konto usunięte
Krzysztof
Słota
Umysł człowieka jest
jak spadochron-
zamknięty nie działa
konto usunięte
jem 5 posilkow dziennie-zaczynając od owsianki z zywym owocem:)
obiad o 19,o 21 ide biegać,po treningu jogurt naturalny,maslanka albo kefir tudzież owoc.
Nie jadam fastfoodów,masła nie używam,zero pieczywa,jedynie kasza i ryż,zrezygnowałam z kostek rosołowych...do jedzenia dodaje pestki slonecznika,dyni i siemie lniane,jem duzo kiełków.
nie ufam zadnym dietom cud-tylko zdrowe jedzenie i sportowy tryb życia...to mnie buduje;)
Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja
Dominik Ł.:
Darek, nie jestem do końca przekonany, czy na pewno nie zaszkodzi. Jestem za to przekonany, że naturalne produkty zawsze będą lepsze od syntetycznych oraz ekstraktów. Ale niestety nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby bilansować sobie naturalną dietę (nie zawsze jem odpowiednio. nie zawsze jem odpowiednie białko, tłuszcze i budulec dla ścięgien, mięśni i stawów). I dlatego wychodzę z założenia, że lepiej dostarczać suplementy, niż mieć braki. Marzę sobie, że kiedyś, kiedy będę już na emeryturze (pewnie wtedy wiek emerytalny będzie już w okolicach 95 lat) będę spędzał mile czas w kuchni z moją maksymalnie trzydziestoletnią partnerką ;> przygotowując wymyślne, pełnowartościowe potrawy. Po czym będziemy się wypuszczać na długie biegi w pięknych okolicznościach przyrody i wracać na wcześniej przygotowaną cud-kolację przy świecach. Ale jednak póki co... wpierdalam tablety. ;]
haha "maksymalnie 30letnią partenrką" dooobre!!! ;)))
Dariusz A. IT Project Manager
Dominik Ł.:
Darek, nie jestem do końca przekonany, czy na pewno nie zaszkodzi. Jestem za to przekonany, że naturalne produkty zawsze będą lepsze od syntetycznych oraz ekstraktów. Ale niestety nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby bilansować sobie naturalną dietę (nie zawsze jem odpowiednio. nie zawsze jem odpowiednie białko, tłuszcze i budulec dla ścięgien, mięśni i stawów). I dlatego wychodzę z założenia, że lepiej dostarczać suplementy, niż mieć braki. Marzę sobie, że kiedyś, kiedy będę już na emeryturze (pewnie wtedy wiek emerytalny będzie już w okolicach 95 lat) będę spędzał mile czas w kuchni z moją maksymalnie trzydziestoletnią partnerką ;> przygotowując wymyślne, pełnowartościowe potrawy. Po czym będziemy się wypuszczać na długie biegi w pięknych okolicznościach przyrody i wracać na wcześniej przygotowaną cud-kolację przy świecach. Ale jednak póki co... wpierdalam tablety. ;]
Obawiam się, że jak będziemy w tym wieku to wszystkie produkty spożywcze będą już tak przetworzone i naszpikowane przeróżnym syfem, że witaminy i suplementy będziemy żarli garściami. Albo w ogóle jedzenie będzie w tabletkach ;-)
A nieco poważniej, uważam, że już teraz nie jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi wszystkiego co trzeba. Pewnie jeszcze można to zrobić, ale kto ma czas pielęgnować własną marchewkę w ogródku i hodować kurczaki. Ile razy w tygodniu statystyczny Kowalski je rybę? Sorry, uważam, że omega3 w kapsach są mu wskazane. Ja do każdego śniadania połykam Olimp Gold Omega3;-)Dariusz A. edytował(a) ten post dnia 01.09.12 o godzinie 21:38
Dariusz A. IT Project Manager
Karolina J.:
nie biorę żadnych wspomagaczy:)
jem 5 posilkow dziennie-zaczynając od owsianki z zywym owocem:)
obiad o 19,o 21 ide biegać,po treningu jogurt naturalny,maslanka albo kefir tudzież owoc.
Nie jadam fastfoodów,masła nie używam,zero pieczywa,jedynie kasza i ryż,zrezygnowałam z kostek rosołowych...do jedzenia dodaje pestki slonecznika,dyni i siemie lniane,jem duzo kiełków.
nie ufam zadnym dietom cud-tylko zdrowe jedzenie i sportowy tryb życia...to mnie buduje;)
Myślę, że takie zasady wszyscy tu stosujemy, a rzecz nie do końca w tym. Skąd na przykład czerpiesz białka (tu wymieniasz tylko nabiał, czyli niezbyt dobre białko, szczególnie dla kobiet)? Zakładając że do obiadu zjadasz jak Pan Bóg przykazał indyka/kurczaka czy rybę. Czym naszpikowany był ten kurczak, czym odżywiany? Ile rtęci zawierała ryba, która zjadasz? A jeśli pochodzi z hodowlanego stawu to jaką sztuczną karmą była futrowana? Itd, itp...
Krzysztof
Słota
Umysł człowieka jest
jak spadochron-
zamknięty nie działa
Dariusz A. IT Project Manager
Krzysztof Słota:
Na szczescie jeszcze nie zyjemy w kraju takim jak USA, wiec jeszcze mozemy dobrze, smacznie i zdrowo zjesc.
Według mnie żyjemy w gorszym kraju. Żeby zdrowo się odżywiać trzeba mieć dużo wolnego czasu lub dużo pieniędzy (w zasadzie to synonimy). A zarobki w USA i Polsce ciężko porównywać. Statystyczny polak je najtańsze możliwe jedzenie rodem z Tesco. Widzieliście jak wyglądają na przykład wędliny tam sprzedawana? A co zawierają?
Oczywiście nie wchodzę w kwestię mentalności obu narodów, która jest pewnie przyczyną legendarnej otyłości amerykanów.Dariusz A. edytował(a) ten post dnia 01.09.12 o godzinie 22:06
Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja
Dariusz A.:
Myślę, że takie zasady wszyscy tu stosujemy, a rzecz nie do końca w tym. Skąd na przykład czerpiesz białka (tu wymieniasz tylko nabiał, czyli niezbyt dobre białko, szczególnie dla kobiet)? Zakładając że do obiadu zjadasz jak Pan Bóg przykazał indyka/kurczaka czy rybę. Czym naszpikowany był ten kurczak, czym odżywiany? Ile rtęci zawierała ryba, która zjadasz? A jeśli pochodzi z hodowlanego stawu to jaką sztuczną karmą była futrowana? Itd, itp...
nie obraź sie ale moim zdaniem popadasz w lekką paranoje, nie możemy mieć absolutnej kontroli nad tym co jemy, nigdy nie będziemy mieć, trzeba by było żyć na wsi, mieć pole, uprawiać swoje roślinki, eko-warzywka, hodować kury, króliki i resztę inwentarzu..a to niemozliwe
nie popadajmy po prostu w przesadę, zasada "najlepsza (zdrowa) wersja samego siebie" jest ok byle zachować w tym wszystkim rozsądek, nawet istnieje jednostka chorobowa zwana ortoreksją - obsesja na punkcie jakości pokarmu..Sylwia Z. edytował(a) ten post dnia 01.09.12 o godzinie 22:26
Dariusz A. IT Project Manager
Sylwia Z.:
Dariusz A.:
Myślę, że takie zasady wszyscy tu stosujemy, a rzecz nie do końca w tym. Skąd na przykład czerpiesz białka (tu wymieniasz tylko nabiał, czyli niezbyt dobre białko, szczególnie dla kobiet)? Zakładając że do obiadu zjadasz jak Pan Bóg przykazał indyka/kurczaka czy rybę. Czym naszpikowany był ten kurczak, czym odżywiany? Ile rtęci zawierała ryba, która zjadasz? A jeśli pochodzi z hodowlanego stawu to jaką sztuczną karmą była futrowana? Itd, itp...
nie obraź sie ale moim zdaniem popadasz w lekką paranoje, nie możemy mieć absolutnej kontroli nad tym co jemy, nigdy nie będziemy mieć, trzeba by było żyć na wsi, mieć pole, uprawiać swoje roślinki, eko-warzywka, hodować kury, króliki i resztę inwentarzu..a to niemozliwe
Bingo! O to wlasnie mi chodzi.
nie popadajmy po prostu w przesadę, zasada "najlepsza (zdrowa) wersja samego siebie" jest ok byle zachować w tym wszystkim rozsądek, nawet istnieje jednostka chorobowa zwana ortoreksją - obsesja na punkcie jakości pokarmu..
Spokojnie, chce tylko pokazac jak bardzo przetworzone jest to co jemy i że ciężko obyć się bez suplementacji.
Sorry, już kończę.
konto usunięte
Dariusz A.:
Myślę, że takie zasady wszyscy tu stosujemy, a rzecz nie do końca w tym.
A w czym,bo temat doprawdy nie został doprecyzowany?więc nie widzę nic zlego w napisaniu o tym,jak się odżywiam,co oprócz klasyków widnieje w jadłospisie(ile osob je do każdego posiłku kiełki, czy pestki???:)
Skąd na przykład czerpiesz białka (tu wymieniasz
tylko nabiał, czyli niezbyt dobre białko, szczególnie dla kobiet)?Czemu białko z nabiału nie jest zdrowe dla kobiet?Dziżas jadam/pijam nabiał~ 30lat i aż dziwię się ze jeszcze zyję w takim razie.Ale ok ok-oprócz nabiału piję 3 razy dziennie koktajl ze sproszkowanego młodego jęczmienia-masz swoje białko.Jednocześnie jęczmień zastępuje mi preparaty witaminowe typu centrum.Z całym szacunkiem,ale nie mam zaufania do tabsów:)
Zakładając że do obiadu zjadasz jak Pan Bóg
przykazał indyka/kurczaka czy rybę. Czym naszpikowany był ten kurczak, czym odżywiany? Ile rtęci zawierała ryba, która zjadasz? A jeśli pochodzi z hodowlanego stawu to jaką sztuczną karmą była futrowana? Itd, itp...
Równie dobrze mogę mieszkać na wiosce i mieć swoje własne kury,które rano wypuszczam z komórki żeby sobie skubnęły jakąś glizdę,a wieczorem zapędzam z powrotem:)
a tak na serio? idąc tym tokiem rozumowania-musiałabym chyba tlen z butli i pić wodę mineralną,żeby mieć 100procentową pewność,że nie ma tam żadnych chemikali.
Niestety żyjemy w takich czasach ze chemia jest wszędzie-brutalne ale prawdziwe.
konto usunięte
Ja mam jeszcze jedną fajną zasadę. Każdy pochłonięty syf - wybiegać. ;)
Dariusz A. IT Project Manager
Karolina J.:
Czemu białko z nabiału nie jest zdrowe dla kobiet?Dziżas jadam/pijam nabiał~ 30lat i aż dziwię się ze jeszcze zyję w takim razie
Nikt nie mówi przecież, że nabiał Cię zabije! Po prostu ten rodzaj białka jest bardzo mało wartościowy. Jako osoba uprawiająca sport na pewno to wiesz.
Niestety żyjemy w takich czasach ze chemia jest wszędzie-brutalne ale prawdziwe.
czyli na koniec się zgadzamy :-)
konto usunięte
Do tego tabsy. ;D
Magda
Sanchez
Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...
konto usunięte
Magda
Sanchez
Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...
Generalnie odżywianie to temat rzeka więc nie będę tu w tej chwili się rozpisywać, bo pewnie zajęło by mi to parę godzin:)
Niemniej, kontynuując temat samego białka, warto wiedzieć, iż pełni ono w organizmie tzw. funkcję mechaniczno- strukturalną. Białka są aktywne w każdej komórce i odgrywają zasadniczą rolę w wielu procesach.
Są niezbędne dla wzrostu i regeneracji tkanki (nie tylko tej mięśniowej, ale są budulcem dla całego oragnizmu), pomagają w transporcie składników odżywczych, tlenu i azotu. Jakość białka jest determinowana przez jego profil aminokwasów. Broń Boże nie neguję spożywania białek roślinnych, sama w łącznym bilansie sumuję je wraz ze zwierzęcymi i uważam, że dzięki temu aminokwasy się wzajemnie uzupełniają.
Źródła białka, takie jak mleko i jego pochodne oraz wysokiej jakości soja, tworzą
dawkę niezbędnych i dodatkowych aminokwasów, idealną do maksymalnego wchłaniania
i przyswajania.
Należy tylko mieć świadomość, że produkty mleczne zawierają tzw. cukry mleczne (laktozę), które nie każdy trawi, ale można temu zapobiec stosując np. preparaty laktazy tudzież spożywając dla przykładu białka pochodzące z suplementów diety, takich jak odżywki proteinowe zawierające odpowiednie enzymy trawienne - roślinne, czyli takie, które w budowie są inne niż te jakie produkuje nasz organizm więc nie zaburzą one własnej produkcji i pracy kosmków jelitowych.
W przypadku robienia ostrej redukcji czy w ogóle w sportach sylwetkowych, nabiał itp. nie wchodzi często w skład diety także z tego powodu, że ma tendencje do zatrzymywania wody podskórnej.
Także reasumując, źródła białka na jakie zwróciłabym uwagę to białka jaj, chude mleko, ser, odżywki proteinowe, batony białkowe (low-carb), chudy drób, wołowina, ryby, ale również produkty mieszane czyli te stanowiące źródło białka jak i tłuszczu czyli wyżej wspomniane ryby, orzechy, pestki, etc.
To tak na szybko:)
Anna
Kowalska
mgr filologii
germańskiej //
trener personalny
Anna Pawłowska-Pojawa:BEZ PRZESADY!!! Jaka apteka? Wtaminy, omega 3 i flexit spokojnie mogę polecić mojej mamie, która ma tyle wspólnego ze sportem co ryba z lataniem... a bcaa i glutamina chyba nie zaszkodzi komuś kto uprawia bieganie????
Dominik Ł.:
A podsumowując rzeczy, którymi się wspomagam:
* Witaminy/minerały (OLIMP Vita-Min Multiple Sport).
* Omega-3.
* Flexit.
* BCAA 2:1:1 (niecodziennie).
* Glutamina.
Człowiek-apteka? Chyba jeszcze nie. ;)
Chyba już tak. Prowokująco zapytam - ile biegasz/trenujesz? Tygodniowo, miesięcznie - tak średnio?
Dariusz A. IT Project Manager
Podobne tematy
Następna dyskusja: