Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:

Różnie to w życiu bywa owszem, ale dawno nie czytałem takiego bezsensownego uogólnienia.
Hmmm to może warto się zastanowić. Alice Miller w tym roku

Zastanawiać się, rozmawiać, warto o wielu sprawami. Nie sądzę, że problemu nie ma. Tego nie napisałem. Sam na co dzień "pracuję z ciałem" dotykowo, dosłownie. Także mógłbym także wiele ciekawym rzeczy opowiadać z doświadczenia.

Jednak różnica pomiędzy zastanawianie się, a totalnymi uogólnieniami jest przeogromna :) Nie będę się rozwodził już o tym, jak z uogólnień, stereotypów rodzą się uprzedzenia.

Osobiście wolę mieć mieć na względzie jednak innych "mentorów", np. dr Ida Rolf, Aleksander Lowen, Heller, czy też Phd Robert Schleip lub Stanley Rosenberg. Tych ostatnich wymienionych znam nie tylko z literatury.
W odróżnieniu od innych nie biadolą, tylko działają.
A pracy jest sporo, a i owszem:)

pozdrawiam, powodzenia w poszukiwaniach:)
Piotr
skończyła 86 lat, z wykształcenia psycholog, z trochę dłuższym doświadczeniem jak biorący udział w dyskusji, trochę więcej pacjentów widziała od młodych kolegów po fachu.
Może warto pomyśleć.
Arthur Janov http://cigognenews.blogspot.com/ też mówi dziwne rzeczy?
Daniel Mackler trochę młodszy o Janova http://www.iraresoul.com/
a to co pisze o rodzicach też niezgodne jest z rzeczywistością? http://www.goldenline.pl/forum/1994810/daniel-mackler-...Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 16.10.10 o godzinie 20:21

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
Aleksander Lowen

to ciekawe, widocznie zupełnie inne książki Lowena czytaliśmy, bo te co ja czytałam to Lowen potwierdza to samo co mówi Alice Miller i jego terapia to też praca tylko i wyłącznie z emocjami (a nie ponownym edukowaniem) poprzez dotyk aby uwolnić zablokowane emocje co powoduje, że napięcia mięśni ustępują.
Gdyby nie chodziło o te zablokowane emocje to masaże, praca z ciałem na różne sposoby byłaby skuteczna a tak nie jest. Ludzie latami korzystają z masaży różnego typu, pracy z ciałem, manualnej terapii i co tam jeszcze jest bo nazw pełno ale jak nie ruszymy emocji to rezultat chwilowy w napięciach mięśni uzyskujemy.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Mocna ekipa terapeutów powojennych musiała się otrząsnąć z wielu demonów, najpierw wojny, potem totalnych zmian wartości akcelerowanych zwłaszcza w latach 60-tych!!!
Nie sposób dziś dociec kto kogo bardziej inspirował. Grunt iż byli zafascynowani pracą, choć to jak na początku procowali budziło wiele kontrowersji.

Widzę że interesuje Panią chyba najbardziej wątek wychowawczy, relacji rodziców dzieci itd. otóż nie trudno zauważyć iż wszystko kołem się toczy, nie tylko fortuna :)

Jak poobserwujemy to co się obecnie dzieje np w amerykańskim a także skandynawskim "śnie" o bezstresowym wychowaniu i relacjach, zauważymy iz dorosłe pokolenie buntu dzieci kwiatów gdzieś się pogubiło.

Z hasła "nie wierzcie ludziom po 30-ce" zostały tylko strzępy. Bo jak przekroczyli 30-kę i zaczęli się starzeć :) wymyślili więc nowe.
Wymyślili doping w postaci New Age w którym wymieszano co się da! Oczywiście także terapie związane z pracą z dotykiem. Potem nastał fitness i wellness.
Był w tym wielki bunt, ale czy był cel?

Znajoma, terapeutką, taka krzepka 65 latka, powiedziała mi nie dawno. Dziś nikt tak rygorystycznie nie wychowuje swoich wnuków jak pokolenie Fondy!
Ale my (aluzja do Amerykanów) już się przebudzamy i nie budujemy relacji na wyzwoleniu i skrajnym indywidualiźmie, tylko nowych, wartościowych relacjach. Lata 60-te przyniosły przebudzenie, ale w wielu rodzinach także pozostały jedynie zgliszcza w relacjach Babcia-matka-córka i podobnie u synów. Europa jest dopiero na tym etapie, tzn relatywizmu wartości, "autorytetów" i relacji. Oby te przebudzenie nie było tak bolesne.

Kurcze mocne, nie? Dobrze powiedziane.
Dlatego zawsze przyciągali mnie ludzie którzy coś pozytywnie budują, a nie tylko krytykują.

Rozpisałem się pod wpływem wczorajszej rozmowy ze znajomymi.

Wracając do meritum sprawy.
Dziś już nie tylko o rozluźnienie mięśni chodzi (to poniekąd "stara szkoła") ale o pracę z powięzią. Negatywne skutki długotrwałego stresu, emocje itd wpływają na stan tkanek miękkich w ogóle. Siły grawitacji atakuja przede wszystkim powięź. Oscylowanie z podstawowym skupieniem na mięśniach to jedynie praca energetyczna.
Emocje bywają przyczyną napięć, potem zwłóknień a także czasem obrzęków. Ale w drugą stronę także zmniejszony zakres ruchomości w stawach przykurcze, itp blokują ekspresję, koło się zamyka.

Co do narzędzi, to problem w tym iż min w Polsce jest "chybione" zrozumienie tego co kto robi, czym się także zajmuje od strony technicznej. Przeciętna szkoła masażu (także te medyczne w USA) są pod wpływem integracji posturalnej czy strukturalnej, bioenergetyki i wielu innych nurtów. A terapeutów masażystów szkoli się zarówno w pracy z pacjentem od strony tkankowej "soft tissu massage" po pracę od strony psychosomatycznej. Ale w tej szkole możesz spotkać zarówno psychologa, lekarza, psychoterapeutów, fizjoterapeutów jak i masażystów ukierunkowanych na współpracę z nimi. Tak więc jest szansa na bezpośrednią wymianę doświadczeń.

U nas raczej o odpowiedniki trudno, "świat terapeutyczny" jest bardzo podzielony, na wieczne wolny o uprawnienia, kwalifikacje, itd. ale szokuje także iz możesz w tym kraju pójść na weekendowy kurs i pracować z człowiekiem!!!

Jak popatrzymy w internet tych co powołują się na pracę z emocjami jest wielu, bardzo wielu.

Reasumując krótko i poniekąd językiem laickim, jak to ujął kiedyś wykładowca:
"Uwolnić napięcie, rozluźniając mięśnie w sumie jest dosyć prosto. Czasem odbywa się to nawet przypadkowo. Ale uwalniając je, można rozłożyć pacjenta na drobne. Pytanie tylko kto go potem poskłada?".

Koniec przerwy do pracy :)

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
.

Widzę że interesuje Panią chyba najbardziej wątek wychowawczy, relacji rodziców dzieci
dokładnie i wpływ tych relacji na nasze relacje w życiu dorosłym.

Jak poobserwujemy to co się obecnie dzieje np w amerykańskim a także skandynawskim "śnie" o bezstresowym wychowaniu
a czy ja piszę o bezstresowym wychowaniu? nigdy o takim nie pisałam i nie jestem za tak zwanym bezstresowym wychowaniem.
Ja jestem za :
- 100% respektowaniem dziecka
- za kochaniem go bezwarunkowo
- jestem przeciwko karaniu dzieci
- jestem za obniżaniem się do poziomu dziecka, żeby go zrozumieć a nie zmuszaniu go do wzniesienia się do poziomu dorosłego, żeby zrozumiał rodzica.
- jestem za tym, żeby rodzic był na MAKSA EMPATYCZNY (jedyna rzecz, która służy do wychowywania dzieci, żeby ich nie skrzywdzić - nic więcej nie musimy wiedzieć !!)
- jestem za uczeniem dzieci odpowiedzialności odpowiednio do ich wieku
- jestem za tym, żeby dzieci wychodziły z domów z wysokim poczucie własnej wartości (poczucie własnej wartości jest najważniejszą rzeczą w życiu człowieka - jak jest niskie a większość ludzi z takim właśnie wychodzi z domów robimy "galimatjas" z własnego zycia i życia wszystkich wokół nas w zyciu prywatnym i zawodowym, jesteśmy upierdliwi, winę zwalamy na innych, wpadamy w depresję itp..
- jestem za rozwijaniem pasji dzieci a nie zmuszaniem ich do uczenia sie wszystkiego
- jestem za dbaniem o ich inteligencję emocjonalna a nie ich IQ.
Kurcze mocne, nie? Dobrze powiedziane.
Dlatego zawsze przyciągali mnie ludzie którzy coś pozytywnie budują, a nie tylko krytykują.

mnie też ! -:))

Emocje bywają przyczyną napięć, potem zwłóknień a także czasem obrzęków. Ale w drugą stronę także zmniejszony zakres ruchomości w stawach przykurcze, itp blokują ekspresję, koło się zamyka.
i co to za sens pracować z powięziami jak pacjent nie ma zielonego pojęcia, że jak nie rozwiąże swoich problemów to praca z powięziami przyniesie mu chwilową ulgę tylko.

Praca z ciałem bez pracy z głową do syzyfofa robota.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 20:25
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:
Piotr Szczotka:
.

Widzę że interesuje Panią chyba najbardziej wątek wychowawczy, relacji rodziców dzieci
dokładnie i wpływ tych relacji na nasze relacje w życiu dorosłym.

Tylko ta część wypowiedzi dotyczyła poruszanych przez panią zagadnień, dalej dotyczy zupełnie innej myśli.

a czy ja piszę o bezstresowym wychowaniu? nigdy o takim nie pisałam i nie jestem za tak zwanym bezstresowym wychowaniem.
Ja jestem za :
- 100% respektowaniem dziecka

a czy w tych relacjach będzie ujęte 100 % respektowania rodziców?
- za kochaniem go bezwarunkowo

jak kochanie to wiadomo że bezwarunkowo, inaczej mowa o zupełnie innych uczuciach. Samo kochanie nie oznacza jednak, iż wychowujemy samopas.
- jestem przeciwko karaniu dzieci

co ma pani na mysli karanie?
- jestem za obniżaniem się do poziomu dziecka, żeby go zrozumieć a nie zmuszaniu go do wzniesienia się do poziomu dorosłego, żeby zrozumiał rodzica.
- jestem za tym, żeby rodzic był na MAKSA EMPATYCZNY (jedyna rzecz, która służy do wychowywania dzieci, żeby ich nie skrzywdzić - nic więcej nie musimy wiedzieć !!)
- jestem za uczeniem dzieci odpowiedzialności odpowiednio do ich wieku

To juz nie pasuje za bardzo do wypowiedzi tego zniżania się dorosłego do poziomu dziecka. Wchodzi odpowiedzialność prawna itd.
jakiego? 5-10-15 latka?
- jestem za tym, żeby dzieci wychodziły z domów z wysokim poczucie własnej wartości (poczucie własnej wartości jest najważniejszą rzeczą w życiu człowieka - jak jest niskie a

Też mam nadzieję iż wyszedłem z domu o dużych wartościach i poczuciu własnej wartości, wpierw jednak wartości moich rodziców. Kochających bezwarunkowo, ale to nie znaczy iz byli bez wymagań!
większość ludzi z takim właśnie wychodzi z domów robimy "galimatjas" z własnego zycia i życia wszystkich wokół nas w zyciu prywatnym i zawodowym, jesteśmy upierdliwi, winę zwalamy na innych, wpadamy w depresję itp..

Co znaczy jesteś? Ja upierdliwy nie jestem, depresji też nie mam, a więc już definicja "my" nie pasuje. Jak do wielu moich znajomych od których w dzieciństwie wiele wymagano, zwłaszcza konsekwencji w działaniu.

- jestem za rozwijaniem pasji dzieci a nie zmuszaniem ich do uczenia sie wszystkiego
- jestem za dbaniem o ich inteligencję emocjonalna a nie ich IQ.

Jedno drugiemu nie porzeczy
>



Praca z ciałem bez pracy z głową do syzyfofa

No ale głównym wątkiem jest dotyk w pracy ...
Tak w wielu metodach najpierw uwalniamy napięcie okolic czoła :)
robota.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 20:25

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
Praca z ciałem bez pracy z głową do syzyfofa

No ale głównym wątkiem jest dotyk w pracy ...
Tak w wielu metodach najpierw uwalniamy napięcie okolic czoła :)
he heheheheheheh
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Ad napięć.
Studium przypadku by się przydało. Napięcia, emocje, wychowanie itd. No to może anonimowo.

1. Jadę ostatnio z kongresu z Warszawy, siedzi obok dziewczyna. Przygotowuje prezentacje dla firmy, szkolenie tematyka stresu itd. Jaki zawód? Wiadomo.

Obserwuje, jak się wbiła w fotel ponad 2 godziny bez ruchu. Ciasny dopasowany kostium, takie same wąskie rurki a na tym kozaki do kolan. Jest październik!

Zero ruchu, nic ani nie drgnie. W końcu poruszyłem ją rozmową, wspólny tematy itd. Czy takie zapracowanie, ubiór, nieskazitelna wydaje się postawa i estetyka jest jednoznaczna?

Jak można prowadzić spotkania dotyczące stresu jeśli ktoś sam jest tak sztywny. Szyja ani drgnie, zero mimiki twarzy. Żal mi się jej zrobiło, tak po ludzku. Poszliśmy na kawę, w restauracyjnym rozmowa o wspólnych zainteresowaniach. Zaskoczyła, pokazałem jej parę ćwiczeń, itd...

Nie wiem od jakiej strony zaczyna psychoterapeuta zwłaszcza pracujący w oparciu o procesy energetyczne, dla jednych ważna jest rozmowa i metody wizualne, werbalne inni będą starać się uwolnić poszczególne mięśnie, zmniejszać opancerzenie. Dla mnie ( tu w znaczeniu terapeuty masażysty) ważna jest pragmatyczna praktyka. Nie rozmowa czy kawa ją rozbawiła, ale proste ćwiczenia tu i teraz, do tego z odrobiną humoru.

Czy mnie interesuje proces wychowawczy? Najmniej, ale za to destrukcyjny czasem wpływ na tkanki miękkie mody. Tak mody, bo nie ma nic gorszego w stresie jak ciasny ubiór. Utrudnia bowiem krążenie, oddychanie, nie wspominając o swobodzie ruchu.

No jak tam panie:) Co wy na to?

2. jesteśmy na spotkaniu w firmie, proste ćwiczenie, proszę aby na moment usiąść wygodnie tak po swojemu, kto ma zdjąć okulary i na chwilę zamknąć oczy.
I co się dzieje? Ludzie wysyłają smsy, a jeśli już się uspokajają to wpierw patrzą na moment na sąsiadów jak to oni robią.

Na boga, czy to jest takie trudne? Nie, ale ciągła rywalizacja powoduje iż nawet w relaksacji chcemy wypaść lepiej niż sąsiad, kolega z pracy.

Co to ma wspólnego z wychowaniem? Można dyskutować długo.

W mojej praktyce ciało jako jednocześnie osoba/ja jest pojmowane z perspektywy ciągłego ruchu. Tu nie chodzi o intensywne poruszanie się, pracę, sport, ale cały czas jesteśmy w ruchu. To jest jak fala idąca ze stóp do ciemienia i odwrotnie. W relacjach umysł-ciało procesy energetyczne to swojego rodzaju transmisja, rozchodzi się pobudzenie po całym ciele w różnym stopniu a nie jedynie na wybranych mięśniach które zwykliśmy traktować jako najważniejsze.

Można oszczyknąć sobie pół twarzy toksyną botulinową aby lepiej wypaść na ekranie, ale twarz emocjonalna prędzej czy później odnajduje inne mięśnie które wyrażą "zastępczo" nasze emocje. Chyba że ktoś taką wiecznie kontrolowana twarz woli lub wbił sobie do głowy iż zapewnia prestiż, estetykę, uwielbienie tłumów.
Nadmierna kontrola jednak skutecznie blokuje grację ciała.

Co do czoła jeśli pracujemy w paśmie czoła, ciemienia, potylicy, to rozluźnienie niczym fala schodzi w dół do niższego segmentu. A co jeśli nie ma jak zejść, bo jesteśmy sztucznie ponaciągani, zbyt mocno oszczykiwaniu lub wypełniani?

Jeśli zapomnieliśmy jak wygląda spontaniczny uśmiech? Stawiał bym na lokowanie napięcia w stawie żuchwowo-szczękowym, to powoduje dalsze konsekwencje ale nie tyle emocjonalne lecz ortopedyczne, reumatyczne, krążeniowe. Tu wkracza praca z tkankami miękkimi, powięzią, no i czasem potrzebną terapia manualną.

Otwarte wrota do współpracy międzyśrodowiskowej:)

Podejrzewam iż w pracy psychoterapeuci zainteresowani będą co sie stało z perspektywy czasu z tak usztywnionym ciałem.

Mnie zainteresuje nie tylko miejscowe zablokowanie, ale jak ono wpływa na inne segmenty, poza tym jaki urazy miały miejsce w szyi>Nie tylko od strony zablokowanych emocji, ale nawarstwiających się mikrourazów.

Tu jest nie tyle różnica, co nieco inne wspomniane już "narzędzia.

3. Co do ciasnego ubrania, nie wiem, można się odwołać do okresu nawet niemowlęcego, zbyt luźne "pieluchowanie"?
Co do napięcia w szczęce do posiłku na szybko, a może do tekstów rodziców dziecka które coś zbroiło, w stylu:
- A teraz spróbuj mi się rozpłakać. No i polskie:
- Przy jedzeniu się nie gada bo się w brzuszku źle układa!
jasne a może najzwyczajniej rodzice zaspali do pracy i teraz na szybko śniadanko :)

3. Wychowanie i co wolno dzieciom a co nie. Scena z wakacji.
Siedzę sobie nad przepięknym czystym jeziorem, plaża.
A tu obok jakieś 2-3 m ode mnie bawią się dzieci. Stoi taki na oko 2.5-3 latek, goły i wesoły i nagle po prostu leje sobie do tego jeziora.
- No to pytam spokojnie mamusię, czy pani nie może na to zareagować?
I po chwili słyszę:
- Proszę pana, a co się pan dziwi to jest u dziecka chyba naturalne.

No sorki, jak tak ma wyglądać naturalne wychowanie to jednak jestem z innej bajki.

Słowem, - no nie kop pana bo się spocisz!

Powodzenia, trochę się rozpisałem, ale widzę iż ciągle mówimy o zupełnie innych narzędziach chociaż tych samych celach podróży.

Chodzi o to aby w pełni być w naszych ciałach, świadomych, pełnych gracji i nie skrępowanych procesów energetycznych. Jednak brak gracji, płynności nie bierze się jedynie z złych procesów wychowawczych, traumy, ale wielu innych nakładających się mikrourazów, wymuszonej pozycji w pracy, wypadków, diety a nawet ostatnio - krępującej mody :)

Co ciekawe coraz częściej doniesienia o krępującym wpływie mody na na sze ciała i tym samym nas samych, donoszą specjaliści medycyny estetycznej Włosi. Wiadomo słoneczna Italia ojczyzną medycyny estetycznej i jeszcze paru wynalazków.

To także wcześniej Rzymianie wymyślili, jeśli coś cię krępuje w ubiorze będąc między ludźmi, to w domu pościągaj z siebie wszystko.
Skarpetki też :)

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr z ciekawością przeczytałam cały twój tekst.
Widzę, że stoisz po stronie rodziców na maksa -:))
jesteś z tych co lubią chyba to powiedzenie: .."ryby i dzieci nie maja głosu";)
i nawet na modę zwalasz winę za stres -:)) byle nie na dzieciństwo -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 20:49

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:
Piotr z ciekawością przeczytałam cały twój tekst.
Widzę, że stoisz po stronie rodziców na maksa -:))
jesteś z tych co lubią chyba to powiedzenie: .."ryby i dzieci nie maja głosu";)
i nawet na modę zwalasz winę za stres -:)) byle nie na dzieciństwo -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 20:49


to bardzo trudne sprawy i wydaje mi sie, ze nie ma czarne lub biale. jest milion odcieni szarosci. zreszta, to troszke obok tematu.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Alexander Lowen chyba by się nie zgodził, że to od obcisłych ubrań te napięcia u jego pacjentów.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:
Piotr z ciekawością przeczytałam cały twój tekst.
Widzę, że stoisz po stronie rodziców na maksa -:))
jesteś z tych co lubią chyba to powiedzenie: .."ryby i dzieci nie maja głosu";)
i nawet na modę zwalasz winę za stres -:)) byle nie na dzieciństwo -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 20:49

Jeśli z tej całej wypowiedzi zostało tylko tyle zrozumiane, to lepiej zając się faktycznie tłumaczeniami książek niż samą psychologią.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:
Alexander Lowen chyba by się nie zgodził, że to od obcisłych ubrań te napięcia u jego pacjentów.

Lowen miał min duże poczucie humoru, czytał między tekstami i nie czepiał się mniej istotnych wątków całej wypowiedzi:)

Poza tym jako w-f-ista, potrafił ocenić ciało, emocje ale także to co jest w odróżnieniu od blokad, zwykłym urazem mechanicznym, wypadkiem lub wrodzoną wadą postawy, itd.

Jeśli chcemy porozmawiać o wątku ubrania na poważnie, musielibyśmy się wrócić do problemu zbyt wczesnego treningu czystości w okresie dziecięcym. Ale to już niech się specjaliści psychoterapeuci wypowiedzą.

No i jeszcze jedno, to ciągłe wracanie w kolejnym wątku do dzieciństwa. Przepraszam że zapytam, ale to u Pani taka pasja czy są inne powody?

Póki co ma pani zapędy od razu do określania innych, na podstawie czego? Cytuję:
(...) Widzę, że stoisz po stronie rodziców na maksa -:))
jesteś z tych co lubią chyba to powiedzenie: .."ryby i dzieci nie maja głosu";)
i nawet na modę zwalasz winę za stres -:)) byle nie na dzieciństwo -:))

Możliwe, kurcze już wiem dlaczego. Jak byłem nastolatkiem levisy były tylko w PEWEX-ie za 18 dolców lub bonów towarowych. Nie kupiłem sobie i teraz mam traumę z dzieciństwa:)

Tak poważnie, to moje dzieciństwo było super, mniemam, iż moich nastolatek też. Ale to już one ocenią :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Reasumując, miałem jedynie zamiar podkreślić, iż pracujemy innymi narzędziami i na innych poziomach. Daleki jestem od różnicowania i wartościowania metod. Może dlatego, iż współpracuję na co dzień z lekarzami, psychologami, wiedząc kto jak i co do kogo należy.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

***

"To believe that touch is always benign or helpful to clients ("hugs heal") seems quite a naive position, given the complexity of clients' feelings."

D.A. Lott "In session"
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Exactly. Especially if the therapist thinks, that he is all-knowing :)

Poza tym:
Gdybyśmy przyjęli, iż wszystko, całe nasze jestestwo determinują jedynie myśli i nasze wewnętrzne przeżycia, uzewnętrznilibyśmy siebie chodząc centymetr nad ziemią lub czołgając się (...)

anomin :)

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Najlepszym lekarstwem na wszystko jest MIŁOŚĆ -:)) nie masaż, nie terapia itp.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
Sabina Gatti:
Alexander Lowen chyba by się nie zgodził, że to od obcisłych ubrań te napięcia u jego pacjentów.

Lowen miał min duże poczucie humoru,
hmmm ja nie odniosłam takiego wrażenia czytając go.

zwykłym urazem mechanicznym, wypadkiem lub wrodzoną wadą postawy, itd.
ale ja nie do takich napięć się odnoszę

Jeśli chcemy porozmawiać o wątku ubrania na poważnie, musielibyśmy się wrócić do problemu zbyt wczesnego treningu czystości w okresie dziecięcym. Ale to już niech się specjaliści psychoterapeuci wypowiedzą.
ale dla was masażystów to powinno być ważne i brane pod uwagę.
U masażysty, u tego co pracuje z ciałem, manualnej terapii można dowiedzieć sie o sobie wielu ciekawych a przede wszystkim ważnych rzeczy.

No i jeszcze jedno, to ciągłe wracanie w kolejnym wątku do dzieciństwa. Przepraszam że zapytam, ale to u Pani taka pasja czy są inne powody?
To moje i innych doświadczenie, które przerodziło się w pasje.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
Exactly. Especially if the therapist thinks, that he is all-knowing :)

Poza tym:
Gdybyśmy przyjęli, iż wszystko, całe nasze jestestwo determinują jedynie myśli i nasze wewnętrzne przeżycia, uzewnętrznilibyśmy siebie chodząc centymetr nad ziemią lub czołgając się (...)

anomin :)

myślę, że acting-out dużo wyjaśnia w tej sprawie
http://en.wikipedia.org/wiki/Acting_out
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Sabina Gatti:
Piotr Szczotka:
>
Jeśli chcemy porozmawiać o wątku ubrania na poważnie, musielibyśmy się wrócić do problemu zbyt wczesnego treningu czystości w okresie dziecięcym. Ale to już niech się specjaliści psychoterapeuci wypowiedzą.
ale dla was masażystów to powinno być ważne i brane pod uwagę.

co trening czystości :) jest, naturalnie
U masażysty, u tego co pracuje z ciałem, manualnej terapii można dowiedzieć sie o sobie wielu ciekawych a przede wszystkim ważnych rzeczy.

No i dowiadują się, nie ma pani pojęcia nawet ile. Ale do rzeczy. Pani dalej nie rozumie podstawowej sprawy jaką jest jedność w różnorodności zarówno w kształtowaniu człowieka jak i samej terapii. Na jednych dzieciństwo wpływa bardzo mocno, może je dalej kompletnie zdeterminować, co przekłada się na jego zachowanie, poruszanie się, itd, itd. Na innych już nie. To bardziej złożony proces. Wystarczy zaobserwować rozwój rodzeństwa wychowywanego w takiej samej kochającej rodzinie, a jednak od bardzo wielu czynników zależy jak ich życie będzie wyglądało później. Temat rzeka.
Po pani wypowiedziach wracających ciągle do jednego wątku, nie trudno sie połapać w czym rzecz.

Poza tym nie wiem czy pani zauważyła, ale zmęczyła pani tym wątkiem wielu dyskutantów. Stracili cierpliwość.

Powodzenia

Piotr
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Wracając do głównego wątku.

Pracując z ciałem lub też poprzez ciało z jakimkolwiek problemem jest spora różnica pomiędzy rozumieniem problemów, różnych dróg ich powstawania, a radzenia sobie z nimi w danej terapii. Wiedza wiedzą, ale pomimo wszystko jest takie pojęcie jak kwalifikacje lub uprawnienia. Choć jest w tym spory bałagan nie tylko w kraju, moim skromnym zdaniem niech się zajmuje psychoterapeuta psychoterapią, a terapeuci, masażyści pracą przede wszystkim na poziomie fizycznym, a potem na innych poziomach.

Podkreślam, nie oznacza to, iż jedna grupa nie rozumie jakimi "narzędziami" terapeutycznymi posługują się drudzy, czy też na czym polegają zachodzące w człowieku procesy. Wręcz przeciwnie. Ich działania mogą na siebie wpływać, uzupełniać, choć stosujemy inne metody. Taki był z grubsza cel poruszenia tego wątku.

Przykład z praktyki.

1. Pacjentka w okresie rewitalizacji po ciąży, jakiś czas była w szoku. Obecnie jest kilka msc po porodzie i szczęśliwą matką, tryskają oboje zdrowiem. Trudno było z nią początkowo pracować (wzmacnianie mięśni no i cele estetyczne) nie mogła sobie znaleźć miejsca na stole podczas zabiegu. O pracy po stronie wewnętrznej ud, powyżej kolan nie było mowy. Natychmiastowa reakcje napięcie całego ciała. Wcześniej wizyta u psychoterapeutki, początek terapii, itd. Psychoterapeutka zasugerowała masaż. No cóż, kobieta była zainteresowana tematem od razu modelowaniem sylwetki po ciąży, a jednocześnie silna awersja do dotyku. Dlaczego?
Problemy psychiczne, silny stres poporodowy? A skądże, początkowo nie skojarzono po prostu nacięcia podczas porodu i później ucisku nerwu powodującego przeczulicę po stronie wewnętrznej uda. Dla wyjaśnienia, to się często uaktywnia także po porodzie bez względu na jego przebieg, rodzaj, dotyczy parcia. Jak widać problem raczej nie dla psychoterapeuty.

Takie przypadki zdarzają się często, także po cesarskim cięciu. Przypisuje sie im początkowo brak akceptacji siebie po porodzie, czasem odbija się to na noworodku. Jednak bywa iż ból, przeczulica jest tak "upierdliwa" (niekoniecznie ból jest silny, ale za to ciągły) że po prostu wyczerpuje obojga.

2. Pacjentka z silnym przykurczem barku, napięciem szyi, po mastektomii. Lekarze podobnie jak psycholog położył to na karb problemów z akceptacją siebie i całej sytuacji zdrowotnej. Trudno się dziwić. Okazało się jednak, iz kobieta między czasie uległa drobnemu wypadkowi, który silnie nadwyrężył szyję i dotkliwie choć nie intensywnie nasilał ból. Została wówczas uprzedzona, iz w takim stanie nie wykonuje się rehabilitacji a juz na pewno masaży, ze względu na onkologiczne schorzenie. Bzdura! No i przykurcz zaczął się powiększać, apatia, zero mobilizacji do życia, itd.

Wystarczyło popracować metodami nierozgrzewającymi, właśnie z tkanką łączną, aby stopniowo najpierw zmniejszyć przykurcz, potem sprawność stawu wróciła.

Temat pacjentów ze schorzeniami onkologicznymi oraz z przewlekłym bólem a terapia z zastosowaniem dotyku, to już osobny temat.

Ufam, iż chociaż na tych dwóch przykładach udało się zakreślić problem wspólnych priorytetów w terapii, choc nieco innych narzędzi pracy.

Pozdrawiam serdecznie:)

Piotr masażysta Poznań

Następna dyskusja:

Terapia i leczenie u psychi...




Wyślij zaproszenie do