konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Czy partnerzy nowi, naszych rodziców mają prawo "wtrącać" się w nasze/dzieci, wychowanie? Co robić kiedy nie ma zgody? Jak się zachowywać w nowej sytuacji?

Kiedy dziecko jest małe może być trochę łatwiej. Gorzej z nastolatkiem.

Jak zbudować nowy, nietoksyczny związek?
To chyba też dość skomplikowane kwestie, co myślicie na ten temat?Agnieszka Kawula-Kubiak edytował(a) ten post dnia 24.01.08 o godzinie 19:19

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

.

Jak zbudować nowy, nietoksyczny związek?

tylko i wyłącznie z nietoksycznym partnerem - mało ich wiec marne szanse lepiej skopić sie na sobie i dziecku i koleznakach i kolegach bez wchodzenia w nowe zwiazki.

To chyba też dość skomplikowane kwestie, co myślicie na ten temat?

Uważam, że mając teraz takie doświadczenia i wiedzę trudno znaleź odpowiedniego partnera/partnerkę, bo jak sama widzisz nowi partnerzy twoich rodziców tez nie wiedzą na czym polega szczęśliwe rodzicelstwo
bo niby skąd maja to wiedzieć? Myślę, że będzie coraz więcej singli bo życie jest krótkie i po co sobie je komplikować jak może być fajne i szczęśliwe !

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Zbudowanie nowego nietoksycznego zwiazku jest bardzo trudne.

Moja kolezanka podsumowala to tak: tamta pani zawzse bedzie zazdrosna o to, ze on przyjezdza i czas spedza z Toba i dzieckiem. I caly czas bedzie sie martwic czy on pokocha swoje drugie dziecko tak samo jak pierworodnego.

To dopiero otworzylo mi oczy, ze ten drugi partner musi stale zmagac sie nie tylko z problemem swojego zwiazku ale ciagle z cieniem zwiazku poprzedniego.

Podobnie jednak Agnieszko jak w przypadku Twojej mamy, moj eks pozwala swojej nowej partnerce na niewybredne komentarze na moj temat (lacznie z obelgami), do tego pozwala jej na wysylanie anonimow do moih zakladow pracy i opisywanie co to ja niby nie robie (tu oczywiscie pikantne szczegoly poprzeplatane z intymnymi detalami mojego i eksa zycia, dla mnie zenujace..). Eks nie komentuje, a jedyna potem winna jestem ja.
Do tego ta osoba pozwala sobei opowiadac mojemu dziecku rowniez niepochlebne rzeczy o mnie (tu pelne pole do popisu) i opowiada, jak to mu go mnie zabiora i bedzie mieszkal z nimi.
I ojciec na to nic nie robi ;)))

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Magda B.:
Zbudowanie nowego nietoksycznego zwiazku jest bardzo trudne.


I wg. Ciebie to są "normalni" ludzie?? Powinnaś sie cieszyć, ze twoj eks nie jest zainteresowany waszym dzieckiem bo czego taki niedorosły ojciec moze przekazac dziecku moze tylko narobic szkody i to wielkiej. Ciesz sie, ze ma inna taka zakrecona jak on i zamiast 'spojerzec na siebie interesuja sie toba - olałabym takich i modliła, żeby juz ich nigdy na oczy nie widzeiec i na uszy nie slyszec. - to dziecinada a nie doroslosc
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Tomasz T.:
ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Myślę, że się da,
pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa

Jak fajny dojrzały emocjonalnie bez problemów to wg. mnie moze w 100 zajac sie dzieckiem

i jakie obowiązki względem dziecka, które nie
jest jego.
wszystkie moim zdanie bo ja jestem tego samego zdania co Maria Rita Parsi, że nie ci są rodzicami, którzy spłodzili i urodzili ale ci którzy wychowują i kochaja miloscia bezwarunkowa

Spłodzic i urodzić łatwo tutaj chodzi o ukształtowanie małego człowieczka bezradnego zaleznego od nas na fajnego dorosłego, dojrzałego emocjonalnie, poukładanego, samodzielnego człowika.

I jak widac b. trudne

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Sabina G.:
I wg. Ciebie to są "normalni" ludzie?? Powinnaś sie cieszyć, ze
twoj eks nie jest zainteresowany waszym dzieckiem bo czego taki
niedorosły ojciec moze przekazac dziecku moze tylko narobic szkody i to wielkiej. Ciesz sie, ze ma inna taka zakrecona jak on i zamiast 'spojerzec na siebie interesuja sie toba - olałabym
takich i modliła, żeby juz ich nigdy na oczy nie widzeiec i na
uszy nie slyszec. - to dziecinada a nie doroslosc

Smieszne jest to, ze bedac ze mna nie wykazywal cech enidoroslosci, nie wykazywal agresji dopoki nie poznal tamtej pani, a juz taka cecha, zeby obgadywac innych?? Zupelnei nie.
Widac jednak zmieniamy sie pod wplywem ludzi, z ktorymi przebywamy

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.

Moja kolezanka ladnie to kiedys podsumowala, ze nie ma rodziny, ktora nie mialaby trupa w szafie ;)
Czyli z zewnatrz ladnie wyglada, a w srodku...

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci


Moja kolezanka ladnie to kiedys podsumowala, ze nie ma rodziny, ktora nie mialaby trupa w szafie ;)
Czyli z zewnatrz ladnie wyglada, a w srodku...

no własnie tak to jest, wiec nie trac czasu na niego tylko zuzyj go na cos dla ciebie i dziecko, bo jak wiesz my wpływu na innych nie mamy.

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Sabina G.:

Moja kolezanka ladnie to kiedys podsumowala, ze nie ma rodziny, ktora nie mialaby trupa w szafie ;)
Czyli z zewnatrz ladnie wyglada, a w srodku...

no własnie tak to jest, wiec nie trac czasu na niego tylko zuzyj go na cos dla ciebie i dziecko, bo jak wiesz my wpływu na innych nie mamy.
Nie zuzywam. Ale tak jak ja klade sie cieniem na jego zwiazku, tak samo i on kladzie sie cieniem na moim zyciu, cokolwiek bym nie robila i nawet udawala, ze nie istnieje. To naprawde dla tego czlowieka nie ma znaczenia ;)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Tomasz T.:
ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.


Ja nie mam na myśli niedogadywania się tylko toksyczność, i nie mam na myśli partnerów tylko dzieci,,,
Dla dzieci zawsze taki związek będzie nienormalny, chyba, że ojca nie znają nawet z fotografii...
Jeżeli natomiast mówimy o prawach to nowy partner zawsze będzie miał moje prawa czyt. te które ja straciłem jako ojciec...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 07:52

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Tomasz T.:
Agnieszka K.:
Tomasz T.:
ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.


Ja nie mam na myśli niedogadywania się tylko toksyczność, i nie mam na myśli partnerów tylko dzieci,,,
Dla dzieci zawsze taki związek będzie nienormalny, chyba, że ojca nie znają nawet z fotografii...
Jeżeli natomiast mówimy o prawach to nowy partner zawsze będzie miał moje prawa czyt. te które ja straciłem jako ojciec...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 07:52

Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Po pierwsze jest mnóstwo par, które wychowują dzieci z poprzedniego małżeństwa i dobrze sobie radzą, nie ma toksyczności itp. Dla mnie toksyczność pojawia się, kiedy jeden z partnerów próbuje krytykować za "grzechy", źle mówi i były, co więcej, mówi to przy nie swoich dzieciach. To jest chore i takie związki nie mogą istnieć, niestety istnieją, bo jestem tego przykładem. Niektórzy zbyt mocno boją się samotności i myślą o sobie, zamiast pomyśleć, jak w tej sytuacji znajdzie się dziecko... Jak widzisz, przeszłam swoje i nie neguję nowych związków, wręcz przeciwnie, dzieciom potrzebny jest na co dzień wzorzec damski i męski. Ty zawsze będziesz ojcem i nic tego nie zmieni. Swoich praw też nie tracisz jako ojciec (chyba, że sąd Ci je odbierze...).

A dla dzieci owszem będzie związek może nie nienormalny, raczej trudny, ale wszystko jest dla ludzi i jeśli dana osoba wybiera sobie kogoś nowego to przecież ma na uwadze przede wszystkim czy ta osoba będzie dobra dla dziecka. Inaczej to bez sensu...

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Tomasz T.:
Agnieszka K.:
Tomasz T.:
ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.


Ja nie mam na myśli niedogadywania się tylko toksyczność, i nie mam na myśli partnerów tylko dzieci,,,
Dla dzieci zawsze taki związek będzie nienormalny, chyba, że ojca nie znają nawet z fotografii...
Jeżeli natomiast mówimy o prawach to nowy partner zawsze będzie miał moje prawa czyt. te które ja straciłem jako ojciec...

Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Po pierwsze jest mnóstwo par, które wychowują dzieci z poprzedniego małżeństwa i dobrze sobie radzą, nie ma toksyczności itp. Dla mnie toksyczność pojawia się, kiedy jeden z partnerów próbuje krytykować za "grzechy", źle mówi i były, co więcej, mówi to przy nie swoich dzieciach. To jest chore i takie związki nie mogą istnieć, niestety istnieją, bo jestem tego przykładem. Niektórzy zbyt mocno boją się samotności i myślą o sobie, zamiast pomyśleć, jak w tej sytuacji znajdzie się dziecko... Jak widzisz, przeszłam swoje i nie neguję nowych związków, wręcz przeciwnie, dzieciom potrzebny jest na co dzień wzorzec damski i męski. Ty zawsze będziesz ojcem i nic tego nie zmieni. Swoich praw też nie tracisz jako ojciec (chyba, że sąd Ci je odbierze...).

A dla dzieci owszem będzie związek może nie nienormalny, raczej trudny, ale wszystko jest dla ludzi i jeśli dana osoba wybiera sobie kogoś nowego to przecież ma na uwadze przede wszystkim czy ta osoba będzie dobra dla dziecka. Inaczej to bez sensu...

PS znowu podwójnie się wysłało :( trudno, widać technika nie przepada za mną, jednak literki są mi wierne :)Agnieszka Kawula-Kubiak edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 10:18

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Po pierwsze jest mnóstwo par, które wychowują dzieci z poprzedniego małżeństwa i dobrze sobie radzą, nie ma toksyczności itp. Dla mnie toksyczność pojawia się, kiedy jeden z partnerów próbuje krytykować za "grzechy", źle mówi i
były, co więcej, mówi to przy nie swoich dzieciach. To jest chore i takie związki nie mogą istnieć, niestety istnieją, bo
jestem tego przykładem. Niektórzy zbyt mocno boją się samotności i myślą o sobie, zamiast pomyśleć, jak w tej sytuacji znajdzie się dziecko... Jak widzisz, przeszłam swoje i > nie neguję nowych związków, wręcz przeciwnie, dzieciom potrzebny jest na co dzień wzorzec damski i męski. Ty zawsze będziesz ojcem i nic tego nie zmieni. Swoich praw też nie tracisz jako ojciec (chyba, że sąd Ci je odbierze...).
A dla dzieci owszem będzie związek może nie nienormalny, raczej
trudny, ale wszystko jest dla ludzi i jeśli dana osoba wybiera
sobie kogoś nowego to przecież ma na uwadze przede wszystkim czy
ta osoba będzie dobra dla dziecka. Inaczej to bez sensu...

Ja bym sie zastanowila tez nad jakoscia takiego wychowania. Kiedys na zupelnie innym forum zastanawiano sie bardzo glosno czy nowy partner moze dac milosc nieswojemu dziecku i co ona tak naprawde wnosi do zycia dziecka.
Ja jestem zdania, ze dziecku jest potrzebne wiele rodzajow milosci: milosc matczyna, ojcowska, babcina, dziadka i np. wujka. Ale nie mozna zastepowac miloscia wujka milosci matczynej. To nigdy nie bedzie dobre. Chocby nie wiem jaka byla ta milosc matczyna czy ojcowska to jednak jest to milosc rodzicielska.

Wedlug mnei dodatkowo opowiadanie i naciaganie ideologii, ze mysli sie o dobru dziecka to naprawde jest troche na wyrost. Wcale nie mysli sie o dziecku, za to o sobie.

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Magda B.:
atczyna czy ojcowska to jednak jest to milosc rodzicielska.

Wedlug mnei dodatkowo opowiadanie i naciaganie ideologii, ze mysli sie o dobru dziecka to naprawde jest troche na wyrost. Wcale nie mysli sie o dziecku, za to o sobie.

Masz prawo tak uważać, każdy z nas ma inne doświadczenia, innych znajomych i inne obserwacje.
Nie wszystko na świecie jest toksyczne ;-)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Tomasz T.:
Agnieszka K.:
Tomasz T.:
ZBUDOWANIE NOWEGO NIETOKSYCZNEGO ZWIąZKU NIE JEST TRUDNE JEST NIEMOżLIWE DO WYKONANIA!!!
Nowy partner oddziaływuje na dzieci już samą swoją obecnością i nawet gdyby się nie odzywał byłoby to szkodliwe...

E, chyba trochę przesadzasz... Znam pary, które dobrze się dogadują i potrafią wychowywać swoje i dzieci ze związku partnera. Wszystko to kwestia dojrzałości. Myślę, że się da, pytanie tylko jak to wszystko dobrze rozegrać, jakie ten nowy partner ma prawa i jakie obowiązki względem dziecka, które nie jest jego.


Ja nie mam na myśli niedogadywania się tylko toksyczność, i nie mam na myśli partnerów tylko dzieci,,,
Dla dzieci zawsze taki związek będzie nienormalny, chyba, że ojca nie znają nawet z fotografii...
Jeżeli natomiast mówimy o prawach to nowy partner zawsze będzie miał moje prawa czyt. te które ja straciłem jako ojciec...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 07:52

Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Po pierwsze jest mnóstwo par, które wychowują dzieci z poprzedniego małżeństwa i dobrze sobie radzą, nie ma toksyczności itp. Dla mnie toksyczność pojawia się, kiedy jeden z partnerów próbuje krytykować za "grzechy", źle mówi i były, co więcej, mówi to przy nie swoich dzieciach. To jest chore i takie związki nie mogą istnieć, niestety istnieją, bo jestem tego przykładem. Niektórzy zbyt mocno boją się samotności i myślą o sobie, zamiast pomyśleć, jak w tej sytuacji znajdzie się dziecko... Jak widzisz, przeszłam swoje i nie neguję nowych związków, wręcz przeciwnie, dzieciom potrzebny jest na co dzień wzorzec damski i męski. Ty zawsze będziesz ojcem i nic tego nie zmieni. Swoich praw też nie tracisz jako ojciec (chyba, że sąd Ci je odbierze...).

A dla dzieci owszem będzie związek może nie nienormalny, raczej trudny, ale wszystko jest dla ludzi i jeśli dana osoba wybiera sobie kogoś nowego to przecież ma na uwadze przede wszystkim czy ta osoba będzie dobra dla dziecka. Inaczej to bez sensu...


Na świecie dzieje się bardzo dużo i bardzo mało z tego co się dzieje ma sens. To natomiast co napisałaś o wzorcach jest dokładnie tym co ja mówię, po prostu sprowadzeniem roli ojca bioplogicznego doroli dawcy nasienia i płatnika alimentów.

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Tomasz T.:

Na świecie dzieje się bardzo dużo i bardzo mało z tego co się dzieje ma sens. To natomiast co napisałaś o wzorcach jest dokładnie tym co ja mówię, po prostu sprowadzeniem roli ojca bioplogicznego doroli dawcy nasienia i płatnika alimentów.

Ale ja się nie godzę na to, żeby ojciec był tym, kim piszesz! Nie chcę i koniec. Ale co z tego prawda? Ogólnie jest tak, jak piszesz. Niestety :(
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Tomasz T.:

Na świecie dzieje się bardzo dużo i bardzo mało z tego co się dzieje ma sens. To natomiast co napisałaś o wzorcach jest dokładnie tym co ja mówię, po prostu sprowadzeniem roli ojca bioplogicznego doroli dawcy nasienia i płatnika alimentów.

Ale ja się nie godzę na to, żeby ojciec był tym, kim piszesz! Nie chcę i koniec. Ale co z tego prawda? Ogólnie jest tak, jak piszesz. Niestety :(
dlatego, bardzo się dziwię , że to nie jest toksyczne...

konto usunięte

Temat: Kiedy nowy partner wychowuje "obce" dzieci

Agnieszka K.:
Wcale nie mysli sie o dziecku, za to o sobie.

Masz prawo tak uważać, każdy z nas ma inne doświadczenia, innych znajomych i inne obserwacje.
Nie wszystko na świecie jest toksyczne ;-)

Oczywiscie, ze nie ;) ALe czlowiek ma zakodowane postepowanie egoistyczne ;) A nie dzialanie na dobro innych ;)

Następna dyskusja:

Pieniądze, dzieci, alimenty




Wyślij zaproszenie do