Temat: Pozwolenie na broń
Sergiusz B.:
Krzysztof Z.:
bez komentarza ;)
Akurat tutaj się zgadzam - tłumiona broń na rynku cywilnym jest IMHO już przesadą, wykraczająca poza hobby i sport, tak samo zresztą jak full-auto - to są specjalistyczne cechy broni, które poza wojskiem czy "law enforcement" nie powinny być dostępne.
A... Czyżby kolega z tych co to mają takie powszechnie uszczęśliwiające podejście i wie lepiej co innym potrzebne do ich pasji czy hobyy, czy tylko się zapędził i nie przeczytał co pisze?
Bo rozumiem, że idąc tym tokiem rozumowania cywilom nie są do niczego potrzebne magazynki powyżej 5 sztuk (a może i 2?), broń centralnego zapłonu... a może i broń palna w ogóle. Bo przecież wystarczą wiatrówki... albo lepiej airsofty... różowe... Gratuluję podejścia. To jest typowa milicyjna logika.
Informuję, że zarówno tłumki jak i broń samoczynna nie wychodzą poza sport i hobby. Oczywiście jeżeli za sport uważamy tylko konkurencje olimpijskie to tak, ale myślałem, że sport to coś więcej (polecam poszukać definicji "sportu"). A hobby można mieć rożne, jak nie szkodzi innym, to w czym problem. Znajomy zbiera CKM'y. Takie ma hobby. Spełnił wszelkie warunki potrzebne i ma. I nawet nie mieszka za oceanem.
A tak z ciekawości - do czego jest potrzebna broń samoczynna w "law enforcement"? Bo ja jakoś nie widzę zastosowania. No może poza tłumieniem rewolucji ludowej.
A tak przy okazji to tzw. "tłumiki" nie tłumią dźwięku wystrzału, a jedynie go ściszają (zwykle nie więcej niż o 20dB, góra 30dB). I mają jak najbardziej cywilne zastosowanie. Mianowicie hałas jest też formą zanieczyszczenia środowiska. Stosowanie tłumików na strzelnicach obniża poziom hałasu zarówno dla strzelających, pracowników jak i osób zamieszkujących tereny wokół. W Finlandii na wielu strzelnicach jest zalecenie używania tłumika. W Wielkiej Brytanii "wykorzystanie w celu obniżenia poziomu hałasu do dopuszczalnych norm" jest przesłanką do uzyskania pozwolenia na posiadanie i korzystanie z tłumika. A podejście do broni w UK jest skrajnie zamordystyczne... gorzej w UE jest tylko w Polsce.