę - na razie pomaga. -
Przy komputerze wyciągam ręce do przodu i łokcie nie mają styczności z blatem, więc nie bolą, no ale mam małe biurko, a na nim sporo rzeczy, łokcie się już nie mieszczą:)
-
Korektę "papierową" robię, siedząc po turecku w wygodnym fotelu, plecy podparte, tekst na kolanach:) Nie wyobrażam sobie całego dnia pracy spędzonego na krześle. Przy biurku siedzę tylko, pracując na komputerze. Z łzawieniem na razie nie mam problemów mimo lekkiej wady wzroku.