Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:

W takim celu że nie wszystko, co mogłoby sie wydawać za takie oczywiste jest widoczne na pierwszy rzut oka. Jeden klaps dany dziecku w ekstremalnej sytuacji jest zarówno dla dziecka jak i dla rodziców czymś niecodziennym, a może zniszczyć całą rodzinę, nie mówiąc o psychice dziecka (a dla potwierdzenia było podanych kilka przykładów - o rodzicach w centrum handlowym, czy przykład dziadka który został ostarżony o mlestowanie na podstawie żle określonego obrazka dziewczynki). Rozumie że tak wolno, i to na dodatku i imie prawa.

Po drugie jesli uznajemy, że karanie i znęcanie psychiczne nad dzieckiem jest tak samo złe i szkodliwe to dlaczego takich rzeczy nie normuje prawo (krzyki rodziców, szantaże na dziecku, poniżanie i wszelkie inne formy tez tutaj przedstawione). Uczepienie sie klapsa w tym momencie, to dla mnie jest pewna forma czyszczenia własnego sumienia, co dodatkowo potrwierdzają ataki na rodziców za to że śmią rozwazać możliwość dopuszczenia klapsa.
>
Racja. Tak samo niedozwolone jest poniżanie, znęcanie psychiczne itp. natomiast ten wątek nosi tytuł "bicie dzieci" więc tu rozmawiamy o biciu. Stąd "uczepienie się klapsa". O tym jest ten wątek.
Edit
Jakby się Pani czuła jakbym powiedziała i zgłosiła na policje że widziałam jak Pani dała klapsa dziecku (gdzie to nie musiałby być klaps), kiedy policja przychodzi do domu i siłą odbiera dziecko albo zamyka Panią w celu wyjaśnienia, jak Pani takie zachowanie wyjaśni dziecku?

Policja nie zamyka ludzi do więzienia i nie odbiera dzieci na podstawie zgłoszenia "widziałam jak dała pani klapsa dziecku". Tak, to by każdy mógł robić głupie "dowcipy", stąd wzięły się procedury prawne. Najpierw bada się sprawę, trzeba to udowodnić, mieć świadków, zebrać zeznania lub przebadać dziecko. Za składanie fałszywych zeznań też jest więzienie.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Marzena J.:
Policja nie zamyka ludzi do więzienia i nie odbiera dzieci na podstawie zgłoszenia "widziałam jak dała pani klapsa dziecku". Tak, to by każdy mógł robić głupie "dowcipy", stąd wzięły się procedury prawne. Najpierw bada się sprawę, trzeba to udowodnić, mieć świadków, zebrać zeznania lub przebadać dziecko. Za składanie fałszywych zeznań też jest więzienie.

To prosze to powiedzieć temu dziadkowi co został oskarżony o molestowanie swojej wnuczki, bo ta narysowała obrazek po którym psycholog okreslił molestowanie. Do tej pory (mimo ze dziecko wrócilo z izby dziecka) nie może sie spotkac z wnuczką.
Rozumię to jakaś była gra aktorska na potrzeby wiadomości.
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
To prosze to powiedzieć temu dziadkowi co został oskarżony o molestowanie swojej wnuczki, bo ta narysowała obrazek po którym psycholog okreslił molestowanie. Do tej pory (mimo ze dziecko wrócilo z izby dziecka) nie może sie spotkac z wnuczką.
Rozumię to jakaś była gra aktorska na potrzeby wiadomości.

To nie jedyny przypadek nadgorliwości, za to jak się taki rodzic pijaczek znęca nad swoimi bliskimi to za rogiem jest wypuszczany z radiowozu.
Nie ma co, żyjemy w państwie prawa.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
Marzena J.:
Policja nie zamyka ludzi do więzienia i nie odbiera dzieci na podstawie zgłoszenia "widziałam jak dała pani klapsa dziecku". Tak, to by każdy mógł robić głupie "dowcipy", stąd wzięły się procedury prawne. Najpierw bada się sprawę, trzeba to udowodnić, mieć świadków, zebrać zeznania lub przebadać dziecko. Za składanie fałszywych zeznań też jest więzienie.

To prosze to powiedzieć temu dziadkowi co został oskarżony o molestowanie swojej wnuczki, bo ta narysowała obrazek po którym psycholog okreslił molestowanie. Do tej pory (mimo ze dziecko wrócilo z izby dziecka) nie może sie spotkac z wnuczką.
Rozumię to jakaś była gra aktorska na potrzeby wiadomości.

Może dziecko było molestowane? Ale czy przez dziadka? Nie znam sprawy, nie wypowiadam się w tej sprawie.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

No to mój brat też musiał być molestowany, bo w przedszkolu jak Pani poprosiła o narysowanie przedmiotów na literke C narysowal dwa kółeczka z kropkami w środku- zapytany co to odpowiedzial "Cycki"

Nie rozumie wypowiadacie sie jako psychologowie i nie wiecie jak taka rozłąka działa na dziecko, zabrane z domu rodzinnego z miejsca jak narazie najbardziej bezpiecznego jakie może sobie wyobrazić, tylko dlatego że ktoś żle zinterpretował obrazek, niedowidział sytuacji ale sobie dopowiedział.

Juz ni nerwy puszczają do jasnech cho... kogo bronicie dzieci, czy swoje widzimisie...
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
No to mój brat też musiał być molestowany, bo w przedszkolu jak Pani poprosiła o narysowanie przedmiotów na literke C narysowal dwa kółeczka z kropkami w środku- zapytany co to odpowiedzial "Cycki"

To Twoja interpretacja.
Nie rozumie wypowiadacie sie jako psychologowie i nie wiecie jak taka rozłąka działa na dziecko, zabrane z domu rodzinnego z miejsca jak narazie najbardziej bezpiecznego jakie może sobie wyobrazić, tylko dlatego że ktoś żle zinterpretował obrazek, niedowidział sytuacji ale sobie dopowiedział.

Juz ni nerwy puszczają do jasnech cho... kogo bronicie dzieci, czy swoje widzimisie...

Ja nikogo/niczego nie bronię. Napisałam, że nie wypowiadam się w sprawie, której nie znam. Rozumiem, ze Wy macie dostęp do akt sprawy, że powołujecie sie na nią i jesteście gotowe rozstrzygać, że oskarżenia były bezpodstawne?

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Marzena J.:
Ja nikogo/niczego nie bronię. Napisałam, że nie wypowiadam się w sprawie, której nie znam. Rozumiem, ze Wy macie dostęp do akt sprawy, że powołujecie sie na nią i jesteście gotowe rozstrzygać, że oskarżenia były bezpodstawne?

A co to za różnica, ta czy inna sprawa o fałszywe molestowanie, przecież to nie ma najmniejszego znaczenia, mamy teraz wszystkie w necie wyszukiwać abyście zdolali uwieżyć, że takie sprawy są istnieją i są szkodliwe dla psychiki małego dziecka. Chyba że jest mi Pani wstanie naukowo udowodnić, na podstawie określonych badań, że profilaktycznie zabieranie dzieci z rodzin jest jednak czymś, co nie zostawia żadnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym dziecka.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
Marzena J.:
Ja nikogo/niczego nie bronię. Napisałam, że nie wypowiadam się w sprawie, której nie znam. Rozumiem, ze Wy macie dostęp do akt sprawy, że powołujecie sie na nią i jesteście gotowe rozstrzygać, że oskarżenia były bezpodstawne?

A co to za różnica, ta czy inna sprawa o fałszywe molestowanie, przecież to nie ma najmniejszego znaczenia, mamy teraz wszystkie w necie wyszukiwać abyście zdolali uwieżyć, że takie sprawy są istnieją i są szkodliwe dla psychiki małego dziecka. Chyba że jest mi Pani wstanie naukowo udowodnić, na podstawie określonych badań, że profilaktycznie zabieranie dzieci z rodzin jest jednak czymś, co nie zostawia żadnego uszczerbku na zdrowiu psychicznym dziecka.

Że powtórzę za sobą "Napisałam, że nie wypowiadam się w sprawie, której nie znam. Rozumiem, ze Wy macie dostęp do akt sprawy, że powołujecie sie na nią i jesteście gotowe rozstrzygać, że oskarżenia były bezpodstawne?"

Co to znaczy sprawa o "fałszywe molestowanie"? Kto uznał, że fałszywe? Pani? W oparciu o co? Tak tylko pytam :)

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Nie ja z tego co pamietam dziewczynke przebadal odpowiedni sztab psychologów, którzy nie potwierdzili molestowania. Dziewczynka która została zabrana do izby dziecka została oddana rodzicom natomiast dziadek, pozostaje jeszcze do dyspozycji policji, ale tez nie potwierdzono niczego, co było jak wszystko na to wskazuje fanaberia jednej nadgorliwej osoby.

Jak znajde linka wkjete w ta auducją.
http://tvp.info/informacje/ludzie/do-domu-dziecka-prze...Aleksandra K. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 22:24
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
Nie ja z tego co pamietam dziewczynke przebadal odpowiedni sztab psychologów, którzy nie potwierdzili molestowania. Dziewczynka która została zabrana do izby dziecka została oddana rodzicom natomiast dziadek, pozostaje jeszcze do dyspozycji policji, ale tez nie potwierdzono niczego, co było jak wszystko na to wskazuje fanaberia jednej nadgorliwej osoby.

Jak znajde linka wkjete w ta auducją.
http://tvp.info/informacje/ludzie/do-domu-dziecka-prze...

Ok, chętnie się zapoznam. Natomiast myślę, że nie można z tego robić reguły. Zdarzają sie przypadki niekompetencji wszędzie, nie tylko w policji, czy sądownictwie.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

A ile takich przypadków nie stanowi reguły?

jest też druga częśc reportażu, kiedy dziecko już wróciło do rodziców.
http://tvp.info/informacje/ludzie/sad-zmienil-zdanie-s...Aleksandra K. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 22:34
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
A ile takich przypadków nie stanowi reguły?

jest też gdzieś druga częśc reportażu, kiedy dziecko już wróciło do rodziców.
http://tvp.info/informacje/ludzie/sad-zmienil-zdanie-s...

No to wiedz, że mam chorą z nienawiści sąsiadkę, która składa na mnie donosy. Gdyby policja jej słowa potraktowała poważnie, już dawno siedziałabym w areszcie. Ty dałaś przykład z prasy, ja z własnego życia.. Czy na tej podstawie możemy formułować wnioski jak działa wymiar sprawiedliwości?

dodane: na poparcie moich słów - wątek założony przeze mnie 3 lata temu.. http://www.goldenline.pl/forum/590866/niezrownowazona-... Marzena J. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 22:46

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Nie interesuje mnie jak sie ma do tego czy innego wymiar sprawiedliwości, tylko to czy ktos pomyślał o tym dziecku.

Ustawa ma bronić dobro dziecka, jesli jest ono zagrożone rozumie że taki psycholog na chwile wchodzi (nawet mieszkając) i obserwuje dziecko na miejscu, w otoczeniu którym dziecko czuje się bezpiecznie, jeśli coś bedzie sie działo nie tak, to szybciej jest chyba wstanie wyłapac oznaki o tym mówiące.
Nic tylko nasuwa mi sie porównanie do takiej kwarantanny jaką przechodą psy jak kogoś pogryzą, tylko ze tutaj mozna jeszcze okreslić wine psa, a co jest dziecko winne skoro dorośli je traktuja gorzej niż psa i to na dodatek bez żadnej winy.

a jesli chodzi o dzieci policja działa bardzo szybko z samego faktu aby nie być później nr 1 w prasie.Aleksandra K. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 22:51
Malgorzata D.

Malgorzata D. tłumacz przysięgły
języka
holenderskiego
POLNET, taal, ad...

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:
Jak zatem masz postąpić, gdy dziecko jest naprawdę nieznośne, a ciebie rozpiera złość?

Czy dziecko urodzilo sie TAK nieznosne? Czy naprawde powodem tej rozpierajacej zlosci jest DZIECKO, czy moze (tez) inne czynniki?
>> Akurat rozhisteryzowane dziecko majace na potrzeby przykładu
1,5 - 2 lata, gdzieś przejmuje się tym gdzie matka z ojcem maja serce. Przepraszam jesli jestem zdenerwowana to dziecko chyba powinno wiedzieć, że jest to spowodowane jego zachowaniem.

Dzieci chca byc przede wszystkim kochane. I uwazam, ze czuja od pierwszego dnia swojego zycia. Nie, nie potrafia ani tego ogarnac, ani powiedziec. Ale skoro niemowlak reaguje intuicyjnie na humor rodzica, to dlaczego nie mialoby tego robic starsze dziecko? A jaka jest gwarancja, ze nie wyrobi sie mechanizm: mama jest zla, to na pewno znowu JA zrobilem cos nie tak. A ta mama w sumie moze w 5% jest zla na dziecko, a pozostale 95% nie maja nic z dzieckiem wspolnego? Troche duze wymaganie. I jaki sygnal odbiera dziecko?

Hehe NIE KRZYCZ - 100% to robi

Tu niestety pomylka. Sama zostalam wychowana i bez bicia i bez krzyku. Swoich dzieci ani nigdy nie bilam (mowie o klapsach), ani tez nie krzyczalam, bo po prostu nie mam takiego zwyczaju. Przepraszam, czy dziecko jest gluche? (oczywiscie z wylaczeniem tych z wada). A moze glupie? Jak zaczne krzyczec, to co? Lepiej zrozumie? Lepiej uslyszy?

3 Jeśli dziecko rzuca się, kopie, gryzie, przytrzymaj je mocno,powtarzając, że nie zgadzasz się na takie zachowanie.

A jaki jest powod takiego zachowania? J.w. takie sie juz urodzilo? Czy moze ma poczucie, ze inaczej nie potrafi wyrazic swoich emocji, bo go nikt nie slucha?
Odczekaj, aż opadnie z sił i uspokoi się. Możesz zamknąć je na kilka minut w innym pokoju albo posadzić w kącie i kazać mu siedzieć tam, aż się poprawi. Dbając o jego bezpieczeństwo, pozwalaj dziecku jednocześnie doświadczać konsekwencji własnego postępowania. Niech uczy się na własnych błędach, dzięki temu samo zaniecha niektórych zachowań. Nie chce jeść obiadu? Trudno, ale do kolacji nic innego .nie dostanie.

Piekne:( Dziecko z czyms sie miota. Pewnie, zamknac w pokoju. Niech 4 latek sam wyciagnie wniosek. Po co mu rodzice? A jak nie zrozumie istoty sprawy, to juz jego problem. W wieku lat 15 bedzie nauczony zamykania sie w pokoju i zamknietej buzi. A rodzice? Po co? Od malego nauczyli borykania sie z wlasnymi problemami.


[b]Acha, rodzic dziecku klucze i laterke, a wtedy gdy bedzie zmuszony wyjśc z pokoju (np. aby skorzystać z toalety) wówczas mamy drucik w kontakcie i "grilowane" dziecko. Mamy chyba ustalać zasady, a nie odwracac uwage.

Odwracanie 'negatywnej' uwagi jest bardzo dobra metoda. Jesli wychodzi sie do toalety, to NASZYM obowiazkiem jest tak zabezpieczyc male dziecko, aby tego kontaktu nie mialo prawo dopasc.

Kompletna bzdura, zainteresowanie rodzica, powinno być ZAWSZE, a nie może ono byc nagrodą za dobre zachowanie. Jeśli chcemy aby w przychodni dziecko było cicho, to się tłumaczy czemu powinno być cicho, a nie bierze zabawki o które może być wojna, bo zaraz sie spoboda innemu dziecku. Jest jeszcze wiele innych sposóbów na to aby zainteresowac dziecko i tak poprowadzić aby godzina lub dwie oczekiwanie nie stały sie udręką wszystkich oczekujacych, wkońcu w przychodni nie jest tylko jedno dziecko.

Jakie? Mozesz podac przyklad? Czytanie informacji o chorobach dzieciecych czy cukrzycy w starszym wieku?

Jak juz napisalam wczesniej - moje dzieci sa juz starsze. Moge tylko jedno powiedziec: co zasiejesz, to i zbierzesz. Z malym dzickiem mozna sobie poczynac wedlug wlasnego uznania, ale nie pozostaje to obojetne na kontakt w okresie dojrzewania. Sa wtedy DUZE cialem, ale nie duchem. Okropne wydaje mi sie, ze juz wtedy 'samodecydujace' dziecko nie wierzy, ze z czyms moze zwrocic sie do rodzica. Za 'mlodu' kopal, gryzl, plul i inne, tylko dlatego, ze mial poczucie, ze NIKT nie rozumie jego rozterki, NIKT nie pomaga. Dlaczego w okresie dojrzewania mialby myslec inaczej? I nie pisze tego jako psycholog (bo nim nie jestem), ale jako matka (prawie/srednio) doroslych synow. Slucham - SLUCHAM - ich wspomnien i wnioskow z wczesniejszych ich lat. To daje do myslenia i nie moge wyciagnac zadnego innego wniosku niz ten: nigdy nie czuli sie przez nas odrzuceni, zawsze mieli poczucie, ze staramy sie ich zrozumiec (nawet jak czestotliwosc nadawania byla/jest inna), czuli, ze zawsze moga z czyms do nas przyjsc (wiedzac, ze nie zawsze bedzie poklask). Nie znaczy to, ze nie rozmijamy sie w pogladach. Oczywiscie! Ale nie ma przy tym krzyku/straszenia/odrzucenia.
Dlatego twierdze i twierdzic bede, ze dzieci mozna wychowac i bez 'pedagogicznych' klapsow i bez krzyku.

konto usunięte

Temat: Bicie dzieci

Malgorzata D.:
Aleksandra K.:
"Jak zatem masz postąpić, gdy dziecko jest naprawdę nieznośne, a ciebie rozpiera złość? "

Czy dziecko urodzilo sie TAK nieznosne? Czy naprawde powodem tej rozpierajacej zlosci jest DZIECKO, czy moze (tez) inne czynniki?

To prosze poczytać jak reagują i jak zachowuja się dzieci z napieciem mieśniowym. Rozumie że zachowanie tych dzieci, tez bedzie Pani argumentowała tym że mają durnych rodziców. Zaznaczam, że napięcie nie jest Pani wstanie zauwazyć na pierwszy rzut oka i sa to zwyczajne normalne dzieci.
Dzieci chca byc przede wszystkim kochane. I uwazam, ze czuja od pierwszego dnia swojego zycia.(...)

Mądrze kochane.
Tu niestety pomylka. Sama zostalam wychowana i bez bicia i bez krzyku. Swoich dzieci ani nigdy nie bilam (mowie o klapsach), ani tez nie krzyczalam,

Rozumie że zazwyczaj rozmawia Pani bez żadnych emocji w głosie. ok rozumię niektórzy tak mają, ale tym niektórym też nie udaje sie wychować dzieci tak jak Pani. Co nie oznacza że oceniam Pani metody wychowawcze, i daje Pani zielone światło do tego aby Pani oceniała mnie.
A jaki jest powod takiego zachowania? J.w. takie sie juz urodzilo? Czy moze ma poczucie, ze inaczej nie potrafi wyrazic swoich emocji, bo go nikt nie slucha?

Nadal czytamy o napięciu, będziemy wiedzieć skąd czasem bierze się agresja w dziecku oczywiście zaraz bedziecie dopowiadali więc określam że niektóra agresja.
Piekne:( Dziecko z czyms sie miota. Pewnie, zamknac w pokoju. Niech 4 latek sam wyciagnie wniosek. Po co mu rodzice? A jak nie zrozumie istoty sprawy, to juz jego problem. W wieku lat 15 bedzie nauczony zamykania sie w pokoju i zamknietej buzi. A rodzice? Po co? Od malego nauczyli borykania sie z wlasnymi problemami.

Ale to przykład podany w psychologicznym zestawieniu jak należy postepowac z dzieckiem z którym sie nie radzi, więc w czym problem. Może w tym ze popieram taka metode, w emocjach zarówno dorosłych jak i dziecka nie prowadzi sie rzeczowej dyskusji tylko przekrzykuje.
Odwracanie 'negatywnej' uwagi jest bardzo dobra metoda. Jesli wychodzi sie do toalety, to NASZYM obowiazkiem jest tak zabezpieczyc male dziecko, aby tego kontaktu nie mialo prawo dopasc.

Proponuje przywiązać dziecko u nogi.
Jest jeszcze wiele innych sposóbów na to aby zainteresowac dziecko i tak poprowadzić aby godzina lub dwie oczekiwanie nie stały sie udręką wszystkich oczekujacych, wkońcu w przychodni nie jest tylko jedno dziecko.[/b]

Jakie? Mozesz podac przyklad? Czytanie informacji o chorobach dzieciecych czy cukrzycy w starszym wieku?

A prosze bardzo dzisiaj właśnie wrócilismy ze szczepienia, (juz nie wspomnie jaka histeria była w poczekalni przy 7 dzieci które każde coś innego chce)

Zabawa zwykła w kolory (np. gdzie znajdziesz kolor zielony nie trzeba od razu do tego koloru biec wystarczy opisac gdzie jest), gdzie znajdziesz literke A, lub cyferke 6 oraz wiele innych zabaw które dziecku umilą czas oczekiwania, wystarczy mieć fantazje i znać upodobania dziecka. Moje dziecko jest zafascynowane takimi zabawami i wszędzie chce się tak bawić. Ale nie spodziewam się że ta odpowiedź kogokolwiek zadowoli wręcz przeciwnie bedziecie teraz mi wmawiali że to nauka i że katuje nią swoje dziecko.
Z malym dzickiem mozna sobie poczynac wedlug wlasnego uznania, ale nie pozostaje to obojetne na kontakt w okresie dojrzewania. Sa wtedy DUZE cialem, ale nie duchem. Okropne wydaje mi sie, ze juz wtedy 'samodecydujace' dziecko nie wierzy, ze z czyms moze zwrocic sie do rodzica.

Droga Pani bzduwy Pani opowiada, moje dziecko przychodzac codziennie opowiada mi co sie w nim stało, opowiada o wszystkim nawet o tym co się zdarzyło zlego, kwestia ustalenia zasad nie jest jednoznaczna z tym że zostawiam dziecko samo sobie i podporządkowuje tylko zasadom.
Oczywiscie! Ale nie ma przy tym krzyku/straszenia/odrzucenia.
Dlatego twierdze i twierdzic bede, ze dzieci mozna wychowac i bez 'pedagogicznych' klapsow i bez krzyku.

I tutaj się zgodze.
ale trzeba pamietac że nic nie jest czarno białe, może zdarzyć się dziecko które kompletnie nie bedzie potrafiło nad sobą zapanować i nie bedzie to wynikiem agresji rodziców (tylko jakoś to do głowy niektórym nie przychodzi).
.............
Mam wrażenie że nadal udawadniacie coś,do czego większośc z nas (dopuszczających klapsa) jest naprawde przekonana, A takie czy inne stwierdzenie to przekonywanie wielbłąda że nim jest. Różnica jest tylko taka (a powiem jak narazie o sobie reszta może potwierdzi) że jestem otwarta i przewiduje każda okoliczność mającą na uwadze dobro dziecka, nie zapominam o tym ze najwazniejsze jest dziecko nawet w najglupszym i najbardziej brutalnym prawie które w myśl "Wyższych" zasda ma je niby bronic.

Przykro mi ale w 100% strwierdzam, że nie walczycie o dzieci, tylko o własną racje i zastanawiam mnie jak Wasze dzieci mogą z Wami negocjowac cokolwiek skoro tak mocno zamknięci jesteście na wszytskie na jakiekolwiek argumenty czy przykłady które wskazuja, że to nie jest idealne, co tak zacięcie bronicie.
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

Nie bardzo podoba mi się ten podział na "My" i "Wy".
To ja od siebie.
Choć zdecydowanie jestem przeciwko wszelkim formom przemocy wobec dzieci (dlaczego pisałam wyżej więc nie będę się powtarzać), to również mam obawy co do możliwości wystąpienia nadużyć przy stosowaniu Ustawy, o której jest w tym wątku mowa. Prawo prawem a jego mądre egzekwowanie to zupełnie inna rzecz. Ponieważ zależy mi przede wszystkim na dobru dzieci (a nie na udowadnianiu swoich racji jak się tu imputuje "IM" czyli "fanatykom", "pseudopsychologom" itp) również jak co poniektórzy uważam, że byłoby bardzo źle gdyby odebrano dziecko rodzicom tylko dlatego, że dostało klapsa.
Ja klapsów nie daję, co nie znaczy, że mam nerwy ze stali, że nie zdarza mi się zdenerwować na moje dziecko. Oczywiście, że mi się to zdarza! Jednak staram się mimo wszystko porozumiewać z moim dzieckiem bez przemocy.
Naprawdę dla wyciszenia emocji obu stron (dziecko-rodzic) bardzo dobre rezultaty daje nazywanie uczuć, które w sytuacji konfliktowej opanowują zarówno dziecko jak i rodzica - "zdenerwowałam się, bo..." "rozumiem, że się zdenerwowałeś/łaś , bo..., ale...zrozum, że..." .
Moja mała (a ma dopiero nieco ponad dwa lata, jak się zdenerwuje to już sama zaczyna tłumaczyć dlaczego - nie wrzeszczy, nie rzuca się na podłogę tylko mówi mi o co jej chodzi).
Warto trochę zaufać dzieciom, bo choć są małe to naprawdę wiele potrafią zrozumieć a w każdym razie "doceniają" (co się wyraża przez odpowiednie zachowanie) to że rodzic stara się je zrozumieć.

I chyba tyle ode mnie. Nie pojawiłam się w tym wątku po to by się z kimkolwiek kłócić. Przykro czytać niektóre komentarze, tyle tu złośliwych uwag i nieprzyjemnych osobistych wycieczek.
Podzieliłam się wiedzą i doświadczeniem. Jeśli ktoś będzie chciał z tego skorzystać to bardzo dobrze, jeśli nie to trudno.
Jeśli o mnie chodzi to EOT.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Bicie dzieci

Podsumowując, klapsy (sprowadzone tutaj do bicia, znęcania nad dzieckiem) są złe. Wprowadzają stres w dziecku, które chce być kochane, przytulane aż nagle wychodzi z rodzica kat, który dłonią wymierzy klapsa.

Powyższe jest dla mnie logiczne, jest spójne ale teraz zastanawiam się nad skutkami stosowania innych metod, nie fizycznych. Czy dziecko jest krzywdzone kiedy rodzic stosuje:

- zamykanie w pokoju, żeby sie wypłakało? (przecież nie bije, tylko opuscił)
- sadzanie w kącie, karną poduszkę? (miał być wsparciem a opuscił, wrzucił do kąta i za każdym razem kiedy stamtad ucieknę znowu mnie usadza)
- ignorowanie, odwracanie plecami? (mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić a ten "duży" odwrócił się, zignorował, opuscił)
- w przypadku nastolatków - szlaban na TV, komputer, komórkę, spotkania z kolegami?

Rozumiem, że niefizyczne rozprawianie się z niesfornym dzieckiem (opuszczenie, ignorowanie, brak wsparcia, szlaban) jest tutaj przedstawiane jako "humanitarny" zamiennik okrutnego, fizycznego znęcania się nad "małym człowiekiem". W końcu nikt tutaj nie bije, nie znęca się, nie torturuje.

Ignorowanie, opuszczenie, szlaban wcale nie podkopuje zaufania dzieci do rodziców. Dziecko wobec którego są stosowane te "humanitarne" metody wie, że zrobiło coś źle, ma mnóstwo czasu do przemyśleń więc i nastolatek nie sięga po papierosy nie z powodu obawy, że dostanie szlaban a rozumiejąc, że źle czyni.

Czy więc o takie "humanitarne" metody wychowawcze postulują przeciwnicy klapsów?
Czy może również i te "humanitarne" metody powinny zostać uwzględnione w prawodawstwie polskim jako karalne?

EDIT:
Dorzucę jeszcze straszenie: 1)wrzuceniem do worka i zabraniem przez panią, 2)kominiarzem, który zabierze, 3)lekarzem, który zrobi zastrzyk, 4)czarną wołgą, 5)zostawieniem dziecka i pójściem w świat... Bartosz Z. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 17:41
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Bicie dzieci

No i muszę odpowiedzieć :)))
Bartosz Z.:
>
Czy dziecko jest krzywdzone kiedy rodzic stosuje:

- zamykanie w pokoju, żeby sie wypłakało? (przecież nie bije, tylko opuscił)
Nie opuszczamy, nie zostawiamy płaczącego dziecka a już zwłaszcza małego (ono jeszcze nie potrafi samo regulować emocji!) Rozmawiamy o emocjach (przykład wyżej) Jeśli jesteśmy naprawdę wściekli i mamy ochotę ryknąć na dziecko to wtedy można na chwile opuścić pole walki, żeby ochłonąć, ale jak już policzymy do dziesięciu trzeba wrócić i porozmawiać j.w.
- sadzanie w kącie, karną poduszkę? (miał być wsparciem a opuscił, wrzucił do kąta i za każdym razem kiedy stamtad ucieknę znowu mnie usadza)

nigdy nie rozumiałam i nie rozumiem idei stawiania do kąta czy sadzania na karnym jeżyku :|
- ignorowanie, odwracanie plecami? (mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić a ten "duży" odwrócił się, zignorował, opuscił)

Ignorowanie nie jest dobre, ale jeśli sami nie radzimy sobie z emocjami tak jak pisałam wyżej, to warto najpierw samego siebie uspokoić a potem dziecko
- w przypadku nastolatków - szlaban na TV, komputer, komórkę, spotkania z kolegami?

Z moich obserwacji wynika, że szlabany nie działają wychowawczo.
Na pewno są dojmująca karą, ale nie uczą niczego.

Rodzi się więc pytanie czy chcemy dziecko ukarać czy je czegoś nauczyć?

Rozumiem, że niefizyczne rozprawianie się z niesfornym dzieckiem (opuszczenie, ignorowanie, brak wsparcia, szlaban) jest tutaj przedstawiane jako "humanitarny" zamiennik okrutnego, fizycznego znęcania się nad "małym człowiekiem". W końcu nikt tutaj nie bije, nie znęca się, nie torturuje.

Ja w ogóle jestem przeciwnikiem "rozprawiania się"
Moim zdaniem nauka nie polega na karaniu i represjonowaniu.

Czy więc o takie "humanitarne" metody wychowawcze postulują przeciwnicy klapsów?

Ja, podkreślam ja postuluję wychowywanie przez rozmowę i współpracę.
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Bicie dzieci

Aleksandra K.:

Dlaczego od czasu wprowadzenia bezstresowego wychowania, wychowania bez klapsa, dzieci zaczeły w skrócie wariować, dlaczego ich agresja tak mocno wzrosła, dlaczego wpadają im do głowy tak brutalne pomysły,...
Na razie nie zauważyłam, abyśmy (dwoje moich dzieci i ja -wychowani bez klapsa) wariowali, byli agresywni (może czasami słownie) lub mieli jakieś brutalne pomysły. Raczej nikt z nas nie różni się specjalnie od reszty społeczństwa wychowanej z klapsami.
Przepraszam eksperymenty prosze sobie rozbić na własnych dzieciach, ......

Dlatego wychowałam dzieci bez klapsów i jakoś im to nie zaszkodziło. Nie wkładały nauczycielowi kosza na głowę, nigdy nikogo nie pobiły, jako dzieci kłaniały się sąsiadom, ustępowały starszym miejsca w autobusie, nie dręczyły zwierząt i poza jedorazowym incydentem złamanej ręki u syna (chiał złapać piłeczkę do tenisa stołowego i niefortunie uderzył o kant stołu) nie zrobiły sobie żadnej krzywdy. Mogę więc oświadczyć, że eksperymat się udał :)Katharina (Katarzyna) Z. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 22:21



Wyślij zaproszenie do