konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Planuje zmiane "centrum interesow zyciowych" z Lublina na Katowice. Wraz z dzieckim i kotka Marfa. Ale - przez pierwszy rok od momentu przeprowadzki bede wciaz dojezdzac do Lublina na zajecia na uczelni. Raz na tydzin-dwa. Na okolo 2 dni. I tu pojawia sie problem: co zrobic z kotem? Zostawianie, w dodatku regularne, nie wchodzi w gre. Podroze pociagiem 400 km z czterolatka i kotem na raz chyba tez nie... Zameczymy sie. Rodzice moi maja juz w malym mieszkaniu swoje dwa koty... Znajomi, ktorzy lubia i rozumieja koty (i ewentualnie mogliby "przechowac" Marfe)tez juz dawno maja swoje. W obce rece Marfy nie dam. Zreszta, w ogole nie chce jej oddawac. Dobrze nam razem :) Tylko po prostu nie wiem, jak przezyc ten przejsciowy rok. Mam jeszcze kilka miesiecy na zastanowienie. Bede wdzieczna za popdpowiedzenia jakiegos wyjscia...Pozdrawiam.
Hanna N.

Hanna N. Specjalista ds
Testowania,
Lionbridge Poland

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Anna K.:

(...)
od momentu przeprowadzki bede wciaz dojezdzac do Lublina na zajecia na uczelni. Raz na tydzin-dwa. Na okolo 2 dni. I tu pojawia sie problem: co zrobic z kotem? Zostawianie, w dodatku regularne, nie wchodzi w gre. (...)
Pozdrawiam.

Witaj :)

Dlaczego nie wchodzi w grę zostawienie Marfy na dwa dni? Zostawiasz wodę (u mnie obowiązkowo jeszcze deska na WC podniesiona ;)), jedzenie, kuwetę sprzątasz tuż przed wyjściem i wio ;)
Moja Jacquie woli siedzieć w domu sama 2-2,5 dnia, niż być zawożona do koleżanki.

Z tego, co opisałaś, to jednak najlepszym wyjściem jest zostawianie Marfy samej.

Pozdrawiam ;)

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Witam,

wydaje się, że najlepszą opcją będzie jednak przeprowadzka z kocurkiem do Katowic i zostawianie go w domu. Kotek łatwo się przyzwyczai, a nieobecność dwudniowa nie będzie dla niego dużą tragedią. Na pewno większym stresem będą podróże. ja z moją Lolka podróżowałam PKP dwa razy i dziękuję;) Ona zestresowana, ja chyba jescze bardziej. Z doświadczeń wiem, że kot lepiej zniesie samotnośc niż ciągłe zmiany miejsca pobytu. Opcją jest także znalezienie życzliwego sąsiedztwa w nowym miejscu i powierzenie im opieki nad sierściaczkiem. Nie polecałałabym oddania kotki na "przechowanie" komuś na ten okres.

Zresztą, tak naprawdę wszystko zalezy od Marfy... Lola to piecuch i pieszczoch, najlepiej jej w domu, jak ma jedzonko i ciepełko to w sumie do szczęscia wiele więcej jej nie potrzeba:)

OOO, a może opcją byłby drugi kociak:) Dwa koty by się sobą zajęły przez czas Twojej nieobecności i na pewno się nie nudziły:) Istnieje jednak pewne drobne niebezpieczeństwo, że rozniosą dom w strzępy;)

Pozdrawiam i życzę znalezienia jak najlepszej opcji:)
Aneta

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Dzieki serdeczne, troche mnie pocieszylyscie :) Moze faktycznie opcja zostawiania Marfy w domu nie jest takim zlym pomyslem. Mnie to sie troche nieludzkie wydalo, ale moze przesadzam...

Jakies inne porady w kwestii zostawiania kota samego na tak dlugo?

Mnie sie jeszcze nie zdarzylo, bo teraz jak wyjezdzamy, to codziennie zagladaja do Marfy moi rodzice. A i tak zlosci sie, jak ja zostawiamy i robi z zemsty kupe pod drzwiami...

Swietny tez jest pomysl z "awaryjnym" zostawianiem otartego WC.

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Też nie polecam zostawiania kota.
Zostawiłem swoją kocicę na tydzień siostrze.
Mają kocicę (jej matkę) i miało być wszystko ok.
Jak wróciłem było mi po prostu żal, tydzień siedziała pod schodami schowana, w nocy jadła.
Nigdy więcej, wszędzie jeździ ze mną, co prawda samochodem ale jak nie można z kotem -nie jadę!!!!!!
ale na dwa dni spokojnie może zostać kot sam.Maciej Ejsmont edytował(a) ten post dnia 20.11.07 o godzinie 11:22

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Hanna N.:
Anna K.:

(...)
od momentu przeprowadzki bede wciaz dojezdzac do Lublina na zajecia na uczelni. Raz na tydzin-dwa. Na okolo 2 dni. I tu pojawia sie problem: co zrobic z kotem? Zostawianie, w dodatku regularne, nie wchodzi w gre. (...)
Pozdrawiam.

Witaj :)

Dlaczego nie wchodzi w grę zostawienie Marfy na dwa dni? Zostawiasz wodę (u mnie obowiązkowo jeszcze deska na WC podniesiona ;)), jedzenie, kuwetę sprzątasz tuż przed wyjściem i wio ;)
Moja Jacquie woli siedzieć w domu sama 2-2,5 dnia, niż być zawożona do koleżanki.

Z tego, co opisałaś, to jednak najlepszym wyjściem jest zostawianie Marfy samej.

Pozdrawiam ;)
zdecydowanie popieram, mozna ja zostawic na dwa dni, choc nie wykluczam tego, ze bedzie na Ciebie obrazona... ale przejdzie jej, a ona naprawde da sobie rade,
dodam jeszcze, ze najepiej byloby gdyby miala kolezke jakiegos, np drugiego kotka, moje sa we dwojke , weic nie jest im smutno ;)

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Anna K.:
Dzieki serdeczne, troche mnie pocieszylyscie :) Moze faktycznie opcja zostawiania Marfy w domu nie jest takim zlym pomyslem. Mnie to sie troche nieludzkie wydalo, ale moze przesadzam...

Jakies inne porady w kwestii zostawiania kota samego na tak dlugo?

Mnie sie jeszcze nie zdarzylo, bo teraz jak wyjezdzamy, to codziennie zagladaja do Marfy moi rodzice. A i tak zlosci sie, jak ja zostawiamy i robi z zemsty kupe pod drzwiami...

Swietny tez jest pomysl z "awaryjnym" zostawianiem otartego WC.


nieludzkie to czasem meczyc kota i zabierac w podroz, albo do innego miejsca na przechowanie, kotu dobrze jest w domu ... czuje sie bezpieczny, bo w koncu to zwierz terytorialny

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Ja mam za sobą przeprowadzkę z dwoma kotami. Przyzwyczajenie do nowego domu zajęło im około dobę. Teraz na tydzień wróciliśmy z nimi do starego domu i tu tez jest ok. Koty spędziły około 5 godzin w samochodzie - zachowały się naprawdę dzielnie, szczególnie drugi raz, wiedząc że to nic strasznego. Jednak w Twoim przypadku wolałabym żeby zostały same 2 dni - swój dom Twój kot zna, a do tego że znikasz i wracasz powinien się szybko przyzwyczaić. Może uda Ci się kogoś znaleźć, kto wpadnie raz żeby sprawdzić czy wszystko gra?
Co do karmienia, to poszukuję, póki co bezskutecznie, dozownika do pokarmu - takiego który by co kilka godzin "sypał" karmę. Moje koty są żarłokami strasznymi i kiedy ostatnio wyjeżdżając na dwa dni zostawiłam im pełne michy nie mogły uwierzyć że "tyle jedzenia" jest dla nich...
mam - http://www.allegro.pl/item244292187_elektroniczny_karm...Kasia Langowska edytował(a) ten post dnia 20.11.07 o godzinie 13:07

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Ja tez poradziłabym zostawienie kota w domu. Ja mojemu zostawiam miche żarcia i spokojnie na weekend mu starcza. Oczywiście musze go potem wygłaskać za wszystkie czasy :) ale myślę, że jest mi bardzo wdzięczny za oszczędzenie mu stresu związanego z podróżą i nowym miejscem pobytu w którym mnie z nim nie ma :)
Pozdrawiam
Arletta S.

Arletta S. Adamed Sp. z o.o.

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Zostawiac zostawiac i jeszcze raz zostawiac....moja kicia baaardzo nie lubi podrozowac to meka jak zadna inna dlatego tez nie raz bylam zmuszona zostawic ja w domku i powiem ze spokojnie moja kicia zostaje sama nawet i na 5 dni - jedzonko jada tylko suche wiec nie ma problemu wiecej wody i daje rade. Fakt, ze po powrocie jest bardzo wyteskniona i moze troche obrazona ale uwierzcie to lepsze niz podrozowac z nia...

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Ja też podpowiedziałabym, że lepiej zostawić w domu :). 2 dni nieobecności to nic takiego dla kociaka w porównaniu ze zmianą miejsca na nowe... W wyjątkowych przypadkach musiałam zostawiać Robina na kilka dni (przy wyjazdach dłuższych niż weekend, kotka odwiedzali zaprzyjaźnieni sąsiedzi :) i nie działa się żdana tragedia w domu. Ostatnio mój kociak musiał podróżować w samotności 2 dni (w związku z naszą przeprowadzką do UAE) i to było traumatyczne przeżycie (dla obu stron...). Dlatego jeśli to tylko możliwe to radziłabym zostawić w znanym miejscu (i ewentualnie poprosić kogoś o "doglądanie").Anita Łapińska edytował(a) ten post dnia 21.11.07 o godzinie 13:02
Paweł Magura-Duliński

Paweł Magura-Duliński prezes/właściciel,
Magoora sp. z o.o. w
Krakowie

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

A my zostawiliśmy kiedyś kotę na tydzień, tyle że ona jest wychodząca. Zostawiłem jej uchylone okno od piwnicy, a na oknie miskę do której codziennie sąsiadka dosypywała pożywienia. Po powrocie kot nie zdradzał żadnych niepożądanych objawów, był w najlepszej formie i zadowolony z życia :)))
Paweł Magura-Duliński

Paweł Magura-Duliński prezes/właściciel,
Magoora sp. z o.o. w
Krakowie

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Nadmienię też, że mam doświadczenie z wożeniem kota do 'drugiego mieszkania' na kilka dni. Na pierwszym wyjeździe musiał wszystko dokładnie przebadać, za następnymi po wypuszczeniu jest u siebie. Tak więc to nie jest problem, bo kot może mieć przy swoim terytorialiźmie kilka znanych domów.

Tak naprawdę to największy stres to droga ....

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Ja też uważam, nie niektóre koty mogą mieć kilka domów. Co do samego transportu to zauważyłam ostatnio, że jak droga gładka i nie trzęsie to kot 4 godziny wytrzyma ze zrozumieniem.

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

hmm temat bardzo mi bliski, poniewaz sama jezdze po polsce czasem na dwa tygodnie od poniedzialu do piatku, czasem wyjedzam na 2,3,4 dni.. I tak przypadku mojej nieobecnosci przez dwa dni zostawiam dwie kuwety z duza iloscia piaskiem, sporo jedzenia i wody oraz welniana koszule z moim zapachem + obetnica koteczkowi ze wroce... w przypadku dluzej nieobecnosci prosze zaprzyjazniona osobe aby zajrzala do kocura (trudne ze wzgledu na odleglosc) lub wersja trzecia podrzucam Teoska osobie, ktora kocha koty....
po powrocie FOCHA kota likwiduje tunczykiem z puszki lub swieza nerka wieprzowa.....dziala ;D

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Spokojnie można zostawić.

Ja moje koty zostawiam na 2-3 dni dość regularnie (2-3 razy w miesiącu).
Wcześniej kot był sam i tez zostawał- to jest o wiele mniejszy stres niż przeprowadzka kota z całą infrastrukturą na 2 dni.

Idealnym rozwiązaniem byłoby znalezienie kotu towarzystwa - odkąd mam dwa koty rozłąki prawie nie zauważają bo mają swoje towarzystwo.
Dorota P.

Dorota P. HR z pasją :-)

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Zostawiać, zostawiać. Spokojnie, kot się przyzwyczai - choć pewnie nie będzie zadowolony jeśli do tej pory miał towarzystwo. Bardzo polecam tez "dokocenie". Póki masz jeszcze kilka miesięcy do wyprowadzki może warto pomyślec o jakiejś innej kociej bidulce która mogłaby zostać towarzyszką Twojej rezydentki. Wbrew obiegowym opiniom koty sa bardzo towarzyskie i lubią przebywać w większym gronie...
Kiedy miałam tylko jedną kocicę, ona za każdym razem jak wyjeżdżaliśmy odstawiała nam "Rejtana" przed drzwiami - rozkładała się dokładnie w progu drzwi wyjściowych protestując przed zostawianiem jej. Za każdym razem serce mi sie krajało, choć zawsze udawało mi się zorganizować kogoś żeby jej doglądał - choć tak chciałam jej to wynagrodzić. Problem zniknął kiedy się dokociłam. Kotka nadal nie jest szczęśliwa, jako pierwsza lokuje się w walizce i zasypia, ale mam wrażenie że nawet jeśli nie przyjaźni się z pozostałym towarzystwem (ma dwójkę sierściuchów jako towarzyszy), to jest jej raźniej - nawet kiedy może na nie pofuczeć to i tak zawsze to jakaś żywa dusza do pogadania, prawda?:)))... Acha, kiedy wyjeżdżam, staram się zapewnić im kogoś do "doglądania" - o ile to możliwe codziennie, a jesli nie - co drugi dzień. Ale jeśli u Ciebie to jest kwestia dwóch dni to kicia spokojnie poradzi sobie sama.

Moim zdaniem ważne jest pamiętanie, że:
- jeśli w domu są okna to trzeba je zamknąć - w żadnym razie nie zostawiać uchylnych okien, lufcików, itp. Kot sam z nudów może nawyprawiać różnych nie zawsze dla niego zdrowych szaleństw (dlatego przydałby się ktoś, nawet sąsiadka, która raz dziennie otworzy okno i wywietrzy lub sprawdzi czy wszystko jest OK). Chyba że masz w oknach siatki, wtedy trochę powietrza bedzie OK.
- zostaw na wszelki wypadek dwie miski z wodą - jesli kot wywróci jedną (rzadko, ale się zdarza), zawsze bedzie miał drugą, a woda jest nawet ważniejsza niż jedzenie
- to samo dotyczy kuwety - bedzie jej milej jak bedzie miałam dwie do dyspozycji na czas Twojego wyjazdu - choć zależy to od systemu "kuwetowego" jakiego używasz...
- ja zostawiam też dwie miski z jedzeniem - jedna z suchym, druga z mokrym. Moje koty jedzą i lubią takie i takie. Nawet jeśli to mokre zeschnie to może zostać zjedzone. Mój kocur, na przykład, lubi urozmaicenie i nawet jedzenie z poprzedniego dnia wcina jak ma ochotę zanim dostanie poranne świeże. Jesli jedzenie się zepsuje to kot i tak go nie ruszy, więc nie ma się co obawiac o zatrucie
- koty zostawione same przeważnie śpią, ale czasem mają ochotę poszaleć. Na wszelki wypadek pochowaj lub postaw na niższych półkach rzeczy, które mogłyby się zbić - wazony, szklane słoiki, itp.

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Dzieki za podniesienie na duchu!

W takim razie Marfuta bedzie zostawiana - najwyzej bedzie odczuwac i okazywac tzw. "humory" - ale poniewaz i tak z natury jest dosc kaprysna, to jakos to przezyjemy...:)

Podsumowujac: zostawiam kota przy otwartym WC, zamknietych oknach, z dwiema kuwetami i dozownikiem pokarmu. Sasiadke, ktora ewentualnie zajrzy do zwierzaka - miejmy nadzieje - tez w koncu zapoznam (na razie nie wiem jeszcze, gdzie bede mieszkac, wiec sila rzeczy mam zero informacji o sasiadach...).

Nie wyglada to - faktycznie - na niewykonalne...:) A w porownaniu ze smietnikiem, na ktorym ja znalazlam i tak brzmi lepiej, nie?

Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam wszystkich "kociarzy" :)))

PS: Zobacze, jak powyzsza recepta sie sprawdza w praktyce i potem ewentualnie... poszukam kolejnej znajdy :) Nie wiem jak Marfa, ale moja corecza na pewno bylaby zachwycona :)

konto usunięte

Temat: kot a przeprowadzka - poradzcie

Najnowsze spostrzeżenie - zostawiając kota chowaj klawiaturę. Moje koty były same 2 dni i z klawiatury wylałam morze sików - a co! Może nie wszystkie koty pokazują że tęsknią, boją się bądź że jest im źle w taki sam sposób, ale moje niestety tak.

Następna dyskusja:

kot i przeprowadzka




Wyślij zaproszenie do