Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

... Jestem za wypracowaniem modelu w
którym młodzi mają właściwą opiekę a aktywność rodziców podczas zajęć jest czymś naturalnym. Nie uważam, że cena za zajęcia jest miernikiem jakości. W takim projekcie, mając kontakt z opiekunami podczas zajęć, jesteśmy pewni, że nasze dzieci zdobywają umiejętności praktyczne odnajdując i rozwijając talenty a tak zwane wartości niezbywalne pozostaną w ich mentalności. Harmonijny rozwój młodych musi być spójny.Te same wartości w domu i szkole. Jeśli opiekunki i nauczyciele są jedynie poprawni w kontaktach z dziećmi przez niemal cały dzień, odbieram to jako zagrożenie pełnego rozwoju emocjonalnego dzieci. Nadal wykorzystywane są metody ocierające się o infantylizm. Zdarzyło mi się weryfikować dziecięcą opinię o opiekunach/nauczycielach. Nie mogłem wprost przyznac im racji. Chętnie porozmawiam z Toba przez telefon.
Dnia Miłego.

Oczywiście, cena nie zawsze oznacza jakość. Zgadzam się , że najbardziej idealny model to fachowa opieka i my jako rodzice obok by wspólnymi siłami kształtować nasze pociechy mentalnie i emocjonalnie.
Niestety, chyba to raczej nasze nasze pobożne życzenia .........
Masz racje, ze z dzieckiem należy kontaktować się w różnoraki sposób. czasem podejść jak do dziecka, a czasem potraktować jak "małego dorosłego" - powiem nawet, że dzieciaki chyba lubią, kiedy traktuje się je jak duże dzieci i powierza różne zadania, one są chłonne wyzwań.

Pomysł świetlicy opierałby się raczej na całej organizacji, tak aby dziecko zajęło się robieniem rzeczy fajnych i przynoszących mu korzyści oraz satysfakcję, a nie martwiło się o to czy dobrze sprawdziło w kalendarzu o której i w jaki dzień wszystkie zajęcia.
Mam do czynienia z różnymi dzieciakami i uwierzcie mi nawet 11-latki są tak czasem zakręcone, że albo zapomną labo akurat kartki się skleiły i już połowa pracy domowej nie zrobiona, a nawet miałam przypadek dziecka, które tak pochłonęło PSP, że zapomniało przyjść na zajęcia :)
Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Dagmara D.:
Cóż, przychodzi czas, że dzieci muszą się nauczyć konsekwencji swoich czynów. Nie robi lekcji ? Dostanie pałę. Dostanie wiele pał i nie zda. I wtedy może dotrze :)
Jeśli wcześniej się z tym nie zetknęły to teraz jest świetny moment, żeby zacząć. Rodzice pracują i muszę dbać o swoją pracę/klientów, choć pewnie też chętnie by porżnęli na kompie. Dzieci się uczą - to ich praca.
Nie wiem skąd pomysł, że "zbiorowa guwernantka" będzie lepiej dbała niż "niania indywidualna"..Żadna z nich nie wychowa dzieci za nas.

Dagmaro , nie chodzi o wychowanie, tylko o pomoc w lekcjach ( a nie mówcie , że każdy rodzic jest w stanie dzieciom pomóc , bo rozmawiam codziennie z około 50-cioma i mają duże problemy w tym temacie ).Chodzi też o odciążenie rodziców w wożeniu dzieci na wszystkie zajęcia dodatkowe.
A czy wy patrzylibyście bezczynnie jak wasze dzieci dostają pała za pałą i nie zdają ???
Niania indywidualna to skarb i nie twierdzę, że zbiorowa guwernantka jest lepsza, tylko czy aby na pewno wiemy co niania robi z dzieckiem w domu ?
Ja miałąm ucznia, którego pani nauczycielka ( korepetytorka) sadzała w domu w jednym pokoju, dawała 5 stron ćwiczeń, a sama szła gotować obiad.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Renata, rozmawiasz z rodzicami. I jak sobie radzą ?
Ja zatrudniałam nianię. Jednak wymagało to ode mnie trochę pracy. O wiele gorzej, gdy dziecko ma lat 3 i nie jest w stanie powiedzieć co z nianią robiło. Ale 12 latka raczej jest w stanie.
Więc szukasz pani, aż znajdziesz odpowiednią. Przedstawiasz jej zakres obowiązków i egzekwujesz. Nianie często mają samochody. I wożą dzieci na zajęcia dodatkowe. A jeśli nie mają - są w stanie dojechać również transportem miejskim. W końcu zajęć dodatkowych szukamy w takiej odległości,żeby dziecko - w razie czego - było w stanie się samo przemieścić.
Szczerze mówią nie bardzo wiem w czym jest problem. Szukasz w okolicy świetlicy ? No to poszukaj - ja nie wiem czego i gdzie szukasz i czy to istnieje gdzieś niedaleko Twojego domu.
Nie ma nic złego w tym, że szukasz opieki dla córki. Ale jest już na tyle duża, że od niej też możesz wymagać : i wypełniania swoich obowiązków i zdania relacji z tego co robiła cały dzień, i nawet dojazdu na zajęcia.

P.s. a a propos patrzenia jak dzieci dostają pały. Na szczęście nie masz tego problemu, ale zapewniam Cię - jeśli dziecko powie, że rzuca szkołę i nie będzie się uczyć Ty za niego się nie nauczysz.
A gdzie był rodzic dziecka pochłoniętego przez PSP ?Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 12.11.12 o godzinie 12:12
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Postanowiłam się włączyć do dyskusji.
Jestem za tym by każdy wychowywał dzieci po swojemu. Oczywiście w pewnych granicach, tzn. bez znęcania się psychicznego i fizycznego.
Dlatego jestem przeciwna ocenianiu poczynań innych rodziców. Nie użalam się nad dziećmi ludzi bogatych, którzy mają mały kontakt z rodzicami. Bo dzieci z biednych domów też tego kontaktu mają niezbyt wiele. Trudno powiedzieć czy dużo zajęć dodatkowych to dobrze czy źle. Zależy i od dziecka i od rodzica.
Niektóre dzieci to lubią. Niektórzy rodzice są tak zajęci że nie mają co z dzieckiem zrobić. I też mają do tego prawo.
Generalnie jestem przeciwko ocenianiu innych. Każda sytuacja jest inna. Jednego stać na nianię, drugiego nie.
Jeden woli nudną nianię bez komplikacji a drugi uważa że w żłobku będzie dziecku ciekawiej.
Jeden woli jak dziecko będzie w świetlicy, a drugi puści małolata samopas.
Myślę Renatko, że warto było zapytać jak taką świetlicową opiekę zorganizować, żeby była dobra. A nie pytać o to czy wogóle warto posyłać dzieci do świetlicy, bo chyba jestś do tego przekonana.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Piotr T.:
Renata Kowalska:
12 i 16:)

Toż to stare baby! ;)
>perspektywa ojca to nioceniony skarb :)
Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Dagmara D.:
Renata, rozmawiasz z rodzicami. I jak sobie radzą ?

No właśnie chodzi o to , ze część z nich sobie nie radzi i albo rezygnują z różnych zajęć , bo logistycznie nie są w stanie tego pogodzić. Np. dojazd samodzielny 12-latki WKD do Kani koło Warszawy zimą o 16:30 ........chociaż mam bardzo samodzielne dziecko, nie puściłabym jej samej w taką podróż. Niby krótka, a jednak.
I co w takim układzie , musze zrezygnować z koni dla niej, mimo, że kocha zwierzaki i bardzo chce na zajęcia jeździć.
Zamiast dwa razy w tygodniu jeździmy w sobotę. A gdyby byłą taka świetlica, że zabierają mi dziecko na konie, potem na odrabianie lekcji a na koniec jeszcze obskoczyła by tańce, byłaby najszczęśliwsza na świecie .

P.s. a a propos patrzenia jak dzieci dostają pały. Na szczęście nie masz tego problemu, ale zapewniam Cię - jeśli dziecko powie, że rzuca szkołę i nie będzie się uczyć Ty za niego się nie nauczysz.
A gdzie był rodzic dziecka pochłoniętego przez PSP ?

Rodzic w pracy, dowiedział się o tym po telefonie od nas , a potem po sprawdzeniu innych zajęć okazało się , ze nie tylko angielski odpuszczał.
Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Myślę Renatko, że warto było zapytać jak taką świetlicową opiekę zorganizować, żeby była dobra. A nie pytać o to czy wogóle warto posyłać dzieci do świetlicy, bo chyba jestś do tego przekonana.

Bardzo słusznie......zamiast naskakiwać jakim kto jest rodzicem i umoralniać wszystkich wokół, porozmawiajmy czego byście się spodziewali w takiej świetlicy :)
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

1. ja na pewno potrzebowałabym dowożenia córki na zajęcia dodatkowe, na basen koło domu i na koniki poza miastem

2. jak nie ma zajęć dodatkowych, chciałabym, aby ktoś dopilnował, aby odrobiła chociaż część pracy domowej

3. chciałabym, aby na świetlicy były jasno ustalone zasady, np. godzina nauki, godzina luzu - w czasie tzw. luzu - np. oglądanie bajki lub wariowanie z koleżankami - też potrzebne

4. i cóż - no jednak chciałabym, aby była opcja, żeby dziecko zjadło coś zdrowego, bo po szkolnym obiedzie, do 18.00 kiszki zdążą zagrać marsza

5. profesjonalna obsługa, cisza, spokój, to nie mogłaby być w żadnym przypadku przechowalnia, że jakieś młode laski sobie siedzą i pitolą, tylko pełne zaangażowanie opiekunek - także rozmowy z dziećmi, próba stworzenia domowej atmosfery, angażowanie dzieci w prowadzenie świetlicy, sprzątanie po sobie, pomaganie młodszym w lekcjach itd.

6. ustalanie zawsze w poniedziałek harmonogramu i zajęć dziecka na świetlicy, kontakt ze mną, że ja przekazuję, że była pała z dyktanda i ten tydzień upływa nam np. na nauce ortografii itd.

najważniejsze pytanie, na które niestety nie umiem odpowiedzieć - ile mogłabym za to zapłacić? :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Renata Kowalska:
Myślę Renatko, że warto było zapytać jak taką świetlicową opiekę zorganizować, żeby była dobra. A nie pytać o to czy wogóle warto posyłać dzieci do świetlicy, bo chyba jestś do tego przekonana.

Bardzo słusznie......zamiast naskakiwać jakim kto jest rodzicem i umoralniać wszystkich wokół, porozmawiajmy czego byście się spodziewali w takiej świetlicy :)
Renata, czy mi się wydaje, czy Ty nie szukasz wcale pomocy dla siebie, a jedynie chcesz otworzyć taki biznes ?
Osobiście nie lubię jak mnie ktoś wkręca dorabiając teorie, więc zostawiam Cię z Twoimi zabawkami. To tak w kwestii umoralniania.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 12.11.12 o godzinie 13:17
Renata Kowalska

Renata Kowalska Dyrektor Metodyczny,
No.1 Cenrum
Edukacyjne

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Dagmara D.:
Renata Kowalska:
Myślę Renatko, że warto było zapytać jak taką świetlicową opiekę zorganizować, żeby była dobra. A nie pytać o to czy wogóle warto posyłać dzieci do świetlicy, bo chyba jestś do tego przekonana.

Bardzo słusznie......zamiast naskakiwać jakim kto jest rodzicem i umoralniać wszystkich wokół, porozmawiajmy czego byście się spodziewali w takiej świetlicy :)
Renata, czy mi się wydaje, czy Ty nie szukasz wcale pomocy dla siebie, a jedynie chcesz otworzyć taki biznes ?
Osobiście nie lubię jak mnie ktoś wkręca dorabiając teorie, więc zostawiam Cię z Twoimi zabawkami. To tak w kwestii umoralniania.

Nikogo nie wkręcam.......padają takie problemy podczas moich rozmów z rodzicami i dlatego zastanawiam się jakie rozwiązania są słuszne.

konto usunięte

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Kiedy rodzice decyzują sie na dziecko, to powinni równiez znaleźć dla niego czas , bo w momencie kiedy nalege wykażą większe zainteresowanie własną pociechą może sie okazac ,że zwyczajnie jej nie znają, a Pani w przedszkolu lub szkole może być wiekszym autorytetem niż własna matka czy ojciec.

Rodzicami nie jest sie w okresie wakacji, na plaży, czy w górach, trzeba nimi być cały czas.
A dodatkowa praca tylko po to, aby zagwarantowac dziecku dodatkowe zajęcia to tak jakbysmy własną prace preferowali bardziej od własne dziecko. A może warto zastanowić sie czy te chwile przy wspólnym odrabianiu lekcji, czy przy wspólnym wypadzie nawet na zakupy, wycieczke czy wspólnie oglądanie TV, nie stanowią ostatniej więzi z własnym dzieckiem, którą podświadomie niszczymy udając że w ten sposób zniknie prolmen wychowania człowieka. To bzdura że dzieci potrzebuja zajęć dodatkowych czy kursów dokształcających oni przede wszystkim potrzebują rodziców.

Zadziwiające jest tez to że we współczesnym świecie mimo wielkiego usamodzielnienia jakie wpaja sie naszym pociechą, sa one coraz mniej samodzielne i mniej odpowiedzialne od nas kiedy mysli byli mali, i nie zwalałabym na czasy, to że są inne to nie oznacza że dzieci równiez rodziły sie inne niz wówczas. To nasz mantalność, wyobrażenia i ambicje powodują że gubimy we współczesnym świecie nie tylko własne dzieci, ale przyjaciół, rodzine czy nawet własnych siebie.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Do odrabiania lekcji z którymi sami mamy problemy możemy zatrudnić za grosze studentkę/studenta którzy chętnie wieczorami poświęcą swój czas i podzielą się wiedzą za niewygórowaną stawkę. Nie zmienia to jednak faktu, że sami tez moglibyśmy wziąć udział w takich zajęciach, nawet dla siebie, żeby coś sobie przypomnieć i czasem móc samemu pomóc dziecku a nie za każdym razem w drobnej sprawie wołać do siebie osobę trzecią.

Jeśli chodzi o ogniska, tez dobra sprawa, ale nie przewlekle w przypadku dzieci które już mamy na tyle samodzielne, że jadą do szkoły same bądź zostają na jakiś czas w domu, one tez potrzebują wolnego czasu, nawet bezproduktywnego dla nas.
Zajęcia dodatkowe i dojazdy, tu już kwestia chyba podziałów rodziców, gorzej gdy jedno z nich nie żyje, ale nawet ci po rozwodzie oprócz płacenia alimentów mają obowiązek zajmowania się tymi dziećmi, jeśli się od tego uchylają to mają obowiązek płacić jeszcze więcej, własnie po to np. żeby rodzic stale zajmujący się dzieckiem mógł wynająć osobę wożącą dziecko na takie zajęcia - kiedyś w moim poprzednim miejscu zamieszkania rozważałam taką opcję żeby zatrudnić się jako kierowca/opiekun dla dzieci bo takie ogłoszenia się zdarzały.

12 letnie dziecko za zajęcia konne poza Warszawę WKDką puściłabym już samą, we wsiach dzieciaki przemierzają na takie zajęcia pieszo - same i nie, nie jest tam bezpieczniej niż w miastach, to jakiś mit. Na wsiach tez są ruchliwe ulice które muszą dzieci przekraczać i to bez sygnalizacji świetlnych, mieszkają tak samo ludzie uczciwi jak i złodzieje i bandyci, tak jak w każdej innej miejscowości a dodatkowym minusem jest to, że dziecko zasuwa na nogach bądź na rowerze... kwestia wpojenia dziecku zasad bezpieczeństwa o które powinno się dbać już od najmłodszych lat.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Dagmara D.:

>> Renata, czy mi się wydaje, czy Ty nie szukasz wcale pomocy dla siebie, a jedynie chcesz otworzyć taki biznes ?

A nawet gdyby, to co? Gdybym miała posłać dziecko do świetlicy, to wybrałabym tą stworzoną przez Renatę. Dlatego że zadała sobie trud sprawdzenia czego rodzice oczekują :)
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Aleksandra K.:
Kiedy rodzice decyzują sie na dziecko, to powinni równiez znaleźć dla niego czas ,

Święta racja. Dobrze by było. Ale czy to oznacza, że wszyscy inni nie powienni mieć dzieci:
- biedni,
- bogaci, którzy chcą dalej zostać bogaci,
- niezaradni życiowo,
- ludzie niepełnosprawni,
- bardzo młodzi,
- bardzo starzy,
- tacy, którym grozi rozwód,
- tacy którzy z wyżej wymienionych powodów mają tego czasu mało?
A dodatkowa praca tylko po to, aby zagwarantowac dziecku dodatkowe zajęcia to tak jakbysmy własną prace preferowali bardziej od własne dziecko.
To jak z pytaniem: wolisz mamusię czy tatusia. Dobra odpowiedź to taka, która uwzględnia i jedno i drugie.

To bzdura że dzieci potrzebuja zajęć
dodatkowych czy kursów dokształcających oni przede wszystkim potrzebują rodziców.
Święta racja. Ale kursy same w sobie nie są złe.

Zadziwiające jest tez to że we współczesnym świecie mimo wielkiego usamodzielnienia jakie wpaja sie naszym pociechą, sa one coraz mniej samodzielne i mniej odpowiedzialne od nas kiedy mysli byli mali, i nie zwalałabym na czasy,
A jednak czasy są inne. Chociażby ze względu na możliwości znalezienia pracy.
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Hanna Głażewska:
Dagmara D.:

>> Renata, czy mi się wydaje, czy Ty nie szukasz wcale pomocy dla siebie, a jedynie chcesz otworzyć taki biznes ?

A nawet gdyby, to co? Gdybym miała posłać dziecko do świetlicy, to wybrałabym tą stworzoną przez Renatę. Dlatego że zadała sobie trud sprawdzenia czego rodzice oczekują :)

ja w pierwszym poście Renaty od razu zrozumiałam, że wypytuje, bo zastanawia się nad takim właśnie biznesem, więc szczerze mówiąc irytujące są wypowiedzi o tym jakie to bezcenne jest wychowywanie dzieci samemu, bo jak się je rodziło, to trzeba było przewidzieć ile czasu to wydumane rodzicielstwo wymaga - błagam nie gloryfikujmy tego aż tak, nie udowadniajcie sobie swoimi wpisami, jakimi to skrupulatnymi i dobrymi rodzicami jesteście, bo może nie jesteście - nie każdy może sobie pozwolić na całodobową opiekę nad dorastającymi młokosami - rany boskie, przecież to tylko życie, jedni się spełniają w domu z dziećmi, bo mogą i chcą, inni się spełniają w pracy, bo mogą i chcą, a jeszcze innych zmusza do tego sytuacja finansowo-rodzinna - przecież wszyscy o tym wiecie... brr
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Magdalena Hacia:
12 letnie dziecko za zajęcia konne poza Warszawę WKDką puściłabym już samą, we wsiach dzieciaki przemierzają na takie zajęcia pieszo - same i nie, nie jest tam bezpieczniej niż w miastach, to jakiś mit. Na wsiach tez są ruchliwe ulice które muszą dzieci przekraczać i to bez sygnalizacji świetlnych, mieszkają tak samo ludzie uczciwi jak i złodzieje i bandyci, tak jak w każdej innej miejscowości a dodatkowym minusem jest to, że dziecko zasuwa na nogach bądź na rowerze... kwestia wpojenia dziecku zasad bezpieczeństwa o które powinno się dbać już od najmłodszych lat.

Jezu Magdo, każde dziecko jest inne, masz troje, powinnaś o tym wiedzieć. Jeden 12-latek pojedzie i będzie odpowiedzialny, zorganizowany, drugi pojedzie i będzie miał problem z powrotem.

Dwoje dzieciów od tego samego rodzica, a jednak inne wkłady w czaszce - tak samo wychowane, a jedno fiubździu, a drugie wszystko na tip-top, jedno genialnie orientuje się w przestrzeni, drugie i z kompasem miałoby problem wrócić do domu - napiszę tak, jak będzie trzeba i będzie mieć stać, to szofera młodej na te konie wynajmę, bo wolę sobie potem w brodę nie pluć, jak ją jakiś gnój w krzakach na trasie zgwałci - a w takich sytuacjach raczej nie pomagają wyuczone w domu zasady niegadania np. z obcymi, są sytuacje, w których te zasady w niczym nie są w stanie pomóc
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Dorota S.:
Jezu Magdo, każde dziecko jest inne, masz troje, powinnaś o tym wiedzieć. Jeden 12-latek pojedzie i będzie odpowiedzialny, zorganizowany, drugi pojedzie i będzie miał problem z powrotem.


Dorota to jest jakaś 6 klasa! Litości, nie róbmy kalek z nastolatków...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Hanna Głażewska:
Dagmara D.:

>> Renata, czy mi się wydaje, czy Ty nie szukasz wcale pomocy dla siebie, a jedynie chcesz otworzyć taki biznes ?

A nawet gdyby, to co? Gdybym miała posłać dziecko do świetlicy, to wybrałabym tą stworzoną przez Renatę. Dlatego że zadała sobie trud sprawdzenia czego rodzice oczekują :)
To wystarczy uczciwie napisać :):) Tylko tyle i aż tyle.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Renata Kowalska:
Witajcie,

jestem mamą nastolatek, zapracowaną, zabieganą i kompletnie zakręconą

problem z jakim się spotykam to to ,że nie jestem w stanie dopilnować wszystkiego, a zwłaszcza systematycznej nauki swoich pociech.

Czy wy też macie takie utrapienie ?

Co sądzicie o takiej świetlicy, która : zorganizuje dzieciom wszystkie zajęcia dodatkowe, przypilnuje w odrabianiu lekcji ( chodzi o pomoc w nauce i nadzór nad systematycznym odrabianiem prac domowych i przygotowaniem do lekcji, testów , itp.), nakarmi i odda dziecko o 19:00 w ręce rodzica , który ma z głowy cały ambaras zajęć i lekcji ?

Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby internat, do które rodzice przychodziliby wieczorem dać dziecku "buzi na dobranoc" i w sobotę zabieraliby na kilka godzin np. aby pójśc z dzieckiem do kina lub na lody. wtedy mieli by z głowy cały ambaras związany z wychowaniem dziecka. :-)

konto usunięte

Temat: Zapracowany rodzic a opieka nad dzieckiem

Tak sobie czytam i czytam i widzę jedno - każdy patrzy przez pryzmat swojego dzieciństwa :)

Następna dyskusja:

z dzieckiem nad polskie mor...




Wyślij zaproszenie do