Temat: "Tylko Canon i Nikon robią zdjęcia" - prawda, czy absurd?
Mikołaj Nowak:
Chodziło mi o fotografię. Po prostu. Cel - wyjaśnienie z ust profesjonalistów tego, co mnie nurtuje.
nurtuje cie dlaczego fotografuja takim a nie innym aparatem? odpowiem ci za siebie - robie zdjecia nikonem bo dobrze lezy w rece i odpowiada mi jego ergonomia. jakby mi odpowiadala canona to focilbym canonem, co zreszta czasem mi sie zdarza. podobnie jak zdarza mi sie na wieksze zlecenia pozyczac sredni format cyfrowy. bo dla mniejszych nei ma sensu.
Dałeś mi do zrozumienia, że to forum traci na wartości przez takie tematy jak mój, ale gdzie mam napisać jak nie tu?
nie traci na wartosci bo nie za bardzo ma co tracic :) nikt tu nie dyskutuje o fotografii niesetety, ale akurat taka jest kelj rzeczy na forach internetowych :)
Stworzysz mi "domowe przedszkole amatorów"? :)
prosze bardzo
krotsza droga:
forum nikona, forum canona, digart, deviantart - po odsianiu smieci masz tam calkeim porzadna paczke wiedzy.
dluzsza droga:
na poczatek polowa tego
http://pedagog.umcs.lublin.pl/%7Ezpkumcs/lit_fot.html
a potem jeszcze pare sztuk, do tego masa albumow z malarstwem i zdjeciami, sledzenie prac mistrzow, poznawanie ich technik, proba wykoanania tego samego,na miare wlasnych mozliwosci
Od kogo wtedy zaczerpnę fachowej wiedzy?
jw :)
na pewno jej nie zaczerpniesz chcac sie dowiedziec dlaczego canon czy nikon :)
Jakub Gomułko:
>jeśli coś ma
dużo programów to jest to albo pralka automatyczna albo aparat fotograficzny Minolty - swoiście sławny model Minolty który posiadał odpowiedni bezlik programów na zewnętrznych wtykanych w korpus kartach...
>
minolta 700si - i byla to najlepsza pusza owych czasow (jak zreszta wiekszosc pro i semipro puszek minolty) tyle tylko ze nie bylo co do niej podpiac :)
jeśli umie patrzeć to puszka z dziurką wykonaną igłą krawiecką jak u zarania sztuki fotografii również mu wystarczy.
to troche mit :) nie da sie zrobic "normalnego" zdjecia modowego czy produktowego za pomoca camera obscura
Proszę przypomnieć mi nazwisko ale historia dotyczy jednego z największych fotografików angielskich - w czasach gdy zaczełła się moda na idiota-kamera - zamknął był on swoje 30 aparatów fotograficznych do szafy pancernej w swoim studiu i kupił aparat za 3 funty - zero programów, zero bajerów, nic a nic z rzeczy podobnych do auto-focus'a - tylko jedna uniwersalna ostrość plastikowego szkiełka obiektywu. Po roku fotografowania jedynie tym, mocno już zeszmelcowanym aparatem dla idioty - zorganizował był wystawę - za którą dostał największe dostępne na rynku fotograficznym Wielkiej Brytani wyróżnienie - chyba nagrodę samej królowej - w ostatniej sali - w szklanej gablocie - wisiał zamęczony idiota-kamera z podpisem "wszystkie zdjecia na tej wystawie zrobiliśmy my - ja i ten aparat dla idioty" - podpis autora...
nie pamietam ale sprawdze jak tylko dorwe sie do albumow :)
Nie robi się zdjęć aparatem - tylko własnymi oczyma... czyż nie?
zarowno przyklad z fotografem robiacym zdjecia idiot-kamera jak i opinia ze mozna fotografowac pudelkiem po butach to mity - owszem facet zrobil swietne zdjecia - ale obarczone bledami tegoz wlasnie sprzetu - z czego oczywiscie zdawal sobie sprawe i wiedzial jak to wykorzystac:). plastikowe soczewki srednicy paznokcia nie beda lepsze od profi szkla. problem lezy zupelnie gdzie indziej. mianowicie w tym ze wiekszosc produkowanych lustrzanek o niebo przerasta mozliwosci fotografujacych. i dokupienie czegos lepszego tych umiejetnosci nie poprawi. tyle tylko ze oni nie zdaja sobie z tego sprawy, albo nie chca w to uwierzyc. tak samo jak nie chca uwierzyc w to ze na kazdej polce nikon canon pentax czy olumpus produkuja spret porownywalnej jakosci. i niewazne co kupia - zdjecia beda takie same.
o jakosci sprzetu mozna rozmawiac w moemencie gdyzaczyna on ograniczac nasza kreatywnosc - wtedy nalezy go zmienic by zadne ustrojstwo nei przeszkadzalo nam w skupianiu sie na zdjeciu. bo to wbrew pozorom zdjecia w fotografii sa najwazniejsze
Piotr Fajfer edytował(a) ten post dnia 27.05.08 o godzinie 01:00