konto usunięte

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Jak wyzej..

Pytam, bo znam jednych i drugich,ale chce poznac Wasze zdanie Drodzy Mysliwi.
Czy "dewizowcy" sa Wam sola w oku, czy mozna sie od nich czegos nauczyc? Jak Wam sie pracuje na takich "mieszanych" polowaniach? Zlo konieczne czy jednak cos ciekawego?

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

wszytsko zalezy od towarzystwa , sposobu podprowadzania i oczekiwań przedstawionych odpowiednio wczesniej zarówno przez dewizowców jak i osób które zapraszaja , kazda ze stron ma swoje warunki , mysle że najwazniejsze aby pieniadze nie wzieły góry nad zdrowym rozsądkiem

na szczescie jest wiele kół które sa nie ugiete i potrafia tak zarzadzac dewizowcami że Ci dobrze sie u nas czuja , przestrzegaja zasad ,maja dobra zabawe , spotykaja ciekawych ludzi i jeszcze za to płaca

tomek
Andrzej Wolańczyk

Andrzej Wolańczyk Właściciel lek.wet.,
Lecznica dla
zwierząt WOL-WET /
V-c...

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Mam niestety negatywne doświadczenia po polowaniach dewizowych w naszym kole. Nawet na polowaniu na dziki nie potrafią odróżnić lochy od wycinka. Kaleczą zwierzęta i nadąsani jak prowadzący zarządza poszukiwanie postrzałka. Traktują zbiorówkę jak rodzaj ćwiczeń na strzelnicy. Przy płowej chcą strzelić zwierza z okazałym trofeum za małe pieniądze. Prowokują podprowadzających do oszukiwania.

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Witam zainteresowanych.
Trudno się nie zgodzić z ostatnim postem!!Choć napewno i u nas znalazło by się paru amatorów i udających po strzale mocno zaskoczonych?!hehe.
Jednego nie można dewi. odmówić(w szczególności Duńczykom i wogóle skandynawom,regularne i obowiązkowe strzelanie na strzelnicy będące zarazem egzaminem na podtrzymanie licencji co roku).Wiadomo że jak ktoś jest słaby to nawet po treningach będzie średnio strzelał,ale u nas wszyscy wiedza jak to jest,są osoby które karabin raz czy dwa razy do roku przewietrzą i koniec!!
Oczywiście dewiz. dzielą się na absolutnych pasjonatów z którymi każda minuta spędzona w lesie czy przy obiadowym stole jest czymś miłym,ciekawym i kształcącym. Są też jak wszędzie pijacy, awanturnicy,kombinatorzy,oszuści i dziwka...e, wracający o 4 nad ranem do kwatery i idący zaraz na polowanie na bani.
Co do sytuacji w/w to postrzałki są dosyć częstym elementem zbiorówek, jak również puszczane mocnotrofeowe sztuki przez dew.,że niby za daleko,za szybko,że na lini,że nie widzał dobrze,że bał się postrzału.hehehe.sam często widziałem jak na parenaście metrów były odpuszczane mocne np. dziki, a po moim pytaniu dlaczego nie?widziałem drapanie się po głowie i kalkulator w oczach.hehe.
Oczywiście wina bardzo często jest po naszej stronie.Źle przygotowane łowisko, słaba technicznie obsługa(częsty brak komunikacji między nagonką a prowadzącym),złe obeznanie terenu, za duże mioty jak na daną ilość myśliwych-wtedy dokładane są niby dodatkowe nasze karabiny(ale to też bywa złudne bo już też bywałem na polowaniach że nasi lali co popadnie a na koniec wychodziło ze dewiz. to tylko było dobre towarzystwo do realizacji planu koła). Do tego zła zbiórka z lini, za długie posiłki , za długa zbiórka zwierzyny z lasu itp. itd. Na indywidualnych też pare rzeczy by się znalazło.
Kurcze mógłbym chyba książkę napisać w tym temacie,pracuje w firmie, której odłam zajmuje się polowaniami u nas i na świecie od 1992 roku!!Generalnie zawsze jest to fajna przygoda dla nas jak i dla nich(bardzo często na koniec dewiz. podkreślają profesjonalizm polskich myśliwych ,miłą atmosferę i dobry inwentarz w lesie).

A tak nawiasem zapraszam do współpracy z nami, jeśli macie złe doświadczenia z jakimś biurem lub kołem, my napewno coś innego znajdziemy i dogodne stawki ustalimy.
Organizujemy również Skandynawie i Rosję.

Darz Bór w nowym sezonie życzy Maciek W.

konto usunięte

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Maciek Wiśniewski:
Witam zainteresowanych.
Trudno się nie zgodzić z ostatnim postem!!Choć napewno i u nas znalazło by się paru amatorów i udających po strzale mocno zaskoczonych?!hehe.
Jednego nie można dewi. odmówić(w szczególności Duńczykom i wogóle skandynawom,regularne i obowiązkowe strzelanie na strzelnicy będące zarazem egzaminem na podtrzymanie licencji co roku).Wiadomo że jak ktoś jest słaby to nawet po treningach będzie średnio strzelał,ale u nas wszyscy wiedza jak to jest,są osoby które karabin raz czy dwa razy do roku przewietrzą i koniec!!
Oczywiście dewiz. dzielą się na absolutnych pasjonatów z którymi każda minuta spędzona w lesie czy przy obiadowym stole jest czymś miłym,ciekawym i kształcącym. Są też jak wszędzie pijacy, awanturnicy,kombinatorzy,oszuści i dziwka...e, wracający o 4 nad ranem do kwatery i idący zaraz na polowanie na bani.
Co do sytuacji w/w to postrzałki są dosyć częstym elementem zbiorówek, jak również puszczane mocnotrofeowe sztuki przez dew.,że niby za daleko,za szybko,że na lini,że nie widzał dobrze,że bał się postrzału.hehehe.sam często widziałem jak na parenaście metrów były odpuszczane mocne np. dziki, a po moim pytaniu dlaczego nie?widziałem drapanie się po głowie i kalkulator w oczach.hehe.
Oczywiście wina bardzo często jest po naszej stronie.Źle przygotowane łowisko, słaba technicznie obsługa(częsty brak komunikacji między nagonką a prowadzącym),złe obeznanie terenu, za duże mioty jak na daną ilość myśliwych-wtedy dokładane są niby dodatkowe nasze karabiny(ale to też bywa złudne bo już też bywałem na polowaniach że nasi lali co popadnie a na koniec wychodziło ze dewiz. to tylko było dobre towarzystwo do realizacji planu koła). Do tego zła zbiórka z lini, za długie posiłki , za długa zbiórka zwierzyny z lasu itp. itd. Na indywidualnych też pare rzeczy by się znalazło.
Kurcze mógłbym chyba książkę napisać w tym temacie,pracuje w firmie, której odłam zajmuje się polowaniami u nas i na świecie od 1992 roku!!Generalnie zawsze jest to fajna przygoda dla nas jak i dla nich(bardzo często na koniec dewiz. podkreślają profesjonalizm polskich myśliwych ,miłą atmosferę i dobry inwentarz w lesie).

A tak nawiasem zapraszam do współpracy z nami, jeśli macie złe doświadczenia z jakimś biurem lub kołem, my napewno coś innego znajdziemy i dogodne stawki ustalimy.
Organizujemy również Skandynawie i Rosję.

Darz Bór w nowym sezonie życzy Maciek W.

Panowie bardzo dziekuje za wypowiedzi.
Mam tylko"ale" do wypowiedzi Pana Macieja odnosnie odurzonych alkoholem dewizowcow, wychodzacych na polowanie.

Z caly szacunkiem Panie Macieju,ale na polowaniu w Polsce "wladze" nad dewizowcymi ma Prowadzacy Polowanie i jesli pozwala pijanym mysliwym w takim stanie polowac, to pretensje nalezy miec tylko do niego.

Darz Bor

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Witam ponownie.
Hehe.Może się pani bulwersowac, ale niestety tak jest, moge postawic na szale cale swoje doswiadczenie i dobre imie twierdzac iz, nie ma kola lowieckiego w polsce w ktorym chociaz raz w histori polowan dewizowych nie zdazyl sie taki przypadek.
Jestem czlowiekiem bezposrednim i odpowiedzialem pani szczerze i zupelnie bezinteresownie na zadany temat.
Bylem pilotem jak rowniez bralem udzial w prowadzeniu polow. dewizo. w roznych czesciach naszego kraju i zapewniam pania ze tutaj nic nie jest biale lub czarne.
Jak zakarze pani polowania takim dewiz. to moga sie np. odwrocic na piecie i wrocic do domu twierdzac ze oni byli gdzies tam indziej w polsce rok temu i tak wlasnie polowali i wszystko bylo ok?? A np z takiej dewizowki 20 osob. z 3 dni kolo low. ma fundusz na pokrycie polowy szkod za zeszly rok?! A biedne jest jak mysz kosc. i ma dlugi! Polityka i czysta kalkulacja.
Tacy mysliwi nie sa regula ale sie zdarzaja?!NIESTETY.
Moge pania pocieszyc ze w 2008 roku bylem na zbiorowce gdzie przed rozpoczeciem polow. jeden z czlonkow kola-policjant przyjechal i rozdal wszystkim alkomat i 5 osob z grupy 15 osobowej wrocilo do hotelu.
Tak nawiasem mowiac alkohol towarzyszyl polowaniom w polsce juz od dawna, oczywiscie w malych ilosciach, wystarczy poczytac np. Pana Tadeusza A. Mickiewicza.

Darz Bor

konto usunięte

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

Panie Macieju,

ja sie nie bulwersuje i calkowicie wierze w Panskie doswiadczenie i znajomosc tematu.Niemniej jednak szkoda,ze kwestia polityki i pieniedzy jest ciagle przed tak wazna kwestia jak bezpieczenstwo.Agata Zemska edytował(a) ten post dnia 25.04.09 o godzinie 23:33

konto usunięte

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

no cóż.... to tylko ludzie... :)

konto usunięte

Temat: Jak polscy mysliwi postrzegaja zagranicznych mysliwych?

niestety w naszym kochanym kraju zwierzyna jest właśnośćią skarbu państwa. ale za szkody odpowiada koło. i żadne tow ubezp nie chce ubezpieczyć tego. no i trzeba kombinować żeby przeżyć! bo jak MY nie przeżyjemy jako koła zagarną to wszystko dzierżawcy terenu ogrodzą i niestety płać człowieku jak chcesz polować...



Wyślij zaproszenie do