Tomasz F.

Tomasz F. Specjalista d.s. IT

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Ale chyba nikt nie przypuszczał.
Jestem 7 lat w związku, 5 lat małżeństwa i mamy5letniego synka.
Na początku listopada żona nawiązała romans z sąsiadem, w połowie listopada już orzekła że nie chce ze mną być bo mnie nie kocha, tydzień później po gehennie w domu kiedy niszczyła mnie psychicznie żebym wyprowadził się z własnej woli dowiedziałem się z logów GG że planuje sobie z nim przyszłość włącznie z nowym dzieckiem, małżeństwem i domem. Zaraz na drugi dzień zostałem "wyprowadzony" z domu (mieszkanie na piętrze domu teściowej). Na początku grudnia wpłynął jej pozew o rozwód w którym wnioskuje o ograniczenie praw rodzicielskich dla mnie w kwestii ważnych dla dziecka spraw.
Odtąd nie potrafię z nią porozmawiać, na każde pytanie o ta sytuacje odpowiada że porozmawiamy sobie w sądzie, jest strasznie agresywna w stosunku do mnie. Ogranicza mi kontakty z dzieckiem do dni w których jej to pasuje, jak nie pasuje to nie mam szans na widzenie.
Oficjalnie i bezwstydnie prowadzi się już z tamtym facetem, wszędzie jeżdżą razem z moim synkiem, odbierają go nawet razem z przedszkola...
Śmieje się ze mnie jak jej mówię że będę walczył o synka, kpi sobie z moich starań żeby pozostać ojcem, za nic nie ma tego co czuje dziecko które potrafi u mnie płakać że chce zostać na dłużej a ona żąda żeby już wrócił...

Chodzę do psychologa bo nie potrafię sobie poradzić z sytuacją... Jeszcze w październiku miałem szczęśliwą rodzinę, snuliśmy wspólne plany na święta, wiosnę, następne wakacje... A teraz mam tylko wroga... I nie wiem czemu...

Byłem w Śląskim Stowarzyszeniu Obrony Praw Ojca, ale mam jakoś mieszane uczucia, wydaje mi się że są za bardzo bojowi, mogą jeszcze popsuć swoja postawą niż poprawić... Mam tez adwokata już, nie ukrywam że będę się musiał zapożyczyć żeby go opłacić.
Czuję się w potrzasku: żona zdradziła i rozwaliła rodzinę dla miłosnego uniesienia jak nastolatka, a w nagrodę dostanie jeszcze opiekę nad synkiem i alimenty...
A najgorsze że ja się jeszcze nie odkochałem...

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

1. złóż wniosek o ustalenie kontaktów z dzieckiem. Jak najszybciej. Koszt 40zł. Do wniosku załączasz odpis aktu urodzenia syna. Ty jesteś wnioskodawcą była/żona uczestnikiem postępowania. Wnioskuj o maksymalnie najwięcej czasu, jeśli jesteś w stanie odbierać syna z przedszkola i odwozić go do domu, wnioskuj o to żebyć mógł to robić (np dwa razy w tygodniu), wnioskuj o to aby syn spędzał z Tobą co drugi weekend.
2. Co do ograniczenia praw do dziecka - czyli (chyba) ograniczenie władzy rodzicielskiej, wydaje mi się, że nie ma na to szans, jeśli do tej pory zajmowałeś się synem, miałeś z nim kontakt i więź emocjonalną. Masz prawo na równi decydować o istotnych sprawach w jego życiu, a więc sprawować władzę rodzicielską. Nic nie stoi na przeszkodzie abyś na równi z żoną/byłą "współdzielił" władzę rodzicielską.

Wniosek o ustalenie kontaktów jak najszybciej.
Uzasadnienie:
- dbasz o osobistą styczność z synem, w takim wymiarze jaki był dotychczas,
- masz obawy, że jego mama może starać się to utrudniać,
- dbasz o dobro dziecka, starając się jak najszybciej ustalić sprawy związane z kontaktem z nim, tak aby małe 5 letnie dziecko jak najmniej odczuło te poważne zmiany w swoim życiu.
- osobista styczność z bliskimi, kontakt z rodzicem itp.
To nie tylko Ty masz prawo do kontaktu z synem, ale PRZEDE WSZYSTKIM twój syn ma prawo do kontaktu z tatą. Kontaktu w możliwie takim wymiarze jaki był do tej pory, to też jest DOBRO DZIECKA.

Pozdrawiam,
Robert.

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

co do odkochania....

nie znam na to recepty... przelej miłość na syna. On też jest Jej - mamy -częścią... Inwestuj w uczucie do Niego, niech każda chwila z nim spędzona będzie naładowana troską, dobrem i wsparciem dla niego. Rozmawiaj z Nim, nie buntuj przeciw mamie, On kiedyś to zrozumie, że zależało Ci na Nim.
Miłości syna nie stracisz.

Rozumiem Cię doskonale.

Chciałem w tym miejscu napisać życzenia noworoczne, ale... sam wiesz...
Trzymaj się i dbaj o syna.
Agnieszka R.

Agnieszka R. po prostu ....idę do
swojego celu

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Popieram propozycje Roberta i głowa do góry. Praw rodzicielskich ci nie ograniczy to tylko jej gadanie by cię jeszcze bardziej zdenerwować. Musisz z dystnasem spojrzeć na sytuację i ochłonąć . Nie łącz uczuć do żony z uczuciami do syna, przykro mi o tym pisać i wiem ze to bardzo trudne ale konieczne - ona jest z kim innym już nie z tobą ty musisz walczyć o swoje prawa odnośnie dziecka i dla dobra dziecka.Dobrze by było gdybyście znależli kompromis ale nie zawsze jest to możliwe w konflikcie. Życze powodzenia i trzymaj się cieplo.

Robert O.:
1. złóż wniosek o ustalenie kontaktów z dzieckiem. Jak najszybciej. Koszt 40zł. Do wniosku załączasz odpis aktu urodzenia syna. Ty jesteś wnioskodawcą była/żona uczestnikiem postępowania. Wnioskuj o maksymalnie najwięcej czasu, jeśli jesteś w stanie odbierać syna z przedszkola i odwozić go do domu, wnioskuj o to żebyć mógł to robić (np dwa razy w tygodniu), wnioskuj o to aby syn spędzał z Tobą co drugi weekend.
2. Co do ograniczenia praw do dziecka - czyli (chyba) ograniczenie władzy rodzicielskiej, wydaje mi się, że nie ma na to szans, jeśli do tej pory zajmowałeś się synem, miałeś z nim kontakt i więź emocjonalną. Masz prawo na równi decydować o istotnych sprawach w jego życiu, a więc sprawować władzę rodzicielską. Nic nie stoi na przeszkodzie abyś na równi z żoną/byłą "współdzielił" władzę rodzicielską.

Wniosek o ustalenie kontaktów jak najszybciej.
Uzasadnienie:
- dbasz o osobistą styczność z synem, w takim wymiarze jaki był dotychczas,
- masz obawy, że jego mama może starać się to utrudniać,
- dbasz o dobro dziecka, starając się jak najszybciej ustalić sprawy związane z kontaktem z nim, tak aby małe 5 letnie dziecko jak najmniej odczuło te poważne zmiany w swoim życiu.
- osobista styczność z bliskimi, kontakt z rodzicem itp.
To nie tylko Ty masz prawo do kontaktu z synem, ale PRZEDE WSZYSTKIM twój syn ma prawo do kontaktu z tatą. Kontaktu w możliwie takim wymiarze jaki był do tej pory, to też jest DOBRO DZIECKA.

Pozdrawiam,
Robert.
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Tomek,
polecam drogę, którą wskazali Robert oraz Agnieszka, a od siebie dodałbym -> złóż wniosek o rozwód z wyłącznej winy Twojej żony. Uzasadnienie:
- "wyprowadziła" Cię z domu - musisz to udowodnić (zeznania świadków)
- "prowadza się" z sąsiadem" - dowody: zdjęcia, nagrania, może detektyw?
- "ogranicza" Ci kontakty z dzieckiem - dowody: nagrania z dyktafonu.
Moim zdaniem najmocniejszym dowodem jest sąsiad.
Oczywiście polskie sądy orzekają winę "biednej matki polki" bardzo rzadko, ale taki Twój wniosek może ją ostudzi nieco, a jeśli nawet Sąd orzeknie jej winę to już sprawa władzy rodzicielskiej jest wtedy na innym poziomie rozważań.

Bierz się teraz za zbieranie dowodów zdrady!!!!
Pisz do nas jakby co, działaj Tomek
Adam
Paweł P.

Paweł P. Adiunkt, Uniwersytet
Warmińsko-Mazurski w
Olsztynie

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

witaj

Jestem w niemal takiej samej sytuacji. Do przedwczoraj myslalem ze juz jest po wszystkim.

Moja małżonka nawiązała romans ze swoim szefem. Podobnie jak u Ciebie... probowala mnie zniszczyc psychicznie, takze trafilem do psychologa. Probowala mnie zmusic do wyprowadzenia sie, jakos sie podnioslem. Pozniej dluzgo nic si enie dzialo oprocz jej wyprowadzki do niego, proba ograniczenia mi widokow z synem, ale... jakos sie w tym sensie dogadaismy. Po kilku miesiacach, wiedzac juz doskonale co sie dzieje, postanowilem zlozyc pozew. Poniewaz do tego czasu opieke nad synkiem sprawowalismy naprzemiennie i musze powiedziec - wspaniale sie to sprawdzalo, wnioslem o kontynuowanie takiego rozwiazania, z tym, ze synek mialby miec adres zamieszkania przy mnie. Oprocz tego, rzecz oczywista - rozwod z jej winy.

Ku mojemu zdumieniu 5 minut przed rozprawa zona zaproponowala ugode:
1. jej wina
2. miejsce zamieszkania syna z nia
3. bardzo szerokie kontakty moje z synem (co drugi weekend i dwa dni z noclegiem w tygodniu)
4. alimenty - zgodnie to deklarowalismy moje na rzecz oplat za opieke w zlobku - 500

Sa zgodzil sie na taka ugode. Nawet zaczelismy sie dogadywac w sprawach dotychczas dosc drazliwych. Zglosila tylko chec ropzmowy na temat dostoswania lepszego dni w ktorych bedziemy wymieniac sie Kubusiem. Coz... myslalem ze jest fajnie.

Jednak nie. W ostatnim dniu przed uprawomocnieniem sie wyroku, zona zlozyla apelacje. Moja mecenas jest na urlopie. Nie znam tresci pisma... ledwie zyje z nerwow...

Trzymaj sie - rozumiem Cie dobrze

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Tomek, i nie daj "wydymać" się z kasy...One to też często robią , manipulacja , niby chwila dobrze, Ty się juz cieszysz i otwierasz portfel...i ręka w nocniku pózniej. Pamiętaj, ze lepiej płacze się w Mercedesie niż pod płotem.
Trzymaj się, nie daj się , nie Ty pierwszy i nie ostatni.Powodzenia
Tomasz F.

Tomasz F. Specjalista d.s. IT

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

No i jestem po pierwszej rozprawie.

Żona tak cholernie mocno chciała dostać rozwód na pierwszej rozprawie (kochanek pewnie ją nakręcił) że... oświadczyła że jest w ciąży z kochankiem, zamieszkuje już z nim i zgadza się na rozwód z jej wyłącznej winy i przyjmuje wszystkie moje warunki rozwodowe.
Sędzina i ławniczki zaskoczone.
Moja adwokat przytomna od razu wyskoczyła z propozycją utworzenia wychowawczego planu rodzicielskiego i o kuratora który ma sprawdzić jakie są warunki dla dziecka i jak się czuje w związku ze zmianą warunków życiowych.

Ale żona była wkurzona że będzie następna rozprawa... Ja nie wiem , jak głupia nastolata myślała że tak sobie przeskoczy nad wszystkim...

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

no fajnie, tylko zgadnij kto zapłaci za tego kuratora (podpowiem: nie żona).

porozumienie w zakresie planu wychowawczego to dobry pomysł
Andrzej C.

Andrzej C. Jeżeli czegoś nie da
się zrobić,
potrzebny jest ktoś,
kto...

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Tomasz L.:
no fajnie, tylko zgadnij kto zapłaci za tego kuratora (podpowiem: nie żona).

porozumienie w zakresie planu wychowawczego to dobry pomysł

Można też otrzymać kuratora poprzez sąd rodzinny - bez kosztów .

Ja zgłosiłem się na policję o pomoc do wydziału ds. nieletnich następnie odbyła się sprawa na której sąd przydzielił nam kuratora do czasu rozwodu .

Niestety dużo to nie pomaga , ale zawsze coś

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

bylem a wlasciwie jestem w tej samej sytuacji mam 10 letni staz malzenski
oczywiscie raz bylo lepiej raz gorzej ostatnie wspolne wakacje z dziecmi
niepokojace objawy jej zachowania ale oki a tu nagle chce rozwodu!!
masz kogos?
nie!
ale o co chodzi?
nie mam z toba zadnej przyszlosci juz cie nie kocham!
a dzieci a plany?
rozwod i tyle zadnej separacji poradni nic nie wchodzi w racube tylko rozwod z obopolna zgoda!
wychodzi mieszkanie jest jej, dzieci z nia itp.
oki przystalem na warunki bo co mialem zrobic
pierwsz rozprawa w pazdzierniku miala byc ostateczna ale pani sedzina stwierdzila ze kurator ma zbadac jak to wyglada iczy razem mieszkamy jak sie gospodarzymy i czy to jest faktyczny rozpad.
nastepna rozprawa 1 luty
i tu zachodzi zmiana postepowania malzonki -odzelnie gospodarstwo a najlepiej wyprowadz sie itp.faktem jest , ze nie ogranicza mi kontaktu z dziecmi.
ale dochodzi do mnie ze ona kogos ma no wiec klops
alimenty dostalem male bo musze kupic mieszkanie tak jeszcze wczesniej oto okreslilismy nie bede pozbawiony praw ale plan mialy taki z pania adwokat ze co 2 weekend tydzien ferii i 3 tygodnie w lipcu nie zgodzilem sie jak pelen dostep to pelen wiec kwestia dogadania sie
ale do czego daze ?
zaczynaj sie ferie ona bierze tydzien urlopu itak wyjazd na basen -jade z kolezanka i jej dzieckiem -ok
powrot-oprocz kola\ezanki jedzie z nimi kolega i to nie kolega kolezanki
-kupuje samochod-uczy ja kolega jada razem po dzieci do szkoly
-spacer z kolega
-wlaentynki spedza z dziecmi u tesciowej czyli dzieci spia u tesciowej ona rano wyszla po bulki dlatego jej nie bylo jak dzieci wstalwiem zale sie towkoncu juz byla malzonka tylko dlaczego tak postepuje?Grzegorz S. edytował(a) ten post dnia 16.02.11 o godzinie 12:52

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Problem zbyt poważny i duży by oceniać głównie przez pryzmat własnych doświadczeń życiowych .Kanada luty 2011 Ostra dyskusja i propozycja wprow. preferencji dla opieki wspólnej. Specjaliści uważają że zmniejszyło by to ilość spraw przed sądami. niektóre przeciwniczki uważają że to wybieg by nie płacić alimentów.Ciekawe może właśnie sprzeciw opiece wspólnej to wybieg by dostawać alimenty :)
http://www.lawtimesnews.com/201102078228/Headline-News...
--------------------------------------------------------------------------
ciekawe jak politycy od lat mówią :prof. Zdzisława Janowska - zmiany w kodeksie rodzinno - opiekuńczym
Sądy rodzinne niekonstytucyjne / odmowa alimentacji
http://www.youtube.com/watch?v=7KRRupzLuA8&feature=rel...
Tomasz F.

Tomasz F. Specjalista d.s. IT

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Prosiłbym o interpretację zapisu z wyroku rozwodowego "ograniczenie praw rodzicielskich do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka z zakresu nauki, leczenia i spędzania wolnego czasu".
Ex wbrew wcześniejszym naszym ustaleniom oraz zaleceniom przedszkolanek i pani psycholog samowolnie bez informowania mnie nawet zapisała naszego 5letniego synka do 1 klasy a nie do zerówki i śmieje mi się w twarz że g... mogę jej zrobić... Naprawdę?
Jan Prokopek

Jan Prokopek serwisant -
informatyk, Serwis
Komputerów BT

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Trzymaj się Tomku i walcz o swojego Synka.
Nie jesteś sam ze swoimi problemami. Mam na pozór analogiczną sytuację... i też jedynym motorem mojego działania jest miłość do mojego Kuby. Ja nie poddam się i będę walczył do końca choć aktualnie brak mi już pomysłów.
Niestety żyjemy wszyscy w kraju gdzie opinia publiczna i prawo opierają się o stereotyp dobrej i pokrzywdzonej kobiety matki - wyrodnego psychopatycznego mężczyzny ojca. Jak trudna jest walka ze stereotypami wiesz już sam doskonale.
Nie wiele mogę Ci pomóc, poza utwierdzeniem Cię na stanowisku, że musisz walczyć o swoje prawa i naprawdę możesz polegać na swojej miłości do syna. Jestem z Tobą chociaż w ten skromny sposób, wiem czo czujesz i co przeżywasz. Musisz być twardy i konsekwentny wszak walczysz o swojego syna.

pozdrawiam
Jan Prokopek
+48514074288

p.s.
gdybyś potrzebował pisz p.w.
Klaudiusz Ś.

Klaudiusz Ś. Sales Manager
Animator sprzedaży i
rozwoju biznesu
(to...

Temat: Nie przypuszczałem że kiedyś tu będę

Proponuję Ci mieć dykatofon przy tyłku a rozmowy prowadzić wyłącznie przez email, za takie teksty to Panna może mieć kłopoty jak nie dziś to w przyszłosći



Wyślij zaproszenie do