Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Dariusz Kowalski:
Ja uwazam inaczej (moze dlatego ze nie mam dzieci): Wg mnie jesli ktos jest z kims i maja dziecko/dzieci i jest ono zbyt male, zeby radzic sobie same to dla dobra dziecka oraz z milosci do niego chyba powinni rodzice moze niekoniecznie rozwodzic sie, ale mogliby przejsc do separacji, jesli tak tragicznie jest i lepiej byc nie moze i duzo prob bylo. Czy rozwod jest dobry na wsyzstko?


Dariuszu, piękne to co piszesz, ale niestety chyba niewiele czytałeś w tym temacie. Dla dziecka dobrem jest, by rodzice je kochali i uczestniczyli w jego życiu. To jest możliwe, nawet gdy jeden z rodziców odchodzi.
Natomiast jeśli rodzice tkwią w "związku", dla dziecka robią mu również krzywdę. Nawet jeśli się przy niem nie kłócą. Wyobraź sobie, że dziecko wyczuwa fałsz między rodzicami. Co gorsze, dowiedziono, że taka sytuacja, gdy rodzice nie okazują sobie szczerze uczuć może być np. przyczyną anorgazmii u dziewczynek w wieku dorosłym, lub ich kłopotów z samoakceptacją lub emocjonalnością. Uważam, że rozwód jest mniejszym złem w sytuacji gdy nie ma już ratunku.
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Dariusz Kowalski:

Danusiu,
Wg mnie to jest malo realne, chyba ze jest jeden z przypadkow jesli sa dzieci np. ktos stwierdzil, ze to nie "to", albo zakochal/a sie w kims innym itp. itd. wtedy robi separacje i mozna przyjac ze przy dzieciach zachowuja sie zyczliwie i ok.

Ja sie wlasnie tak zastanawiam dlaczego w Polsce to sie wydaje takie malo realne??? Fakt, ze tu widze najwiecej zaciekle zwalczajacych sie ludzi po rozwodzie, nie potrafiacych NIGDY PRZENIGDY wybaczyc i walczacych ze soba az do krwii, nawet jezeli jest to krew wlasnych dzieci... Czy to ta goraca krew slowianska, ze jak kochasz na za zaboj, a jak juz nie kochasz to...

Znam wiele przykladow ludzi (zagranica, ale moze to dlatego ze zagranica mieszkam), ktorzy potrafia sie kulturalnie zachowac wobec siebie po rozwodzie.Ewa Kłoskowska edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 12:30

konto usunięte

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Emilia B.:
<ciach>
Emilio,
Dariuszu, piękne to co piszesz, ale niestety chyba niewiele czytałeś w tym temacie.
Po pierwsze, nie trzeba czytać zeby wiedzieć. Po drugie: jak jzu wspominalem Twojej kolezance, nie wszystkie przypadki sa takie same!
>Dla dziecka dobrem jest, by rodzice je
kochali i uczestniczyli w jego życiu. To jest możliwe, nawet gdy jeden z rodziców odchodzi.
A czy ja cos innego napisalem?
Natomiast jeśli rodzice tkwią w "związku", dla dziecka robią mu również krzywdę. Nawet jeśli się przy niem nie kłócą.
Pisalem li tylko o separacji... i podalem tylko przyklady, nie rozwiazanie, rozwiazanie daje zycie.
Wyobraź sobie, że dziecko wyczuwa fałsz między rodzicami. Co gorsze, dowiedziono, że taka sytuacja, gdy rodzice nie okazują
sobie szczerze uczuć może być np. przyczyną anorgazmii u dziewczynek w wieku dorosłym, lub ich kłopotów z samoakceptacją lub emocjonalnością.
Ha, wiesz ksiazki to ja czytam ,ale nie sugeruje sie statystykami, badaniami czy naukowymi wywodami czy innymi zapisami z prasy/ksiazek. Mam to gdzies, bo najwazniejsze jest, bedzie, a przynajmniej powinno byc dobro nie tylko nasze, ale przede wszystkim dobro dziecko. Ty masz takie przekonania bo masz takie doswiadczenia. Jestes matka i chwala CI za to, postepuje jak chcesz, ale kazdy postepuje i mysli jak chce. A tak naprawde to b cienka granica i oby nikt jej nie przekraczal (za bardzo)...
>Uważam, że rozwód jest
mniejszym złem w sytuacji gdy nie ma już ratunku.
Nikt nie zastrzega tego, ze kazdy inaczej rozumuje i postepuje :) I chwala demokracji i wolnosci slowa za to :)
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Ewa Kłoskowska:
Dariusz Kowalski:

Danusiu,
Wg mnie to jest malo realne, chyba ze jest jeden z przypadkow jesli sa dzieci np. ktos stwierdzil, ze to nie "to", albo zakochal/a sie w kims innym itp. itd. wtedy robi separacje i mozna przyjac ze przy dzieciach zachowuja sie zyczliwie i ok.

Ja sie wlasnie tak zastanawiam dlaczego w Polsce to sie wydaje takie malo realne??? Fakt, ze tu widze najwiecej zaciekle zwalczajacych sie ludzi po rozwodzie, nie potrafiacych NIGDY PRZENIGDY wybaczyc i walczacych ze soba az do krwii, nawet jezeli jest to krew wlasnych dzieci... Czy to ta goraca krew slowianska, ze jak kochasz na za zaboj, a jak juz nie kochasz to...

Znam wiele przykladow ludzi (zagranica, ale moze to dlatego ze zagranica mieszkam), ktorzy potrafia sie kulturalnie zachowac wobec siebie po rozwodzie.
Ewo, bo takie życzliwe kontakty nie są jeszcze naszą, tj.Polaków specjalnością. Mamy małą wiedzę na temat psychologii, jeszcze mniej empatii. To zaczyna się zmieniać, młode małżeństwa korzystają już z pomocy psychologa-mediatora, więc są szanse, że kultura zwita pod polskie strzechy ;]Emilia B. edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 12:34
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Myslisz, ze to chodzi o wiedze? No nie wiem, ale cokolwiek co mialoby doprowadzic do rozwoju kultury osobistej bedzie chyba tylko z pozytkiem dla wszystkich... :-)
Pokojowe rozwiazania rozwodowe sa najlepsze dla kazdej ze strony - i rodzicow i dzieci.Ewa Kłoskowska edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 12:38
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Mój tata ze swoja pierwsza zoną rozwiódł sie kulturalnie, z jego synem się wychowywalam , mamy i mieliśmy dobre kontatky - więc mozna
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Dariusz Kowalski:
Emilia B.:
<ciach>
Emilio,
Dariuszu, piękne to co piszesz, ale niestety chyba niewiele czytałeś w tym temacie.
Po pierwsze, nie trzeba czytać zeby wiedzieć. Po drugie: jak jzu wspominalem Twojej kolezance, nie wszystkie przypadki sa takie same!
>Dla dziecka dobrem jest, by rodzice je
kochali i uczestniczyli w jego życiu. To jest możliwe, nawet gdy jeden z rodziców odchodzi.
A czy ja cos innego napisalem?
Natomiast jeśli rodzice tkwią w "związku", dla dziecka robią mu również krzywdę. Nawet jeśli się przy niem nie kłócą.
Pisalem li tylko o separacji... i podalem tylko przyklady, nie rozwiazanie, rozwiazanie daje zycie.
Wyobraź sobie, że dziecko wyczuwa fałsz między rodzicami. Co gorsze, dowiedziono, że taka sytuacja, gdy rodzice nie okazują
sobie szczerze uczuć może być np. przyczyną anorgazmii u dziewczynek w wieku dorosłym, lub ich kłopotów z samoakceptacją lub emocjonalnością.
Ha, wiesz ksiazki to ja czytam ,ale nie sugeruje sie statystykami, badaniami czy naukowymi wywodami czy innymi zapisami z prasy/ksiazek. Mam to gdzies, bo najwazniejsze jest, bedzie, a przynajmniej powinno byc dobro nie tylko nasze, ale przede wszystkim dobro dziecko. Ty masz takie przekonania bo masz takie doswiadczenia. Jestes matka i chwala CI za to, postepuje jak chcesz, ale kazdy postepuje i mysli jak chce. A tak naprawde to b cienka granica i oby nikt jej nie przekraczal (za bardzo)...
>Uważam, że rozwód jest
mniejszym złem w sytuacji gdy nie ma już ratunku.
Nikt nie zastrzega tego, ze kazdy inaczej rozumuje i postepuje :) I chwala demokracji i wolnosci slowa za to :)

Nie mam dziecka :]
Nie opieram się także na statystykach. Po prostu jako DDR dużo czytałam na temat tego, jakie skutki może mieć wychowywanie dziecka w nieprzyjaznych warunkach. Największy problem, to rozwód w wielkiej kłótni i brak życzliwych kontaktów "po". Mi tego oszczędzono i jestem naprawdę szczęśliwa, bo wiele traum znam tylko z książek psychologicznych. Brak miłości i mądrości jest największym nieszczęściem dla dziecka.

konto usunięte

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Ewa Kłoskowska:
<ciach>
Ja sie wlasnie tak zastanawiam dlaczego w Polsce to sie wydaje takie malo realne??? Fakt, ze tu widze najwiecej zaciekle zwalczajacych sie ludzi po rozwodzie, nie potrafiacych NIGDY PRZENIGDY wybaczyc i walczacych ze soba az do krwii, nawet jezeli jest to krew wlasnych dzieci... Czy to ta goraca krew slowianska, ze jak kochasz na za zaboj, a jak juz nie kochasz to...

Znam wiele przykladow ludzi (zagranica, ale moze to dlatego ze zagranica mieszkam), ktorzy potrafia sie kulturalnie zachowac wobec siebie po rozwodzie.
Rozne przypadki chodza po ludziach. Ty wymienilas kilka z nich :) Pewnie dochodza jeszcze inne kwestie: materialne, stabilizacyjne itp. Jak ktos traci grunt pdo nogami to zachowuje sie nawet tak jak nigdy, stosujac chwyty ponizej pasa, kultury. A sądy nie zawsze są takie jak chcielbysmy. Ja np. slyszalem o takiej sytuacji, iz w USA (inne prawo egzekucyjne i bardziej przestrzegane i egzekwowane) jedna Pani zasadzila podwyzszenie alimentow na rzecz swojego bylego meza, . Rozprawa przy biurku wyznaczona na 2 tygodnie przed: Ona i sedzia i byly maz, ala byly maz sie nie stawil. Cichutko, spokojnie rozmowa, wyrok od reki i egzekucja w ciagu nastepnych 2 tygodni. A Jednak mozna, pewnie zaraz ktos powie, ze nie ma pieniedzy, ale nie skomentuje tego....
Wszystko zalezy od kultury i wychowania ludzi ktorzy sie rozstaja...
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Ola Żeleńska:
Mój tata ze swoja pierwsza zoną rozwiódł sie kulturalnie, z jego synem się wychowywalam , mamy i mieliśmy dobre kontatky - więc mozna
Pewnie, że można. Mój tata ożenił się trzeci raz, ma 8 letnią córkę, a ja fantastyczną młodszą siostrę, tylko ta jego żona... ;]
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Ewa Kłoskowska:
Myslisz, ze to chodzi o wiedze? No nie wiem, ale cokolwiek co mialoby doprowadzic do rozwoju kultury osobistej bedzie chyba tylko z pozytkiem dla wszystkich... :-)
Pokojowe rozwiazania rozwodowe sa najlepsze dla kazdej ze strony - i rodzicow i dzieci.Ewa Kłoskowska edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 12:38
tak, uważam, że gdyby rodzice wiedzieli, czym skutkuje ich beznadziejne zachowanie, na pewno by się dziesięć razy zastanowili, zanim byłego męża czy żonę obrzucili stekiem wyzwisk w obecności dziecka.

konto usunięte

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Emilia B.:
<ciach>

Nie mam dziecka :]
wiec jestesmy w domu :) nie przezylas - nie wiesz, nie jestes matka - nie wiesz. TO nie znaczy ze podwazam Twoja opinie. Po prostu sie z nia nie zgadzam :).
Nie opieram się także na statystykach. Po prostu jako DDR dużo czytałam na temat tego, jakie skutki może mieć wychowywanie dziecka w nieprzyjaznych warunkach. Największy problem, to rozwód w wielkiej kłótni i brak życzliwych kontaktów "po". Mi tego oszczędzono i jestem naprawdę szczęśliwa, bo wiele traum znam tylko z książek psychologicznych.
Teoria sobie, a zycie sobie :) Ja tez czytam czasem ksiazki, ale wzroowych przykladow nie ma, tak jak nie ma przykladow godnych nasladowania, bo i tak albo zrobimy to inaczej, albo inaczej potoczy sie nasze zycie. To moga byc jedynie wskazowki, ktore moga nam pomoc i mzoe pomoga... moze...
>Brak miłości i
mądrości jest największym nieszczęściem dla dziecka.
Tak i to jest kwintesencja tego do czego wszyscy dazymy: zeby kochac dzieci i nie uszczesliwiac ich na sile, tylk osprawiac zeby byly szczesliwie i mialy tkaie dziecinstwo :)Dariusz Kowalski edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 12:48
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Darku, ale przeżyłam to od drugiej strony, jako dziecko rozwodników i uważam, że moja wiedza jest ważniejsza, niż matki, która ma dziecko i chce/musi się rozwieść :/

konto usunięte

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Emilia B.:
Darku, ale przeżyłam to od drugiej strony, jako dziecko rozwodników i uważam, że moja wiedza jest ważniejsza, niż matki, która ma dziecko i chce/musi się rozwieść :/
ja tez :) wiec widzisz? a mamy rozne zdanie :)
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Dariusz Kowalski:
Emilia B.:
Darku, ale przeżyłam to od drugiej strony, jako dziecko rozwodników i uważam, że moja wiedza jest ważniejsza, niż matki, która ma dziecko i chce/musi się rozwieść :/
ja tez :) wiec widzisz? a mamy rozne zdanie :)
tak, zapewne nasi rodzice rozwodzili się na dwa różne sposoby :]

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Emilia B.:
Paweł N.:
hm, a na ile opierasz to na tym co Ty sądzisz, a na ile na tym co rodzice (lub rodzic z którym zostałaś) wpoili Ci, że tak jest lepiej?

bardziej sobie odpowiedz, niż nam.
Paweł, dziękuję za mądrą radę, ale ja nie mam 15 lat i wiem co piszę. Zajęło mi trochę czasu, zanim sama sobie to uzmysłowiłam. Wymagało to ode mnie dużo pracy. Rodzice na szczęście nie wciągali mnie w swój rozwód, nigdy też nie słyszałam, że tata jest "be" bo odszedł, a mama "cacy". Jak dorosłam, porozmawiałam z każdym z osobna i dziś wiem, że są wspaniałymi ludźmi, ale nie potrafili w pewnym momencie ułożyć sobie wspólnie życia. Cieszę się, że oszczędzili mi kłótni i uczestniczenia w rozwodzie.
Jeszcze raz zaznaczam, rodzice niczego mi nie wpajali.

No ale widzisz, sama podkreslasz ze musialas sobie to uzmyslawiac i wkladac duzo pracy.

Tak wiec w duzej mierze jest to kwestia zmiany wlasnych przekonan przez dziecko.

I co wiecej wynika z tego, ze ani rozwod ani jego brak (wraz z klotniami) nie jest krzywda dla dziecka, poniewaz jest to wylacznie zalezne od przekonan wlasnych dziecka.
Emi B.

Emi B. Mani Mani

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Paweł N.:
Emilia B.:
Paweł N.:
hm, a na ile opierasz to na tym co Ty sądzisz, a na ile na tym co rodzice (lub rodzic z którym zostałaś) wpoili Ci, że tak jest lepiej?

bardziej sobie odpowiedz, niż nam.
Paweł, dziękuję za mądrą radę, ale ja nie mam 15 lat i wiem co piszę. Zajęło mi trochę czasu, zanim sama sobie to uzmysłowiłam. Wymagało to ode mnie dużo pracy. Rodzice na szczęście nie wciągali mnie w swój rozwód, nigdy też nie słyszałam, że tata jest "be" bo odszedł, a mama "cacy". Jak dorosłam, porozmawiałam z każdym z osobna i dziś wiem, że są wspaniałymi ludźmi, ale nie potrafili w pewnym momencie ułożyć sobie wspólnie życia. Cieszę się, że oszczędzili mi kłótni i uczestniczenia w rozwodzie.
Jeszcze raz zaznaczam, rodzice niczego mi nie wpajali.

No ale widzisz, sama podkreslasz ze musialas sobie to uzmyslawiac i wkladac duzo pracy.

Tak wiec w duzej mierze jest to kwestia zmiany wlasnych przekonan przez dziecko.

I co wiecej wynika z tego, ze ani rozwod ani jego brak (wraz z klotniami) nie jest krzywda dla dziecka, poniewaz jest to wylacznie zalezne od przekonan wlasnych dziecka.
nie zmiana przekonań, tylko poukładanie sobie w głowie, natomiast rodzice mi niczego nie wkładali do głowy i moj pogląd nie jest ich poglądem :]
Ewa Kłoskowska

Ewa Kłoskowska Kierownik projektow,
specjalizacja:
technologie medyczne
...

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Dariusz Kowalski:
Ewa Kłoskowska:
<ciach>
Ja sie wlasnie tak zastanawiam dlaczego w Polsce to sie wydaje takie malo realne??? Fakt, ze tu widze najwiecej zaciekle zwalczajacych sie ludzi po rozwodzie, nie potrafiacych NIGDY PRZENIGDY wybaczyc i walczacych ze soba az do krwii, nawet jezeli jest to krew wlasnych dzieci... Czy to ta goraca krew slowianska, ze jak kochasz na za zaboj, a jak juz nie kochasz to...

Znam wiele przykladow ludzi (zagranica, ale moze to dlatego ze zagranica mieszkam), ktorzy potrafia sie kulturalnie zachowac wobec siebie po rozwodzie.
Rozne przypadki chodza po ludziach. Ty wymienilas kilka z nich :) Pewnie dochodza jeszcze inne kwestie: materialne, stabilizacyjne itp. Jak ktos traci grunt pdo nogami to zachowuje sie nawet tak jak nigdy, stosujac chwyty ponizej pasa, kultury. A sądy nie zawsze są takie jak chcielbysmy. Ja np. slyszalem o takiej sytuacji, iz w USA (inne prawo egzekucyjne i bardziej przestrzegane i egzekwowane) jedna Pani zasadzila podwyzszenie alimentow na rzecz swojego bylego meza, . Rozprawa przy biurku wyznaczona na 2 tygodnie przed: Ona i sedzia i byly maz, ala byly maz sie nie stawil. Cichutko, spokojnie rozmowa, wyrok od reki i egzekucja w ciagu nastepnych 2 tygodni. A Jednak mozna, pewnie zaraz ktos powie, ze nie ma pieniedzy, ale nie skomentuje tego....
Wszystko zalezy od kultury i wychowania ludzi ktorzy sie rozstaja...

A np. w Szwecji przy rozwodach nie ma orzekania o winie, nie ma tez czegos takiego jak alimenty na rzecz bylego malzonka/malzonki. Najczesciej sady zatwierdzaja laczona opieke nad dziecmi, co zwykle wyglada tak, ze dziecko mieszka jeden tydzien u mamy a drugi tydzien u taty. Ze wzgledu na interes dziecka najczesciej obydwoje rodzice mieszkaja po rozwodzie niedaleko przedszkola/szkoly dziecka. Sady kieruja sie przede wszystkim dobrem dziecka i jego prawem do nieograniczonego kontaktu z kazdym z rodzicow, a nie uczuciami rodzicow wobec siebie nawzajem.

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Emilia B.:

nie zmiana przekonań, tylko poukładanie sobie w głowie,

Poukladanie sobie w glowie to nic innego jak zmiana przekonania ze to co jest (bylo) "nie tak" teraz jest "tak/ok" a nie zmiana pogladow.
akceptacja sytuacji to nic innego jak zmiana nastawienia do niej, bo przeciez sama sytuacja sie nie zmienia.

konto usunięte

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Ewa Kłoskowska:
<ciach>

A np. w Szwecji przy rozwodach nie ma orzekania o winie, nie ma tez czegos takiego jak alimenty na rzecz bylego malzonka/malzonki. Najczesciej sady zatwierdzaja laczona opieke nad dziecmi, co zwykle wyglada tak, ze dziecko mieszka jeden tydzien u mamy a drugi tydzien u taty. Ze wzgledu na interes dziecka najczesciej obydwoje rodzice mieszkaja po rozwodzie niedaleko przedszkola/szkoly dziecka. Sady kieruja sie przede wszystkim dobrem dziecka i jego prawem do nieograniczonego kontaktu z kazdym z rodzicow, a nie uczuciami rodzicow wobec siebie nawzajem.
mi sie ten pomysl podoba :) ale to Szewcja, choc za miedza.
Jacek Kopa

Jacek Kopa Cierpliwość-spokój,
że kiedyś się
stanie...

Temat: Rozwód - dobry na wszystko?

Paweł N.:
I co wiecej wynika z tego, ze ani rozwod ani jego brak (wraz z
klotniami) nie jest krzywda dla dziecka, poniewaz jest to wylacznie zalezne od przekonan wlasnych dziecka.
Dziecko nie dystansuje się do problemów tak jak dorosły, ma stały udział w życiu rodziców i bardzo czesto to na nim sie wszystko skupia.Jacek Kopa edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 13:14

Następna dyskusja:

Miłość to nie wszystko...




Wyślij zaproszenie do