Temat: Kocie pchły - Poznań- gdzie kupić
Hej, panika nie jest dobrym doradcą serio :-) Idź do weterynarza i poproś o preparat na pchły i odrobaczanie jednocześnie. Kosztuje tyle co sam preparat na pchły, również ma formę "pipety", czyli dozuje się go bezinwazyjnie na kark. Niestety pchły, a raczej ich larwy są przyczyną robaków u kota. W szczegóły bawić się nie będę, nie jestem weterynarzem. Mam koty od 4 lat i przechodziłam kilka razy to świństwo. Pierwszym razem prawie podłogę chciałam zerwać, bo naczytałam się że larwy pchły potrafią wegetować w szczelinach do pół roku. Dom odkurzałam z 3 razy dziennie i w ogóle panika na maksa. Teraz jestem bogatsza o kilka doświadczeń. Po pierwsze nie używam obroży przeciwpchelnych, bo moim kotom notorycznie ginęły i brzydko wycierała się sierść. Ponadto kot może się w niej udusić, jak nią zahaczy a ona się nie odepnie samoczynnie. Po drugie pchły momentalnie giną od tych preparatów. Po trzecie warto je systematycznie używać. Nie piorę kocich posłań, bo takich nie mają. Musiałabym prać pół domu. Koty lubią czasami zrobić sobie posłanie również w moim łóżku. Oczywiście, że konieczne jest dokładne odkurzenie domu i wszelkich miejsc w których koty lubią przebywać - dla zdrowia, dla spokoju i szybszego pozbycia się problemu. Pościel również nie ucierpi, jak ją szybciej wypierzesz :-) Poza tym luz, serio. Mnie niestety pchły kocie gryzą, więc jako pierwsza wiem że pojawiły się w naszym domu. Od dwóch lat miesiąc temu zdarzyło się to pierwszy raz.
Z własnego doświadczenia polecam profender, środek dostępny tylko u weterynarza, ja płaciłam ok. 30 zł za pipetę przeznaczoną dla zwierza od 10-20 kg (psa) - pomysł kupowania większej pipety, która jest tańsza podsunęła mi weterynarz.
Kasia L. edytował(a) ten post dnia 16.12.09 o godzinie 02:28