konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Ciekawi mnie też taka rzecz:

czy jeżeli wiedzielibyście mając 20/30 lat tzn. przed małżeństwem, że problemy wyniesione z waszych domów rodzinnych mają tak ogromny wpływ na relacje z partnerem a następnie na relację z własnym dzieckiem, na to jak będziecie się rozstawać z partnerem czy w zgodzie czy w kłótni czy mielibyście odwagę żenić się/wychodzić za mąż i decydować się na dzieci??

> Ja osobiście nie !!!

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
Ciekawi mnie też taka rzecz:

czy jeżeli wiedzielibyście mając 20/30 lat tzn. przed małżeństwem, że problemy wyniesione z waszych domów rodzinnych mają tak ogromny wpływ na relacje z partnerem a następnie na relację z własnym dzieckiem, na to jak będziecie się rozstawać z partnerem czy w zgodzie czy w kłótni czy mielibyście odwagę żenić się/wychodzić za mąż i decydować się na dzieci??

> Ja osobiście nie !!!

Upss, nie zauważyłam wątku, ale odpowiem i tu. Wychodzić za mąż tak, nie widzę problemu, jeśli partner wie w co się pakuje i godzi się na życie ze mną i wspiera mnie w oczyszczaniu :) tak było w moim wypadku, żeby było fajniej, mąż mnie wyciągnął z ostrego bagna i najpierw odkryłam, że dla niego warto popracować, dopiero teraz zrozumiałam, że zrobiłam to dla siebie.

Dzieci nie są dobrym pomysłem, jeśli ciągle ciągnie się jakiś żal z przeszłości. Mnie się wydaje, że są ludzie i sytuacje, na które nie mamy wpływu, więc nie ma sensu z nimi walczyć i obwiniać siebie. Szkoda, że zrozumienie tego zajmuje tyle lat...
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Pytanie czysto retoryczne, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie. Nie jestem sadystą i biorąc pod uwagę to co sam przeżyłem jako dziecko, moi rodzice również się rozwiedli, nigdy nie założyłbym rodziny.
W takim przypadku, małżeństwo jako instytucja bez dzieci jest dla mnie tylko niepotrzebnym skomplikowaniem życia sobie i partnerce.

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Tomasz T.:
Pytanie czysto retoryczne, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie. Nie jestem sadystą i biorąc pod uwagę to co sam przeżyłem jako dziecko, moi rodzice również się rozwiedli, nigdy nie założyłbym rodziny.
W takim przypadku, małżeństwo jako instytucja bez dzieci jest dla mnie tylko niepotrzebnym skomplikowaniem życia sobie i partnerce.

A co jeśli partner chce pomóc? Kurczę, na miłość nie ma rady. Zakochasz się i co? Wybranka jeśli chce pomagać i wspierać to chyba dobrze? Nie ma tu "sadyzmu" :-)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Agnieszka K.:
Tomasz T.:
Pytanie czysto retoryczne, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie. Nie jestem sadystą i biorąc pod uwagę to co sam przeżyłem jako dziecko, moi rodzice również się rozwiedli, nigdy nie założyłbym rodziny.
W takim przypadku, małżeństwo jako instytucja bez dzieci jest dla mnie tylko niepotrzebnym skomplikowaniem życia sobie i partnerce.

A co jeśli partner chce pomóc? Kurczę, na miłość nie ma rady. Zakochasz się i co? Wybranka jeśli chce pomagać i wspierać to chyba dobrze? Nie ma tu "sadyzmu" :-)

Przepraszam, Agnieszko, ale w czym pomóc , bo nie rozumiem. Pytanie brzmi, czy gdybym wiedział, że tak się skończy, to bym się ożenił. Odpowiedż brzmi nie. W przypadku zakochania i nieplanowania dzieci niepotrzebny mi jest ślub. Rodzina jest dla dzieci, a nie dla rodziców...
Następnym poruszonym problemem jest sprawa rozliczeń z przeszłością, nie mam z tym problemów i nie przeceniałbym ich roli w naszym życiu. Nie jestem zbytnio przywiązany do moich rodziców i nigdy nie byłem, nie neguję wpływu domu rodzinnego na moje zachowania, ale też daleki jestem od stwierdzenia, że wszystko co w życiu spaprałem to wina mojej mamusi bądź tatusia. Dla mnie jest to zwalenie winy na rodziców i wybielanie się ich kosztem.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 11.08.07 o godzinie 21:59

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Tomasz T.:
Agnieszka K.:
Tomasz T.:
Pytanie czysto retoryczne, przynajmniej jeżeli chodzi o mnie. Nie jestem sadystą i biorąc pod uwagę to co sam przeżyłem jako dziecko, moi rodzice również się rozwiedli, nigdy nie założyłbym rodziny.
W takim przypadku, małżeństwo jako instytucja bez dzieci jest dla mnie tylko niepotrzebnym skomplikowaniem życia sobie i partnerce.

A co jeśli partner chce pomóc? Kurczę, na miłość nie ma rady. Zakochasz się i co? Wybranka jeśli chce pomagać i wspierać to chyba dobrze? Nie ma tu "sadyzmu" :-)

Przepraszam, Agnieszko, ale w czym pomóc , bo nie rozumiem. Pytanie brzmi, czy gdybym wiedział, że tak się skończy, to bym się ożenił. Odpowiedż brzmi nie. W przypadku zakochania i nieplanowania dzieci niepotrzebny mi jest ślub. Rodzina jest dla dzieci, a nie dla rodziców...

a, to nie załapałam czegoś. Raczej zrozumiałam inaczej. Myślałam tylko o rozwodzie rodziców i jego wpływie. Zmęczenie.
Ale takie gdybanie to raczej nie ma sensu, bo nikt nie wie co się stanie ;-) no chyba, że medium jakoweś...

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Dla mnie jest to zwalenie winy na rodziców i wybielanie się ich kosztem.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 11.08.07 o godzinie 21:59

No i tutj lezy problem: chronimy rodziców i oskazamy siebie??

Gdybym wyszła z domu normalna tzn. dowartościowana, gdybym nie słyszała że jestem "gamgą", że bez rodziny nie dam sobie rady itp... to bym inaczej patrzyła na ludzi i na pewno nie zainteresowałabym się żadnym z facetów którzy stanęli na mojej drodze, nie bałabym sie autorytetów i potrafiła powiedzieć NIE,nie miałabym lęków i nie byłabym hipochondryczką jednym słowem nie byłabym "zagmatwana" .. rodzice mają obowiązek wypościć w świat dziecko, które jest pewne siebie, ma wysoka samoocenę, nie boi sie autorytetów, potrafi powiedzieć NIE, jest samodzielne i potrafi być i mieszkać sam. Potrafi podejmować samodzielnie decyzje i nie daje sie manipulować.

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

natomiast wyrywamy sie z domów z pod władzy "kochanych" rodziców z nadzieją, ze teraz sobie ułożymy świetnie życie, nie będą już nas dręczyć, krytykować, ustawiać, będziemy kochani jak nigdy przed tem a tu masz nic z tego -:))

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
natomiast wyrywamy sie z domów z pod władzy "kochanych" rodziców z nadzieją, ze teraz sobie ułożymy świetnie życie, nie będą już nas dręczyć, krytykować, ustawiać, będziemy kochani jak nigdy przed tem a tu masz nic z tego -:))

Pytanie tylko kiedy uświadomimy sobie pewne sprawy i kiedy rzeczywiście zacznie się ŻYĆ swoim życiem. Zanim do tego dojdzie popełni się trochę błędów ;-)

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Wtedy powinnam być taka jaka jestem dzisiaj, to rodzice powinni mnie ukształtować na osobę która wierzy w siebie i nie daje sie manipulować, potrafi myśleć własną głową a nie wierzyć we wszystko co inni mówią, bo maja tytuł przed nazwiskiem,.....

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Agnieszka K.:
Sabina Gatti:
natomiast wyrywamy sie z domów z pod władzy "kochanych" rodziców z nadzieją, ze teraz sobie ułożymy świetnie życie, nie będą już nas dręczyć, krytykować, ustawiać, będziemy kochani jak nigdy przed tem a tu masz nic z tego -:))

Pytanie tylko kiedy uświadomimy sobie pewne sprawy i kiedy rzeczywiście zacznie się ŻYĆ swoim życiem. Zanim do tego dojdzie popełni się trochę błędów ;-)

Powiedziałabym że przechodzi sie "PIEKŁO" mówię to z własnego doświadczenia i innych a tak nie powinno być !!

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
Wtedy powinnam być taka jaka jestem dzisiaj, to rodzice powinni mnie ukształtować na osobę która wierzy w siebie i nie daje sie manipulować, potrafi myśleć własną głową a nie wierzyć we wszystko co inni mówią, bo maja tytuł przed nazwiskiem,.....

Tylko, że rodziców się nie wybiera...
Bywa, że dziecko musi być mądrzejsze od rodziców. To boli, ale tak jak kiedyś napisałam, zło można obrócić w dobro ;-)

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

dzieci muszą wychodzić z domów SZCZĘŚLIWE !!! a nie znerwicowane, sfrustrowane, uzależnione od różnych rzeczy i substancji, zdeprecjonowane itp.

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
Agnieszka K.:
Sabina Gatti:
natomiast wyrywamy sie z domów z pod władzy "kochanych" rodziców z nadzieją, ze teraz sobie ułożymy świetnie życie, nie będą już nas dręczyć, krytykować, ustawiać, będziemy kochani jak nigdy przed tem a tu masz nic z tego -:))

Pytanie tylko kiedy uświadomimy sobie pewne sprawy i kiedy rzeczywiście zacznie się ŻYĆ swoim życiem. Zanim do tego dojdzie popełni się trochę błędów ;-)

Powiedziałabym że przechodzi sie "PIEKŁO" mówię to z własnego doświadczenia i innych a tak nie powinno być !!

Tylko, że nie da się uleczyć całego świata... wyedukować...

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
dzieci muszą wychodzić z domów SZCZĘŚLIWE !!! a nie znerwicowane, sfrustrowane, uzależnione od różnych rzeczy i substancji, zdeprecjonowane itp.

Ech, też bym tak chciała żeby było...

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

nie wiem jak ty ale ja nie mam zamiaru tłumaczyc moich rodziców i żadnych innych
ja na świat sie nie prosiłam !!! i powinien ktoś wynaleź sposób na to, żeby pytać dzieci czy chcą się urodzić w "popiórkowanej" rodzinie czy nie - wiem, że to jest niemożliwe ale tak powinno być
BIEDNE DZIECI !!

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

to wy dziennikarze powinniście "trąbić" o tym wszędzie

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

nie uważasz??

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

zastanawiam sie czym sie zajmuje Rzecznik Praw Dziecka ??

on powinien walczyć o to !

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........


Tylko, że nie da się uleczyć całego świata... wyedukować...

Na początek zacząć obalać stare mity i dogmaty dotyczące wychowania dzieci, dopisać 11 przykazanie 11. SZANUJ CóRKę I SYNA, u swiadomić rodzicom ile zła i szkody robią własnym dzieciom. To chyba można zrobic??



Wyślij zaproszenie do