Temat: Czy istnienili Mazurzy?
Zbyszek Stell:
Łukasz Markowski:
Przeczytaj na zimno to co napisałeś i zastanów się jak to o tobie świadczy.
Tak samo myśleli faszyści zabijając Żydów i Polaków.
Co tam jakieś "ludzkie śmieci" gdy walczymy o "lebensrau" dla "Ubermensch'a".
Łukaszu :) Nie wykręcaj kota ogonem :) Decyzja o likwidacji Prus zapadła na najwyższym szczeblu, w gronie Wielkiej Trójki, i bodajże sam Churchill pisał w swoich pamiętnikach, że Prusy będące kolebką stale odradzającego się Niemieckiego militaryzmu muszą zniknąć z powierzchni ziemi! Była to decyzja jak najbardziej, i wtedy i dzisiaj, usprawiedliwiona, i żaden ckliwy filmik ordynarnie zakłamujący historię nie jest w stanie tego zmienić.
W tym przypadku to nie chodzi mi o decyzje Wielkiej Trójki tylko o to jak mozna napisać coś tak pogardliwego o ludziach, o których się nic nie wie i nie zadało się sobie trudu by się dowiedzieć.
Co do likwidacji Prus, to zerknij na post Michała. Mylisz Prusy Wschodnie z krajem związkowym Prusy.
Nie da się zlikwidować ziemii. No chyba, że w całości - jako planetę :-)
W historii Prus i Pomorza narosło już tyle mitów i przeinaczeń, że całe pokolenia wychowują się w błędnych przekonaniach. Kłamali wszyscy! Niemcy, Prusacy, Litwini i Polacy. Gomułka aby udowodnić mit o "ziemiach odzyskanych" uruchomił cały aparat naukowo propagandowy, rozgrzebywano Biskupin, Jasienica w "Polsce Piastów" poświęcił Pomorzu i Pojezierzu nieomal tyle samo uwagi co reszcie Polski, i o ile na Pomorzu nie trzeba było zbytnio naginać faktów - te ziemie miały jakiś tam związek z Polską, o tyle Prusy były nam zawsze obce i wrogie poczynając od Bałtów - Prusów i Jadźwingów, poprzez Zakon Krzyżacki, Prusy Książęce, aż do Drugiej Wojny światowej.
Z jakiego powodu nie miały być wrogie, jeśli do początku Polska i Niemcy próbowały podbić ten kraj, depcząc jego religię i tradycję? Mówię oczywiście o Prusach pogańskich. "Misja" niejakiego Adalberta z Pragi zwanego później świętym Wojciechem nie była przeprowadzona w celach poznawczych. Prusowie doskonale zrozumieli co ta nowa religia ze sobą przyniesie.
Potem oczywiście - z pomocą braciszków w białych płaszczach udało się to co na początku udaremniono. Wtedy Prusy zaczeły ulegać politycznym wpływom niemieckim - więc jak miały nie być wrogie Polsce - jeśli z Niemcami Polska miała na pieńku?
Co z tym wspólnego ma lud, który pracował, próbował przeżyć w trudnych warunkach i w zasadzie przed XX wiekiem nie miał żadnej mozliwości wpływu na tę politykę, a nawet pewnie nie miał o niej większego pojęcia.
Jedynie Hołd Pruski wynikający z załamania się władzy zakonnej, realnie acz na krótko potwierdzał nasz "interes prawny" na tych ziemiach. Było to jednak zrobione w formie podległości wyłącznie dynastycznej, a nie państwowej. Prusy zachowały odrębność i własną administrację i na tej podstawie, z wydatnym wsparciem Niemców stworzyły państwo, Polsce jak najbardziej wrogie.
I kogo za to winisz? Prusy, czy Polskę, która w dużej mierze z własnej woli była słaba i pogrążona w wewnętrznych sporach i intrygach, które doprowadziły do jej upadku.
Migracja polskiej ludności do Prus była faktem, jednak jest on zdecydowanie przeceniany. Po pierwsze - przesiedlali się tam głównie chłopi, którzy poszukiwali kawałka własnej ziemi na wyludnionych zarazą Prusach Książęcych. Uciekali oni przed pańszczyzną opłacaniem się magnatom i klerowi i jest wielce prawdopodobne, że rzeczywiście decydowali się oni nawet na osiedlanie na Syberii, gdzie mieli wolność i własność. Jednakże chłopstwo, jak słusznie zauważyłeś, nie było nośnikiem polskości. Mazowszanie stosunkowo późno i z oporami integrowali się z Polską i przez wiele lat prowadzili niezależną politykę, nie zawsze Polsce przychylną i przyjazną. Te wszystkie fakty spowodowały, że migracja Mazowszan do Prus wcale nie miała charakteru polskiej kolonizacji, była to migracja wyłącznie bytowo zarobkowa, i w odróżnieniu od państwa zakonnego, czy Prus książęcych które na zajętych i zasiedlonych terenach natychmiast zakładały własną administrację, Mazowszanie nigdy nie stworzyli w Prusach zrębów instytucjonalnej polskości.
Tutaj masz rzeczywiście rację. Tak jak napisałem przejawem "polskości" tych osadników był w zasadzie tylko język. W XIX wieku świadomość niektórych Mazurów zaczęła wzrastać i objawiło się kilka ruchów propolskich, które z resztą od czasów Bismarcka były zaciekle zwalczane przez Niemców, aż do eksalacji terroru po 1933. Wielu MAzurów wylądowało na gestapo i potem w obozach - więc chyba nie byli wtedy aż tacy proniemieccy.
Ilość osiedlonych w Prusach Mazowszan jest grubo przesadzona /propaganda Gomułkowska/ i nigdy nie stanowili oni tam najliczniejszej, czy choćby istotnej gospodarczo grupy etnicznej.
Nie znam wiarygodnych danych statystycznych więc trudno z tym dyskutować, ale w południowych powiatach mazurskich fakt posługiwania się językiem polskim większości ludzi świadczy o tym, że tam byli liczni.
Niewiele osób wie, że Plebiscyt 1920 przeprowadzony był nie w całych Prusach, ale w powiatach gdzie byli Mazurzy i Warmiacy. Z bardziej niemieckim charakterem pozostałych części Prus Wschodnich nikt specjalnie nie dyskutował. Północna część Prus była niemieckojęzyczna.
Mówili mieszaniną języka polskiego z naleciałościami niemieckimi i litewskimi - a zatem - bez własnej ziemi,
Ziemia pruska stała się ich ojczyzną.
administracji, czy choćby samorządu, bez własnej tożsamości narodowej i własnego języka, z przyjętą obcą religią
Idąc tym tokiem - więcej niż pół świata wyznaje dziś "obcą" religię (chrześcijaństwo, islam itd)
Mazowszanie w Prusach nigdy nie stworzyli odrębnego narodu!
Pytanie zwarte w tytule tego wątku jest nieprecyzyjne - Mazurzy istnieli jako grupa etniczna, ale nigdy nie było narodu Mazurskiego.
Podaj proszę definicję narodu do której się odnosisz. Ja wskazałem cechy, które wskazują na to.
Może rzeczywiście Mazurzy, to "grupa etniczna" - część ludu pruskiego - który był według mnie narodem. Jeśli mówisz o "grupie etnicznej" to w zasadzie na jedno wychodzi. Jak zwał tak zwał. To trochę podobna dyskusja jak o Ślązakch - są narodem czy grupą etniczną? Jedni mówią tak inni inaczej - nie ma rozstrzygnięcia tego sporu bo nie ma jednej akceptowanej przez wszystkich definicji narodu.
Nie mieli oni także najmniejszego wpływu na politykę Prus, której głównym motywem była wrogość wobec Polski.
No właśnie - nie mieli - ale zostali za nią ukarani.
Notabene jaki wpływ na politykę Iraku czy Trucji mają dziś żyjąct w tych krajach Kurdowie, którzy choć nie mają swojego państwa są przecież narodem?
Nie chrzań zatem o o "lebensrau" dla "Ubermensch'a" ponieważ były to dążenia wyłącznie prusko - niemieckie, a w wyniku ich zbrodniczej realizacji Niemcy dwukrotnie skąpały Europę we krwi zanim zostały pokonane i okrojone.
Nie chrzanię tylko zwracam twoją uwagę, że stawierdzenia typu "wianki.... jakichś prusaczek" nasycone są lekceważeniem i pogardą i niewiele różnią się od sformułowania "podludzie", którego używali naziści. Protestuję przeciwko takim sformułowaniom, bo Hitlera też na początku lekceważono, a potam - jak napisałeś - skąpał Europę we krwi.
Staram się tępić i piętnować wszelkie formy dyskryminacji, szowinizmu, nazizmu, rasizmu - a twoje stwierdzenie niebezpiecznie zbliża się do takich poglądów.
Działania wojenne na ziemiach rdzennie niemieckich trwały raptem przez kilka miesięcy i chociaż w ich wyniku wielu niemieckich cywilów bezdyskusyjnie ucierpiało, wielu musiało opuścić swoją, zrabowaną wcześniej innym "lebensrau", to jednak nikt nie posyłał ich do komór gazowych, tak jak do ostatniej chwili robili to "pokrzywdzeni i wypędzeni" niemcy.
Jeśli mówiąc "zrabowaną" masz na myśli Prusy - to oczywiście masz rację. Niemcy zrabowali ziemię Prusom pogańskim. Polska miała takie same zakusy i do zniszczenia Prusów - lud bałtyjskiego także się walnie przyczyniła. No dobra może nie sama Polska, ale Mazowsze jako jedna z jej dzielnic.
Prusów już nie ma. Ich ślady zostały właśnie w kulturze Mazurów i Warmiaków. Oni byli prawdziwymi właścicielami tej ziemi.
Łukasz Markowski edytował(a) ten post dnia 06.09.12 o godzinie 09:44