Piotr Brejwo

Piotr Brejwo manager o
sprzedażowej
prowiniencji

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Sławku, spójrz na promocję łowiectwa przez pryzmat swoich umiejętności i doświadczeń zawodowych, tych związanych ze sprzedawaniem. Bo łowiectwo trzeba właśnie dobrze "sprzedać"...
Pozdrawiam.
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Piotr Brejwo:
Sławku, spójrz na promocję łowiectwa przez pryzmat swoich umiejętności i doświadczeń zawodowych, tych związanych ze sprzedawaniem. Bo łowiectwo trzeba właśnie dobrze "sprzedać"...
Pozdrawiam.
Właśnie chodzi o to że nie trzeba. Gdy media robią wszystko aby pogorszyć opinię o myśliwych, trzeba robic swoje, w terenie. Walka z celebrytami doprowadzi do niepotrzebnego szumu medialnego, pochłonie kupe kasy a afekt będzie odwrotny do zamierzonego. O wiele ważniejsze są relacje z MŚ i z leśnikami.
Tisze jedziesz, dalsze budiesz

Również pozdrawiam.
Juliusz Grzegorz Sumorok

Juliusz Grzegorz Sumorok Właściciel, P.P.H.U.
Biolinija

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Sławomir Kuziak:
Piotr Brejwo:
Sławku, spójrz na promocję łowiectwa przez pryzmat swoich umiejętności i doświadczeń zawodowych, tych związanych ze sprzedawaniem. Bo łowiectwo trzeba właśnie dobrze "sprzedać"...
Pozdrawiam.
Właśnie chodzi o to że nie trzeba. Gdy media robią wszystko aby pogorszyć opinię o myśliwych, trzeba robic swoje, w terenie. Walka z celebrytami doprowadzi do niepotrzebnego szumu medialnego, pochłonie kupe kasy a afekt będzie odwrotny do zamierzonego. O wiele ważniejsze są relacje z MŚ i z leśnikami.
Tisze jedziesz, dalsze budiesz

Również pozdrawiam.

Nie do końca się z tym zgadzam, uważam, ze trzeba działać na kliku frontach i relacje z leśnikami i zwykłymi rolnikami. Ale tez niezwykle ważne jest uświadomienie szczególnie mediom ( a raczej mendiom), że tak naprawdę to nie Greenpeace ale myśliwi realizują zasadę zrównoważonego rozwoju.
A tak na marginesie nie ma wśród myśliwych ludzi mediów? - jakoś nie chce mi się wierzyć. Raczej nie mają oni elementarnej wiedzy czym jest myślistwo i czym jest zrównoważony rozwój i ekologia ( jako nauka a nie szum medialny).
Dla ilustracji ignorancji ludzi mediów polecam artykuł z mojej strony http://sumorok.pl pt. " Szczukanie Kazi"

konto usunięte

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

a ja...jestem wyalienowana ostatnio spośród moich dawnych kompanów- zaczęłam chodzić na polowania, mam futro z dzikich lisów i...nie lubię krukowatych zabijających moje ptaszki w ogrodzie więc z nimi walczę. JESTEM NIEPOPULARNA. I tak na prawdę mam to w nosie. W sobotkę znowu idę na proszone polowanie na bażanta i wrócę pewnie z kilkoma pod pachą-pyyyyycha
pozdrawiam
Magda
Beata Katarzyna D.

Beata Katarzyna D. Podinspektor w
Referacie
Autoryzacji
Płatności

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Dołączam do "wyalienowania" :) z myślistwem a bardziej z myśliwymi i równoczenie z leśnikami mam styczność od najmłodszych lat..:)sama moze nigdy nie zrobiłam pozwolenia itd ale jestem tzw. biernym myśliwym a strzelać mogę jedynie z "obiektywu":)W czasach studenckich udało mi sie napisac prace licenc.na temat myślistwa, robiłam badanie wsród mysliwych.Wyniki były bardzo ciekawe.Zaskakujące było to, ze słowo "mysliwy" ma wiele znaczen w dzisiejszych czasach.. Wychowana w duchu zamiłowania do przyrody, lasu, lesnych zwierzat,obserwująca wielka pasje dziadka, ojca i brata do łowiectwa -uzyskałam podczas przeprowadzania ankiet (wsród grupy ponad 80 mysliwych)interesujące wyniki ze np. mysliwi mający styczność od młodych lat z łowiectwem, mysliwi z pokolenia na pokolenie (tradycja rodzinna)wykazywali ze najwaziejsza dla nich jest natura, przyroda, zrównoważony rozwój,etyka łowiecka, dokarmianie zwierzyny a pozniej sam akt polowania itd natomiast Ci którzy "weszli" w to na jakims etapie zycia,bo kolega to robi, bo to takie "meskie zajecie", bo to modne itd to na pierwszym miejscu stawiali adrenaline, sam akt polowania a dopiero pozniej wszystko inne co zwiazane z myslistwem.. uswiadomiłam sobie skąd czesto takie złe opinie o mysliwych... to nie jest sport ani nic podobnego, jesli ktos ma ochote sie wystrzelac, to sa od tego strzelnice a nie las. Chciałam sie podzielic, tak w wielkim skrócie moimi spostrzeniami i uswiadomić, ze aby wstąpić do grona prawych myśliwych należy najpierw zdobyć wiedze z róznych dziedzin m.in z gospodarki łowieckiej, leśnictwa, ekologii itd. a przede wszystkim poczuć "życie przyrody" :)POzdrawiam wszystkich "prawdziwych myśliwych" :))))darz bór!!!!Beata Katarzyna Dzwonnik edytował(a) ten post dnia 27.11.09 o godzinie 12:13
Marcin Lubiński

Marcin Lubiński szukam nowych
projektów, kierownik
projektów, analityk
bi...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Widziałem ostatnio film Avatar, pewnie słyszeliście o nim. Spodobała mi się przedstawiona w filmie scena jak tubelczyni dobija tzw "lokalnego wilka" i żegna go. W innej scenie podczas zabicia innego zwierza pada stwierdzenie, że zabieram ciało a duch niech uda się na spoczynek do świętego miejsca. Widzę pewne podobieństwa do naszej tradycji łowieckiej, w której oddajemy hołd ubitej zwierzynie. Może dzięki takiemu filmowi, wiele osób zrozumie, że zabijanie jest częścią natury i nie jest w tym nic złego.
DB
Marcin

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Nie sądze żeby kilka scen polowania w jakimkolwiek filmie mogło zmienić wizerunek myśliwych o oczach tych, którzy postrzegają nas jako bezdusznych morderców. Z prostego powodu - ci ludzie nie mogą zrozumieć dlaczego my zabijamy zwierzęta, skoro mięso moża kupić w sklepie.

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Witam,
Nie jestem myśliwym,natomiast reprezentuję agencje celną,która zajmuje się m.in.odprawami trofeów łowieckich pozyskanych na polowaniach zagranicznych.Przechodzi przez nas znaczna część zwierzaków prowadzanych do Polski a przy tym mamy kontakty z całą rzeszą myśliwych.Mamy takich,którzy strzelają do zwierząt ale jednocześnie bardzo etyczni miłujący przyrodę i tacy,którzy są ich przeciwieństwem.Nic jednak w tym dziwnego.Tak jak w każdej grupie społecznej są tacy i tacy.
Joanna
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Niestety myślistwo w Polskim wydaniu to czysta hipokryzja. Po pierwsze próbuje dopisać się wartości etyczne temu sportowi/hobby. Mówimy, że myśliwi to prawdziwi ochroniarze środowiska. Czy można nazwać ochroną środowiska hodowle zwierząt w celach mięsnych (konsumenckich). W takim razie każdy hodowca trzody jest ekspertem od ochrony środowiska. I zdziwię co po niektórych ochrona środowiska nie polega na hodowli zwierząt ani gospodarskich ani wolno żyjących. A my hodujemy zwierzęta wolno-żyjące. Dumnie mówimy że odgrywamy ważna rolę w ekosystemie pozbawionym drapieżników. Przeprowadzamy zaburzoną selekcje naturalną. Jednak to My wytłukliśmy drapieżniki bo były konkurencja dla nas. Ekonomicznie nie opłacało nam się hodować np jeleni które były pokarmem wilka więc wilka wytępiliśmy prawie z Polskich lasów. Mówimy zastępujemy duże drapieżniki aby zachować selekcje naturalną. Tylko drapieżniki najczęściej polują na młodą zwierzynę i chorą. My mamy okresy ochronne dla zwierząt a więc na młode nie polujemy. Selekcja naturalna to też śmierć zwierząt w wyniku głodu podczas ostrych zim. My dokarmiamy te zwierzaki. Hipokryzją jest fakt że nazywamy się ochroniarzami środowiska powinniśmy nazywać się hodowcami. Hipokryzja to mówienie o selekcji naturalnej.
Druga sprawa to PZŁ. Instytucja podobna do PZPN czyli beton. Dlaczego ktoś mnie zmusza do wstąpienia do jakieś organizacji. Chcą pograć w piłkę nie muszę wstąpić do PZPN chcą zagrać w golfa nie muszę wstępować do klubu golfowego. Dlaczego nie możemy być tak jak w większości krajów kupuje licencje na polowanie wystarczy krotki kurs i już mogę polować.
Nie dziwmy się że myślistwo jest źle postrzegane.
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Licencja na polowanie? To idiotyzm w czystej postaci. Dzieki temu wielu kretynów i wielu nowobogackich hipokrytów dorwie się do "regulowania" populacji zwierząt. Efekt takich działań widać wyraźnie na przykładzie większości krajów, przyjeźdzają do nas, by chociaż zobaczyć zwierza.

Tak, w tym ubogim kraju istnieje kilka patologii, jedną z nich est odpowiedzialnośc myśliwych za szkody w uprawach i w lesie.
Andrzej Wolańczyk

Andrzej Wolańczyk Właściciel lek.wet.,
Lecznica dla
zwierząt WOL-WET /
V-c...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Panie Pawle chyba pan nie rozumie istoty myślistwa i operuje wyświechtanymi przez media sloganami. Może jednak warto głębiej przyglądnąć się polskiemu myślistwu?

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Paweł Ivanowski:
Niestety myślistwo w Polskim wydaniu to czysta hipokryzja. Po pierwsze próbuje dopisać się wartości etyczne temu sportowi/hobby.

Ten, jak to Pan powiedział "sport", to przede wszystkim wartości etyczne, tradycja i kultura. Sama czynność polowania jest tylko elementem złożonej całości. Nasze łowiectwo samo w sobie, w drodze ewolucji, wykształciło specyficzny, niezrozumiały do profanów język, obrzędy. Łowiectwo to także kulinaria - a kulinaria to element dziedzictwa kulturowego. Łowiectwo było też od zawsze obecne w twórczości wybitnych polskich twórców. Fałat, Kossak, Moniuszko, Mickiewicz to tylko pierwsze z brzegu przykłady.

Czy można nazwać ochroną środowiska hodowle zwierząt w celach mięsnych (konsumenckich). W takim razie każdy hodowca trzody jest ekspertem od ochrony środowiska. I zdziwię co po niektórych ochrona środowiska nie polega na hodowli zwierząt ani gospodarskich ani wolno żyjących. A my hodujemy zwierzęta wolno-żyjące.

Polecam definicję łowiectwa, np. w ustawie Prawo łowieckie:

Art. 1. Łowiectwo, jako element ochrony srodowiska przyrodniczego, w rozumieniu ustawy oznacza ochrone zwierzat łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz
zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, lesnej i rybackiej.

Jak widać nie ma tam słowa o hodowli sensu stricte. Pan najwyraźniej niewłaściwie tę definicję rozumie, albo jej po prostu nie zna.

Mówimy zastępujemy duże drapieżniki aby zachować selekcje naturalną.

Skoro nie ma naturalnych drapieżników, to i selekcja nie jest naturalna. To raz. A dwa - odstrzał ma prowadzić do utrzymania/osiagnięcia pożądanej struktury populacji. I tyle. Bez filozofii.

Tylko drapieżniki najczęściej polują na młodą zwierzynę i chorą.

Prawda rodem z filmu o Bambi. Drapieżniki są oportunistami, polują najczęściej to, co najłatwiej upolować. W tym np na lgnące w śniegu - zdrowe, dorosłe, będące w pełni sił jelenie.

My mamy okresy ochronne dla zwierząt a więc na młode nie polujemy.

Nie wiem jak Pan, ale ja poluję na młode.
Selekcja naturalna to też śmierć zwierząt w wyniku głodu podczas ostrych zim. My dokarmiamy te zwierzaki.
Wszystko zależy od skali. Dokarmianie w czasie zimy jedynie ogranicza ilość upadków. Nie eliminuje ich całkowicie.

Druga sprawa to PZŁ. Instytucja podobna do PZPN czyli beton. Dlaczego ktoś mnie zmusza do wstąpienia do jakieś organizacji. Chcą pograć w piłkę nie muszę wstąpić do PZPN chcą zagrać w golfa nie muszę wstępować do klubu golfowego.

Państwo scedowało prowadzenie gospodarski łowieckiej na PZŁ. Dało temu wyraz zarówno w ustawie Prawo łowieckie jak i w roporządzeniach jej dotyczących. Ale nikt Pana nie zmusza do wstąpienia do PZŁ. Może Pan założyć dowolne stowarzyszenie skupiające myśliwych, czyli gwarantowana konstytucyjnie wolność zrzeszania nie została naruszona. Inna sprawa, że pańswto - chcąc mieć wpływ na łowiectwo - nie dopuszcza członków innych stowarzyszeń niż PZŁ do prowadzenia gospodarki łowieckiej.
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Przede wszystkim miała to być odpowiedź na temat jak ludzie postrzegają myśliwych w moim rozumieniu źle.
Jeżeli odnosi się Pan do elementów dziedzictwa kulturowego to:
-prawo polowania mieli tylko i wyłącznie właściciele lasów i majątków
-prawo do polowań mieli monarchowie i ich goście
-prawo do polowań był przypisane tylko i wyłącznie elicie
-odstrzał zwierzyny nigdy nie miał regulować populacji
-dzisiejsze obrzędy jak to nazywamy kiedyś nie były obrzędami a regułami wynikającymi np z wiary
-polowano z psami, lukiem, kuszą, piką bardzo rzadko z bronią palną która służyła do dobijania zwierzecia
Co pozostało z dziedzictwa kulturowego?
Ustawa nadrzędna w stosunku do Ustawy prawo łowieckie jest Prawo ochrony środowiska ktore definiuje Pojęcie ochrony środowiska- jest to podjęcie lub zaniechanie działań umożliwiające zachowanie lub przywracanie równowagi przyrodniczej. Ochrona ta polega w szczególności na:
racjonalnym kształtowaniu ochrony środowiska zgodnie zasadą zrównoważonego rozwoju
przeciwdziałaniu zanieczyszczeniom
przywracaniu elementów przyrodniczych do staniu właściwego
Czy gospodarka łowiecka to czyni Nie Dlatego że naszym celem jest pozyskiwanie zwierzyny łownej i bardzo dobrze bo o to nam chodzi. jednak zrażamy opinie stosując takie wybiegi że chronimy środowiska jesteśmy co najwyżej miłośnikami przyrody (niestety nie wszyscy)
Jeżeli nie ma selekcji naturalnej to nie powtarzajmy opinie że My musimy ja zastąpić bo My niestety ją zniszczyliśmy. tak jak pisałem bo drapieżnik to dla nas konkurencją. Czy to źle czy dobrze są różne opinie. Na pewno dobrze dla nas bo w lasach możemy mieć taką zwierzynę jaka nas interesuje. Źle dla środowiska bo ekosystem musi być samoregulujący się. Utrzymujemy strukturę populacji odpowiednia dla nas. Tak Pan napisał a wiec hodujemy.
Co do filmów z Bambi to nie ma Pan racji. Nie wiem skąd Pan takie ma informacje. Domyślam się że to kolejny przesąd panujący wśród nie których myśliwych Taki sam jak wśród rolników że sroka porywa pisklęta kury (pisklę kury wędrujące po podwórku jest cięższe niż sama sroka) Proszę postudiować behawioryzm drapieżników. Pisze Pan że poluje na młode może źle się wyraziłem młode czyli te które są objęte okresem ochronnym z powodu wieku i na przykład zaangażowanej ciąży. Jednym słowem drapieżnik w 90% wybierze inne zwierzę niż My bo My chcemy mieć strukturę populacji odpowiednia dla nas. Jak największa gdzie w naturze takie nie występują. Stąd np szkody w leśnictwie. Przykład Yellowstone. Duże szkody dopóki nie wprowadzono wilka. Wilk się rozwija nie ma szkód.
Ograniczamy upadki przez dokarmianie bo hodujemy zwierzęta.
PZŁ relikt poprzedniej epoki kiedy państwo chciało kierować wszystkim nawet wypoczynkiem ludzi. Dlaczego chcą być myśliwym w Polsce mam wstępować do organizacji o której nie mam najlepszego zdania. Kraje o gdzie łowiectwo jest masowe i rodzinne nie ma takich dziwnych organizacji. Dodatkowo mają zdrowszą populację zwierzyny łownej. Jadę do kolegi do stanów chcę popolować idę kupuję licencje i w las. Wystarczy że tylko przejdę raz w życiu podstawowy kurs.
Przypominam post miał odpowiedzieć na pytanie jak postrzega nas opinia publiczna. Nie walczmy z opinią pozostałych ludzi tylko zmieńmy się aby zmienić tą opinie.
Niestety wielu myśliwy reaguje jak Pan na takie wypowiedzi i stara się na siłę udowodnić że racja jest tylko po jednej stronie. Co niestety rewiduje życie i dlatego społeczeństwo myśli o nas tak a nie inaczej. Nie zamykajmy się wyjdźmy do ludzi do innych.

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Paweł Ivanowski:
Przede wszystkim miała to być odpowiedź na temat jak ludzie postrzegają myśliwych w moim rozumieniu źle.

Zgadzam się, wielu ludzi postrzega myśliwych negatywnie. Ale dzieje się tak m.in. dlatego, że sami myśliwi zapominają o treści ślubowania i kreują negatywny wizerunek łowiectwa.

Jeżeli odnosi się Pan do elementów dziedzictwa kulturowego to:
-prawo polowania mieli tylko i wyłącznie właściciele lasów i majątków
-prawo do polowań mieli monarchowie i ich goście
-prawo do polowań był przypisane tylko i wyłącznie elicie
-odstrzał zwierzyny nigdy nie miał regulować populacji
-dzisiejsze obrzędy jak to nazywamy kiedyś nie były obrzędami a regułami wynikającymi np z wiary
-polowano z psami, lukiem, kuszą, piką bardzo rzadko z bronią palną która służyła do dobijania zwierzecia
Co pozostało z dziedzictwa kulturowego?

Prawo do polowań pozostające początkowo w rękach monarchów miało swoje uzasadnienie - w wiekach średnich polowanie było podstawowym sposobem aprowizowania armii. Ale tu też jest zastrzeżenie - dla władców były zastrzeżone tzw. łowy wielkie (venatio magna), czyli polowania na tura, niedźwiedzia, żubra, jelenia. Na drobnice można sobie było polować i żaden władca nie miał nic przeciwko. Z czasem, kiedy polowania przestały mieć znaczenie strategiczne, prawo do nich było stopniowo cedowane na szalchtę. Prawo do polowania zostało w Polsce powiązane z własnościa ziemi dopiero w XV w. Zmiany przyszły w 1952 r. (dekret o prawie łowieckim). To tyle rysu historycznego.
Co do broni - pozwolę sobie nie zgodzić się z Panem. Broń palna była w powszechnym użyciu łowieckim już bardzo dawno temu. Polecam lekturę z serii "1000 słów o" poświęconą myśliwskiej broni palnej.
Pozwolę sobie też zaooponoać w kwestii reguł wynikających z wiary. Nie można np wiązać z wiarą obrzędu płazowania wyciorem nemroda, który nie używał języka łowieckiego.
Co pozostało z dziedzictwa kulturowego? Jest tego całkiem sporo - język, zwyczaje, kulinaria.

Prawo ochrony środowiska ktore definiuje Pojęcie ochrony środowiska- jest to podjęcie lub zaniechanie działań umożliwiające zachowanie lub przywracanie równowagi przyrodniczej. Ochrona ta polega w szczególności na:
racjonalnym kształtowaniu ochrony środowiska zgodnie zasadą zrównoważonego rozwoju
przeciwdziałaniu zanieczyszczeniom
przywracaniu elementów przyrodniczych do staniu właściwego
Czy gospodarka łowiecka to czyni Nie

Nie zgadzam się.

Dlatego że naszym celem jest pozyskiwanie zwierzyny łownej i bardzo dobrze bo o to nam chodzi.

Proszę mi wybaczyć, ale moim celem nie jest pozyskiwanie zwierzyny samo w sobie. Jesli to jest dla Pana istota łowiectwa, to nigdy się nie zrozumiemy.

Jeżeli nie ma selekcji naturalnej to nie powtarzajmy opinie że My musimy ja zastąpić bo My niestety ją zniszczyliśmy.


Nie my, a cywilizacja raczej.

Źle dla środowiska bo ekosystem musi być samoregulujący się.

Nie musi być samoregulujący sie. Wystarczy go odpowiednio, tzn racjonalnie kontrolować. Żeby ekosystem sam się regulował, musi spełniać określone warunki.
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Marek Szczepanik:
Paweł Ivanowski:
Przede wszystkim miała to być odpowiedź na temat jak ludzie postrzegają myśliwych w moim rozumieniu źle.

Zgadzam się, wielu ludzi postrzega myśliwych negatywnie. Ale dzieje się tak m.in. dlatego, że sami myśliwi zapominają o treści ślubowania i kreują negatywny wizerunek łowiectwa.
Tak zgadzam się. Jednym z elementów jest dopisywanie całej filozofii do jasnych sytuacji. Opisałem je wcześniej.

Jeżeli odnosi się Pan do elementów dziedzictwa kulturowego to:
-prawo polowania mieli tylko i wyłącznie właściciele lasów i majątków
-prawo do polowań mieli monarchowie i ich goście
-prawo do polowań był przypisane tylko i wyłącznie elicie
-odstrzał zwierzyny nigdy nie miał regulować populacji
-dzisiejsze obrzędy jak to nazywamy kiedyś nie były obrzędami a regułami wynikającymi np z wiary
-polowano z psami, lukiem, kuszą, piką bardzo rzadko z bronią palną która służyła do dobijania zwierzecia
Co pozostało z dziedzictwa kulturowego?

Prawo do polowań pozostające początkowo w rękach monarchów miało swoje uzasadnienie - w wiekach średnich polowanie było podstawowym sposobem aprowizowania armii. Ale tu też jest zastrzeżenie - dla władców były zastrzeżone tzw. łowy wielkie (venatio magna), czyli polowania na tura, niedźwiedzia, żubra, jelenia. Na drobnice można sobie było polować i żaden władca nie miał nic przeciwko. Z czasem, kiedy polowania przestały mieć znaczenie strategiczne, prawo do nich było stopniowo cedowane na szalchtę. Prawo do polowania zostało w Polsce powiązane z własnościa ziemi dopiero w XV w. Zmiany przyszły w 1952 r. (dekret o prawie łowieckim). To tyle rysu historycznego.
Co do broni - pozwolę sobie nie zgodzić się z Panem. Broń palna była w powszechnym użyciu łowieckim już bardzo dawno temu. Polecam lekturę z serii "1000 słów o" poświęconą myśliwskiej broni palnej.
Pozwolę sobie też zaooponoać w kwestii reguł wynikających z wiary. Nie można np wiązać z wiarą obrzędu płazowania wyciorem nemroda, który nie używał języka łowieckiego.
Co pozostało z dziedzictwa kulturowego? Jest tego całkiem sporo - język, zwyczaje, kulinaria.
Polecam opracowania historyczne nie wydawane przez PZŁ czyli obiektywne. Przekona się Pan kto mógł polować a kogo surowo karano. Błędem jest też teza aby polowania miały "aprowizować" armie. Polowanie miało więcej wspólnego z wiarą np Słowian niż z armią.
Jest też kilka opracowań o wierzeniach Słowian i German i zauważy Pan skąd nasze rytuały się wzięły.


Prawo ochrony środowiska ktore definiuje Pojęcie ochrony środowiska- jest to podjęcie lub zaniechanie działań umożliwiające zachowanie lub przywracanie równowagi przyrodniczej. Ochrona ta polega w szczególności na:
racjonalnym kształtowaniu ochrony środowiska zgodnie zasadą zrównoważonego rozwoju
przeciwdziałaniu zanieczyszczeniom
przywracaniu elementów przyrodniczych do staniu właściwego
Czy gospodarka łowiecka to czyni Nie

Nie zgadzam się.
Przepraszam. Co tu ma do tego Pana zgoda. Tak stanowi litera prawa. Dodam tak stanowi nawet etyka. I ta definicja będzie bliższa ludziom zajmującym się ochroną środowiska (od ministerstwa ochrony środowiska poprzez nauczycieli akademickich i działaczy a skończywszy na organizacjach takich jak Greenpeace)
Czy gospodarka łowiecka przyczynia się do zrównoważonego rozwoju. Nie bo ma inny cel jak sama nazwa wskazuje. Przeciw działa zanieczyszczeniom Chyba że liczy się fakt wezwania policji do kolesia myjącego samochód w strumyku ale do tego nie trzeba być myśliwym i prowadzić gospodarki łowieckiej. Przywracanie elementów przyrodniczych do stanu właściwego. Nie bo nawet Pan napisał że ekosystem nie musi być samoregulujący się a więc nie może być właściwy

Dlatego że naszym celem jest pozyskiwanie zwierzyny łownej i bardzo dobrze bo o to nam chodzi.

Proszę mi wybaczyć, ale moim celem nie jest pozyskiwanie zwierzyny samo w sobie. Jeśli to jest dla Pana istota łowiectwa, to nigdy się nie zrozumiemy.
Pana twierdzenie jest obłudą. Idąc do lasu z bronią po co Pan idzie? Po zwierza a nie oglądać przyrodę. Przyrodę oglądać można z aparatem i nie potrzebna broń.Przy okazji lubimy popatrzeć na świat lasów, bagien, itp. Pozyskiwanie zwierza poprzez polowanie może dawać i daje większe doznania niż zwierz z zakładu ubojowego ale nadal idziemy tam po to mięso. Możemy polemizować czy dla siebie czy dla innych (oddając do skupu).


Jeżeli nie ma selekcji naturalnej to nie powtarzajmy opinie że My musimy ja zastąpić bo My niestety ją zniszczyliśmy.


Nie my, a cywilizacja raczej.
Niestety intensywne polowania w przekonaniu o swojej słuszności i może nawet strachu przed nim. Niestety to jest bezsprzeczny fakt. Nie ma argumentu do polemiki z tym. Cywilizacja mogła zmniejszyć populacje drapieżnika ale i ich ofiar. Poprzez wycinanie lasów czy osuszanie terenów podmokłych zmniejszyliśmy i dla ofiar i dla drapieżników ich naturalne środowisko.

Źle dla środowiska bo ekosystem musi być samoregulujący się.

Nie musi być samoregulujący sie. Wystarczy go odpowiednio, tzn racjonalnie kontrolować. Żeby ekosystem sam się regulował, musi spełniać określone warunki.
Ekosystem musi być samoregulujący dla środowiska a był samowystarczalny i naśladował w pełni naturalny lub choć się do niego zbliżył. Wszyscy do tego dążymy.
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Widzę że dalsze dyskusje nie mają sensu.
Gołym okiem widać że Pan Paweł nie ma zielonego pojęcia ani o przyrodzie ani tym bardziej o łowiectwie. Rzuca hasełkami którymi posługują się właśnie ignoranccy celebryci.
Możemy się wspólnie zastanowić skąd się u niektórych ludzi bierze pozbawiona rzeczywistości świadomość, jaką nam tu prezentuje Pan Paweł.
Tu tkwi sedno, może rzeczywiście nasz związek łowiecki przeznacza zbyt mało środków na doinformowanie ignorantów, albo może nagonka celebrytów na łowiectwo jest aż tak skuteczna, aby wypaczyć świadomość pospolitych zjadaczy chleba.
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Sławomir Kuziak:
Widzę że dalsze dyskusje nie mają sensu.
Gołym okiem widać że Pan Paweł nie ma zielonego pojęcia ani o przyrodzie ani tym bardziej o łowiectwie. Rzuca hasełkami którymi posługują się właśnie ignoranccy celebryci.
Możemy się wspólnie zastanowić skąd się u niektórych ludzi bierze pozbawiona rzeczywistości świadomość, jaką nam tu prezentuje Pan Paweł.
Tu tkwi sedno, może rzeczywiście nasz związek łowiecki przeznacza zbyt mało środków na doinformowanie ignorantów, albo może nagonka celebrytów na łowiectwo jest aż tak skuteczna, aby wypaczyć świadomość pospolitych zjadaczy chleba.
Proszę napisać które hasła są ignoranckie. Przedstawiam zdanie jaką ma większość ze społeczeństwa. Jak reaguje brać łowiecka? Czasami właśnie jak Pan. Czyli nazywa wszystkich ignorantami. Nie prowadzi dyskusji uważając wszystkich za ignorantów. A swoje zdanie uważając za słuszne. Jednak myślę że dzięki takim ludziom jak np Pan Marek Sz.myśliwy jest postrzegany lepiej. Dlatego że prowadzi dyskusje. Choć nie zgadzamy sie w pewnych kwestiach.
W roli ścisłości co do mojej znajomości tematu przyrody. Jestem dr nauk przyrodniczych. Przez 6 lat zajmowałem się i bylem jednym z doradców w projekcie natura 2000. W USA prowadziłem badania przez 3 lata nad wilkiem. Przez kilkanaście lat bylem członkiem PZŁ. Co do słuszności moich wypowiedzi. Opieram je na doświadczeniu myśliwych z Polski, Stanów, Finlandii, Kanady. W takich krajach jak Kanada czy Finlandia myśliwy postrzegany jest diametralnie inaczej niż u nas w Polsce.
Jarek B.

Jarek B. Life goes on...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Czytam, czytam i czytam i dochodzę do wniosku Panie Pawle ze co by mądrego i mądrzejszego ktoś nie napisał i tak ma Pan rację (tzn. swoją rację nie zawsze słuszną)
Piotr Brejwo

Piotr Brejwo manager o
sprzedażowej
prowiniencji

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Pan Paweł ma swoją rację, jak pewnie każdy z nas. Ale odnosi się do problemu a nie do osoby, przez co dla takiego dyletanta jak ja, jest zdecydowanie bardziej wiarygodny...Piotr Brejwo edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 21:56
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: jak ludzie postrzegają myśliwych ... ?!

Paweł Ivanowski:
Proszę napisać które hasła są ignoranckie. Przedstawiam zdanie jaką ma większość ze społeczeństwa. Jak reaguje brać łowiecka? Czasami właśnie jak Pan. Czyli nazywa wszystkich ignorantami. Nie prowadzi dyskusji uważając wszystkich za ignorantów. A swoje zdanie uważając za słuszne. Jednak myślę że dzięki takim ludziom jak np Pan Marek Sz.myśliwy jest postrzegany lepiej. Dlatego że prowadzi dyskusje. Choć nie zgadzamy sie w pewnych kwestiach.
W roli ścisłości co do mojej znajomości tematu przyrody. Jestem dr nauk przyrodniczych. Przez 6 lat zajmowałem się i bylem jednym z doradców w projekcie natura 2000. W USA prowadziłem badania przez 3 lata nad wilkiem. Przez kilkanaście lat bylem członkiem PZŁ. Co do słuszności moich wypowiedzi. Opieram je na doświadczeniu myśliwych z Polski, Stanów, Finlandii, Kanady. W takich krajach jak Kanada czy Finlandia myśliwy postrzegany jest diametralnie inaczej niż u nas w Polsce.
Tak czytam i oczom nie wierzę. Nie moge pojąć jak osoba z takim doświadczeniem może mieć tak małe pojęcie o przyrodzie oraz o łowiectwie.
Temat wilka? OK.
Powinien pan wiedzieć że na populację wilka wpływa biotop. Duże kompleksy leśne z wysokim stanem jelenia, bo te zwierzęta najczęściej padają łupem wilka. Zbyt duże zagęszczenie watah powoduje że jeleń niemal zupełnie wymiera. Po nim giną wilki, z głodu. Jaki jest więc sens wstrzymania odstrzału na nadmiar wilków???
Jakoś nie wierzę że Pan nie rozumie prostych mechanizmów, że to autostrady, wycinki lasów, nawozy sztuczne, ekspansyna budowa domów mieszkalnych i domków letniskowych w sercu lasu, ma największy wpływ na zwierzostan.
Pisze Pan o ingerencji człowieka w przyrodę... dla prawdziwego przyrodnika i myśliwego, ingerencją są szczepionki na wściekliznę dla drapieżników. Choroba ta od zawsze redukowała w sposób naturalny nadmierne zagęszczenie lisa i wilka. Wyjątkowo wysoki stan lisa i wilka wpływa bardzo negatywnie na wszelkie inne gatunki.
Mamy XXI wiek, głuszce, cietrzewie, zające, kuropatwy... znikają z naszych lasów.
Pisząc o selekcji naturalnej zapewne miał Pan na myśli zupełne wyginięcie tych gatunków, prawda? Bo o tym że drapieżniki skutecznie selekcjonują z pewnością Pan wie, że to kompletna bzdura. Bez wątpienia ograniczają zwierzostan ale nie selekcjonują! Łupem najczęściej padają osobniki młode i ciężarne. Najsilniejsze jelenie wykończone pilnowaniem swoich łań.

Co do filozofii... polowania od zawsze towarzyszą człowiekowi i nie mają nic wspólnego z wiarą. Polowali zarówno germanowie jak i słowianie, polują aborygeni i pigmeje. Polowania wpłynely na kształt łowiectwa i kulturę mieszkańców. W Polsce możemy byc dumni z tego jak to łowiectwo wygląda. Zdecydowana większość myśliwych to prawdziwi pasjonaci, jadący do lasu z serca a nie dla mięsa.

Obecnie "myśliwy" oznacza również pełnienie funcji społecznej, więc Pana opinie na temat prawa do polowania, po wykupieniu licencji, bardzo mnie zaskoczyły. Równie dobrze można by wprowadzić prawo to mierzenia prędkośći i wlepiania mandatów każdemu kto zrobi kurs i "wykupi licencję". I fakt że tak to funkcjonuje w jakimś prymitywnym kulturowo kraju, na przykład USA, wcale nie powoduje, że jest to dobre rozwiązanie.

Między innymi z powyższych powodów uważam że ma Pan znikome pojęcie o łowiectwie w tym kraju. Zastanawia mnie natomiast Pana stosunek do myśliwych a raczej jego powody... co, nie przyjeli do koła czy wywalili za kłusownictwo? ;)

Następna dyskusja:

Jak polscy mysliwi postrzeg...




Wyślij zaproszenie do