Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Bartosz S.:

Żeby było jakieś wspólne meritum, musi być dialog, a tu go nie ma, jest monodram. Jak sam napisałeś, powtarzasz dziesiątki razy jedną koncepcję, mimo, że inni koledzy z forum dawno już ujawnili nierzetelność naukową koncepcji, że Taiji można ograniczyć do stylu Chen. A Robert pisał nie o Chen Taiji tylko o Taiji ogólnie. Nie do końca wiadomo też, kiedy to chansijin pojawiło się w Chen. Po drugie, jak mówiliśmy, jakość ruchu kryjąca się za chansijin nie jest tylko właściwością Chen, chociaż ten szczególny sposób pracy nad tą jakością może być szczególny dla Chen. Dlatego piję do "świerzości" dyskusji - bynajmniej nie chodzi tu o samą ortografię - ta rozmowa miała już miejsce dawno temu. Kontynuowanie jej w identyczny sposób to jakby wyraz ignorowania pozostałych dyskutantów a także faktów, które rozmowa ta ujawniła.
Zeby był dialog musi byc rozumienie tematu. Nie ograniczam taijiquan tylko do Chen, bo tak samo i chen mozna robic dobrze albo i nie. Jesli nie rozumie sie podstawowej zasady sztuki to zawsze bedzie to rozmowa z głuchym o muzyce lub ze slepym o kolorach. Chansijin jak najbardziej moze byc czescia wielu innych systemow i sztuk, tylko kwestia w jakiej czesci i na ile przenika to kazdy ruch i formy. Jesli ILq odwołuje sie do tjq to tylko ze wzgledu na chansijin. Jak pisałem to kwestia poziomu rozumienia tego hasła. Dla jednych kojarzy sie to z krazeniem przedramion i nadgarstkow, dla innych z "ruchem z talii"
Nie zakładaj ze wiesz o taijiquan wszystko i ze np Robert tez wie wszystko i ze swego poziomu oceniasz rzetelnosc czy nierzetelnosc koncepcji podstawowej zasady. nikt tu niczego nie udowodnił.
A kwestionowanie od kiedy podstawa sztuki jest w sztuce, jesli oceniamy z zewnatrz jakie i kiedy pojawiły sie o tym wzmianki to zabawa historykow nie zwiazanych z tematem na tyle aby rzetelnie to ocenic.
Wiec tak, pisze w kolko o tym samym, bo aby przekonac sie do racji trzeba to przyjac, praktykowac i zweryfikowac.
Bez tego ma się tylko skojarzenia oparte na swoich doswiadczeniach, ktorych akurat w tym temacie nie ma. Stad te wszystkie, niejasnosci, chaotyczne zasady i rozczarowania.
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
Robert Obara:
Jarosław Jodzis:
Powtorze po raz kolejny, chaos w temacie nauki taijiquan, materiałow, nauczycieli, zasad i stylow wynika własnie z tego ze jest to popularne hasło i mnostwo najrozniejszych "projektow" sie pod to podpina. W pełnej gamie, od zupełnie odjechanych nasladowcow, do szerokiego nurtu styli odnoszacych sie do zrodłowej sztuki w mniejszym lub wiekszym zakresie.

Nie. Chaos wynika z tego, że nie istnieje ( nie została sformułowana przez twórców oraz ich następców ) jednozdaniowa definicja czym jest Taijiquan zawierająca jasne kryterium dla odróżnienia go od wszystkiego innego.
Alez skad! Oczywiscie ze istnieje. wielokrotnie o tym pisałem.
To understand taijiquan you must understand chansijin (spiral force) if you don`t understand chansijin you don`t know taijiquan"

Jeśli chansijin jako ćwiczenie determinuje przynależność do Taijiquan to wszystkie inne odmiany nie są Taijiquan. Jeśli jednak rozpatrujemy sprawę pod kątem wykorzystania właściwości jaką daje chansijin to musielibyśmy nazwać Taijiquan wiele innych sztuk walki. A jeśli przypadkiem Taijiquan to nie tylko sztuka walki to okaże się, że efekt ten wykorzystujemy przy wielu okazjach, np. wykonując tradycyjną chińską kaligrafię, trzepiąc dywan, czy podnosząc ciężary.
Czym jest chansijin?
Też pisałem o tym dziesiatki razy, ale zawsze powtorze to z ta sama swiezoscia.
To zintegrowany ruch całego ciała prowadzony z centrum na zasadzie splatania/zwijania jedwabnej nici.
Intencja daje impuls do dantian i stamtad poprzez zainicjowana rotacje, w zaleznosci od ruchu, w osi poziomej lub pionowej, lub najczesciej w złozeniu tychze, spiralnie rozwija sie do konczyn.
Poczatkowa rotacja z dantian, przenosi sie do nog i uzyskuje podparcie w podłozu, Dzieki reakcji, prowadzi transmisje siły dalej kontrolowana przez centrum az do punktu emisji w dłoniach lub innych czesciach ciała.
To tak jak wiazka nici umocowana na jednym koncu (podłoze) poprzez rotacje (spiralne zwijanie/centrum) splatana jest az do zamkniecia struktury. Tworzac zintegrowany, kumulujacy ruch wszystkich miesni ciała

Jeśli to co przeczytałem odnosi się do biomechaniki to w zasadzie tak jak napisałem wcześniej, wszystko można pod taki rodzaj pracy fizycznej podciągnąć. Jeśli odnosi się do jakiejś pracy mentalnej, energetycznej, to jakiej? Tylko tak prosto proszę.
Jeszcze chciałem przypomnieć, że zdaje się dopiero AK nazwał na tym forum chansijin „zwijaniem”, a nie jak do tego momentu myślano „rozwijaniem”. Myślę, że to duża różnica:-)
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Bartosz S.:

A Robert pisał nie o Chen Taiji tylko o Taiji ogólnie.

W zasadzie to o to mi chodziło:-)Robert Obara edytował(a) ten post dnia 26.03.12 o godzinie 13:20
Bartosz S.

Bartosz S. Psychoanalityk
jungowski,
psychoterapeuta

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
to kazdy ruch i formy. Jesli ILq odwołuje sie do tjq to tylko ze wzgledu na chansijin. Jak pisałem to kwestia poziomu rozumienia

Nie pisaliśmy o ILC, ale skoro jesteśmy przy tym, ILC nie odwołuje się do taijiquan tylko do "filozofii taiji" - to dwie różne rzeczy.
Nie zakładaj ze wiesz o taijiquan wszystko i ze np Robert tez wie wszystko i ze swego poziomu oceniasz rzetelnosc czy nierzetelnosc koncepcji podstawowej zasady. nikt tu niczego nie udowodnił.

Daleko mi do tego. Nie pisałem też o rzetelności koncepcji podstawowej zasady tylko roszczeń do sprowadzania wszystkiego do Chen nie opartych na jakichkolwiek dowodach.
A kwestionowanie od kiedy podstawa sztuki jest w sztuce, jesli oceniamy z zewnatrz jakie i kiedy pojawiły sie o tym wzmianki to zabawa historykow nie zwiazanych z tematem na tyle aby rzetelnie to ocenic.

:) Historyk właśnie dlatego może być rzetelny, że nie jest "związany z tematem na tyle", by mówić to, co *chcemy* usłyszeć. Oczywiście, że historia taijiquan to nie to samo co taijiquan, ale jeśli wysuwamy pewne roszczenia to nauka jest *jednym z* testerów naszych roszczeń. Jeśli opierasz się na tezach, które nie mają żadnej weryfikacji poza wewnętrzną narracją rodziny, w której interesie jest, aby ta wersja była prawdziwa, automatycznie zbliżasz się do credo quia absurdum i filozofii "jak gdyby".
Wiec tak, pisze w kolko o tym samym, bo aby przekonac sie do racji trzeba to przyjac, praktykowac i zweryfikowac.

No cóż, wygląda to, jakbyś wraz z kawałem dobrej praktyki chciał przemycić coś jeszcze.
Bez tego ma się tylko skojarzenia oparte na swoich doswiadczeniach, ktorych akurat w tym temacie nie ma. Stad te wszystkie, niejasnosci, chaotyczne zasady i rozczarowania.

Z całym szacunkiem, nie zauważyłem Jarku, by ktoś poza Tobą miał tu ten problem. Rozmawiamy sobie spokojnie, międzystylowo, zastanawiając się nad wspólnymi zasadami tego, co robimy, a wtedy Ty oświadczasz, że wszystko zostało przecież wyjaśnione przez Twojego Mistrza, co więcej tylko to co On powiedział jest prawdą na temat w ogóle wszystkiego, a że tylko Ty na tym forum rozumiesz słowa swojego Mistrza i ćwiczysz jego styl to możesz tak naprawdę rozumieć to, o czym mowa, a wszyscy inni, volens nolens, skazani są na błądzenie w chaosie, Amen.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Robert Obara:

Jeśli chansijin jako ćwiczenie determinuje przynależność do Taijiquan to wszystkie inne odmiany nie są Taijiquan. Jeśli jednak rozpatrujemy sprawę pod kątem wykorzystania właściwości jaką daje chansijin to musielibyśmy nazwać Taijiquan wiele innych sztuk walki. A jeśli przypadkiem Taijiquan to nie tylko sztuka walki to okaże się, że efekt ten wykorzystujemy przy wielu okazjach, np. wykonując tradycyjną chińską kaligrafię, trzepiąc dywan, czy podnosząc ciężary.
chansijin to nie cwiczenia, nie myl tego z chansi gong. Oczywiscie ze te idee mozna wykorzystywac przy wszystkich niemal aktywnosciach wymagajacych ruchu ciała. To jest sposob uzycia ciała.
Jak najbardziej stosowany w kaligrafii, pracy w polu np itp.
W formach zwiazanych z technikami quan wyroznia taijiquan. Oczywiscie dochodzi do tego pewna strategia uzywania technik, zwiazana z neutralizacja, podazaniem, przyklejeniem itp.
To wszystko jest mozliwe takze dzieki rozwijaniu wrazliwosci postrzegania przepływu i kontroli chansijin. Jesli rozwiniemy wrazliwosc odczytywania własnego przepływu Qi i kontrolowania poprzez przemiany yin/yang poszczegolnych etapow zjednoczonego ruchu, to tylko na tym mozemy bazowac rozwijajac odczytywanie ruchu partnera/przeciwnika i neutralizowac je podazajac lub ustepujac. Efekt zjednoczenia nazywa sie wtedy przyklejeniem. Stosujac te same zasady przemiany yin/yang kontrolujemy ruch partnera przeciwnika.
Nazwa taiji quan wzieła sie własnie z tej strategii jednoczenia/przyklejenia poprzez przemiany yin/yang.
Znowuz to zjednoczenie i ta sama kontrola yin/yang je umozliwiajaca, w solowych cwiczeniach jest mozliwa dzieki chansijin.
Nalezy miec zatem jasnosc idea zjednoczenia (taiji) w praktyce/walce polega na zjednoczeniu z partnerem przeciwnikiem, w pracy z narzedziem, w seksie z partnerem /partnerka. W ruchu ciała - z własnym centrum.
Wiec jeszcze raz, taijiquan to nie chansijin, ale bez chansijin nie ma taijiquan.


Jeśli to co przeczytałem odnosi się do biomechaniki to w zasadzie tak jak napisałem wcześniej, wszystko można pod taki rodzaj pracy fizycznej podciągnąć. Jeśli odnosi się do jakiejś pracy mentalnej, energetycznej, to jakiej? Tylko tak prosto proszę.
Jeszcze chciałem przypomnieć, że zdaje się dopiero AK nazwał na tym forum chansijin „zwijaniem”, a nie jak do tego momentu myślano „rozwijaniem”. Myślę, że to duża różnica:-)
Nie wszystko. Róznica polega na tym ze oczywiscie cały czas sie taka zasada posługujemy typu ruch w połaczenia z reakcja od podłaza. Chodzimy dzieki tej zasadzie.
W taijiquan jest jeszcze zjednoczony ruch całego ciała. Normalnie jest to ruch rozproszony.
Praktycznie mozemy niezaleznie od siebie poruszac wiekszoscia miesni lub grup miesni bez efektu kumulujacego.
Aby mozliwy był zjednoczony kumulujacy ruch całego ciała musi byc on spiralny i prowadzony z centrum. I na tym polega idea chansijin.
Tak to AK przetłumaczył to poprawnie tak jak to powinno sie nazywac i od razu dla mnie stało sie jasne i spojne wszystko co omawiał i przekazywał mistrz. CXW.
Omawiajac chansi gong- proste krazenia ramion, mozna odwołac sie do kolowrotka i nawijania /rozwijania nici, ale zwijanie dotyczy ruchu od srodka.
To moze byc kazdy ruch, rowniez gdy ramiona nie wykonuja zadnych krazen Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 26.03.12 o godzinie 18:13
Sebastian Z.

Sebastian Z. Konsultant /
Freelancer jako
Feerie Software

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Koledzy rozmówcy, proszę o spokój :) Z niezrozumiałych powódów dla mnie, znów dyskusja zjechała w rejony nizinne. Niepotrzebnie.
Jarosław Jodzis:
Moze nie jest to dokładnie o metodyce i skutecznosci, tzn. nie tylko o tym,Na ten temat dosc duzo jest w ksiazce "The essence of taijiquan"
Wiele płyt prezentuje, materiał z formami ich dokładnym opisem i detalami. najciekawsze z tego jest przekrojowy wykład prezentacja mistrza CXW 3 płytowy album DVD materiały dostepnie w sklepie taiji

Ciekawe, jakoś mi umknęła ta książka, mimo że z 2009... no nic, zaryzykuję i kupię, widzę że u Ciebie w sklepie jest stosunkowo tania.

Co do materiałów DVD - czy to jest ta seria z tandentnym blueboxem i włożonymi "tłami" z obłoczkami, chmurkami, zachodzącym słońcem i biednym mistrzem Chen Xiaowangiem z przodu tego całego kiczu (plus ujęcia z chenjiagou)? Widziłem taką edycję z zapisem chińskim i transkrypcją angielską zaraz pod nim, niestety transkrypcja wołała o pomstę do nieba, były błędy w angielskich słowach i gramatyce, a także zdarzało się wręcz, że oryginalny przekaz chiński zupełnie ginął w tym bełkocie. Jeśli to te materiały, to jakość wykonania jest niestety na wskroś chińska :)

Merytorycznie to było ciekawe, ale chyba tylko dla zaawansowanych praktyków, którzy wiedzą o czym mowa i są w stanie zignorować angielski komentarz albo dobrze znających chiński. Przy całym moim szacunku dla mistrzów z rodziny Chen, jeśli mam nabywać jakieś materiały szkoleniowe, poczekam aż ktoś im zaproponuje *profesjonalne* wydawnictwo. Do tego czasu lepiej uczyć się od innych albo po prostu zaglądać na seminaria. O ile treść jest dobra, o tyle sposób podania uniemożliwia mi odbiór.
Poniewaz mistrz dajac certyfikat pod ktorym sie podpisuje gwarantujeąc poprawnosc i zachowanie standardu, traktuje to powaznie. Taki certyfikat upowaznia do nauczania danej formy we wzystkich krajach gdzie respektowany jest autorytet mistrza.
Zaliczenie w minim 80 % poprawnosci daje ceryfikat na dana forme. Przy poziomie 60-80% jest ceryfikat warunkowy, z ponownym sprawdzeniem po 3 latach. jesli nie ma postepu, traci waznosc.

Skąd się biorą te wartości procentowe? Czy mistrz ma jakiś kajecik do którego sobie zagląda i arbitralnie odhacza, czy te procenty określa całkowicie intuicyjnie? Co to znaczy że ktoś zaliczył 80% poprawności - jakie jakości ruchu przedstawił, a jakich mu brakuje? To byłoby interesujące dowiedzieć się co nieco o kryteriach oceny, ponieważ bezpośrednio dotykają tego o czym tu mówimy (co z kolei przypomina mi o założeniu kiedyś tematu o robieniu taiji "pod sędziów" i w ogóle problematykę oceny numerycznej wykonania form).
Robert Obara:
Nie. Chaos wynika z tego, że nie istnieje ( nie została sformułowana przez twórców oraz ich następców ) jednozdaniowa definicja czym jest Taijiquan zawierająca jasne kryterium dla odróżnienia go od wszystkiego innego.

To bardzo rygorystyczny zarzut. Sztuki walki jako takie a już sztuki walki wewnętrzne w ogóle, są jak sama nazwa wskazuje, wewnętrzne. Uchwycenie całej złożoności i współzależności zasad w taiji w jednym zdaniu jest chyba z góry skazane na niepowodzenie. Czy można jednym zdaniem opisać karate czy judo, nie uciekając w patetyzm w rodzaju "wschodnia sztuka walki, jednocząca umysł i ciało"? Dla mnie taijiquan jest sposobem walki (chiński przyrostek -quan) w którym w każdym ruchu i reakcji manifestuje się zasada taiji. Ale to trochę za mało (co to konkretnie jest zasada taiji?) i wcale nie jestem pewien czy to prawidłowa definicja (wymyśliłem ją teraz, na potrzeby chwili). Poza tym ciąży na tej definicji podstawowy grzech używania niezrozumiałego pojęcia do wytłumaczenia jeszcze bardziej niezrozumiałego pojęcia. Dokładnie tak jak tu:
Jarosław Jodzis:
"To understand taijiquan you must understand chansijin (spiral force) if you don`t understand chansijin you don`t know taijiquan"
To zintegrowany ruch całego ciała prowadzony z centrum na zasadzie splatania/zwijania jedwabnej nici.

Czyli wyjaśniamy taijiquan za pomocą chansijin (hę?), a jak ktoś nie rozumie, to mówimy, że to ruch całego ciała na zasadzie zwijania nici. Pierwsze brzmi niezrozumiale, a drugie brzmi infantylnie i groteskowo - mimo że definicje są jak najbardziej słuszne i prawdziwe. Wydaje się jednak, że główny problem leży w powtarzaniu definicji ukutych przez chińczyków, a te są niejasne i podatne na metafory/interpretacje. Brak jakiegoś surowgo, prostego wyjaśnienia europejskiego. Nie znaczy to, że go nie ma - jestem pewien że większość z rozmówców, gdyby siadła i się zastanowiła przez chwilę, potrafiłaby spisać prawidła tego ruchu w jakiś przystępny dla początkującego sposób. Co mnie jednak bardziej interesuje, to fakt, że nikt tego nie robi - i nie mówię to u społeczności w Polsce, ale nawet na całym świecie. Zdarzają się wyjątki, ale problematyczne.

Dla przykładu, taki materiał Michaela Phillipsa - Mysteries of Taijiquan - to jest Amerykanin, który próbuje w prostych słowach objaśnić w czym rzecz. I choć prawdopodobnie jego praktyka jest niezła (nie wiem, nie poznałem, oceniam po wideo), sposób wyjaśniania jest momentami kulą w płot - koncentracja na rozluźnionych mięśniach i "kształcie, formie", przesadnym upraszczaniu. Nie jest to idealne i może wprowadzać w błąd, ale cieszy mnie przynajmniej podejmowanie prób mówienia "normalnym językiem", nieprzepełnionym "chińszczymami" .

Głównym problemem filmu jest to, że skupił się tam tylko na mechanice i produkcji fajin (co jest ważne i stanowi pewien sprawdzian umiejętności, ale niepełny), a w dodatku całą potencjalną rzetelność materiału niszczy jego "pomocnik", który albo nic nie umie i przejmuje się bardzo swoją rolą (i spina do przesady lub odskakuje bezwiednie) albo wręcz bezpośrednio udaje. Efekt podskakiwania (widać sprężone nogi na moment przed dotykiem) z mocnym przytupem i spadania idealnie na dwie nogi przy lekkim dotknięciu dłońmi jest niestety dość komiczny i rażący. Ewentualnych sympatyków Phillipsa przepraszam, ale w moim doświadczeniu fajin to konsekwencja fizyki, a na tym filmie jest to zdecydowanie zbyt mocno przerysowane.

http://www.youtube.com/watch?v=5FzU8dlY85g
http://www.youtube.com/watch?v=7eVRx5rzp70

Wracając do definicji Jarka, nie rozumiem tak końca ataku na tą definicję. Nie padło w niej "że to definicja wg Chen". To że w innych stylach wyobrażenie tej samej zasady nazywa się inaczej i np nie uzywa się sformułowania chansijin, jest moim zdaniem nieistotne. Sama definicja wydaje się dobrą próbą, choć także moim zdaniem niepełną. W nauce taijiquan mamy też samo opanowanie struktury i zakorzenienia (co się poniekąd łączy z chansijin, ale tu jeszcze nie jesteśmy w ruchu!), mamy pengjing, tingjing, aplikacje chinna, itd. Powtarzanie wciaż tej samej definicji, podczas gdy inni deklarują, że jest niezrozumiała, mija się z celem, niezależnie od jej "poprawności". Jeśli rzeczywiście istnieją problemy w interpretacji, to wina leży po dwóch stronach - interpretatorów ale także interpretowanego tekstu. Do mnie ta definicja przemawia i pokrywa się z tym jak odbieram taiji (m.in. bardziej jako zasadę wyrażającą się w każdym ruchu, niż zestaw odgórnych praktyk), ale jednocześnie mam świadomość, że jest zbyt ezoteryczna dla przeciętnego zainteresowanego. Znałem ją zresztą i przed rozpoczęciem nauki, lata temu - w niczym mi wówczas nie pomogła. I może w tym problem. Na co komu definicja, która nie pomaga zrozumieć? Zrozumiała jest niejako dopiero "po fakcie" :)
Zeby był dialog musi byc rozumienie tematu.

Zamieńmy to na chęć zrozumienia rozumienia innych. Bo prawdopodobnie jakieś rozumienie to ma każdy - może się tak zdarzyć, że mamy podobne, może nie. Jeśli podobne, to może doszliśmy zupełnie innymi drogami, a może nie. Jesli inne, to może myślimy o tym samym, ale inaczej o tym mówimy. Albo myślimy o czym innym i ktoś z nas faktycznie rozmiją się z "prawdą" - ale wtedy sympatyczna i merytoryczna rozmowa skłonią go do reewaluacji swojego wyobrażenia (które powinno zakończyć się bezpośrednią weryfikacją). Mówimy tu o różnicy między "o, to ten gbur, który się ze mną wykłócał na forum" a "cześć, to ja, mógłbyś mi pokazać to o czym wtedy mówiłeś?" przy jakimś ewentualnym spotkaniu w przyszłości.

Rozumiem dobrze obawę przed traceniem czasu na rozmawianie na nierównym gruncie. Ktoś może się upierać i nic do niego nie dotrze, wtedy rozmowa nie ma sensu. Przerzucanie się, "kto wie lepiej" na forum ma sens tylko do pewnego miejsca. Mam wrażenie że do tego miejsca już doszliście. Dalej można założyć, że albo mówimy do ściany - i wtedy przestać mówić, albo, że kogoś interesuje co mamy do powiedzenia. W takiej sytuacji powstrzymywanie się od pochopnych ocen przynosi więcej korzyści.
Robert Obara:
Jeśli chansijin jako ćwiczenie determinuje przynależność do Taijiquan
to wszystkie inne odmiany nie są Taijiquan. Jeśli jednak rozpatrujemy sprawę
pod kątem wykorzystania właściwości jaką daje chansijin to musielibyśmy
nazwać Taijiquan wiele innych sztuk walki.

Dlatego definicja zawierająca samo chansijin jest "niepełna". Dla ćwiczących może wydawać się oczywista, słuszna i banalna, ale nie działa zbyt dobrze jako ogólna definicja. Niemniej jednak jakość ruchu taijiquan istotnie występuje w wielu innych dziedzinach - to znowu nie jest taka rewelacja. Spytajcie tenisistę czy odbija piłkę rakietą z nadgarstka, czy jest to ruch z dantien połączony ze skrętem całego ciała, celem wygenerowania impetu i szybkości (i unikniecia kontuzji).
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
chansijin to nie cwiczenia, nie myl tego z chansi gong.

Fakt, niefortunnie to napisałem. Powinienem napisać: Jeśli chansijin determinuje przynależność do Taijiquan to wszystkie inne odmiany w których ruch prowadzony jest od stóp, bądź które mają jeszcze inne, własne koncepcje prowadzenia ruchu nie powinny nazywać się Taijiquan.
Oczywiscie ze te idee mozna wykorzystywac przy wszystkich niemal aktywnosciach wymagajacych ruchu ciała. To jest sposob uzycia ciała.
Jak najbardziej stosowany w kaligrafii, pracy w polu np itp.
W formach zwiazanych z technikami quan wyroznia taijiquan. Oczywiscie dochodzi do tego pewna strategia uzywania technik, zwiazana z neutralizacja, podazaniem, przyklejeniem itp.
To wszystko jest mozliwe takze dzieki rozwijaniu wrazliwosci postrzegania przepływu i kontroli chansijin. Jesli rozwiniemy wrazliwosc odczytywania własnego przepływu Qi i kontrolowania poprzez przemiany yin/yang poszczegolnych etapow zjednoczonego ruchu, to tylko na tym mozemy bazowac rozwijajac odczytywanie ruchu partnera/przeciwnika i neutralizowac je podazajac lub ustepujac. Efekt zjednoczenia nazywa sie wtedy przyklejeniem. Stosujac te same zasady przemiany yin/yang kontrolujemy ruch partnera przeciwnika.
Nazwa taiji quan wzieła sie własnie z tej strategii jednoczenia/przyklejenia poprzez przemiany yin/yang.
Znowuz to zjednoczenie i ta sama kontrola yin/yang je umozliwiajaca, w solowych cwiczeniach jest mozliwa dzieki chansijin.
Nalezy miec zatem jasnosc idea zjednoczenia (taiji) w praktyce/walce polega na zjednoczeniu z partnerem przeciwnikiem, w pracy z narzedziem, w seksie z partnerem /partnerka. W ruchu ciała - z własnym centrum.
Wiec jeszcze raz, taijiquan to nie chansijin, ale bez chansijin nie ma taijiquan.

Generalnie zgadzam się z tym co napisałeś. Jednak nie jest dla mnie jasną sprawa co w zjednoczonym ruchu robi Qi. Oraz czym jest owa intencja. Może przeoczyłem jakieś wcześniejsze wyjaśnienia. Pytam, ponieważ chciałbym sobie to wszystko poukładać.
Aby mozliwy był zjednoczony kumulujacy ruch całego ciała musi byc on spiralny i prowadzony z centrum. I na tym polega idea chansijin.

Może zaprezentuję postawę trochę zbyt europejsko-szkolną ale zapytam: a dlaczego musi? Nie pytam złośliwie tylko z potrzeby informacji.
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Sebastian Z.:
Robert Obara:
Nie. Chaos wynika z tego, że nie istnieje ( nie została sformułowana przez twórców oraz ich następców ) jednozdaniowa definicja czym jest Taijiquan zawierająca jasne kryterium dla odróżnienia go od wszystkiego innego.

To bardzo rygorystyczny zarzut. Sztuki walki jako takie a już sztuki walki wewnętrzne w ogóle, są jak sama nazwa wskazuje, wewnętrzne. Uchwycenie całej złożoności i współzależności zasad w taiji w jednym zdaniu jest chyba z góry skazane na niepowodzenie.


Ale z drugiej strony...
Wydaje się jednak, że główny problem leży w powtarzaniu definicji ukutych przez chińczyków, a te są niejasne i podatne na metafory/interpretacje. Brak jakiegoś surowgo, prostego wyjaśnienia europejskiego.

No to jak? Pacjentka jest w ciąży, czy nie? Bo trochę być to raczej nie może :-)))

Posłużmy się zwykłą logiką. Jeśli jesteś mechanikiem samochodowym to ile zdań potrzebujesz by komuś wyjaśnić czym się zajmujesz nie wymieniając słów „naprawa samochodów”. Za proste? Więc jeśli jesteś profesorem zajmującym się fizyką to czy w jednym zdaniu jesteś w stanie powiedzieć czym jest fizyka, tak by przeciętny Kowalski nie maił wątpliwości?
I w zasadzie czy będzie to jedno, czy dwa zdania nie robi różnicy. Komplikowanie rzeczy prostych wynika z niewiedzy.
Sebastian Z.

Sebastian Z. Konsultant /
Freelancer jako
Feerie Software

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Nie widzę sprzeczności. Napisałem, że trudno o jednozdaniową definicję, a w dodatku te którymi się zwykle posługujemy (jednozdaniowymi) mają korzenie chińskie, co jeszcze dalej komplikuje nam odbiór. Interesuje mnie opis europejski, mający zakorzenienie w znajomości pracy z ciałem i jakoś nam kulturowo bliższy - nie wymagam od niego by zawierał się w jednym zdaniu, z powodów jakie wymieniłem uprzednio.
Robert Obara:
Posłużmy się zwykłą logiką. Jeśli jesteś mechanikiem samochodowym to ile zdań potrzebujesz by komuś wyjaśnić czym się zajmujesz nie wymieniając słów „naprawa samochodów”.

To nie jest moim zdaniem dobry przykład. Znajdź najpierw kogoś kto nie wie co to jest samochód i zacznij mu najpierw tłumaczyć co to jest, co się w nim psuje i jak to naprawiasz. W jednym zdaniu. Albo znajdź kilka osób specjalizujących się w pewnych gałęziach IT i poproś ich o zreferowanie laikowi w jednym zdaniu co robią. To jest *trudne*. Wymaga dostosowania pojęć i słownictwa, bo wbrew pozorom nie pracują oni "z komputerami".
Więc jeśli jesteś profesorem zajmującym się fizyką to czy w jednym zdaniu jesteś w stanie powiedzieć czym jest fizyka, tak by przeciętny Kowalski nie maił wątpliwości?

Oczywiście że jestem. Problem polega na umowności i generalizacji takiego stwierdzenia. Za wikipedią: Fizyka – nauka przyrodnicza zajmująca się badaniem właściwości i przemian materii i energii oraz oddziaływań między nimi.

Co to znaczy nauka przyrodnicza? Co to są przemiany materii? Co to są energie? Na takim poziomie tez możemy wymyślać cudowności w rodzaju "tajiquan to wewnętrzna chińska sztuka walki". Ale żeby nie sprowadzać rozmowy do przerzucania się tego rodzaju argumentami - to nie w "krótkim precyzyjnym ujęciu" leży kłopot, lecz właśnie w jego rozwinięciu, które bezpośrednio przekłada się na cele nauki, metody weryfikacji i sposoby nauczania.
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Sebastian Z.:
Nie widzę sprzeczności. Napisałem, że trudno o jednozdaniową definicję, a w dodatku te którymi się zwykle posługujemy (jednozdaniowymi) mają korzenie chińskie, co jeszcze dalej komplikuje nam odbiór. Interesuje mnie opis europejski, mający zakorzenienie w znajomości pracy z ciałem i jakoś nam kulturowo bliższy - nie wymagam od niego by zawierał się w jednym zdaniu, z powodów jakie wymieniłem uprzednio.
Robert Obara:
Posłużmy się zwykłą logiką. Jeśli jesteś mechanikiem samochodowym to ile zdań potrzebujesz by komuś wyjaśnić czym się zajmujesz nie wymieniając słów „naprawa samochodów”.

To nie jest moim zdaniem dobry przykład. Znajdź najpierw kogoś kto nie wie co to jest samochód i zacznij mu najpierw tłumaczyć co to jest, co się w nim psuje i jak to naprawiasz. W jednym zdaniu. Albo znajdź kilka osób specjalizujących się w pewnych gałęziach IT i poproś ich o zreferowanie laikowi w jednym zdaniu co robią. To jest *trudne*. Wymaga dostosowania pojęć i słownictwa, bo wbrew pozorom nie pracują oni "z komputerami".
Więc jeśli jesteś profesorem zajmującym się fizyką to czy w jednym zdaniu jesteś w stanie powiedzieć czym jest fizyka, tak by przeciętny Kowalski nie maił wątpliwości?

Oczywiście że jestem. Problem polega na umowności i generalizacji takiego stwierdzenia. Za wikipedią: Fizyka – nauka przyrodnicza zajmująca się badaniem właściwości i przemian materii i energii oraz oddziaływań między nimi.

Co to znaczy nauka przyrodnicza? Co to są przemiany materii? Co to są energie? Na takim poziomie tez możemy wymyślać cudowności w rodzaju "tajiquan to wewnętrzna chińska sztuka walki". Ale żeby nie sprowadzać rozmowy do przerzucania się tego rodzaju argumentami - to nie w "krótkim precyzyjnym ujęciu" leży kłopot, lecz właśnie w jego rozwinięciu, które bezpośrednio przekłada się na cele nauki, metody weryfikacji i sposoby nauczania.

Problem przykładów polega na tym, że czasem są mniej, a czasem bardziej szczęśliwe. Ale mimo tego pokazują jakiś ogólny wzorzec, czy schemat działania.

Tak jak napisałem wcześniej nie chodzi tu o jedno czy więcej zdań tylko o prostotę i jasność przekazu. I zgadzam się z Tobą, że potrzeba jest w dzisiejszych czasach takiej definicji, która będzie zrozumiała dla zwykłego białego człowieka. Dlatego biorąc pod uwagę całą różnorodność Taijiquan nie opierałbym definicji na konkretnej metodzie treningowej tylko na efekcie który uzyskujemy. Dużo łatwiej jest chyba zrozumieć o co chodzi jeśli powiemy: Taijiquan opiera się na maksymalnym sumowaniu wektorów sił przy jednoczesnym ograniczeniu do minimum naprężeń wynikających z tego faktu ( oczywiście mam na myśli ciało ludzkie i oczywiście nie jest to definicja tylko co najwyżej część ). I jednocześnie nie zabieramy ludziom prawa do pełniejszego niż kilkaset lat temu zrozumienia działających tu mechanizmów.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Robert Obara:

... nie jest dla mnie jasną sprawa co w zjednoczonym ruchu robi Qi. Oraz czym jest owa intencja. Może przeoczyłem jakieś wcześniejsze wyjaśnienia. Pytam, ponieważ chciałbym sobie to wszystko poukładać.
A to znowu temat dosc mało jednoznaczny. Wałkowalismy pojecie Qi w taijiquan jakis czas temu, ale moze nie wszystko sledziłes.
Ja tym pojeciem okreslam dwie rzeczy w taijiquan. Jedno to czysto mechaniczny ruch, rodzaj fali aktywujacej poszczegolne partie miesni w spiralnym ruchu, pozwalajacej sumowac/ kumulowac siłe poszczegolnych skladowych. To mozna tez połaczyc z bardziej subtelnym biomechanicznym przepływem informacji/energii (jako składnika "odzywiania" miesni umozliwiajacego ich prace)
Wazne jest zachowanie ciagłosci, oraz odpowiednie aktywowanie kolejnych etapow tej fali ruchu aby to sumowanie było mozliwe.
Intencja to intencja. Zanim cos zrobisz musisz miec taki impuls 'chce/działam' niekoniecznie z głowy.
czesto to centrum ruchowe podejmuje dezyzje bez udziału umysłu/intelektu.
wiecej o tym było w
http://www.goldenline.pl/forum/2611977/podstawowe-poje...
Aby mozliwy był zjednoczony kumulujacy ruch całego ciała musi byc on spiralny i prowadzony z centrum. I na tym polega idea chansijin.

Może zaprezentuję postawę trochę zbyt europejsko-szkolną ale zapytam: a dlaczego musi? Nie pytam złośliwie tylko z potrzeby informacji.
Tak jak ja to rozumiem, jest to jedyny sposob kumulowania /sumowania potencjału wszystkich czesci ciała. To jest zdeterminowane budowa i fizyka/mechanika ciała.
Dodam ze ruch spiralny niekoniecznie musi polegac na skrecaniu stawow w odpowiedniej sekwencji. Dochodzi do tego fala zamykajaca/otwierajaca w osi pionowej, oraz fala typu przod/tył w osi poziomej.
np kopniecia wychodza z fali przod/ tył. podnoszenie i opuszczanie rak przy otwarciu tez z fali/przod tył oraz w niewielkim zakresie otwierajoco/ zamykajacej.
Najczesciej jednak ruch jest kombinacja tych składowych tj skrecania w osi stawow, oraz fali w glownej pionowej i poziomej osi.
W stylu yang mało jest skrecania w osi stawow (co w chen jest głownym skladnikiem kumulacji)
a za to głownie fala otwierajaco zamykajaca. Robiona prawidłowo daje efekt ruchu całosci z nastawieniem na peng /odpierania i lu / zamykanie wchłanianie. Jednak dopiero połaczenie z siła skretu/ rotacji stawow efekt jest maksymalny. Fala otwarcia/zamkniecie jest, ze tak sie wyraze, 'długa fala' i łatwo ja przełamac. Fala sumowanego skretu jest i duzo mocniejsza i efektywniejsza.
To jak wirujaca strzała leci dalej i precyzyjniej, albo zespol wirujacych rolek lepiej przenosi obciazenia i wchłania energie.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jednozdaniowa definicje podac łatwo. Ale potem trzeba potrafic ja "rozpakowac"
Co oznacza zjednoczony ruch całego ciała prowadzony z centrum?
Trzeba tu rozpakowac
samo pojecie centrum co to jest jak to poczuc i rozwinac
jak centrum moze prowadzic i co oznacza zjednoczony ruch całego ciała.
jakie warunki trzeba spełnic aby całe ciało było 'polaczone' z centrum
i jak osiagac efekt jednoczenia sumowania ruchu ciała

tak samo z partnerem
czym jest centrum w układzie z partnerem, na czym tu polega zjednoczony ruch
i jak ten zjednoczony ruch osiagac i jak go kontrolowac

w tym procesie trzeba rozpoznac pojecie rownowagi, rozluznienia, emisje siły, neutralizacje siły
zdefiniowac i rozpoznawac stany yin/yang tego procesu
i potem je przyporzadkowac do zamierzonych efektow.
Robert Obara

Robert Obara Praktyk Tai Chi

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
Jednozdaniowa definicje podac łatwo. Ale potem trzeba potrafic ja "rozpakowac"
Co oznacza zjednoczony ruch całego ciała prowadzony z centrum?
Trzeba tu rozpakowac
samo pojecie centrum co to jest jak to poczuc i rozwinac
jak centrum moze prowadzic i co oznacza zjednoczony ruch całego ciała.
jakie warunki trzeba spełnic aby całe ciało było 'polaczone' z centrum
i jak osiagac efekt jednoczenia sumowania ruchu ciała

tak samo z partnerem
czym jest centrum w układzie z partnerem, na czym tu polega zjednoczony ruch
i jak ten zjednoczony ruch osiagac i jak go kontrolowac

w tym procesie trzeba rozpoznac pojecie rownowagi, rozluznienia, emisje siły, neutralizacje siły
zdefiniowac i rozpoznawac stany yin/yang tego procesu
i potem je przyporzadkowac do zamierzonych efektow.

Zatem rozpakujmy...
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Sebastian Z.:
Jarosław Jodzis:
Poniewaz mistrz dajac certyfikat pod ktorym sie podpisuje gwarantujeąc poprawnosc i zachowanie standardu, traktuje to powaznie. Taki certyfikat upowaznia do nauczania danej formy we wzystkich krajach gdzie respektowany jest autorytet mistrza.
Zaliczenie w minim 80 % poprawnosci daje ceryfikat na dana forme. Przy poziomie 60-80% jest ceryfikat warunkowy, z ponownym sprawdzeniem po 3 latach. jesli nie ma postepu, traci waznosc.

Skąd się biorą te wartości procentowe? Czy mistrz ma jakiś kajecik do którego sobie zagląda i arbitralnie odhacza, czy te procenty określa całkowicie intuicyjnie? Co to znaczy że ktoś zaliczył 80% poprawności - jakie jakości ruchu przedstawił, a jakich mu brakuje? To byłoby interesujące dowiedzieć się co nieco o kryteriach oceny, ponieważ bezpośrednio dotykają tego o czym tu mówimy (co z kolei przypomina mi o założeniu kiedyś tematu o robieniu taiji "pod sędziów" i w ogóle problematykę oceny numerycznej wykonania form).
Zawsze ocena czegos oparta na wrazeniu jest w jakims sensie niewymierna. Ale dla kogos znajacego temat dogłebnie, poziom prezentacji jest bardzo czytelny. Oczywiscie mistrz ma swoje kryteria oceny. Sa grube i subtelne bledy struktury. Ruch jest w w harmionii z przepływem i powiazany z centrum w mniejszym lub wiekszym stopniu. Jesli dobrze czuje sie te niuanse i sposob prowadzenia jin, łatwo "podłaczyc" sie do ruchu i obserwowac sposob jego prowadzenia. Wszelkie, jak mistrz to nazywa, "deviation" sa dla niego łatwo widoczne. Ocena jest wiec dosc łatwa w jakims przyjetym zakresie. Oczywiscie, ze jest to uznaniowa ocena mistrza.
Cenne w takim egzaminie jest to, ze pokazuje nam w jakim punkcie jestesmy, nad czym mamy pracowac, co poprawic.
Niekoniecznie musi to byc aplikacja o certyfikat, mozna potraktowac to jako cenna lekcje indywidualnego sprawdzenia formy.
Gdy wolne jest to od "polityki" i jakichs oczekiwan, uwarunkowan, mamy cenna weryfikacje poziomu.
Wszystko oparte jest na zaufaniu do mistrza, jego wiedzy i autorytecie.
Jesli nie mamy tego zaufania, to po co tracic czas.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 28.03.12 o godzinie 11:22
Sebastian Z.

Sebastian Z. Konsultant /
Freelancer jako
Feerie Software

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
Cenne w takim egzaminie jest to, ze pokazuje nam w jakim punkcie jestesmy, nad czym mamy pracowac, co poprawic.
Niekoniecznie musi to byc aplikacja o certyfikat, mozna potraktowac to jako cenna lekcje indywidualnego sprawdzenia formy.
Gdy wolne jest to od "polityki" i jakichs oczekiwan, uwarunkowan, mamy cenna weryfikacje poziomu.

To prawda, takiego rodzaju weryfikacja jest wartościowa.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Robert Obara:
Jarosław Jodzis:
Jednozdaniowa definicje podac łatwo. Ale potem trzeba potrafic ja "rozpakowac"
Co oznacza zjednoczony ruch całego ciała prowadzony z centrum?
Trzeba tu rozpakowac
samo pojecie centrum co to jest jak to poczuc i rozwinac
jak centrum moze prowadzic i co oznacza zjednoczony ruch całego ciała.
jakie warunki trzeba spełnic aby całe ciało było 'polaczone' z centrum
i jak osiagac efekt jednoczenia sumowania ruchu ciała

tak samo z partnerem
czym jest centrum w układzie z partnerem, na czym tu polega zjednoczony ruch
i jak ten zjednoczony ruch osiagac i jak go kontrolowac

w tym procesie trzeba rozpoznac pojecie rownowagi, rozluznienia, emisje siły, neutralizacje siły
zdefiniowac i rozpoznawac stany yin/yang tego procesu
i potem je przyporzadkowac do zamierzonych efektow.

Zatem rozpakujmy...
Własnie w tym rozpakowywaniu jest problem. Jasne zdefiniowanie to podstawa. W przekazie CXW wyraznie podkresla sie role centrum i zjednoczonego ruchu. To jest głowny kompas praktyki.
To juz cos, jesli sie wezmie pod uwage ze generalnie w taijiquan rola centrum jest sprowadzana do enigmatycznego "ruchu z talii" traktujac to jako jedna z wielu 'zasad' typu 'podwieszanie głowy', 'proste plecy' itp.
Okresla sie wiele reguł i probuje ich nauczyc i o nich pamietach. Wiele razy pisałem, że to prowadzi na manowce. Cwiczac trzeba zapomniec o wszystkich regułach. Trening to proces. Probujac sie zrelaksowac tylko pogłebia sie napiecie. Trzeba 'zapomniec' o relaksie, wtedy relaks sam nas ogarnie. Musi to byc naturalny proces.
To ze ktos sie garbi np moze wynika ze słabych miesni brzucha i proby prostowania sie tylko powiekszaja napiecie plecow.

Jesli od poczatku zdefiniujemy role i okreslimy jak 'smakuje' poczucie i rownowaga centrum, to cała reszta rozwinie sie sama, jako efekt uruchomionego procesu i własciwych metod.

W czasie praktyki formy czy tuishou, nie mozemy skupiac uwagi np. na rekach, bo to zaburzy rownowage centrum i łatwo bedzie odczytane i wykorzystane. Tylko poczucie centrum powinno nam towarzyszyc, reszta ciała powinna byc w jakims sensie 'neutralna', gotowa na wszelkie opcje.
Wiec konkludujac
Rozpakowanie to proces, to praktyka oparta na 'filingu' i 'smaku' Ten filing i smak pokazuje nam mistrz/ nauczyciel i tego staramy sie potem szukac w samodzielnej praktyce.
Kazdy opis teoretyczny, nawet najbardziej szczegołowy, bedzie dla kogos kto nie zna smaku, jak opis kolorow dla slepca.
Stworzymy jakies sztuczne wyobrazenie i bedziemy probowali cos po swojemu rozwijac.
Bez ukierunkowania i weryfikacji u kompetentnego mistrza w okreslie tworzenia i budowania swojej struktury i poczucia zjednoczonego ruchu z centrum, nawet nie bedziemy wiedziec czego nie wiemy.
To proces conajmniej kilku lat, raczej od 5 w gore, regularnej wspolpracy i indywidualnych korekt, zanim ten 'smak' bedziemy samodzielnie czytelnie rozpoznawac. Oczywiscie poparty własnym systematycznym ukierunkowanym treningiem.
Wiec niech kazdy z praktykujacych sam oceni od kogo sie nuczył i kto pomagał mu odnalezc smak i filing. Nie w teorii, a realnie w korekcie struktury i ruchu.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 12:27
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

wspominałem o szkolenowym DVD mistrza CXW dostepnych w sklepie taiji
http://chentaiji.pl/index.php?mact=ShopMadeSimple,cntn...

polecałem szczegolnie 3 plytowy album wykładu/omowienia wszystkich istotnych aspektow taijiquan. Od struktury do zasad ruchu generowania siły zasad tuishou itp.całosc ok 3 godz
ponizej mała probka z tego zestawu.
o ustawieniu centrum i strukturze/podstawa rozluznienia
http://www.youtube.com/watch?v=vM-beopV7Pg&feature=end...

zasady ruchu i blad podwojnego ciezaru
http://www.youtube.com/watch?v=s-KC6QsrpRg&feature=relmfu

mozna sie czepiac jakis niedorobek technicznych tłumaczenia i prezentacji/ sztuczne tło itp.
to w sumie drobiazgi
Istotna jest wiedza. A ta jest tu kluczowa. I watpie czy na palcach jednej reki policzy sie mistrzow o podobnym rozumieniu tematu.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

W powyzszym fragmencie z DVD mistrza CXW nt 'podwojnego ciezaru" jest odniesienie do starozytnego tekstu, ktorego fragment mistrz cytuje.
Jest to fragment "Traktatu o Taijiquan" Wang Zhongye Tekst bodajze z konca XVIII w. odnaleziony ok połowy XIX w.

Literalnie odczytane "podwojny ciezar' jako 'rownomiernie obciazenie obu nog' zupełnie mija sie z charakterem i przyczyna powstania tego błedu. Jak mistrz CXW to klarownie wyjasnił, traktowanie tego okreslenia w ten sposob nijak sie ma do intencji zawartej w traktacie.
Zrozumienie tej intencji jest mozliwe tylko w kontekscie ruchu z centrum i swobody centrum do prowadzenia i kontrolowania postawy i ruchu. Zablokowanie centrum, 'zamrozenie' struktury przeciwnika w postawie uniemozliwiajacej ruch centrum, tym jest własnie 'podwojny ciezar'
Wcale nie musi to byc ustawienie ciezaru 50/50.
Wiekszosc, nawet mistrzow i nauczycieli tzw szerokiego nurtu taijiquan, wciaz odczytuje tekst traktatu bez zrozumienia istoty. Poniewaz to okreslenie pojawiło sie w starozytnych tekscie w odnieszieniu do taijiquan, kazdy kto chce sie "pomadrzyc" uzywa tego okreslenia czyniac rozne 'łamance' interpretacyjne wyjasniajac cos czego nie rozumie.

W sumie to nieporozumienie jest zrozumiałe. Aby zrozumiec intencje autora i dobrze odczytac co chciał powiedziec, trzeba samemu miec podobny 'wglad'
Juz samo odczytanie z chinskiego jest trudno uchwytne, a co dopiero oddanie tego poprawnie w tłumaczeniu.

np dwa łumaczenia tego samego fragmentu (cytowanego przez mistrza)
立如平準,
lì rú píng zhǔn,
活似車輪;
huó sì chēlún;
偏沈則 隨,
piān chén zé suí
雙重則滯。
shuāngchóng ze zhì.

"If you are like a balanced scale
you can move as easily as if you were on wheels.
But, if you lean or slouch, your movement will be unstable
and your lazy bracing will restrict your power.
"
albo
"Stand like a balanced scale; move actively like a cartwheel.
keeping weight on one side you can adapt to all circumstances; if you “double-weight,” the actions will be stiff.
"

w wg mnie oddajacym istote tłumaczeniu brzmi to:
" Jesli jestes jak czuła wskazowka wagi, poruszasz sie jak koło osadzone na łozysku (czułe na kazdy ruch)
jesli garbisz sie i pochylasz (gubisz rownowage i czucie centrum) pojawi sie 'podwojny ciezar' i twoje ruchy straca płynnosc i siłe.'


odczytane z błedną interpretacja 'podwojnego ciezaru':
' stoj jak czuła wskazowka wagi, w ruchu badz jak koło na osi wozu,
utrzymujac ciezar po jednej stronie mozesz łatwo reagowac na wszelkie okolicznosci,
jesli masz 'podwojne obciazenie' ( po rowno na obu nogach) twoje ruchy beda sztywne"
"

Bez wgladu i rozumienia istoty, nie ma szans uchwycenia poprawnie intencji autora.

Jak podaje nastepny fragment traktatu, ktory w wolnym tłumaczeniu brzmi:
" Mozna wytrwale cvwiczyc taijiquan przez wiele lat, ale wciaz nie byc w stanie neutralizowac atakow przeciwnika i byc kontrolowanym przez jego akcje. Powodem tego jest bład "podwojnego ciezaru"

Wiec jesli nie rozumiemy istoty błedu "podwojnego ciezaru" nie mozemy uchwycic istoty taijiquan. To w sposob oczywisty zwiazane jest z centrum i z chansijin.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 05.04.12 o godzinie 14:01
Sebastian Z.

Sebastian Z. Konsultant /
Freelancer jako
Feerie Software

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

A tak, tak, to tłumaczenie z "cartwheel" obiło mi się kiedyś o uszy, chyba w wykonaniu Abrahama Liu? Faktycznie niekiedy tłumaczenia są bardzo dziwaczne, ale tak jest zawsze jak się za bardzo próbuje ingerować w to co "autor miał na myśli". CXW dobrze to tłumaczy w tym materiale.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Trening taijiquan-sztuka nauczania

Jarosław Jodzis:
W powyzszym fragmencie z DVD mistrza CXW nt 'podwojnego ciezaru" jest odniesienie do starozytnego tekstu, ktorego fragment mistrz cytuje.
Jest to fragment "Traktatu o Taijiquan" Wang Zhongye Tekst bodajze z konca XVIII w. odnaleziony ok połowy XIX w.

Literalnie odczytane "podwojny ciezar' jako 'rownomiernie obciazenie obu nog' zupełnie mija sie z charakterem i przyczyna powstania tego błedu. Jak mistrz CXW to klarownie wyjasnił, traktowanie tego okreslenia w ten sposob nijak sie ma do intencji zawartej w traktacie.
Zrozumienie tej intencji jest mozliwe tylko w kontekscie ruchu z centrum i swobody centrum do prowadzenia i kontrolowania postawy i ruchu. Zablokowanie centrum, 'zamrozenie' struktury przeciwnika w postawie uniemozliwiajacej ruch centrum, tym jest własnie 'podwojny ciezar'
Wcale nie musi to byc ustawienie ciezaru 50/50.
Wiekszosc, nawet mistrzow i nauczycieli tzw szerokiego nurtu taijiquan, wciaz odczytuje tekst traktatu bez zrozumienia istoty. Poniewaz to okreslenie pojawiło sie w starozytnych tekscie w odnieszieniu do taijiquan, kazdy kto chce sie "pomadrzyc" uzywa tego okreslenia czyniac rozne 'łamance' interpretacyjne wyjasniajac cos czego nie rozumie.

W sumie to nieporozumienie jest zrozumiałe. Aby zrozumiec intencje autora i dobrze odczytac co chciał powiedziec, trzeba samemu miec podobny 'wglad'
Juz samo odczytanie z chinskiego jest trudno uchwytne, a co dopiero oddanie tego poprawnie w tłumaczeniu.

np dwa łumaczenia tego samego fragmentu (cytowanego przez mistrza)
立如平準,
lì rú píng zhǔn,
活似車輪;
huó sì chēlún;
偏沈則 隨,
piān chén zé suí
雙重則滯。
shuāngchóng ze zhì.

"If you are like a balanced scale
you can move as easily as if you were on wheels.
But, if you lean or slouch, your movement will be unstable
and your lazy bracing will restrict your power.
"
albo
"Stand like a balanced scale; move actively like a cartwheel.
keeping weight on one side you can adapt to all circumstances; if you “double-weight,” the actions will be stiff.
"

w wg mnie oddajacym istote tłumaczeniu brzmi to:
" Jesli jestes jak czuła wskazowka wagi, poruszasz sie jak koło osadzone na łozysku (czułe na kazdy ruch)
jesli garbisz sie i pochylasz (gubisz rownowage i czucie centrum) pojawi sie 'podwojny ciezar' i twoje ruchy straca płynnosc i siłe.'


odczytane z błedną interpretacja 'podwojnego ciezaru':
' stoj jak czuła wskazowka wagi, w ruchu badz jak koło na osi wozu,
utrzymujac ciezar po jednej stronie mozesz łatwo reagowac na wszelkie okolicznosci,
jesli masz 'podwojne obciazenie' ( po rowno na obu nogach) twoje ruchy beda sztywne"
"

Jak widać z tłumaczeniami i prawidłowym rozumieniem tłumaczonego tekstu bywa różnie:-)
Na przykład, w Twoim tłumaczeniu z angielskiego drugiego fragmentu:

"...if you "double-weight," the actions will be stiff." Dodany przez Ciebie w nawiasie fragment „...(po rowno na obu nogach)...", jest Twoim dodatkiem, który w orginalnym angielskim, tłumaczonym i cytowanym przez Ciebie tekście nie istnieje:-)
"...if you "double-weight," the actions will be stiff." Oznacza tylko, że „jeśli popełniasz błąd „podwójnego ciężaru" twoje działania będą sztywne." Bardziej zręcznie można przetłumaczyć: „...jeśli popełniasz „błąd podwójnego ciężaru" będziesz działał (poruszał się) sztywno (w napięty sposób)."

Oczywiście tłumacząc tekst możesz dodać w nawiasie swoją własną interpretację terminu „podwójny ciężar" lub „podwójne obciążenie". ale wtedy dobrze jest napisać: „przypisek tłumacza".
Dajesz jednocześnie w ten sposób do zrozumienia czytelnikom, że w orginalnym tekście nie ma fragmentu „(po rowno na obu nogach)". Oraz, że jest to Twoja własna interpretacja tego terminu oparta o Twoje doświaczenia(?) lub wiedzę na ten temat(?):-)
Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że tłumaczenie z chińskiego na angielski fragmentu o którym rozmawiamy jest prawidłowe.
Ani też nie sugeruję Ci braku wiedzy na temat „podwójnego obciążenia".
Uważam jednak, że jeśli się określa czyjeś tłumaczenie jako niedokładne to, warto zadbać o precyzję własnego.
Tym bardziej, że w tym wypadku sugerujesz autorowi tłumaczonego tekstu swoją własną interpretację.



Wyślij zaproszenie do