Temat: the end of men by Rosin
Katarzyna B.:
Kasia, ja Ci odpowiem jak ja to widzę. Być może głupio, być może archaicznie, być może kompletnie się mylę w swoim widzeniu związku ? Nie wiem.
Przypowiastka o ciotce była symbolem i należałoby ją rozwinąć. On pracuje ona prowadzi dom. Nie on daje jej z łaską, zarobione pieniądze ale jest świadom tego, że na nim spoczywa obowiązek utrzymania domu a na niej jeszcze więcej. Ona nie zakłada, że on odejdzie. Nie zakłada tego przed założeniem małżeństwa. Kto tak zakłada, jest chyba chory i w związek wchodzić nie powinien.
Bo ludzie wpadną w taką paranoję, że nie wyjadą na rowerze, bo ich może samochód potrącić.
Tyle co do starych czasów, nazwałbym ich "moich".
Ja nie mam nic przeciwko temu aby kobiety pracowały, zarabiały i były spełnione. O ile chcą.
Ale powinien istnieć świadomy podział obowiązków. Ja miałem tak, że nie wtrącałem się do firan, kolorów ścian i tym podobnym bzdetom. O wielu rzeczach decydowaliśmy razem. Na przykład którą ścianę wyburzyć a którą przestawić. Ale od wyburzenia i przestawienia, byłem ja. Nie ona. Ona nie miała prawa się wtrącić i powiedzieć mi, że wyburzam albo stawiam nielogicznie a ona by zrobiła to tak.....
A ja miałem pewne obszary, do których kobieta wstępu nie miała :)
Masz rację, związek to nie firma. Nie ma szefa nie ma podwładnych. Nie ma poczucia krzywdy, nie ma poczucia nieważności, nie ma stopniowania. Jesteśmy my. Świadomi naszych obowiązków i ich podziałów.
I gdzie tu widzisz oszustwo ? Nie wiem jak można wpaść na pomysł, że mąż coś wmawia a ona nim kręci ? To mi właśnie brzmi jak z ust wielkiej mądrali Szczuki.
Szacunek, zaufanie. A, że mężczyzna lubi być pochwalony ? Tak bardzo boli pochwalić ? Chociaż wyszło mu nie najlepiej. A powiedzieć kobiecie, że pięknie wygląda, choć wygląda zmęczona, to grzech ? To też oszustwa ?
Goni Was do lepszego świata ? A skoro do niego nie dochodzicie to co ? Obwiniacie o to mężczyzn ? Wkurzają mnie te Zosie Samosie, co włażą na drzewa aby przyciąć gałęzie, po czym z drzew spadają :) Bo one to zrobię lepiej, najlepiej !! :) I nie dopuszczą do tego męża aby pokazał, co potrafi - bo ona postępowa, ciągle się ucząca i zmieniająca świat na lepszy, z całą pewnością zrobi to lepiej :)
Skro Wy tak zapierdzielacie do przodu, tak wiele się uczycie i tak bardzo ten świat zmieniacie, to dlaczego świat się macdonadyzuje i jest coraz gorszy ? :)
Napisałem dużo, niepotrzebnie i pewnie nie na temat. Ale tak to jest, kiedy zacofany mężczyzna pisze, w przerwie, między lepieniem pierwszych a drugich stu pierogów :))